Pokój AA

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

tabaluga
weteran forumowych bitew
Posty: 1067
Rejestracja: 07-08-2017, 16:05

Re: Pokój AA

19-11-2025, 11:45

mocny2_3 pisze:
19-11-2025, 10:01
Rehabilitacja na nfz
za tto rehabilitantki takie zajebiste laski że masakra
ten kto złamie fiuta będzie mieć szczęście w nieszczęściu :super:
MAGA
Gothmog666
rozkręca się
Posty: 81
Rejestracja: 04-10-2009, 22:42

Re: Pokój AA

19-11-2025, 18:10

Fajny ogólnie jest ten haj abstynencyjny po długim okresie picia, że minął miesiąc, dwa i jest ogólnie anielskie życie - może terapeutka czasem niemiła, może ogólnie się czasem źle się robi, ale człowiek ma takie przekonanie, że wszystko idzie do przodu. Sam to przerabiałem w pewnym sensie, tylko iluzja jest taka, że to niełatwa bitwa do powrotu do stanu ustawień fabrycznych organizmu. Życie na trzeźwo w dłuższej perspektywie pokazuje, ile takie deklaracje mają sens i jak kto sobie z tym radzi.
Awatar użytkownika
Żwirek i Muchomorek
postuje jak opętany!
Posty: 432
Rejestracja: 30-05-2025, 23:31

Re: Pokój AA

19-11-2025, 19:07

Jeśli dobrze rozumiem Twój post, to to się miesiąc miodowy nazywa albo pink cloud. Potem mija i życie znów jest szare, do dupy i w dodatku bez butelki. Na tym etapie najłatwiej jest się wywalić na ryj. To trochę jak z prawem jazdy - najbardziej niebezpieczny okres to ten po kilku miesiącach od zdania egzaminu i rozpoczęcia przygody w starej Corsie czy innym Tico. Świeży kierowca myśli, że już się nauczył, okrzepł i wszystko umie, a potem chwila nieuwagi w jakiejś idiotycznie oczywistej sytuacji - i dzwon.
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 3426
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Pokój AA

19-11-2025, 22:22

Terapia to najlepsza rzecz jaką można sobie wyobrazić. Poziom emocji wprost proporcjonalny do poziomu zaangażowania. Na każdym etapie życie warto się brać za wyjebane tryby w bani. Bo czasy są tak popierdolone, że tu nie ma zdrowych i chorych są tylko chorzy i nie przebadani. Ja z tygodnia na tydzień widzę u siebie postępy, ale też robię ile mogę. 2x w tygodniu sesja z Panią psycholog, meeting raz w tygodniu. Grupę wsparcia odpuściłem bo poziom był niski, a szkoda mi dwóch godzin na siedzenie i pierdolenie o dupie maryni. To wolę już poczytać coś sensownego i więcej z tego wynieść ^^
Eternal spokój!
mocny2_3
zahartowany metalizator
Posty: 3376
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

20-11-2025, 09:59

Same pijaki na forumku, ciekawe ile jeszcze nicków to ukryte alkusy xD
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

20-11-2025, 10:01

mocny2_3 pisze:
20-11-2025, 09:59
Same pijaki na forumku, ciekawe ile jeszcze nicków to ukryte alkusy xD
True metalowiec musi byc alkoholikiem.
Awatar użytkownika
WAROL_KOJTYLA
rozkręca się
Posty: 57
Rejestracja: 12-06-2025, 11:20

Re: Pokój AA

20-11-2025, 11:05

mocny2_3 pisze:
20-11-2025, 09:59
Same pijaki na forumku, ciekawe ile jeszcze nicków to ukryte alkusy xD
u mnie ekipa koncertowa podzielona na dwa obozy - zatrzymali się w ostatnim momencie i totalnie zero alko, albo już przekroczyli rubikon alkoholizmu. ja balansuję na krawędzi bo z jednej strony naprawdę dobrze żyje się bez procentów, człowiek więcej energii ma i chęci do działania, z drugiej strony organizm oczekuje że wątroba co jakiś czas dostanie wpierdol.

problem jest też taki że z wiekiem organizm słabnie i aktualnie harde tankowanie kończy się kolejnym dniem wyjętym z kalendarza. :cross:
piotraz
rasowy masterfulowicz
Posty: 2243
Rejestracja: 01-04-2011, 11:14

Re: Pokój AA

20-11-2025, 11:14

Polać mu :hehehe:
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10156
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Pokój AA

