DEEP PURPLE

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: DEEP PURPLE

18-07-2012, 17:47

In Rock - jedna z tych niewielu płyt 10/10
Maria Konopnicka

Re: DEEP PURPLE

18-07-2012, 17:54

Wolę cztery pierwszy płyty Black Sabbath, cztery pierwsze Led Zeppelin, debiut Rainbow. Chociaż zgodzę się, że In Rock to bardzo dobra płyta. Tyle, że nie budzi we mnie żadnych sentymentów, żadnych głębszych emocji i nieczęsto do niej powracam (chyba ostatni raz ze trzy lata temu coś mnie naszło i ze dwa dni sobie Purpli słuchałem). Mógłbym sobie nawet teraz włączyć, bo w szafie, która jest za mną mam płyty ułożone alfabetycznie do literki "D". Zamiast tego włączyłem sobie - o zgrozo! - ostatni BESATT :)
Ostatnio zmieniony 18-07-2012, 20:07 przez Maria Konopnicka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: DEEP PURPLE

18-07-2012, 18:01

i to mówi wszystko o tobie :D
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: DEEP PURPLE

25-07-2012, 10:40

twoja_stara_trotzky pisze:In Rock - jedna z tych niewielu płyt 10/10
O, w końcu mam podobne zdanie co Ty.

Btw. ostatnio w samochodzie męczę "Perfect Strangers". Płyta nagrana po chyba jednej z najgłośniejszych reaktywacji w latach 80. No oczywiście oprócz Yes, ale oni zdaje się wrócili po 2 latach niebytu, a Purple jakoś po czterokrotnie dłuższym okresie. Oczywiście, nie jest to coś na miarę klasycznych płyt, ale jakby nie patrzeć na pewno najlepsza pozycja nagrana od tego co się działo po "Machine Head". No i generalnie po 1984 r. też już nie nagrali niczego na taką skalę. Ostre i melodyjne "Mean Streak", "Nobody's Home", wręcz wyjebane baladowe "Wasted Sunsets"... no w ogóle, mam wrażenie, że płyta nie ma tzw. wypełniaczy. Podobny kazus co "Sweet Freedom" Uriah Heep - nieco na uboczu, nie zaliczana do klasycznych dzieł, a jednak mimo to mocno zajebista i godna uwagi.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
Maleficio
zahartowany metalizator
Posty: 5320
Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
Kontakt:

Re: DEEP PURPLE

25-07-2012, 10:48

Tez ostatnio meczylem ostro w aucje Perfect Strangers... nie wiem, nawet chyba to moja ulubiona plyta z Gillanem a i nagrana po niej House of The Blue Light tez trzyma ten bardzo wysoki poziom co PS.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: DEEP PURPLE

25-07-2012, 19:57

nieeeeee

(a ja bardzo BARDZO lubię Come Taste the Band)
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

Re: DEEP PURPLE

26-07-2012, 21:31

Płyty po rekatywacji mi się zdezaktualizowały. Perfect Strangers z bardzo dobrej na tylko dobrą (takie konkiunkturalne, post-rainbow granie, aczkolwiek na najwyższym poziomie), House z dobrej na przeciętną (popłuczyny po poprzedniej + 2-3 świetne kawałki).

Come Taste The Band nie dzierżę. Pozbyłem się ostatnio CD. Kompletnie bez życia mi ta płyta się wydała.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: DEEP PURPLE

27-07-2012, 11:11

Lykantrop pisze:
twoja_stara_trotzky pisze:In Rock - jedna z tych niewielu płyt 10/10
O, w końcu mam podobne zdanie co Ty.
Wódz 10 pisze:Płyty po rekatywacji mi się zdezaktualizowały. Perfect Strangers z bardzo dobrej na tylko dobrą (takie konkiunkturalne, post-rainbow granie, aczkolwiek na najwyższym poziomie),
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 589
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: DEEP PURPLE

28-07-2012, 20:30

Deep Purple ''In Rock'' - jedna z najlepszych hardrockowych płyt wszechczasów, może nawet najlepsza. Co za riffy! I do tego rzadko spotykana energia, żywiołowość wykonania.''Child In Time'' jest chyba najważniejszym utworem w mojej muzycznej edukacji, w każdym razie przede wszystkim dzięki niemu zainteresowałem się rockiem lat 60. i 70. O wielu fragmentach ''In Rock'' śmiało mogę powiedzieć, że zaliczają się do najbardziej genialnych, jakie znam, np. ''dialog'' gitarowo-organowy w ''Bloodsucker''. Jaka szkoda, że wypowiadający połowę kwestii tego dialogu Jon Lord już nie żyje. Cześć jego pamięci! Dla mnie ''In Rock'' to wzór klasycznego, ale już w pełni dojrzałego hard rocka. Płyta, którą przesłuchałem więcej razy, niż którykolwiek album Black Sabbath albo Led Zeppelin.

