DEEP PURPLE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: DEEP PURPLE
In Rock - jedna z tych niewielu płyt 10/10
Re: DEEP PURPLE
Wolę cztery pierwszy płyty Black Sabbath, cztery pierwsze Led Zeppelin, debiut Rainbow. Chociaż zgodzę się, że In Rock to bardzo dobra płyta. Tyle, że nie budzi we mnie żadnych sentymentów, żadnych głębszych emocji i nieczęsto do niej powracam (chyba ostatni raz ze trzy lata temu coś mnie naszło i ze dwa dni sobie Purpli słuchałem). Mógłbym sobie nawet teraz włączyć, bo w szafie, która jest za mną mam płyty ułożone alfabetycznie do literki "D". Zamiast tego włączyłem sobie - o zgrozo! - ostatni BESATT :)
Ostatnio zmieniony 18-07-2012, 20:07 przez Maria Konopnicka, łącznie zmieniany 1 raz.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: DEEP PURPLE
i to mówi wszystko o tobie :D
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: DEEP PURPLE
O, w końcu mam podobne zdanie co Ty.twoja_stara_trotzky pisze:In Rock - jedna z tych niewielu płyt 10/10
Btw. ostatnio w samochodzie męczę "Perfect Strangers". Płyta nagrana po chyba jednej z najgłośniejszych reaktywacji w latach 80. No oczywiście oprócz Yes, ale oni zdaje się wrócili po 2 latach niebytu, a Purple jakoś po czterokrotnie dłuższym okresie. Oczywiście, nie jest to coś na miarę klasycznych płyt, ale jakby nie patrzeć na pewno najlepsza pozycja nagrana od tego co się działo po "Machine Head". No i generalnie po 1984 r. też już nie nagrali niczego na taką skalę. Ostre i melodyjne "Mean Streak", "Nobody's Home", wręcz wyjebane baladowe "Wasted Sunsets"... no w ogóle, mam wrażenie, że płyta nie ma tzw. wypełniaczy. Podobny kazus co "Sweet Freedom" Uriah Heep - nieco na uboczu, nie zaliczana do klasycznych dzieł, a jednak mimo to mocno zajebista i godna uwagi.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5320
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: DEEP PURPLE
Tez ostatnio meczylem ostro w aucje Perfect Strangers... nie wiem, nawet chyba to moja ulubiona plyta z Gillanem a i nagrana po niej House of The Blue Light tez trzyma ten bardzo wysoki poziom co PS.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: DEEP PURPLE
nieeeeee
(a ja bardzo BARDZO lubię Come Taste the Band)
(a ja bardzo BARDZO lubię Come Taste the Band)
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: DEEP PURPLE
Płyty po rekatywacji mi się zdezaktualizowały. Perfect Strangers z bardzo dobrej na tylko dobrą (takie konkiunkturalne, post-rainbow granie, aczkolwiek na najwyższym poziomie), House z dobrej na przeciętną (popłuczyny po poprzedniej + 2-3 świetne kawałki).
Come Taste The Band nie dzierżę. Pozbyłem się ostatnio CD. Kompletnie bez życia mi ta płyta się wydała.
Come Taste The Band nie dzierżę. Pozbyłem się ostatnio CD. Kompletnie bez życia mi ta płyta się wydała.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: DEEP PURPLE
Lykantrop pisze:O, w końcu mam podobne zdanie co Ty.twoja_stara_trotzky pisze:In Rock - jedna z tych niewielu płyt 10/10
Wódz 10 pisze:Płyty po rekatywacji mi się zdezaktualizowały. Perfect Strangers z bardzo dobrej na tylko dobrą (takie konkiunkturalne, post-rainbow granie, aczkolwiek na najwyższym poziomie),
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 589
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: DEEP PURPLE
Deep Purple ''In Rock'' - jedna z najlepszych hardrockowych płyt wszechczasów, może nawet najlepsza. Co za riffy! I do tego rzadko spotykana energia, żywiołowość wykonania.''Child In Time'' jest chyba najważniejszym utworem w mojej muzycznej edukacji, w każdym razie przede wszystkim dzięki niemu zainteresowałem się rockiem lat 60. i 70. O wielu fragmentach ''In Rock'' śmiało mogę powiedzieć, że zaliczają się do najbardziej genialnych, jakie znam, np. ''dialog'' gitarowo-organowy w ''Bloodsucker''. Jaka szkoda, że wypowiadający połowę kwestii tego dialogu Jon Lord już nie żyje. Cześć jego pamięci! Dla mnie ''In Rock'' to wzór klasycznego, ale już w pełni dojrzałego hard rocka. Płyta, którą przesłuchałem więcej razy, niż którykolwiek album Black Sabbath albo Led Zeppelin.
