SUFFOCATION

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 13:40

Ja bym tak krytycznie nie podchodził do tego numeru. Nie jest źle, na pewno inny styl gry na bębnach nadał temu kawałkowi taki "oczywistszy" charakter - poczekajmy.

Co do dyskusji w sprawie MORBID ANGEL vs ATHEIST, to wyryłem w wolnej chwili kilka przykazań na kamiennych tablicach.

1) ATHEIST jest równie ważny, co MORBID ANGEL, natomiast całościowa twórczość ATHEIST wypada lepiej.
2) Unquestionable Presence > Jupiter > Piece Of Time > Elements
3) Ostatnia płyta MORBID ANGEL jest bardzo dobra, tylko trzeba czasu, żeby niektórym spadły klapy z oczu.
4) Zarówno ostatni MA jak i ostatni ATHEIST są lepsze niż "Macabre Eternal".
4) Uważam, że debiut MORBID ANGEL - jakkolwiek znakomity - jest przeceniany na tle innych dzieł epoki. Płytą, która ma podobny potencjał, a została zapomniana, jest debiut D.V.C.
5) O wiele lepszy i ważniejszy od "Altars Of Madness" jest "Blessed Are The Sick".
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 13:44

1) źle
2) 0,5 pkt
3) 0,5 pkt
4) bardzo źle
4b) źle
5) 1 pkt.

2/6

MIERNY
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 13:50

Przecież nie znasz debiutu D.V.C. :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 13:52

jasne, dyskutowałem z tobą o płycie, której nie znam ;)

JAK MARIAN ;)
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 13:58

Drone pisze: 1) ATHEIST jest równie ważny, co MORBID ANGEL, natomiast całościowa twórczość ATHEIST wypada lepiej.
2) Unquestionable Presence > Jupiter > Piece Of Time > Elements
3) Ostatnia płyta MORBID ANGEL jest bardzo dobra, tylko trzeba czasu, żeby niektórym spadły klapy z oczu.
4) Zarówno ostatni MA jak i ostatni ATHEIST są lepsze niż "Macabre Eternal".
4) Uważam, że debiut MORBID ANGEL - jakkolwiek znakomity - jest przeceniany na tle innych dzieł epoki. Płytą, która ma podobny potencjał, a została zapomniana, jest debiut D.V.C.
5) O wiele lepszy i ważniejszy od "Altars Of Madness" jest "Blessed Are The Sick".
1. Nie zgadzam się, Atheist nagrał jedynie dwa albumu tej klasy co pierwsze 4 krążki Morbid Angel
2. Jupiter za wysoko ale to może wymagać dalszych badań
3. Zgoda
4. Muszę poczekac na wyniki badań nad Jupiter.
5. Ta sama klasa jakościowa. Dlaczego Blessed mialby byc wazniejszy?
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 13:59

twoja_stara_trotzky pisze:jasne, dyskutowałem z tobą o płycie, której nie znam ;)

JAK MARIAN ;)
No właśnie. Dlatego dziwię się tej ocenie. Posłuchaj wreszcie, kup sobie - i wtedy możemy dyskutować dalej :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 14:02

Mort pisze:5. Ta sama klasa jakościowa. Dlaczego Blessed mialby byc wazniejszy?
Bo jest czysta formalnie. Jest piękna i zła w swoim minimalizmie środków. Debiut był jeszcze zbyt barokowy, zbyt rozedrgany, trochę traszujący, trochę galopujący. Co prawda już zły, ale jeszcze młodzieńczo rozwichrzony. Dwójka już była TYLKO ZŁA.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 14:04

galopująca barokowa grafomania, RATUNKU ;)
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 14:14

Coś w tym jest. Debiut to szalone tańce. Dwójka to zło.
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 14:17

Mol pisze:hmm, fajnie poczytac roznorodne opinie, przynajmniej cos sie dzieje, dla mnie brzmienie jest bardzo dobre, brakuje troszeczke miecha na wioslach, ale tylko troszeczke. licze na to, ze to 1 ze slabszych numerow na plycie, choc zdaje sie, ze byc moze ten material bedzie bardziej gnal do przodu, podobnie jak DtS.
No wg mnie brzmienie jest słabe - najpierw zrobili defkorową okładkę, teraz okazuje się, że produkcja tego utworu też trąci jakimiś niedojebanymi korami. Przy szybkich partiach perkusja brzmi jak gówno i w ogóle w porównaniu do poprzednich trzech albumów, które miały dość tłustą perkę, brzmi ona mocno tak sobie. Ale przy partiach nieco wolniejszych (od 20s. i w tym zwolnieniu od 1m20s) jest sporo lepiej i da się tego słuchać. Mięsa na gitarach faktycznie przydałoby się więcej, ale tragedii nie ma. Basu w ogóle niestety nie słychać, ale to akurat może kwestia jakości pliku z Blabbera.

