Recenzje



  • Decayed - "Unholy Demon Seed"

    2013 / compil. CD
    Iron, Blood and Death Corporation/Hoth Records
    Portugalia
    Decayed - Unholy Demon Seed O jasna cholera. Decayed mają już swoje lata, to prawda, ale zdecydowanie wolę słuchać ich niż tych zagubionych w swojej tożsamości płciowej fagasów z Moonspell z Fernando Ribero na czele. Decayed siedzą w interesie od początku lat 90-tych i od tamtej pory, średnio co dwa lata wydają nowy album. Mało kto o tym wie bo goście nie wychylają się za bardzo poza głębokie podziemie - nawet jeżeli kurewsko dawno temu część składu Decayed udzielała się właśnie we wspomnianym Moonspell. "Unholy Demon Seed" to kompilacja, która zawiera wybrane kawałki z każdego długograja zespołu, plus, nagrany specjalnie na to wydawnictwo, utwór “Demon Seed” z Tormentorem z Desaster na bębnach. Tak więc jasne, z jednej strony możecie to uznać za bezczelne wyłudzanie kasy z portfeli maniaków, ale z drugiej - jest to świetna okazja dla niezaznajomionych z twórczością Decayed do poznania w zgrabnym przekroju całej ich twórczości i przekonania się jak przez lata pozostali oni wierni miażdżącemu czaszki, old schoolowemu brzmieniu. Przy całej tej masie głupawych kapel death i black metalowych zalewających scenę, istnienie wciąż takich zespołów jak Decayed sprawia, że warto wciąż zawracać sobie głowę aktualną sceną. Jeżeli więc nie mieliście do tej pory kontaktu z ich twórczością, a szalejecie za Possessed ("Seven Churches"), Slayer (cokolwiek przed "Divine Intervention"), Morbid Angel ("Altars Of Madness") czy po prostu za old school black metalem (Bathory, Celtic Frost, wczesny Mayhem, Venom, etc) to na punkcie Decayed dostaniecie zajoba. Chuj z tym co tam sobie myślicie - takie materiały nie pojawiają się codziennie więc jeżeli nie jest to dostatecznie trendy na Wasz zjebany, hipsterski gust to możecie grzecznie pospierdalać. Ja osobiście mam nadzieję, że Odyn pozwoli im nagrywać nowe materiały jeszcze długie lata. Lider Decayed - José Afonso ze swoim niegasnącym od wielu lat zapałem grania przypomina człowieka - instytucję - Paula Speckmana, który podobnie nie zwalnia tempa. Nie mam zielonego pojęcia jak udaje mu się być cały czas taki grim i necro na swoich albumach w kraju, który kipi wręcz zajebistymi laskami i wiecznie słoneczną pogodą - przynajmniej tak to ostatnio wyglądało, gdy ostatnio odwiedzałem Portugalię. Albo weźmy taki Beheaded z Malty - skąd komuś w kraju, gdzie panuje wiecznie piękna pogoda, a ulice pełne są półnagich dziewczyn w bikini przychodzi do głowy grać podziemny metal? Nigdy się tego pewnie nie dowiemy, ale wiem na pewno, że jeszcze nie raz wrócę z przyjemnością do tej kompilacji. W podziemiu jest masa strasznego gówna, ale zapewniam, że akurat Decayed kitu nie wciska.

    www.facebook.com/DKD666; myspace.com/ibdcorplabel; hothrecords@gmail.comFlemming Gabin / 7 Szukaj więcej o Decayed

Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...