No ja też lękowy. Fizycznie to się spociłem i mnie potrzęsło. Nic wielkiego. Natomiast zasłony spuszczone, światło zgaszone i cały dzień pod kołdrą, właśnie z lękami.backslifer pisze: ↑23-11-2025, 08:07Mi szczerze mowiac tez poszczescil takiego klasycznego suchego kaca w kwestii objawow fizycznych. Za to miewalem suchego kaca w warstwie lękowej i zdecydowanie nie polecam.![]()
Pokój AA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11312
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Pokój AA
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
mocny2_3
- zahartowany metalizator
- Posty: 3390
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Pokój AA
Dzisiaj dostałem w pizde na rehabilitacji, doszły ćwiczenia odwodzenia i boli jak cholera.Najgorsze jest to, że coś mi tam cały czas przeskakuje, jak tylko zacząłem ćwiczenie to odrazu poczułem przeskok kości, nie było to bolesne ale wkurwia to i martwi.Jutro chyba musze powiedzieć mu jak rano po obudzeniu nadal będe to miał.
Sam widzę po sobie że są postępy, idąc po schodach nie podpieram sie już o barierke i ściane i nie przenosze nogi schodek wyżej tylko stawiam na schodku i normalnie ide podpierając sie jedynie prawą ręką o barierke.Po chacie chodze czasami bez kól ale ten chód jest pokraczny, to wygląda tak jakbym musiał sie na nowo nauczyć chodzić ale to chyba wynika z tego że po pierwsze czworogłowy musi sie od nowa odrodzić no i to wszystko jeszcze nie jest zrośnietę.Mija wrażenie krótszej nogi, im więcej ćwicze tym coraz mniej wydaje mi sie, że jest krótsza.
Jest mega fajnie tak wstać z rana i między ludzi poćwiczyć, pogadać.Rehabilitantki przyjmne i śliczne ale widać po nich, szczególnie po tych młodszych, że praca na przyszpitalnej rehabilitacji to nie jest coś co im sie marzyło, raczej spierdolą szybko w inne miejsce.
Sam widzę po sobie że są postępy, idąc po schodach nie podpieram sie już o barierke i ściane i nie przenosze nogi schodek wyżej tylko stawiam na schodku i normalnie ide podpierając sie jedynie prawą ręką o barierke.Po chacie chodze czasami bez kól ale ten chód jest pokraczny, to wygląda tak jakbym musiał sie na nowo nauczyć chodzić ale to chyba wynika z tego że po pierwsze czworogłowy musi sie od nowa odrodzić no i to wszystko jeszcze nie jest zrośnietę.Mija wrażenie krótszej nogi, im więcej ćwicze tym coraz mniej wydaje mi sie, że jest krótsza.
Jest mega fajnie tak wstać z rana i między ludzi poćwiczyć, pogadać.Rehabilitantki przyjmne i śliczne ale widać po nich, szczególnie po tych młodszych, że praca na przyszpitalnej rehabilitacji to nie jest coś co im sie marzyło, raczej spierdolą szybko w inne miejsce.
- domeldoom
- zaczyna szaleć
- Posty: 267
- Rejestracja: 28-07-2017, 12:53
Re: Pokój AA
Głód alkoholowy to nie tylko chęć napicia się.mocny2_3 pisze: ↑22-11-2025, 23:23Ja już Ci pisałem że to co miałeś Ty nie każdy inny musi mieć.Nigdy nie miałem żadnego głoda, no chyba że z rana kiedy mam naturalne ssanie na żarcie.Nigdy nie miałem głoda na alkohol, nigdy nie miałem delirki, nie miałem trzęsących się rąk, nie miałem sytuacji by wstać i pierwssze co to kupić alko tak jakbym miał bez tego umrzeć.Nigdy nie miałem sytuacji że po roku nie picia nagle wstaje i musze sie najebać.Nigdy.Mówiłem, że u mnie to wszystko inaczej wygląda dlatego jak was czytam to sobie wyobrażam w jakiej dupie wy musieliście być.Hatefire pisze: ↑22-11-2025, 22:28Mam odhaczony tzw suchy kac. Najgorszemu wrogowi nie życzę. A Szanowny Kolega jeszcze nie wie co to głody itp. No chyba że mu organizm poszczęści tych przyjemności. Tylko pogratulować szczęścia.backslifer pisze: ↑22-11-2025, 19:29Nie, najwieksze doly na trzezwo sa niczym w porownaniu z tymi na kacu w miesiecznym ciagu. Co nie znaczy, ze glody sie nie zdarzaja, ale juz raczej nie w sytuacjach "weekend" (bo obecny emerycki styl zycia bardzo mi odpowiada), ale w jakichs ciezszych sytuacjach emocjonalnych, po kontakcie z wyzwalaczami, a czasem po prostu z dupy (wiadomo, pozornie, ale czasem ciezko zidentyfikowac).
