FURIA

[Bezdech]

Zaczeczam.

[Clochard]

Po prostu kurwo płoń! Masterpis indeed, i zakurwisty bas w IDZIE ZIMA.

[wombat]

Po prostu kurwo płoń! Masterpis indeed, i zakurwisty bas w IDZIE ZIMA.

a krew w kolorze bursztynu!

[Ihasan]

geniusz Furii objawił sie na ostatniej płycie napiszę Wam to po raz ostatni :)
plyta bez wątpienia kpl. Jak ktos jeszcze nie zalapal jej geniuszu katowac sie az wejdzie ... Do bolu, do zesrania, do skumania!

[Castor]

Geniusz Furii to przełom "Płoń"/"Grudzień za Grudniem";)

[twoja_stara_trotzky]

oczywiście, że ostatnia płyta to jest skok o kilka długości, w ogóle nie da się jej porównywać z wcześniejszymi rzeczami (chociaż też je lubię).

[Alsvartr]

geniusz Furii objawił sie na ostatniej płycie napiszę Wam to po raz ostatni :)
plyta bez wątpienia kpl. Jak ktos jeszcze nie zalapal jej geniuszu katowac sie az wejdzie ... Do bolu, do zesrania, do skumania!

Za każdym razem mi sie ciągnie jak glut z nosa. W tym temacie zdecydowanie zgadzam się z Ciastorem.

[wombat]

Ja z kolei ostatnia plyte furii calkowicie olalem przez słaby halny, który jest tak przepitolony, ze ojapierdole. W kazdym razie widzac opinie nt nowej plyty postanowilem, ze ja sprawdze, lepsze to, niz po raz nty sluchac MPJ i Plon, ktore znam na pamiec. No i jeszcze huta była dobra.

[Sybir]

Huta i Marzanna imo opus magnum, Halny natomiast znam raczej słabo.

[Tarpaulin]

geniusz Furii objawił sie na ostatniej płycie napiszę Wam to po raz ostatni :)
plyta bez wątpienia kpl. Jak ktos jeszcze nie zalapal jej geniuszu katowac sie az wejdzie ... Do bolu, do zesrania, do skumania!

Za każdym razem mi sie ciągnie jak glut z nosa.

Zgadza się, przynudza niemożebnie.
Płon bardzo lubię, teksty na tej epce były najlepsze

[Castor]

Problemem ostatnich wydawnictw zarówno Furii jak i MasseMord jest to, że są one robione na szybcika, bez większego przemyślenia i refleksji. Przez co kompozycje je tworzące stały się proste, jednostajne, żeby nie użyć słowa monotonne. To po pierwsze. A po drugie brakuje tych ciekawych aranżacji, których słucha się z przyjemnością i do których chętnie się wraca. A Ci którzy twierdzą inaczej niech znajdą na Marzanie lepsze utwory niż np. te dwa:

Ja z kolei ostatnia plyte furii calkowicie olalem przez słaby halny, który jest tak przepitolony, ze ojapierdole.

O tak. Halny to jednak duży zawód był.

[Sybir]

Problemem ostatnich wydawnictw zarówno Furii jak i MasseMord jest to, że są one robione na szybcika, bez większego przemyślenia i refleksji. Przez co kompozycje je tworzące stały się proste, jednostajne, żeby nie użyć słowa monotonne. To po pierwsze. A po drugie brakuje tych ciekawych aranżacji, których słucha się z przyjemnością i do których chętnie się wraca. A Ci którzy twierdzą inaczej niech znajdą na Marzanie lepsze utwory niż np. te dwa:

Castor, why so serious?

[Castor]

A co? Znowu mnie poniosło?

[Sybir]

Tak jakby. Zwyczajnie nie potrafię się zgodzić z tym, co napisałeś, choć nie jestem tzw. "die hardem" Furii. Ostatnie nagrania w/w zespołów to raczej kolejny etap rozwoju, przynajmniej tak to słyszę, niż stagnacja, pętla i zjadanie własnego ogona.

[0ms]

A co? Znowu mnie poniosło?

Geniusz Furii

:D

[Nerwowy]

Przestań się mazać - "Halny" to dobra rzecz.

[Foxhound]

WYJCIE PSY!

[Castor]

Tak jakby. Zwyczajnie nie potrafię się zgodzić z tym, co napisałeś, choć nie jestem tzw. "die hardem" Furii. Ostatnie nagrania w/w zespołów to raczej kolejny etap rozwoju,

być może to kolejny etap, ale rozwojem bym tego nie nazwał ;)

przynajmniej tak to słyszę, niż stagnacja, pętla i zjadanie własnego ogona.

Tak daleko bym nie poszedł, ale pewne oznaki zmęczenia materiału już słychać. A może zwykły przerost formy nad treścią?

A co? Znowu mnie poniosło?

Geniusz Furii

:D

Oj tam, oj tam. No dobra -> troszeczkę ;)

[Dragazes]

Problemem ostatnich wydawnictw zarówno Furii jak i MasseMord jest to, że są one robione na szybcika, bez większego przemyślenia i refleksji. Przez co kompozycje je tworzące stały się proste, jednostajne, żeby nie użyć słowa monotonne. To po pierwsze. A po drugie brakuje tych ciekawych aranżacji, których słucha się z przyjemnością i do których chętnie się wraca. A Ci którzy twierdzą inaczej niech znajdą na Marzanie lepsze utwory niż np. te dwa:

Ja z kolei ostatnia plyte furii calkowicie olalem przez słaby halny, który jest tak przepitolony, ze ojapierdole.

O tak. Halny to jednak duży zawód był.

Nie wiem czy lepsze, bo nigdy nie staram się wartościować tego co mi się podoba. Końcóweczka płyty w postaci: Kosi Ta Śmierć, Pódź W Dół i Są To Koła jest zajebista.

[Lykantrop]

Castor sam jest zawód. "Halny" to najlepsza co Furia nagrała. A ich ostatnia płyta to takie patetyczne i rzewne utyskiwanie dla disco polowców, którzy się przechrzcili na metalowców. Powaga.