Hellias - "A.D. Darkness"
2009 / 4cd
Thrashing Madness
Polska
Jak już wspomniałem w recenzji poniżej - specjalistą od Hellias to ja nie jestem i nie mam zielonego pojęcia jak wyglądała ewolucja muzyki tego zespołu przez pierwsze trzy długograje, ale to co znajduję na tym powrotnym albumie to taki fajoski, czaderski groove thrash z nowoczesnymi naleciałościami, który powala dzisiaj na kolana pokaźne tabuny juwenalianej młodzieży i który od biedy można faktycznie kojarzyć z Testament, Exodus, Dark Angel czy nowszym Slayer - tak jak sugeruje to wydawca, choć pewnie na półkach będzie stał bliżej Virgin Snatch, Hunter itp. ;). Obiektywnie rzecz biorąc, nie ma się co czepiać - jest ciężar, drapieżność, chwytliwe riffy, jakieś ballady i poza drażniącym akcentem Goolara, śpiewającego, recytującego i wydzierającego się po angielsku, wszystko gra i bucy jak na profesjonalną produkcję tego typu przystało. Nie będę jednak ukrywał, że brzmi to dla mnie osobiście wszystko nieco sztucznie i zbyt wyrachowanie, ale to już zupełnie inna para kaloszy, którymi nie zamierzam całkowicie deptać powrotu krakowskich dinozaurów.
www.myspace.com/helliaspl; www.hellias.taby.pl; www.thrashing-madness.plOlo / 6 Szukaj więcej o Hellias