Za to Ty jestes jeszcze po prostu w miesiacu miodowym, wiec uwazalbym na siebie, tak bez zlosliwosci to pisze.
To każdy sygnał organizmu, który Cię próbuje zmusić do picia. Picie to ostatni element.
Ale póki nie pójdziesz na terapię to tego nie będziesz wiedział i czuł
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
-
mocny2_3
- zahartowany metalizator
- Posty: 3390
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Pokój AA
nic mnie już nie zmusi do picia, jak mnie coś do czegoś zmusi to do pójścia na siłke by dostać w pizde i nie myśleć o głupotach.Zaraz będą trzy miechy jak nawet przez chwile nie pomyślałem by sie napić a mam humory ciągle zjebane.Trzeba poprostu sobie przetłumaczyć pewne rzeczy i znaleźć alternatywe, nie sie najebać tylko np porobić coś innego.Trzeba sobie też przetłumaczyć, że tamto gówno wyniszczało nie tylko głowe ale też cały organizm.Rachunek jest prosty, ja wybrałem zdrowie i nie potrzebuje do tego pierdolenia na terapi.domeldoom pisze: ↑27-11-2025, 16:13Głód alkoholowy to nie tylko chęć napicia się.mocny2_3 pisze: ↑22-11-2025, 23:23Ja już Ci pisałem że to co miałeś Ty nie każdy inny musi mieć.Nigdy nie miałem żadnego głoda, no chyba że z rana kiedy mam naturalne ssanie na żarcie.Nigdy nie miałem głoda na alkohol, nigdy nie miałem delirki, nie miałem trzęsących się rąk, nie miałem sytuacji by wstać i pierwssze co to kupić alko tak jakbym miał bez tego umrzeć.Nigdy nie miałem sytuacji że po roku nie picia nagle wstaje i musze sie najebać.Nigdy.Mówiłem, że u mnie to wszystko inaczej wygląda dlatego jak was czytam to sobie wyobrażam w jakiej dupie wy musieliście być.
To każdy sygnał organizmu, który Cię próbuje zmusić do picia. Picie to ostatni element.
Ale póki nie pójdziesz na terapię to tego nie będziesz wiedział i czuł
Wy tego nie jesteście w sttanie pojąć, bo wy byliście na terapii bez której za chuja byście sobie nie poradzili.Ale są osoby takie które same sobie uświadamiają w jakim gównie byli i mówią STOP.Nie każdy to potrafi ale są wyjątki.
-
backslifer
- postuje jak opętany!
- Posty: 465
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Pokój AA
W tym momencie to troche przypomina jazde z Warszawy do Krakowa na rowerze i odtrabienie sukcesu gdzies miedzy Piasecznem a Zalesiem Dolnym, krzyczac triumfalnie "widzicie? umiem tam dojechac!". Zycze Ci jak najlepiej, ale po prostu trzy miesiace trzezwosci to jest nic, co juz wiele osob tutaj probowalo Ci wytlumaczyc. Zwlaszcza po wstrzasie zdrowotnym.mocny2_3 pisze: ↑27-11-2025, 18:44nic mnie już nie zmusi do picia, jak mnie coś do czegoś zmusi to do pójścia na siłke by dostać w pizde i nie myśleć o głupotach.Zaraz będą trzy miechy jak nawet przez chwile nie pomyślałem by sie napić a mam humory ciągle zjebane.Trzeba poprostu sobie przetłumaczyć pewne rzeczy i znaleźć alternatywe, nie sie najebać tylko np porobić coś innego.Trzeba sobie też przetłumaczyć, że tamto gówno wyniszczało nie tylko głowe ale też cały organizm.Rachunek jest prosty, ja wybrałem zdrowie i nie potrzebuje do tego pierdolenia na terapi.domeldoom pisze: ↑27-11-2025, 16:13Głód alkoholowy to nie tylko chęć napicia się.mocny2_3 pisze: ↑22-11-2025, 23:23
Ja już Ci pisałem że to co miałeś Ty nie każdy inny musi mieć.Nigdy nie miałem żadnego głoda, no chyba że z rana kiedy mam naturalne ssanie na żarcie.Nigdy nie miałem głoda na alkohol, nigdy nie miałem delirki, nie miałem trzęsących się rąk, nie miałem sytuacji by wstać i pierwssze co to kupić alko tak jakbym miał bez tego umrzeć.Nigdy nie miałem sytuacji że po roku nie picia nagle wstaje i musze sie najebać.Nigdy.Mówiłem, że u mnie to wszystko inaczej wygląda dlatego jak was czytam to sobie wyobrażam w jakiej dupie wy musieliście być.