20-11-2025, 11:17

WAROL_KOJTYLA pisze:
20-11-2025, 11:05
mocny2_3 pisze:
20-11-2025, 09:59
Same pijaki na forumku, ciekawe ile jeszcze nicków to ukryte alkusy xD
u mnie ekipa koncertowa podzielona na dwa obozy - zatrzymali się w ostatnim momencie i totalnie zero alko, albo już przekroczyli rubikon alkoholizmu.
Czyli albo Razem albo Konfederacja Korony Polskiej... nic pośrodku? :shock:
Guilty of being right
mocny2_3
zahartowany metalizator
Posty: 3376
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

22-11-2025, 18:32

Kolejny dzień trzeźwy.Jak tam pijoki sobie radzicie? nie kusi przy weekendzie sie z lekka zajebać?
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

22-11-2025, 19:29

mocny2_3 pisze:
22-11-2025, 18:32
Kolejny dzień trzeźwy.Jak tam pijoki sobie radzicie? nie kusi przy weekendzie sie z lekka zajebać?
Nie, najwieksze doly na trzezwo sa niczym w porownaniu z tymi na kacu w miesiecznym ciagu. Co nie znaczy, ze glody sie nie zdarzaja, ale juz raczej nie w sytuacjach "weekend" (bo obecny emerycki styl zycia bardzo mi odpowiada), ale w jakichs ciezszych sytuacjach emocjonalnych, po kontakcie z wyzwalaczami, a czasem po prostu z dupy (wiadomo, pozornie, ale czasem ciezko zidentyfikowac).
Za to Ty jestes jeszcze po prostu w miesiacu miodowym, wiec uwazalbym na siebie, tak bez zlosliwosci to pisze.
Mobydick76
rozkręca się
Posty: 88
Rejestracja: 26-01-2022, 20:08
Lokalizacja: New Tork

Re: Pokój AA

22-11-2025, 19:33

Z mojego doswidczenia wiem, ze niepicie przez kilka miesiecy nic nie zmienia. Nieraz mialem detox przez 5 miesiecy z powodu braku dostepu , a pozniej byl dostep i nawet nie pomyslalem zeby nie spozywac., bo po co sie truc .Oby Ci sie udalo mocny , ale wydaje mi sie ze dopuki liczysz dni , a nie lata to niestety , ale zaden to wyczyn.
olgims
weteran forumowych bitew
Posty: 1805
Rejestracja: 06-09-2010, 23:25

Re: Pokój AA

22-11-2025, 19:48



Koniecznie oglądajcie do końca.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
mocny2_3
zahartowany metalizator
Posty: 3376
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

22-11-2025, 20:15

backslifer pisze:
22-11-2025, 19:29
mocny2_3 pisze:
22-11-2025, 18:32
Kolejny dzień trzeźwy.Jak tam pijoki sobie radzicie? nie kusi przy weekendzie sie z lekka zajebać?
Nie, najwieksze doly na trzezwo sa niczym w porownaniu z tymi na kacu w miesiecznym ciagu. Co nie znaczy, ze glody sie nie zdarzaja, ale juz raczej nie w sytuacjach "weekend" (bo obecny emerycki styl zycia bardzo mi odpowiada), ale w jakichs ciezszych sytuacjach emocjonalnych, po kontakcie z wyzwalaczami, a czasem po prostu z dupy (wiadomo, pozornie, ale czasem ciezko zidentyfikowac).
Za to Ty jestes jeszcze po prostu w miesiacu miodowym, wiec uwazalbym na siebie, tak bez zlosliwosci to pisze.
Codziennie od dwóch tygodni z powodu płci przeciwnej mam doła i jakoś sobie radze.Alkohol kompletnie nie wchodzi w grę.Jak sie totalnie zdołuje to kleje modele albo poprostu ide spać.We wtorek mam psychologa bo ochujeć idzie od tego myślenia
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

22-11-2025, 20:40

No i tak trzymac, nie warto rezygnowac z biezacych spotkan z psychologiem. U mnie pierwszy powazny kryzys, gdzie z pelna sila uderzyly problemy, ktore tym piciem znieczulalem, przyszedl po okolo 5 miesiacach, wczesniej juz mozna bylo odniesc wrazenie, ze smooth sailing.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11312
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Pokój AA

