Wydawca: Third Eye Temple Data premiery: 2016-09-02
Poland
Debiutancki album tajemniczego zespołu, o którego pochodzeniu i składzie personalnym nie wiemy nic - mamy się skupić jedynie na muzyce, a ta jest doskonałym kąskiem dla black metalowych depresorów, którzy uwielbiają zatruwać swoje serce muzyką surową, hipnotyczną i zimną, powoli wlewającą swoją mroczną substancję w uszy słuchacza. Sama wytwórnia opisuje ten materiał jako mariaż norweskiego black metalu z amerykańską sceną i faktycznie nie można oprzeć się wrażeniu, że Useless tworzą maniacy (maniak?) starego Burzum i lo-fi w stylu Xasthur, czy wczesnego Nachtmystium.
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...
...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...