DZISIEJSZA PREMIERA ALBUMU:

DEICIDE

BANISHED BY SIN

Recenzje



  • In Aeternum - "The curse of devastation"

    2007 / ep
    Pulverised
    Szwecja
    In Aeternum - The curse of devastation Jak widać, Pulverised powoli staje się azjatycką kolonią szwedzkiej sceny. In Aeternum trafili pod ich skrzydła, gdy zdegustowani współpracą z Agonia zrezygnowali z dalszych usług Filipa i pierwszym wydawnictwem dla Pulverised jest właśnie ta epka. Mamy tu cztery numery w znanych z wcześniejszych produkcji zespołu klimatach ekstremalnego black/death/thrash metalu mocno opartego o szwedzkie standardy tego grania krzyżujące się od Dissection przez jedynkę Naglfar aż po Mörk Gryning, Soulreaper czy Bestial Mockery. Jak mało kto jednak, In Aeternum ukręcają z tej muzyki diabelnie piekący bicz zawijających się w szwedzkie melodie riffów i chłoszczący niemiłosiernie wszelkie świętości genialnymi liniami bębnów Perra Karlssona, którego huragany przypominają mi często robotę Inferno. Przy jednym motywie gitarowym Perra potrafi rozkręcić cały kawałek od temp statecznych po siarczysty blast i po kilkunastu przekręceniach się tych czterech kawałków w odtwarzaczu łapię się na tym, że zaczynam już tylko słuchać głównie linii perkusji. Rzecz jasna dzieło zniszczenia nie byłoby pełne bez rzężących brudno i metalicznie zębów gitar z ociekającymi jadem solami i wściekłego gardła Impiousa - jedynego już pozostałego człowieka z pierwszego składu In Aeternum. Zdobądźcie to wydawnictwo w jakikolwiek sposób, bo, po pierwsze - to najlepsze co do tej pory wyszło pod logiem In Aeternum, a po drugie - ten zespół udowadnia, że nawet klasyczna szwedzka melodyjność nie musi wypadać mdło i może zostać skutecznie zaprzęgnięta do bezwzględnie dewastującej roboty ku chwale Już Wy Tam Wiecie Kogo.

    www.inaeternum.com; www.myspace.com/foreverblasphemy; www.pulverised.net
    dystrybucja: www.gordeonmusic.deOlo / 9 Szukaj więcej o In Aeternum

Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...