Ale ok, ochłonąłem trochę po wczorajszym ogromnym zawodzie i teraz jak słucham ponownie tego numeru na spokojnie to nie wydaje się już taki słaby. Ale dobry też nie jest, oby rzeczywiście był jednym ze słabszych na płycie.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 15:09

Drone pisze:
Mort pisze:5. Ta sama klasa jakościowa. Dlaczego Blessed mialby byc wazniejszy?
Bo jest czysta formalnie. Jest piękna i zła w swoim minimalizmie środków. Debiut był jeszcze zbyt barokowy, zbyt rozedrgany, trochę traszujący, trochę galopujący. Co prawda już zły, ale jeszcze młodzieńczo rozwichrzony. Dwójka już była TYLKO ZŁA.
Jednak nie mogę się z tym zgodzić. Kawalki napisane na potrzeby Blessed to zło. Ale te sprzed Altars: Unholy Blasphemies, Thy Kingdom Come, The Ancient Ones, Abominations mają szalonego, skocznego ducha debiutu.
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 15:48

Może szczątkowo, gdyż duch ten został poddany surowej musztrze i rzeźbieniu muskulatury.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Adrian696
zahartowany metalizator
Posty: 3562
Rejestracja: 22-06-2007, 20:44

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 16:06

Obrazek
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 16:13

Self pisze:No wg mnie brzmienie jest słabe - najpierw zrobili defkorową okładkę, teraz okazuje się, że produkcja tego utworu też trąci jakimiś niedojebanymi korami.
Widać świadomy wybór. Trudno oczekiwać innego efektu jeśli zatrudnia się faceta pokroju Harrisa, brzmieniowego guru Whitechapel, Chelsea Grin, Suicide Silence i reszty tego dziadostwa :)
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 16:18

Nie znam człowieka i nie słucham tych kapel (parę numerów od SS słyszałem, reszty w ogóle), ale wiele by to wyjaśniało. No nic, tsza czekać i trwać w modlitwie.
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9038
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 17:25

Drone pisze:Ja bym tak krytycznie nie podchodził do tego numeru. Nie jest źle, na pewno inny styl gry na bębnach nadał temu kawałkowi taki "oczywistszy" charakter - poczekajmy.

Co do dyskusji w sprawie MORBID ANGEL vs ATHEIST, to wyryłem w wolnej chwili kilka przykazań na kamiennych tablicach.

1) ATHEIST jest równie ważny, co MORBID ANGEL, natomiast całościowa twórczość ATHEIST wypada lepiej.
2) Unquestionable Presence > Jupiter > Piece Of Time > Elements
3) Ostatnia płyta MORBID ANGEL jest bardzo dobra, tylko trzeba czasu, żeby niektórym spadły klapy z oczu.
4) Zarówno ostatni MA jak i ostatni ATHEIST są lepsze niż "Macabre Eternal".
4) Uważam, że debiut MORBID ANGEL - jakkolwiek znakomity - jest przeceniany na tle innych dzieł epoki. Płytą, która ma podobny potencjał, a została zapomniana, jest debiut D.V.C.
5) O wiele lepszy i ważniejszy od "Altars Of Madness" jest "Blessed Are The Sick".
Ad. 1 - racja
Ad. 2 - ja bym zamienił miejscami POT z Jupiterem
Ad. 3 - nie wiem czy "bardzo dobra', bo kawałki deathmetalowe są co najwyżej przeciętne - takie existo vulgore czy nevermore niczym ciekawym nie czarują, by nie powiedzieć, że są słabe. Szanuje płytke jednak za tą "odważna" część - do innowatorów świat należy.
Ad. 4a - pod względem innowacyjnosci na pewno. pod względem innych kryteriów niekoniecznie.
Ad. 4b - nie szaleje za debiutem MA, ale w 89' rzeczywiście niewiele było porównywalnie dobrych materiałów. A debiut DVC chętnie sprzedam :)
Ad. 5 - zgadzam się w 100%
535

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 18:06

Drone pisze:Ja bym tak krytycznie nie podchodził do tego numeru. Nie jest źle, na pewno inny styl gry na bębnach nadał temu kawałkowi taki "oczywistszy" charakter - poczekajmy.

