The Beatles
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9990
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: The Beatles
Z The Beatles jest tak jak z Abba. Nigdy nie kupiłem i nie miałem żadnej płyty, nigdy nie włączyłem ani jednego kawałka a większość piosenek znam na pamięć.
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: The Beatles
^
(For)-Ever-Grin(d)-yyy...
(For)-Ever-Grin(d)-yyy...
Re: The Beatles
est pisze:Z The Beatles jest tak jak z Abba. Nigdy nie kupiłem i nie miałem żadnej płyty, nigdy nie włączyłem ani jednego kawałka a większość piosenek znam na pamięć.
Też tak miałem do niedawna z tym wyjątkiem, że połowę płyt już kupiłem (co prawda ruski typu 2 in 1, ale są).
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: The Beatles
Nagrajcie z VOIDHANGER cover "Imagine"! :)DCI Hunt pisze:est pisze:Z The Beatles jest tak jak z Abba. Nigdy nie kupiłem i nie miałem żadnej płyty, nigdy nie włączyłem ani jednego kawałka a większość piosenek znam na pamięć.
Też tak miałem do niedawna z tym wyjątkiem, że połowę płyt już kupiłem (co prawda ruski typu 2 in 1, ale są).
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: The Beatles
Imagine może nie, ale rock and roll music by do was pasował. ;) Ja tam czekam ;)
HAILSA!!!!!
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: The Beatles
No... jeśli tak spojrzeć na to od drugiej strony to właśnie najcięższe kawałki The Beatles (Helter Skelter, Revolution, etc.) są autorstwa Paula. Johnowi skutecznie miękła rura, co zresztą słychać na jego solowych albumach (wyjątek zrobił, zdaje się, w "All want the truth"), podczas gdy McCartney jednak aż tak nędznej pipidówy jak Lennon o Yoko i miłości nie nagrywał. W ogóle, po latach i obiektywnie rzecz biorąc, to najlepsze albumy solowe wydał George.KreatoR pisze:McCartney wszystko pierdzielił: te "harmonie", chórki, refreniiki, POPowo-radiowe pierdolniki...
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: The Beatles
Ale już takie I Want You (She's so heavy) to Lennon.Lykantrop pisze:No... jeśli tak spojrzeć na to od drugiej strony to właśnie najcięższe kawałki The Beatles (Helter Skelter, Revolution, etc.) są autorstwa Paula.KreatoR pisze:McCartney wszystko pierdzielił: te "harmonie", chórki, refreniiki, POPowo-radiowe pierdolniki...
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5195
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: The Beatles
A to to ja to wiedziałem bez słuchania solowych nagrań ;)Lykantrop pisze:W ogóle, po latach i obiektywnie rzecz biorąc, to najlepsze albumy solowe wydał George.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: The Beatles
No a to chyba najcięższy kawałek w całej dyskografii!KreatoR pisze:Ale już takie I Want You (She's so heavy) to Lennon.Lykantrop pisze:No... jeśli tak spojrzeć na to od drugiej strony to właśnie najcięższe kawałki The Beatles (Helter Skelter, Revolution, etc.) są autorstwa Paula.KreatoR pisze:McCartney wszystko pierdzielił: te "harmonie", chórki, refreniiki, POPowo-radiowe pierdolniki...
HAILSA!!!!!
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: The Beatles
Wspaniały zespół, o czym przekonałem się dopiero gdy sięgnąłem po Sierżanta Pieprza. Wcześniej znałem tylko za radia, a to promuje oczywiście tylko te najsłodsze, najbardziej hiciarskie, popowe oblicze Beatlesów, zarzynając kilkanaście najbardziej znanych numerów do cna i czyniąc je zupełnie niestrawnymi. Nie wiem, czy jest drugi zespól, któremu media wyrządziły równie duża krzywdę. A THE BEATLES to przecież MASA doskonałej muzyki, eksperymentowania i świetnych, bynajmniej nie-wieśniackich melodii. Nie wiem, jak ich nie kochać, jeżeli się chociaż trochę siedzi w muzyce z epoki. Oczywista sprawa, że były kapele nie mniej dobre i wp-ływowe, ale... co z tego?
Najlepszego albumu nie jestem w stanie wybrać, ale o ile kiedyś najbardziej lubiłem Sierżanta, to obecnie stawiałbym jednak na Revolver. A z kolei mój ulubiony numer (Strawberry Fields Forever) jest na Magical Mystery Tour. Na szczęście można wybrac wszystkie trzy.
Najlepszego albumu nie jestem w stanie wybrać, ale o ile kiedyś najbardziej lubiłem Sierżanta, to obecnie stawiałbym jednak na Revolver. A z kolei mój ulubiony numer (Strawberry Fields Forever) jest na Magical Mystery Tour. Na szczęście można wybrac wszystkie trzy.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: The Beatles
Odświeżyłem sobie Bitli do wysokości Sierżanta, na fail nakurwiania Byrdsów i niestety, ale coraz mnie mnie to bierze. Dokładnie tak jak napisałem wcześniej - za dużo zapychaczy. Z takiego Rubber Soul to może trzy kawałki mi obecnie podchodzą, a reszta to rozciąganie paszczy w celu uzupełnienia tlenu w organiźmie.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: The Beatles
''Rubber Soul'' była jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą płytą o wyraźnie psychodelicznym zabarwieniu. To był 1965 rok! Niestety, aktualnie nie mam tego na CD. Następny w kolejności ''Revolver'' otworzył już psychodeliczne wrota bardzo szeroko, podobnie jak ''Fifth Dimension'' Byrdsów. W zasadzie systematyczny kurs psychodelicznego rocka powinien zacząć się właśnie od wspomnianych płyt Beatlesów i The Byrds.