22-11-2025, 22:28

backslifer pisze:
22-11-2025, 19:29
Nie, najwieksze doly na trzezwo sa niczym w porownaniu z tymi na kacu w miesiecznym ciagu. Co nie znaczy, ze glody sie nie zdarzaja, ale juz raczej nie w sytuacjach "weekend" (bo obecny emerycki styl zycia bardzo mi odpowiada), ale w jakichs ciezszych sytuacjach emocjonalnych, po kontakcie z wyzwalaczami, a czasem po prostu z dupy (wiadomo, pozornie, ale czasem ciezko zidentyfikowac).
Za to Ty jestes jeszcze po prostu w miesiacu miodowym, wiec uwazalbym na siebie, tak bez zlosliwosci to pisze.
Mam odhaczony tzw suchy kac. Najgorszemu wrogowi nie życzę. A Szanowny Kolega jeszcze nie wie co to głody itp. No chyba że mu organizm poszczęści tych przyjemności. Tylko pogratulować szczęścia.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
mocny2_3
zahartowany metalizator
Posty: 3376
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

22-11-2025, 23:23

Hatefire pisze:
22-11-2025, 22:28
backslifer pisze:
22-11-2025, 19:29
Nie, najwieksze doly na trzezwo sa niczym w porownaniu z tymi na kacu w miesiecznym ciagu. Co nie znaczy, ze glody sie nie zdarzaja, ale juz raczej nie w sytuacjach "weekend" (bo obecny emerycki styl zycia bardzo mi odpowiada), ale w jakichs ciezszych sytuacjach emocjonalnych, po kontakcie z wyzwalaczami, a czasem po prostu z dupy (wiadomo, pozornie, ale czasem ciezko zidentyfikowac).
Za to Ty jestes jeszcze po prostu w miesiacu miodowym, wiec uwazalbym na siebie, tak bez zlosliwosci to pisze.
Mam odhaczony tzw suchy kac. Najgorszemu wrogowi nie życzę. A Szanowny Kolega jeszcze nie wie co to głody itp. No chyba że mu organizm poszczęści tych przyjemności. Tylko pogratulować szczęścia.
Ja już Ci pisałem że to co miałeś Ty nie każdy inny musi mieć.Nigdy nie miałem żadnego głoda, no chyba że z rana kiedy mam naturalne ssanie na żarcie.Nigdy nie miałem głoda na alkohol, nigdy nie miałem delirki, nie miałem trzęsących się rąk, nie miałem sytuacji by wstać i pierwssze co to kupić alko tak jakbym miał bez tego umrzeć.Nigdy nie miałem sytuacji że po roku nie picia nagle wstaje i musze sie najebać.Nigdy.Mówiłem, że u mnie to wszystko inaczej wygląda dlatego jak was czytam to sobie wyobrażam w jakiej dupie wy musieliście być.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 5080
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pokój AA

22-11-2025, 23:58

mocny2_3 pisze:
22-11-2025, 23:23
Ja już Ci pisałem że to co miałeś Ty nie każdy inny musi mieć.Nigdy nie miałem żadnego głoda, no chyba że z rana kiedy mam naturalne ssanie na żarcie.Nigdy nie miałem głoda na alkohol, nigdy nie miałem delirki, nie miałem trzęsących się rąk, nie miałem sytuacji by wstać i pierwssze co to kupić alko tak jakbym miał bez tego umrzeć.Nigdy nie miałem sytuacji że po roku nie picia nagle wstaje i musze sie najebać.Nigdy.Mówiłem, że u mnie to wszystko inaczej wygląda dlatego jak was czytam to sobie wyobrażam w jakiej dupie wy musieliście być.
Panie Kolego, ale Ty też jesteś w dupie, po prostu trochę innej, niż w przypadku większości pozostałych alkoholików. Warto zdać sobie z tego sprawę. Ja trochę rozumiem, o czym piszesz, bo ja też nie mam takich odruchów. Mogę chlać wieczorem, ale rano wstaję, lecę do pracy, nawet nie pomyślę o alko. Nie ma szans. Ale przychodzi wieczór i już tak ładnie nie jest. Po prostu, nie mam tendencji do bycia alkoholikiem, który łoi non-stop. Bo robota, bo ludzie, bo coś tam. I tak jest od lat. Ale jednak, piję i piję zbyt dużo. Ty też. Przychodzą problemy i pijesz. Dużo, o wiele zbyt dużo. Topisz w alkoholu te wszystkie smutki i porażki. Ja to świetnie rozumiem. Ja robię to samo. Ale jesteśmy w dokładnie takiej samej dupie, jak ludzie, o których piszesz, że nie są tacy, jak Ty. Są, po prostu mają inny mechanizm chlania. Tak mi się wydaje.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