To każdy sygnał organizmu, który Cię próbuje zmusić do picia. Picie to ostatni element.
Ale póki nie pójdziesz na terapię to tego nie będziesz wiedział i czuł
Wy tego nie jesteście w sttanie pojąć, bo wy byliście na terapii bez której za chuja byście sobie nie poradzili.Ale są osoby takie które same sobie uświadamiają w jakim gównie byli i mówią STOP.Nie każdy to potrafi ale są wyjątki.
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10489
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Pokój AA
Ja tak kiedyś też tak mówiłem bo wytrzymałem 6 miesięcy. Później coś pękło i cug na tydzień.
Za wiele prób podejmowałem samodzielnie. W każdym bądź razie 2 razy w tygodniu chodzę na spotkania i prostuje ten chory łeb.
A znam zawodników co rok na lajcie wytrzymali, później coś się zadziało i miesięczny cug po butelce wódki czy dwie dziennie bo wychodzili z założenia że są w stanie kontrolować. Tak naprawdę wstrzymują się ale to bomba z opóźnionym zapłonem bo głowa nie wyleczona tylko siła wyparcia problemu, wytrzymują ile mogą a później kaboom.
U mnie wszystko zaczęło się obracać wokół używek. Czy to sukcesy zawodowe czy porażki ale system nagrody i pocieszenia przejął kontrolę że muszę coś przyjąć bo mnie rozjebie.
Dlatego nie wierzę w te historie ze ktoś będąc alkoholikiem czy narkomanem bez fachowej opieki wytrzyma (wytrzyma owszem ale kiedy pęknie, kiedy to nastąpi) bo ja to sam ma sobie przerabiałem x razy.
A będąc w ośrodku widziałem zawodników co po roku np walki ze sobą wracali z takimi nawrotami, taka siła auto destrukcji ze ciężko się na to patrzało z przeświadczeniem że wiedzą lepiej.
Za wiele prób podejmowałem samodzielnie. W każdym bądź razie 2 razy w tygodniu chodzę na spotkania i prostuje ten chory łeb.
A znam zawodników co rok na lajcie wytrzymali, później coś się zadziało i miesięczny cug po butelce wódki czy dwie dziennie bo wychodzili z założenia że są w stanie kontrolować. Tak naprawdę wstrzymują się ale to bomba z opóźnionym zapłonem bo głowa nie wyleczona tylko siła wyparcia problemu, wytrzymują ile mogą a później kaboom.
U mnie wszystko zaczęło się obracać wokół używek. Czy to sukcesy zawodowe czy porażki ale system nagrody i pocieszenia przejął kontrolę że muszę coś przyjąć bo mnie rozjebie.
Dlatego nie wierzę w te historie ze ktoś będąc alkoholikiem czy narkomanem bez fachowej opieki wytrzyma (wytrzyma owszem ale kiedy pęknie, kiedy to nastąpi) bo ja to sam ma sobie przerabiałem x razy.
A będąc w ośrodku widziałem zawodników co po roku np walki ze sobą wracali z takimi nawrotami, taka siła auto destrukcji ze ciężko się na to patrzało z przeświadczeniem że wiedzą lepiej.
-
backslifer
- postuje jak opętany!