Co do dyskusji w sprawie MORBID ANGEL vs ATHEIST, to wyryłem w wolnej chwili kilka przykazań na kamiennych tablicach.

1) ATHEIST jest równie ważny, co MORBID ANGEL, natomiast całościowa twórczość ATHEIST wypada lepiej.
2) Unquestionable Presence > Jupiter > Piece Of Time > Elements
3) Ostatnia płyta MORBID ANGEL jest bardzo dobra, tylko trzeba czasu, żeby niektórym spadły klapy z oczu.
4) Zarówno ostatni MA jak i ostatni ATHEIST są lepsze niż "Macabre Eternal".
4) Uważam, że debiut MORBID ANGEL - jakkolwiek znakomity - jest przeceniany na tle innych dzieł epoki. Płytą, która ma podobny potencjał, a została zapomniana, jest debiut D.V.C.
5) O wiele lepszy i ważniejszy od "Altars Of Madness" jest "Blessed Are The Sick".
Ja odniosę się tylko do punktów, w których widzę rażące nadużycia.
Punkt 3 - to żart, w dodatku kiepski,
Punkt 4 - w części dotyczącej MORBID ANGEL to już nawet nie jest śmieszne. Wywyższać takiego gniota - nędzna prowokacja.
Od siebie dodam punkt 6. Abominations of Desolation to przynajmniej tak dobra pozycja jak Altars of Madness.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12660
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 18:09

Drone pisze:Ja bym tak krytycznie nie podchodził do tego numeru. Nie jest źle, na pewno inny styl gry na bębnach nadał temu kawałkowi taki "oczywistszy" charakter - poczekajmy.

Co do dyskusji w sprawie MORBID ANGEL vs ATHEIST, to wyryłem w wolnej chwili kilka przykazań na kamiennych tablicach.

1) ATHEIST jest równie ważny, co MORBID ANGEL, natomiast całościowa twórczość ATHEIST wypada lepiej.
2) Unquestionable Presence > Jupiter > Piece Of Time > Elements
3) Ostatnia płyta MORBID ANGEL jest bardzo dobra, tylko trzeba czasu, żeby niektórym spadły klapy z oczu.
4) Zarówno ostatni MA jak i ostatni ATHEIST są lepsze niż "Macabre Eternal".
4) Uważam, że debiut MORBID ANGEL - jakkolwiek znakomity - jest przeceniany na tle innych dzieł epoki. Płytą, która ma podobny potencjał, a została zapomniana, jest debiut D.V.C.
5) O wiele lepszy i ważniejszy od "Altars Of Madness" jest "Blessed Are The Sick".
ad.1 Atheist jest co najwyżej równie ważny jak Cynic, czyli krótko pisząc średnio ważny. MA jest o cale galaktyki przed Atheist. Nawet mając w swojej dyskografii takie gówno jak I, MA niszczy dyskografię Atheist na dzień dobry.
ad.2 Elements>Unquestionable Presence > Piece Of Time> Jupiter
ad.3 Ostatnia płyta MA to totalne gówno. Sam jestem zdziwiony, bo jak wyszła to uważałem, że jest średnia. Słuchałem jej parę dni temu i doszedłem to jednego słusznego wniosku - jest to płyta nieprzyzwoicie słaba.
ad.4a Za dużo czasu przebywasz wśród warzyw.
ad.4b Za dużo czasu przebywasz wśród warzyw.
ad.5 Oczywiście, że nie, Altars to wiekopomny monolit. Blessed are the Sick jest totalnie niespójny, kluczy pomiędzy melodyjnym gównem i tym co znalazło się na debiucie. Oczywiście jest to płyta dość odważna jak na tamte czasy, ale dużo słabsza od jedynki.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 18:12

Blessed jest totalnie niespójne? Innowacje na Illud? Że jak?
The madness and the damage done.
535

Re: SUFFOCATION

15-12-2012, 18:18

nicram pisze:
ad.1 Atheist jest co najwyżej równie ważny jak Cynic, czyli krótko pisząc średnio ważny. MA jest o cale galaktyki przed Atheist. Nawet mając w swojej dyskografii takie gówno jak I, MA niszczy dyskografię Atheist na dzień dobry.
Słyszałeś jakieś nagrania ATHEIST/R.A.V.A.G.E.? Niestety muszę zadać pytanie zasadnicze. Ile Ty masz lat?
ODPOWIEDZ