Debiut niemieckiego Abyhtic złożonego z muzyków, którzy mają już jakieś mniejsze lub większe doświadczenie na lokalnej scenie ekstremalnej. Na pierwszym demo zaprezentowali klasyczny old school death metal w stylu wczesnych lat 90-tych, a na płycie nieco rozwinęli swoje kompozycje wprowadzając więcej ciężarnych zwolnień. Abythic poruszają się po bezpiecznych, znanych wszystkim regionach, ale bardzo przyjemne, organiczne i naturalne brzmienie, mokry, zawiesisty growl frontmana i, przede wszystkim, naprawdę przyzwoicie skomponowane numery, z dobrze rozłożonymi tempami pozwalają spokojnie polecić ten krążek oddanym maniakom grania z okolic Dead Congregation, Pentacle, Funebrarum i wczesnych nagrań Asphyx, Grave, Bolt Thrower. 
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...
...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...