- Posty: 465
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Pokój AA
My mielismy na grupie zawodnika, co kilkanascie lat trzezwy i o dziwo nie zapil, ale zauwazyl, ze to sie tym skonczy i pobiegl na terapie.
Bo nawrot =/= zapicie, ale jak sie z nim nic nie zrobi, to zawsze sie nim skonczy.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16948
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Pokój AA
Wątek używek kilka razy się w tej historii opisanej przez onet pojawia. Właściwie aż dziwne, żeby to był jeden z powodów problemu tego jakby nie patrzeć do niedawna dużego gracza na rynku deweloperki.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/michal- ... -w/gvkdy9c
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/michal- ... -w/gvkdy9c
lys på slutten av lys
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10489
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Pokój AA
Ze mną w ośrodku był chłopak co wyłudził kilkanaście milionów złotych od ludzi i wszystko przejebał w kasynie. Głośna sprawa tu ze Śląska. Oczywiście po środkach wszelakich Po ośrodku ciepła prycza więzienna. Ale skurwiel miał dar przekonywania. Jak w Wilku z Wall Street przysłowiowy długopis by sprzedał każdemu.Ascetic pisze: ↑27-11-2025, 20:25Wątek używek kilka razy się w tej historii opisanej przez onet pojawia. Właściwie aż dziwne, żeby to był jeden z powodów problemu tego jakby nie patrzeć do niedawna dużego gracza na rynku deweloperki.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/michal- ... -w/gvkdy9c
Był też taki jeden co najebany ładował helikopterem i wjebał się w swoje arabskie konie i w ten sposób zabił pół hodowli. W sensie helikopter zabił.
Tak więc taki pobyt to spektrum ciekawych też ludzi.
Bez względu kto kim jest we wszystko jestem w stanie uwierzyć co ludzie potrafią zrobić w stanie amoku.
Oczywiście pisze to żartobliwie bo za tym idzie posunieta choroba jak u mnie.
Duszenie żon, partnerek, przemoc domowa, jazdy po pijaku i konfiskata samochodów, rozroby,- w mojej grupie to byla rzecz powszednia. Nasza grupa to był wiek 38-42 lata.
Umieszczenie w ośrodku odbiera nam wszystkim godność ale jednoczesnie to też spojrzenie na innych że nie tylko sam masz tak najebane pod kopułą ale jesteś w grupie osób które zmagają się z demonami, ba spotykasz osoby z podobnym poziomem auto destrukcji.
Nie ma równych, rowniejszych tylko grupa osób która z jakiś powodów się w ośrodku znalazła.
Wszyscy się spotykają w osrodkuco sobotę i też jadę i dzielę się historią swoją dla innych co z matni chaosu chcą wyjść.
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10489
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Pokój AA
Ja mimo że na głody wpierdalam cała farmakologie i tak dziś dostałem głodu. Zaliczyłem dziś siłownię, spacer na 12.km,byłem na spotkaniu u psychoterapeuty i tak chuj więc zeżarłem xanax żeby puściło. I jak pojeb chodzę w te i wete na taras paląc fajkę żeby puściło niestety.domeldoom pisze: ↑27-11-2025, 16:13Głód alkoholowy to nie tylko chęć napicia się.mocny2_3 pisze: ↑22-11-2025, 23:23Ja już Ci pisałem że to co miałeś Ty nie każdy inny musi mieć.Nigdy nie miałem żadnego głoda, no chyba że z rana kiedy mam naturalne ssanie na żarcie.Nigdy nie miałem głoda na alkohol, nigdy nie miałem delirki, nie miałem trzęsących się rąk, nie miałem sytuacji by wstać i pierwssze co to kupić alko tak jakbym miał bez tego umrzeć.Nigdy nie miałem sytuacji że po roku nie picia nagle wstaje i musze sie najebać.Nigdy.Mówiłem, że u mnie to wszystko inaczej wygląda dlatego jak was czytam to sobie wyobrażam w jakiej dupie wy musieliście być.
To każdy sygnał organizmu, który Cię próbuje zmusić do picia. Picie to ostatni element.
Ale póki nie pójdziesz na terapię to tego nie będziesz wiedział i czuł
A wyzwalaczy nie miałem wokół siebie. Chuj wie skąd to się bierze. Dobrze że mam tak tylko od czasu do czasu z takim nasileniem.