EDIT: Płyty drugiego składu słusznie uważane są za najlepsze, jakie nagrano pod nazwą Deep Purple. Ale warto zainteresować sie także nagraniami pierwszego składu, zwłaszcza debiutancką płytą ''Shades Of Deep Purple''.
In God We Trust
Awatar użytkownika
Maleficio
zahartowany metalizator
Posty: 5320
Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
Kontakt:

Re: Odp: DEEP PURPLE

29-07-2012, 20:09

Nie wiem który to skład ale najlepsze są oczywiście z Coverdalem i Glenem H z Tommy Bollinem na wiosle.
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 589
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: DEEP PURPLE

01-08-2012, 19:22

Czyli płyta ''Come Taste The Band''. To dziwny wybór, chociaż ja też lubię tę płytę. Gra Bollina nie odpowiada mi aż tak bardzo, jak Blackmore'a, niemniej jednak nowy wówczas gitarzysta Deep Purple sprawdził się znakomicie w tych kompozycjach. Z jakże słyszalnymi wpływami innych od hard rocka stylistyk. Zespół bez ortodoksa-Blackmore'a mógł pozwolić sobie na dość śmiałe eksperymenty. Na szczęście, obyło się bez utraty rockowego pazura. Niektóre partie wydają mi się być ukłonem w stronę Led Zeppelin. Ponadto łączy mnie z ''Come Taste The Band'' spory sentyment. Dziś oceniam tę płytę wyżej, niż wcześniejszy album ''Stormbringer'', który również zawierał - choć nie aż tak wyraźnie - wpływy lżejszych od hard rocka gatunków.
In God We Trust
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: DEEP PURPLE

08-08-2012, 01:52

Panowie, posłuchajcie sobie "Mandrake Root" czy "Wring that neck" z wcześniejszych, "Fools" i tytułowy z Fireball, jak również tytułowy numer z "Burn". Wątpliwości miną od razu.
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: DEEP PURPLE

21-02-2013, 23:25

Trailer nowego albumu:

i poprzedni:
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Kilgore
weteran forumowych bitew
Posty: 1518
Rejestracja: 21-12-2010, 20:34

Re: DEEP PURPLE

22-02-2013, 22:24

Jeśli chodzi o płyty nie zaliczane do klasycznych bardzo lubię The Battle Rages On...
Wyobraź sobie że zawsze masz czas
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 589
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: DEEP PURPLE

28-03-2013, 14:31

Jak wiadomo, ''The Battle Rages On'' była ostatnią płytą nagraną przez najsłynniejszy, drugi skład Deep Purple. Chociaż w 1993. roku nie interesowałem się jeszcze ciężkim graniem, to i tak doskonale pamiętam, że reaktywacja tego składu była sporą sensacją i dużo mówiło się o tym w mediach. Ci muzycy, zebrani razem do kupy nie mogli nagrać słabej płyty, nawet pomimo istnienia konfliktu personalnego pomiędzy Blackmorem a Gillanem. Powstała bardzo dobra płyta. Może zabrzmi to ryzykownie, ale ja uważam, że ''The Battle Rages On'' jest powrotem równie udanym, jak ''Perfect Strangers'' w poprzedniej dekadzie. Ostatnia płyta klasycznego składu jest przy tym bardzo mocna, czadowa, z dość rozbudowanymi utworami i równie mroczna, jak krążki nagrywane przez Deep Purple jeszcze w latach sześćdziesiątych. Myślę, że płyta powinna spodobac się prawie wszystkim miłośnikom hard rocka i klasycznego heavy metalu.
In God We Trust
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8764
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: DEEP PURPLE

28-03-2013, 15:15

A ja bardzo lubie "Purpendicular" i te rzeźbiarskie ciągoty Morse'a. na dobra sprawe był to jeden z pierwszych rockowych krążków, który poznałem, więc pewno zyskuje w moich oczach także ze względu na wartość sentymentalną.