23-11-2025, 08:06

Lukass pisze:
22-11-2025, 23:58
mocny2_3 pisze:
22-11-2025, 23:23
Ja już Ci pisałem że to co miałeś Ty nie każdy inny musi mieć.Nigdy nie miałem żadnego głoda, no chyba że z rana kiedy mam naturalne ssanie na żarcie.Nigdy nie miałem głoda na alkohol, nigdy nie miałem delirki, nie miałem trzęsących się rąk, nie miałem sytuacji by wstać i pierwssze co to kupić alko tak jakbym miał bez tego umrzeć.Nigdy nie miałem sytuacji że po roku nie picia nagle wstaje i musze sie najebać.Nigdy.Mówiłem, że u mnie to wszystko inaczej wygląda dlatego jak was czytam to sobie wyobrażam w jakiej dupie wy musieliście być.
Panie Kolego, ale Ty też jesteś w dupie, po prostu trochę innej, niż w przypadku większości pozostałych alkoholików. Warto zdać sobie z tego sprawę. Ja trochę rozumiem, o czym piszesz, bo ja też nie mam takich odruchów. Mogę chlać wieczorem, ale rano wstaję, lecę do pracy, nawet nie pomyślę o alko. Nie ma szans. Ale przychodzi wieczór i już tak ładnie nie jest. Po prostu, nie mam tendencji do bycia alkoholikiem, który łoi non-stop. Bo robota, bo ludzie, bo coś tam. I tak jest od lat. Ale jednak, piję i piję zbyt dużo. Ty też. Przychodzą problemy i pijesz. Dużo, o wiele zbyt dużo. Topisz w alkoholu te wszystkie smutki i porażki. Ja to świetnie rozumiem. Ja robię to samo. Ale jesteśmy w dokładnie takiej samej dupie, jak ludzie, o których piszesz, że nie są tacy, jak Ty. Są, po prostu mają inny mechanizm chlania. Tak mi się wydaje.
Innej tak naprawde tylko powierzchownie, bo co to niby znaczy "nigdy nie mialem gloda na alkohol"? A jak sie walilo ciagiem cytrynowke, jak kolega mocny, od rana to jakas magia sie dziala czy moze jednak te glody byly, tylko swiadomosc ich do siebie nie dopuszcza? Ktos bez glodow rozjebie sobie tak glukoze w organizmie zeby trafic do szpitala i bac sie o utrate konczyny? Oczywiscie, ze te glody tam byly. I kazdy na pewnym etapie swojego chlania mowi, ze on jest inny niz wiekszosc alkoholikow.
To jest wlasciwie szkodliwe, zeby to tak rozgraniczac, bo wiadomo, ze kazdy bedzie mial troche inaczej, ale rdzen jest zawsze ten sam. Natomiast takie porownywanie sie sprzyja dzialaniu mechanizmu wyparcia, bo "ten pije wiecej, wiec ja nie mam problemu", a to jest po prostu klasyczne zaprzeczenie.
Ja do samego konca mialem robote od rana, praca zdalna co prawda to troche inne zasady, ale mialem przez wiekszosc czasu w ostatnim czasie "kariery" model, zeby skonczyc pic o 3-4, o 9 wdzwonic sie na spotkanie, do 13 przetrzezwiec na wyzerowany pomiar na alkomacie, a potem byle do 18, zeby pic dalej. I w zyciu by mi nie wpadlo do glowy, zeby powiedziec, ze to "inny" alkoholizm. ;)
backslifer
postuje jak opętany!
Posty: 458
Rejestracja: 08-10-2018, 15:08

Re: Pokój AA

23-11-2025, 08:07

Hatefire pisze:
22-11-2025, 22:28
backslifer pisze:
22-11-2025, 19:29
Nie, najwieksze doly na trzezwo sa niczym w porownaniu z tymi na kacu w miesiecznym ciagu. Co nie znaczy, ze glody sie nie zdarzaja, ale juz raczej nie w sytuacjach "weekend" (bo obecny emerycki styl zycia bardzo mi odpowiada), ale w jakichs ciezszych sytuacjach emocjonalnych, po kontakcie z wyzwalaczami, a czasem po prostu z dupy (wiadomo, pozornie, ale czasem ciezko zidentyfikowac).
Za to Ty jestes jeszcze po prostu w miesiacu miodowym, wiec uwazalbym na siebie, tak bez zlosliwosci to pisze.
Mam odhaczony tzw suchy kac. Najgorszemu wrogowi nie życzę. A Szanowny Kolega jeszcze nie wie co to głody itp. No chyba że mu organizm poszczęści tych przyjemności. Tylko pogratulować szczęścia.
Mi szczerze mowiac tez poszczescil takiego klasycznego suchego kaca w kwestii objawow fizycznych. Za to miewalem suchego kaca w warstwie lękowej i zdecydowanie nie polecam. :D
ODPOWIEDZ