Włączył się niepokój, mózg szaleje bo nie fundujesz mu jakieś psychoaktywnej używki i tak to wygląda.
Taki głód z dupy. Ale organizm wyje żeby coś zapodać. Nie wiem czy byłbym w stanie przy takim rozbiciu napisać sensowne pismo. Nie umiałbym skupić uwagi.
Wiem jedno samemu wyciągając wnioski z własnej obserwacji ze 20 lat fundowania środków wszelakich nie da się wyleczyć ad hoc tylko czeka mnie długi proces.
Żeby mieć flow sztuczny rauszowy który mnie tak niósł w pracy zawodowej jednocześnie złapał mnie w szpony. Teraz widzę co sobie fundowalem tyle lat.
Krzyżowe uzależnienia są trudne ale wszystko uważam jest w zasięgu tylko nie bez pomocy z zewnątrz bo to u mnie wieczne oszukiwanie się.
Zresztą wychodzenie z nałogu też potrafi spojrzeć na wiele rzeczy inaczej. Człowiek przewartosciowuje pewne rzeczy. U mnie się skończyło że grzejemy używki bo ktoś przyjeżdża do mnie do biura i pierwsze trzy godziny gadamy o pracy a później grzejemy co sie da i ile się da bo to droga do nikąd. Niesyty wraz z paroma kolegami z zawodu taki system pracy mieliśmy.
Ze każde spotkanie firmowe sprowadza się do tej mrocznej matni używek. Ze bez tego nie potrafimy rozmawiać ze sobą. Ze to wszytko jest błędnym kołem.
Ze jeden drugiego wciąga bardziej w nałogi i nie możemy się razem spotykać bo za każdym razem przerabiamy ten sam scenariusz.
Ostatnio zmieniony 27-11-2025, 21:56 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
- domeldoom
- zaczyna szaleć
- Posty: 267
- Rejestracja: 28-07-2017, 12:53
Re: Pokój AA
Głód to nie tylko wyzwalacze.tomaszm pisze: ↑27-11-2025, 21:09
Ja mimo że na głody wpierdalam cała farmakologie i tak dziś dostałem głodu. Zaliczyłem dziś siłownię, spacer na 12.km,byłem na spotkaniu u psychoterapeuty i tak chuj więc zeżarłem xanax żeby puściło. I jak pojeb chodzę w te i wete na taras paląc fajkę żeby puściło niestety.
A wyzwalaczy nie miałem wokół siebie. Chuj wie skąd to się bierze. Dobrze że mam tak tylko od czasu do czasu z takim nasileniem.
Włączył się niepokój, mózg szaleje bo nie fundujesz mu jakieś psychoaktywnej używki i tak to wygląda.
Taki głód z dupy. Ale organizm wyje żeby coś zapodać. Nie wiem czy byłbym w stanie przy takim rozbiciu napisać sensowne pismo. Nie umiałbym skupić uwagi.
Wiem jedno samemu wyciągając wnioski z własnej obserwacji ze 20 lat fundowania środków wszelakich nie da się wyleczyć ad hoc tylko czeka mnie długi proces.
Żeby mieć flow sztuczny rauszowy który mnie tak niósł w pracy zawodowej jednocześnie złapał mnie w szpony. Teraz widzę co sobie fundowalem tyle lat.
Krzyżowe uzależnienia są trudne ale wszystko uważam jest w zasięgu tylko nie bez pomocy z zewnątrz bo to u mnie wieczne oszukiwanie się.
Głód to zły humor, głód to dobry humor.
Dlaczego?
Ano tak: kiedy było źle - piłem, kiedy było dobrze piłem.
Potem nie piłem i się trzymałem - wtedy uzależnienie atakuje wykorzystując słabości - kiedy nie może normalnie, bo się trzymam to wraca do schematów z wykorzystaniem właśnie dobrego i złego humoru.
Ja sobie antropomorfizuję uzależnienie jako drugą osobę we mnie, która doskonale zna moje słabości i jest równie inteligentna jak ja sam.
Uzależnienie atakuje bardzo podstępnie, bo zna mnie samego i wie kiedy i jak uderzyć. Też miałem problemy z kobietą i teraz, jak wracały, to atakowało: jest chujowo - napij się, jest zajebiście - no weź się nie napij itd.