I tak jak nie lubie koncertówek tak "Made In Japan" to kwintesencja tego zespołu.
Stygmat
zaczyna szaleć
Posty: 257
Rejestracja: 27-06-2004, 08:22
Lokalizacja: Lublin

Re: DEEP PURPLE

28-03-2013, 16:02

Agony pisze:Jak wiadomo, ''The Battle Rages On'' była ostatnią płytą nagraną przez najsłynniejszy, drugi skład Deep Purple. Chociaż w 1993. roku nie interesowałem się jeszcze ciężkim graniem, to i tak doskonale pamiętam, że reaktywacja tego składu była sporą sensacją i dużo mówiło się o tym w mediach. Ci muzycy, zebrani razem do kupy nie mogli nagrać słabej płyty, nawet pomimo istnienia konfliktu personalnego pomiędzy Blackmorem a Gillanem. Powstała bardzo dobra płyta. Może zabrzmi to ryzykownie, ale ja uważam, że ''The Battle Rages On'' jest powrotem równie udanym, jak ''Perfect Strangers'' w poprzedniej dekadzie. Ostatnia płyta klasycznego składu jest przy tym bardzo mocna, czadowa, z dość rozbudowanymi utworami i równie mroczna, jak krążki nagrywane przez Deep Purple jeszcze w latach sześćdziesiątych. Myślę, że płyta powinna spodobac się prawie wszystkim miłośnikom hard rocka i klasycznego heavy metalu.
I w ogóle nie słychać, że te numery tworzyli wysyłając do siebie maile.
Harlequin pisze: I tak jak nie lubie koncertówek tak "Made In Japan" to kwintesencja tego zespołu.
Problem z tą płytą jest taki, że dużo partii zostało nagranych w studiu vide charakterystyczny początek do smoke on the water :/

Najlepsza koncertowa płyta parpli jak dla mnie to Made In Europe, tak się kiedyś grało koncerty. 5 numerów w 46 minut, taki koncert można przeżyć raz w życiu, a nie te doprecyzowane gigi floyduff :/
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 589
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: DEEP PURPLE

30-03-2013, 13:15

Harlequin pisze:A ja bardzo lubie "Purpendicular" i te rzeźbiarskie ciągoty Morse'a. na dobra sprawe był to jeden z pierwszych rockowych krążków, który poznałem, więc pewno zyskuje w moich oczach także ze względu na wartość sentymentalną.
Ja również lubię ''Purpednicular'', Steve Morse rzeczywiście pokazał się na nim z dobrej strony. Pod względem gitarowym ten album różni się diametralnie od poprzedniego. Nie lubię za to ''Abandon'' i uważam ten album wręcz za najsłabszy w całej dyskografii. Poza jednym, kapitalnym utworem ''Fingers To The Bone'' cała reszta tej płyty wydaje się monotonna, wymuszona i pozbawiona życia. Nie wiedzieć po co zamieszczono tam nową, słabą wersję klasycznego ''Bloodsucker''.

Niedocenianą, ale bardzo dobrą płytą jest ''Bananas''. Zabrakło na nim nie tylko Blackmore'a, ale również Lorda, czyli nie pojawiło się na tym albumie ani jedno ogniwo tego doskonałego duetu, który tworzył charakterystyczne, klasyczne brzmienie Deep Purple, oparte na współbrzmieniu gitary i organów. Mimo tego, a może właśnie dlatego, reszta starych muzyków złapała wiatr w żagle. Wystarczy posłuchać śpiewu Gillana czy partii perkusji Paice'a - na ''Bananas'' odnosi się wrażenie, że nagrali je muzycy odmłodzeni, pełni werwy. Wspólnie z Morsem i nowym klawiszowcem zaprezentowali dużo świeżych pomysłów i jeszcze bardziej oddalili się od typowego dla starego Deep Purple brzmienia. Wyszło im to jednak na dobre.
In God We Trust
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4946
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: DEEP PURPLE

28-04-2013, 14:14

Gratuluje panom nowej płyty. Jest progresywnie, ciekawie i przede wszystkim równo od początku do końca.
PENIS METAL
Awatar użytkownika
jaszyn
postuje jak opętany!
Posty: 308
Rejestracja: 21-12-2010, 15:48

Re: DEEP PURPLE

29-04-2013, 20:50

Wczoraj w MiniMaxie poleciało chyba z pół płyty. Naprawdę bardzo fajne te nowe utwory, słychać nawiązania do lat 70-tych a momentami jest trochę zaskakująco jak na nich. Płytę kwalifikuję do pewnego zakupu w przyszłości.
ODPOWIEDZ