EDIT: Płyty drugiego składu słusznie uważane są za najlepsze, jakie nagrano pod nazwą Deep Purple. Ale warto zainteresować sie także nagraniami pierwszego składu, zwłaszcza debiutancką płytą ''Shades Of Deep Purple''.
EDIT: Płyty drugiego składu słusznie uważane są za najlepsze, jakie nagrano pod nazwą Deep Purple. Ale warto zainteresować sie także nagraniami pierwszego składu, zwłaszcza debiutancką płytą ''Shades Of Deep Purple''.
In God We Trust
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5320
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: Odp: DEEP PURPLE
Nie wiem który to skład ale najlepsze są oczywiście z Coverdalem i Glenem H z Tommy Bollinem na wiosle.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 589
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: DEEP PURPLE
Czyli płyta ''Come Taste The Band''. To dziwny wybór, chociaż ja też lubię tę płytę. Gra Bollina nie odpowiada mi aż tak bardzo, jak Blackmore'a, niemniej jednak nowy wówczas gitarzysta Deep Purple sprawdził się znakomicie w tych kompozycjach. Z jakże słyszalnymi wpływami innych od hard rocka stylistyk. Zespół bez ortodoksa-Blackmore'a mógł pozwolić sobie na dość śmiałe eksperymenty. Na szczęście, obyło się bez utraty rockowego pazura. Niektóre partie wydają mi się być ukłonem w stronę Led Zeppelin. Ponadto łączy mnie z ''Come Taste The Band'' spory sentyment. Dziś oceniam tę płytę wyżej, niż wcześniejszy album ''Stormbringer'', który również zawierał - choć nie aż tak wyraźnie - wpływy lżejszych od hard rocka gatunków.
In God We Trust
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: DEEP PURPLE
Panowie, posłuchajcie sobie "Mandrake Root" czy "Wring that neck" z wcześniejszych, "Fools" i tytułowy z Fireball, jak również tytułowy numer z "Burn". Wątpliwości miną od razu.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: DEEP PURPLE
Trailer nowego albumu:
i poprzedni:
i poprzedni:
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- Kilgore
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1519
- Rejestracja: 21-12-2010, 20:34
Re: DEEP PURPLE
Jeśli chodzi o płyty nie zaliczane do klasycznych bardzo lubię The Battle Rages On...
Wyobraź sobie że zawsze masz czas
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 589
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: DEEP PURPLE
Jak wiadomo, ''The Battle Rages On'' była ostatnią płytą nagraną przez najsłynniejszy, drugi skład Deep Purple. Chociaż w 1993. roku nie interesowałem się jeszcze ciężkim graniem, to i tak doskonale pamiętam, że reaktywacja tego składu była sporą sensacją i dużo mówiło się o tym w mediach. Ci muzycy, zebrani razem do kupy nie mogli nagrać słabej płyty, nawet pomimo istnienia konfliktu personalnego pomiędzy Blackmorem a Gillanem. Powstała bardzo dobra płyta. Może zabrzmi to ryzykownie, ale ja uważam, że ''The Battle Rages On'' jest powrotem równie udanym, jak ''Perfect Strangers'' w poprzedniej dekadzie. Ostatnia płyta klasycznego składu jest przy tym bardzo mocna, czadowa, z dość rozbudowanymi utworami i równie mroczna, jak krążki nagrywane przez Deep Purple jeszcze w latach sześćdziesiątych. Myślę, że płyta powinna spodobac się prawie wszystkim miłośnikom hard rocka i klasycznego heavy metalu.