Dlatego bardzo polecam prowadzić dziennik głodów i je obserwować i wyciągać wnioski, by zawsze być jeden lun dwa kroki przed nałogiem.
A jak się wszystko sypie to zawsze mieć na uwadze program HALT oraz 24 godziny.
I jak się dzieje chujowo to nażeram się pod korek, opijam pod korek, a jak nie pomagało, to obiecywałem sobie - jutro się napierdolę - i zawsze pomagało, bo "jutro" już ochłonąłem i wróciłem do racjonalnego myślenia i samopoczucie było lepsze.
Póki co radzę sobie: 1 rok, 1 miesiąc i 2 tygodnie.
Czasem jest przejebane, ale każdy dzień, każda chwil jest tego warta.
Zaczynam trzeźwo myśleć, czego i Wam z całego serca życzę.
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10489
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Pokój AA
Wiem. Mózg jest strasznie przebiegłym oszustem. Mój też nie ma hamulca blokady. Do upadłego.
A przeraziłem się po tym jak ostatnio skończyło się spotkanie moje z Kolegami z firmy. Karteka pod hotelem bo Kolega z pracy przedawkował i byłem przerażony. Ze pewna grupa osób nie nadaje się wbo w naszym wykonaniu nie ma kontroli. Nie ma hamulców.
W biurze spałem obszczany no bo po takiej ilości wszystkiego miałem taki zjazd że w domu się pojawiać wstyd.,więc w Kancelarii leżałem i rzygałem pół nocy żeby wszystkie używki wyrzygać. Obdarlem się z godności wszelakiej. Masakra.
W z końcem sierpnia luba z siostrą zapakowały mnie w samochód i wywiozly do ośrodka bo było źle. Wyjebały mnie przed ośrodkiem z walizka ale to był ostatni moment bo grzałem jak wściekły.
Podstawowy błąd jaki popełniłem spotkałem się na neutralnym gruncie z Kolegami którzy mają ten sam problem problem co ja i poplynelismy. Dlatego kontaktujemy się telefonicznie i nie możemy się spotykać bo razem tkwimy w tej paszczy uzależnienia. Razem pracujemy tzn Oni pracują dla mnie ale nasza choroba narastala latami bo oprócz pracy zawodowej w temacie używek odnajdywalismy się momentalnie.
Za głupi jesteśmy po prostu żeby wspólnie przebywać razem.
Nie chce się wypowiadać za Kolegów z pracy ale mnie osobiście takie życie już zaczęło wkurwiac. I nabrałem obrzydzenia do tego wszystkiego.
I właśnie to jest to o czym mówimy. Co z tego że 2 miesiące trzymasz się z dala jak spotkanie z podobnymi sobie i po wszystkim. I jesteś poza kontrolą. Ja nie mam problemu z tym żeby rozmawiać ze mam krzyżowe uzależnienie, ze mam problem który narastal ale wiem patrząc z perspektywy osób z podobnymi problemami jak ważna bywa zewnętrzna pomoc. Dla mnie nieodzowna.
A przeraziłem się po tym jak ostatnio skończyło się spotkanie moje z Kolegami z firmy. Karteka pod hotelem bo Kolega z pracy przedawkował i byłem przerażony. Ze pewna grupa osób nie nadaje się wbo w naszym wykonaniu nie ma kontroli. Nie ma hamulców.
W biurze spałem obszczany no bo po takiej ilości wszystkiego miałem taki zjazd że w domu się pojawiać wstyd.,więc w Kancelarii leżałem i rzygałem pół nocy żeby wszystkie używki wyrzygać. Obdarlem się z godności wszelakiej. Masakra.
W z końcem sierpnia luba z siostrą zapakowały mnie w samochód i wywiozly do ośrodka bo było źle. Wyjebały mnie przed ośrodkiem z walizka ale to był ostatni moment bo grzałem jak wściekły.
Podstawowy błąd jaki popełniłem spotkałem się na neutralnym gruncie z Kolegami którzy mają ten sam problem problem co ja i poplynelismy. Dlatego kontaktujemy się telefonicznie i nie możemy się spotykać bo razem tkwimy w tej paszczy uzależnienia. Razem pracujemy tzn Oni pracują dla mnie ale nasza choroba narastala latami bo oprócz pracy zawodowej w temacie używek odnajdywalismy się momentalnie.
