Owszem, zagadnienie (przynajmniej w polskiej literaturze) pojawia się od mniej więcej dwudziestu lat. Ma to nawet sens, patrząc na średnie letnie temperatury. Absolutnie nie twierdzę, że ma to jakiś zasadniczy wpływ na ceny masła. Po pierwsze, nie znam struktury rynku. Po drugie, nie wiem do końca jak wygląda łańcuch dostaw, a to jest niezbędne, żeby zrozumieć, jak długi musi być okres z wysokimi temperaturami, żeby w ogóle mogło to wpłynąć na ceny. Do tego dochodzi jeszcze zróżnicowana tolerancja różnych ras krów mlecznych na temperaturę, co będzie różnicować efekty w różnych krajach. Obstawiam jednak, że dominujący wpływ na cenę mają inne czynniki - koszt energii i transportu, koszty pracy.Triceratops pisze: ↑07-09-2024, 14:22Pozbylismy sie tego natretnego debila to mozna sie spokojnie odniesc : owszem jest takie zjawisko i sie od ok dekady czy dwoch zaczyna pojawiac w opracowaniach, w starych ksiazkach do paszoznawstwa i hodowli tego nie ma, ale nie ma co snuc, ze cos sie pojawia po cos, bo ryzykujemy powtornym powrotem tego przyglupa.
W kazdym razie, pozdrozaly wszystkie masla, nie tylko nasz, ale dunskie Lurpaki, irlandzkie Kerrygold i finskie Finuu, Az tak nie sledze anomalii pogodowych ale nie sondze, ze w Finlandii Danii czy Irlandii dzikie upaly zmniejszaja produkcje, choc oczywiscie moge sie mylic, bo tam juz tez maja ocieplenie klimatu.
We wspomnianym wyzej zdjeciu brak slowa "inflacja", co mnie specjalnie nie dziwi, ale pamietam doskonale upalne lata, gdy ceny masla nie wariowaly jak gupie, pamietam jak dzis jak w nieodzalowanej sieci Aldik bralem 30 kostek chelmskiego Bielucha po 2,89 i zanim dowiozlem rowerem do mojej chaty to spora czesc sie zaczela topic.
Lokalnie może to jednak mieć jakieś znaczenie. Byłem kiedyś na fascynującym wykładzie, który tłumaczył, jak na południu Europy stosunkowo nowe zjawisko długotrwałych wysokich temperatur w nocy (i tylko w nocy, w dzień było to mało istotne) wpływa na produkcję pomidorów. A wpływa bardzo mocno. Ciekawe zagadnienie, ale trudne do badania.