Aktualności



Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu mieleniu w bardzo surowej oprawie brzmieniowej (chyba nawet bez masteringu) co powinno przypaść do ...





Aktualności

  • Internal Bleeding anonsują nowego bębniarza

    2017-08-04

    Jak zapewne większość dobrze pamięta, 20 kwietnia, pełniąc swoją służbę strażacką Bill Tolley - pałker Internal Bleeding, zginął tragicznie. Pomimo, iż wiele osób zastanawiało się, czy zespół będzie działał po tej traumatycznej tragedii, zatrudnili w jego zastępstwie, pierwotnie - tymczasowo Kyle'a Eddy'ego i po ledwie kilku tygodniach prób zagrali z nim całą trasę po Stanach z Vader u boku. Kyle na tyle zaskarbił sobie sympatię i zaufanie całego zespołu, że ostatecznie zaproponowali mu stały angaż na stanowisko bębniarza o czym Internal Bleeding właśnie poinformowali oficjalnie w mediach społecznościowych.

    Kyle Eddy grał już wcześniej dla Internal Bleeding na trasie promującej album "Onward To Mecca" (2004). Propozycję stałego udziału w szeregach zespołu przyjął jako "zaszczyt".

     

    www.facebook.com/InternalBleeding
    www.internal-bleeding.com

    Dodał: Olo
    Źródło: Earsplit PR

    Internal BleedingWilliam TolleyKyle Eddy


Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu m...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...