Za głupi jesteśmy po prostu żeby wspólnie przebywać razem.
Nie chce się wypowiadać za Kolegów z pracy ale mnie osobiście takie życie już zaczęło wkurwiac. I nabrałem obrzydzenia do tego wszystkiego.
I właśnie to jest to o czym mówimy. Co z tego że 2 miesiące trzymasz się z dala jak spotkanie z podobnymi sobie i po wszystkim. I jesteś poza kontrolą. Ja nie mam problemu z tym żeby rozmawiać ze mam krzyżowe uzależnienie, ze mam problem który narastal ale wiem patrząc z perspektywy osób z podobnymi problemami jak ważna bywa zewnętrzna pomoc. Dla mnie nieodzowna.
Ostatnio zmieniony 27-11-2025, 22:44 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
- domeldoom
- zaczyna szaleć
- Posty: 267
- Rejestracja: 28-07-2017, 12:53
Re: Pokój AA
Odsuń się od wszystkich, z kim piłeś lub ćpałeś (lub oba).tomaszm pisze: ↑27-11-2025, 22:02Wiem. Mózg jest strasznie przebiegłym oszustem. Mój też nie ma hamulca blokady. Do upadłego.
A przeraziłem się po tym jak ostatnio skończyło się spotkanie moje z Kolegami z firmy. Karteka pod hotelem bo Kolega z pracy przedawkował i byłem przerażony. Ze pewna grupa osób nie nadaje się wbo w naszym wykonaniu nie ma kontroli. Nie ma hamulców.
W biurze spałem obszczany no bo po takiej ilości wszystkiego miałem taki zjazd że w domu się pojawiać wstyd.,więc w Kancelarii leżałem i rzygałem pół nocy żeby wszystkie używki wyrzygać. Obdarlem się z godności wszelakiej. Masakra.
W z końcem sierpnia luba z siostrą zapakowały mnie w samochód i wywiozly do ośrodka bo było źle. Wyjebały mnie przed ośrodkiem z walizka ale to był ostatni moment bo grzałem jak wściekły.
Podstawowy błąd jaki popełniłem spotkałem się na neutralnym gruncie z Kolegami którzy mają ten sam problem problem co ja i poplynelismy. Dlatego kontaktujemy się telefonicznie i nie możemy się spotykać bo razem tkwimy w tej paszczy uzależnienia. Razem pracujemy tzn Oni pracują dla mnie ale nasza choroba narastala latami bo oprócz pracy zawodowej w temacie używek odnajdywalismy się momentalnie.
Za głupi jesteśmy po prostu żeby wspólnie przebywać razem.
Nie chce się wypowiadać za Kolegów z pracy ale mnie osobiście takie życie już zaczęło wkurwiac. I nabrałem obrzydzenia do tego wszystkiego.
A jak nie możesz, bo biznes, to nie rób powyższych.
Albo pożegnasz się z kieliszkiem, albo z życiem.
Dla uzależnionych nie ma drogi na skróty.
To moja rada, a rób jak uważasz.
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10489
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Pokój AA
Ale właśnie tak robię. I jest tak jak mówisz. Zrozumiałem to na ostatnim spotkaniu firmowym że razem tworzymy mieszankę wybuchową która imoloduje za kazdym razem i nie możemy się spotykać bo kończy zawsze się tak samo.
Ktoś się kiedyś śmiał czy wy się tam wg jakiegoś klucza dobieracie w tej firmie. No na to wygląda. Po prostu nie możemy przebywać razem.
To dla kogoś kto nie zna problemu wydawać się to może śmieszne ale takim nie jest. Sa osoby które mają tak zbliżone typy osobowości że razem to mieszanka wybuchowa. Tak oddzialowuja na siebie.
Ktoś się kiedyś śmiał czy wy się tam wg jakiegoś klucza dobieracie w tej firmie. No na to wygląda. Po prostu nie możemy przebywać razem.
To dla kogoś kto nie zna problemu wydawać się to może śmieszne ale takim nie jest. Sa osoby które mają tak zbliżone typy osobowości że razem to mieszanka wybuchowa. Tak oddzialowuja na siebie.