In God We Trust
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: The Beatles
Dla mnie już "Turn! Turn! Turn!" jest wyraźnie psychodeliczne, bardziej niż Gumowa Dusza. To z resztą chyba moje ulubione Ptaky.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: The Beatles
Turn, Turn, Turn ma sporo z country, folka i rocka lat 60., ma w chuj Dylana ale gdzie ty tam rys psychodeliczny dostrzegasz(i to wyraźny) to nie mam pojęcia. :D Może jeszcze na debiucie jest psychodela? :D
Rubber Soul też nie ma wielce z mającego nadejść trendu, ale takie norwegian woods całkiem nieźle wpisuje się w tę stylistykę.
Rubber Soul też nie ma wielce z mającego nadejść trendu, ale takie norwegian woods całkiem nieźle wpisuje się w tę stylistykę.
HAILSA!!!!!
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: The Beatles
No kurwa! Jeszcze jaka. THE BYRDS to jedna z tych kapel, które od początku do końca wydają się być stworzone do jarania.Bambi pisze:Może jeszcze na debiucie jest psychodela? :D
Rubber Soul spoko, ale nie przepadam. To jeszcze nie CI beatlesi co trzeba jak dla mnie, może to zabrzmi dziwnie.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: The Beatles
No Norweskie Drewno jak najbardziej wczesnopsychodeliczne i zgodzę się, że RS ma kawałki nieodległe od takiego Helpa i pe-deli tam na lekarstwo.Bambi pisze:Turn, Turn, Turn ma sporo z country, folka i rocka lat 60., ma w chuj Dylana ale gdzie ty tam rys psychodeliczny dostrzegasz(i to wyraźny) to nie mam pojęcia. :D Może jeszcze na debiucie jest psychodela? :D
Rubber Soul też nie ma wielce z mającego nadejść trendu, ale takie norwegian woods całkiem nieźle wpisuje się w tę stylistykę.
TTT ma firmowe u Berdsów rozmyte brzęczące gitary i senne wokalizy. Sama praca gitary jest charakterystyczna dla tego, co było już za rogiem np. skale w otwieraczu. To, że folk, to oczywiste. Psychodela między innymi z tego się wywodzi.
Na dwójce masz miękkość i oniryczność uzyskaną bez studyjnych sztuczek i pogłosów. No i McGuinn na gitarze antycypuje ;)
Poza tym Bitle nagrali Rewolwera już po tym, jak obserwowali Ptaki nagrywające TTT na wizycie po drugiej stronie kałuży, więc o czymś to świadczy ;)
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: The Beatles
Popularnym jest pogląd, że psychodelia zaczęła się dopiero w 1967 roku na debiucie Vanilla Fudge:). Warto jednak sięgać po starsze rzeczy, by dowiedziec się, jak głęboko ta muzyka jest zakorzeniona. Ja nie znam wcześniejszych, psychodelicznych płyt od tych nagranych przez The Beatles i The Byrds (niekoniecznie w takiej kolejności), podobnie jak nikt przed The Kinks i The Who nie grał wg mnie naprawdę czadowo. Niesamowite, ale dla mnie jeszcze z 10 lat temu muzyka nagrana przed rokiem 1967 i przed dwójką The Moody Blues była niesłuchalna, zbyt archaiczna. Takie podejscie mija w drodze kształtowania się muzycznego gustu:)
In God We Trust
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: The Beatles
No debiut VF w sumie idealnie się nadaje na wyznacznik psychodelii - jest tam wszystko, zwolnione, senne tempo, delikatne wymęczone wokalizy, mnóstwo marihuanowego dymu i oparów lsd. Żadnej autorskiej kompozycji, a płyta genialna.
HAILSA!!!!!
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: The Beatles
Ale ja glupi Baton jestem, Rubber Soul oczywiście doskonałe i z "wczesnych" Beatlesów robi mi najbardziej, same hiciory, jeden po drugim i nie ma już tej charakterystycznej głupkowatości, czy też może precyzyjniej, nie jest już taka wkurwiająca.Baton pisze: Rubber Soul spoko, ale nie przepadam. To jeszcze nie CI beatlesi co trzeba jak dla mnie, może to zabrzmi dziwnie.
Za karę Bozia sprawiła, że McCartney nie zagrał mi na koncercie żadnego numeru z tej płyty, idę się zabić.
edit: w ogóle im więcej ich słucham, tym bardziej mi się w bani przewraca na punkcie czwórki z Liverpoolu, zajebiści byli, od początku do końca. I mi się non stop przewartościowuje dyskogrtafia, ale na obecny stan osłuchania (każdy album po kilkadziesiąt razy) na top dałbym Abbey Road.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies