Trauma

Wywiad przeprowadził - Michał Kowalski
O płycie "Suffocated In Slumber", o zachodnim kontrakcie, o materiale koncertowym, a także o innych duperelach rozmawiałem z Mister'em, który na czele Traumy przybył do Lublina (w ramach trasy z Vader'em i Decapitated), aby klub Graffiti rozpiźdźić w drobny mak (znaczy się zagrać bardzo udany koncert)! Zapraszam! Jak Ci się podoba po raz pierwszy w Lublinie?
"No, super! Można powiedzieć, że cała trasa jest świetnie przygotowana. Rewelacyjna frekwencja, wspaniały skład. Wydaje mi się, że to olbrzymi sukces!"

Ile lat dokładnie istniejecie?
"Dokładnie? Trzynaście."

To dlaczego dopiero teraz, po trzynastu latach zawitaliście do Lublina?
"Nikt nas tu wcześniej nie chciał, he, he... Tak na prawdę, to nie wszystko jest zależne od nas. Ludzie dzwonią, proponują koncerty, ale z Lublina nikt się nie odzywał."

No to kto w takim razie kupował Wasze płyty?!
"Nie wiem! Nie znam wszystkich osobiście, he, he..."

Jak sprzedaje się "Suffocated In Slumber"? Czy Pagan Rec. jest zadowolony z wyników?
"Wszystko wygląda naprawdę wspaniale. W Koch'u jesteśmy w pierwszej 10-tce najlepiej sprzedających się płyt metalowych wydawanych przez tę firmę. Biorąc pod uwagę fakt, że Koch jest dystrybutorem Noise, Earache i wielu innych wytwórni (co oznacza, że w grę wchodzą takie kapele jak Motorhead, Celtic Frost, Kreator), to uważam, że ten wynik jest rewelacyjny!"

...zaś na Zachodzie...
"...sprzedaliśmy licencję System Shock. Dalej jesteśmy w Pagan, natomiast Niemcy zainteresowani byli wydaniem "Suffocated..." w Europie na licencji. Zapowiada się dobrze, bo zajmie się nami dość duża, profesjonalna agencja z Hamburg'a (Sure Shot Promotion), która z tego co wiem, współpracowała kiedyś również z Vader'em. Przeprowadzą całą kampanię promocyjną w Europie. Już w tej chwili wiem, że ukazały się reklamy w naprawdę dużych magazynach jak np. Rock Hard. Obecnie trwają rozmowy, dotyczące wydania płyty w Japonii. Powinno być nieźle.."

Czy macie jakieś bonusowe nagrania na japońską wersję "Suffocated In Slumber"?
"Nie, w zasadzie nie. Nie chciałbym wymyślać jakichś starych, cholernie kiepskich nagrań, po to tylko aby były bonusy. Tak się jakoś utarło, że Japończycy są w trochę lepszej sytuacji niż reszta świata. Ja tego wogóle nie rozumiem, no ale takie są reguły."

Jak wygląda pozycja Traum'y wśród zachodnich maniaków?
"Pokaże to premiera nowej płyty. Do tej pory nasze produkcje sprzedawane były tylko poprzez podziemnych dystrybutorów, w podziemnych wytwórniach. Wiesz, ciężko powiedzieć jak to wygląda na rynku oficjalnym, ponieważ płyty nie gościły w sklepach. Wszystko było sprzedawane drogą wysyłkową."

Jak dzisiaj oceniasz "Suffocated In Slumber"?
"Minął już rok od nagrania, a ja słucham jej dosyć często. Jeszcze nie mam dość, więc chyba jest dobra. Jestem z niej zadowolony. Daliśmy z siebie maksimum wszystkiego: umiejętności, zaangażowania, determinacji. Dostaliśmy dobry budżet na studio, po raz pierwszy mieliśmy odpowiednie warunki, aby zrobić porządny album. Nikt nas nie popędzał."
"Suffocated..." jest według mnie trudniejszą płytą od Waszych poprzednich. Czy więcej słyszysz na niej tzw. przypierdolenia,
czy jednak technicznego mieszania?
"Dla mnie tak naprawdę techniczne mieszanie jest tylko jakimśtam elementem. W muzyce najważniejsze jest uczucie, klimat, nastrój. Mogą być trzy proste riffy, a o wiele lepsze niż zwykłe szkoleniówki, które nic w sobie nie mają."

Zapytałem o to dlatego, że do tej pory nie mogę dotrzeć do głębi "Suffocated..." w stu procentach...
"To bardzo się cieszę! Ta płyta jest na pewno nietypowa. Kapele, które istnieją od dawna (jak np. Vader, Deicide, Cannibal Corpse, również i Trauma), mają już swój styl! Nie kopiują innych zespołów. To jest najważniejsze!"

Ciekawie wygląda wkładka do "Suffocated...". Tekst do każdego utworu zobrazowany został odpowiednim zdjęciem. Czyj to był pomysł?
"Okładka została zrobiona przez Demona z Demonic Records. Pewne rzeczy omawialiśmy wspólnie, ale całość była generalnie jego koncepcją."

Jak oceniasz działalność Demona? Wiesz, kilku ludzi w podziemiu równo go już zjebało!
"On sam pracuje na swoją opinię. To jest w ogóle ciężki moment na prowadzenie wytwórni w Polsce. Na całym świecie rynek muzyczny się załamuje, a tym bardziej metalowy. Takiej firmie jest naprawdę ciężko funkcjonować."

Nie żałujesz tego, że w tej chwili zamiast Vader, jako gwiazda na scenie mogłaby grać Trauma? Chodzi mi o to, że Wasza kariera potoczyła się inaczej...
"Nie, no dlaczego? To jest biznes i takie są reguły. Ja w ogóle bardzo się cieszę, że zostaliśmy zaproszeni na tę trasę. To nie jest przecież nasze tour. My tu jesteśmy gośćmi."

Czy na innych koncertach tej trasy gracie również - jak w Lublinie - jako drudzy?
"Nie, gramy jako pierwsi. Ale wiesz, rejestrujemy kilka koncertów, dlatego mamy układ, że możemy grać drudzy (podobnie dziś), aby mieć trochę więcej minut na ustawienie sprzętu, itd. Myślimy o płycie koncertowej. Po tej trasie zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. Strasznie trudno jest zrobić materiał 'live', ponieważ i tak dysponujemy małą ilością czasu na opanowanie sprzętu, tych wszystkich technicznych pierdół. Nie ukrywam, iż trudno też jest zagrać, nie chcemy ściemniać, że jesteśmy doskonali. Zobaczymy co z tego wyjdzie: czy duży album, czy coś mniejszego."

A jak wygląda praca nad nowymi utworami Traum'y?
"Przygotowania zaczniemy zaraz po trasie. Może do studia wejdziemy jesienią. Fakt, że w tej chwili przydałaby się nowa płyta, no ale nie jesteśmy hurtownikami, pracujemy w swoim tempie. Osobiście wolę mieć u siebie na półce trzy płyty, z których będę dumny, niż 20 gównianych. Ilość nie ma żadnego znaczenia. To jest bezsens! Jedna marna płyta, druga marna płyta i po zespole, do widzenia!"

Masz rację, pożegnajmy się już, he, he... Zakończenie tej rozmowy to Twoje zadanie.
"Pozdrawiam wszystkich czytelników Twojego magazynu. Bądźcie prawdziwi, wspierajcie rodzimą scenę, bo bez Was ona po prostu zginie!!!"


Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...