AURA NOIR

[Nerwowy]

Fajnie się słuchało ich płyt, ale mimo wszystko nie chce mi się do nich wracać, gdy mam płyty Venom i Sodom.

Jak zakumasz jeszcze Voivod i Celtic Frost to zmienisz podejście do nagrań AN :D.

[Karkasonne]

Nie słucham muzyki by ją "zakumać" i dlatego też nie kręci mnie Voivod. Celtic Frost bardzo cenię, ale rzadko słucham. To trochę tak, jakby Venom i Sodom były dla mnie wodą, a Celtic Frost wódą - jedno i drugie można pić z przyjemnością, ale woda jest codziennym składnikiem, nie można ciągle walić wódy i czuć się dobrze.

[Nerwowy]

Nie słucham muzyki by ją "zakumać" i dlatego też nie kręci mnie Voivod. Celtic Frost bardzo cenię, ale rzadko słucham. To trochę tak, jakby Venom i Sodom były dla mnie wodą, a Celtic Frost wódą - jedno i drugie można pić z przyjemnością, ale woda jest codziennym składnikiem, nie można ciągle walić wódy i czuć się dobrze.

PiIerdolisz troszkę, ale w sumie nie moja sprawa co Ci do życia potrzebne do życia a co nie. ;d

[Karkasonne]

No dokładnie, jestem w stanie doskonale zrozumieć, że dla kogo innego to właśnie Celtic Frost jest wodą, a Venom wódą. W moich żyłach po prostu płynie co innego, w DNA zakodowano "Welcome to Hell" przed "To Mega Therion", to wszystko.

[Kingu]

Aura Noir na samotnej trasie. Czral w składzie.
Ta kapela po prostu niszczy. Warunki małego klubu są dla nich doskonałe.

Kolega nagrał fragmenty. Dobra jakość.

[Knokkelmann]

Skoro grają "The Stalker" to wpierdol musi być solidny.

[BadBlood]

Aura Noir na samotnej trasie. Czral w składzie.
Ta kapela po prostu niszczy. Warunki małego klubu są dla nich doskonałe.

Widziałem ich latem na Hell's Pleasure, skosili mi łeb.

[twoja_stara_trotzky]

Skoro grają "The Stalker" to wpierdol musi być solidny.

najlepszy ich numer.

[Skaut]

Skoro grają "The Stalker" to wpierdol musi być solidny.

najlepszy ich numer.

+1

[Skaut]

Zajebista płyta, bez dwóch zdań.
Bardzo rzuca mi się w uszy muzyczne pokrewieństwo, między Aurą, a nowymi płytami Darkthorne, chociaż tutaj mimo wszystko, całość wydaje się bardziej poukładana, na miejscu, więcej smaczków, które dostrzega się po iluś przesłuchaniach, bardziej techniczna, ale jednocześnie ciągle przepełniona punkowym duchem - jednym słowem: lepsza.

"Out to die" wydaje się być też materiałem nieco lżejszym (łatwiej przyswajalnym), niż poprzedniczka. Trochę właśnie stoi między "The Merciless" a "Hades Rise".

Zupełnie jakbym sam to napisał. Wróciłem sobie do tego albumu i to jest jedna z niewielu nowości metalowych, która mocno mnie cieszy. "Deathwish" zajebisty.

[streetcleaner]

A ja przyznam, że do ostatniej wcale nie chcę mi się wracać. Zupełnie inaczej niż do "Hades Rise" i "The Merciless" :)

[Maria Konopnicka]

nie chce mi się do nich wracać, gdy mam płyty Venom i Sodom.

Dal mnie to jednak zupełnie co innego. Tak jakbym napisał, że lubię kawior, ale nie chce mi się go jeść bo w lodówce mam jeszcze boczek i pomarańcze. Cieszę się więc, że mam i Venom i Sodom i Aura Noir :) Kurwa! Cieszę się, że mam też płyty kilku tysięcy innych kapel :)

[Maria Konopnicka]

Skoro grają "The Stalker" to wpierdol musi być solidny.

najlepszy ich numer.

+1

Wolę dowolny utwór z "The Mercilles". Ta płyta rozwala mnie najbardziej...

[twoja_stara_trotzky]

jakoś nieskutecznie, skoro wciąż żyjesz.

[Plastek]

Załóż czapkę w domu megalomanie.

[twoja_stara_trotzky]

chyba z jelit twojej starej

[Maria Konopnicka]

Załóż czapkę w domu megalomanie.

:DDD

[est]

Nałóż czapkę Trocki,
Trocki załóż czapkę.
Zjedz trzy winogrona
i z tuńczykiem kanapkę...

[twoja_stara_trotzky]

już

[Maria Konopnicka]

Gangsta ! Joł! Rzuć palenie, to niezdrowe i już chyba też niemodne :)