In God We Trust
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8764
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DEEP PURPLE
A ja bardzo lubie "Purpendicular" i te rzeźbiarskie ciągoty Morse'a. na dobra sprawe był to jeden z pierwszych rockowych krążków, który poznałem, więc pewno zyskuje w moich oczach także ze względu na wartość sentymentalną.
I tak jak nie lubie koncertówek tak "Made In Japan" to kwintesencja tego zespołu.
I tak jak nie lubie koncertówek tak "Made In Japan" to kwintesencja tego zespołu.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 257
- Rejestracja: 27-06-2004, 08:22
- Lokalizacja: Lublin
Re: DEEP PURPLE
I w ogóle nie słychać, że te numery tworzyli wysyłając do siebie maile.Agony pisze:Jak wiadomo, ''The Battle Rages On'' była ostatnią płytą nagraną przez najsłynniejszy, drugi skład Deep Purple. Chociaż w 1993. roku nie interesowałem się jeszcze ciężkim graniem, to i tak doskonale pamiętam, że reaktywacja tego składu była sporą sensacją i dużo mówiło się o tym w mediach. Ci muzycy, zebrani razem do kupy nie mogli nagrać słabej płyty, nawet pomimo istnienia konfliktu personalnego pomiędzy Blackmorem a Gillanem. Powstała bardzo dobra płyta. Może zabrzmi to ryzykownie, ale ja uważam, że ''The Battle Rages On'' jest powrotem równie udanym, jak ''Perfect Strangers'' w poprzedniej dekadzie. Ostatnia płyta klasycznego składu jest przy tym bardzo mocna, czadowa, z dość rozbudowanymi utworami i równie mroczna, jak krążki nagrywane przez Deep Purple jeszcze w latach sześćdziesiątych. Myślę, że płyta powinna spodobac się prawie wszystkim miłośnikom hard rocka i klasycznego heavy metalu.
Problem z tą płytą jest taki, że dużo partii zostało nagranych w studiu vide charakterystyczny początek do smoke on the water :/Harlequin pisze: I tak jak nie lubie koncertówek tak "Made In Japan" to kwintesencja tego zespołu.
Najlepsza koncertowa płyta parpli jak dla mnie to Made In Europe, tak się kiedyś grało koncerty. 5 numerów w 46 minut, taki koncert można przeżyć raz w życiu, a nie te doprecyzowane gigi floyduff :/
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 589
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: DEEP PURPLE
Ja również lubię ''Purpednicular'', Steve Morse rzeczywiście pokazał się na nim z dobrej strony. Pod względem gitarowym ten album różni się diametralnie od poprzedniego. Nie lubię za to ''Abandon'' i uważam ten album wręcz za najsłabszy w całej dyskografii. Poza jednym, kapitalnym utworem ''Fingers To The Bone'' cała reszta tej płyty wydaje się monotonna, wymuszona i pozbawiona życia. Nie wiedzieć po co zamieszczono tam nową, słabą wersję klasycznego ''Bloodsucker''.Harlequin pisze:A ja bardzo lubie "Purpendicular" i te rzeźbiarskie ciągoty Morse'a. na dobra sprawe był to jeden z pierwszych rockowych krążków, który poznałem, więc pewno zyskuje w moich oczach także ze względu na wartość sentymentalną.
Niedocenianą, ale bardzo dobrą płytą jest ''Bananas''. Zabrakło na nim nie tylko Blackmore'a, ale również Lorda, czyli nie pojawiło się na tym albumie ani jedno ogniwo tego doskonałego duetu, który tworzył charakterystyczne, klasyczne brzmienie Deep Purple, oparte na współbrzmieniu gitary i organów. Mimo tego, a może właśnie dlatego, reszta starych muzyków złapała wiatr w żagle. Wystarczy posłuchać śpiewu Gillana czy partii perkusji Paice'a - na ''Bananas'' odnosi się wrażenie, że nagrali je muzycy odmłodzeni, pełni werwy. Wspólnie z Morsem i nowym klawiszowcem zaprezentowali dużo świeżych pomysłów i jeszcze bardziej oddalili się od typowego dla starego Deep Purple brzmienia. Wyszło im to jednak na dobre.
In God We Trust
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4946
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: DEEP PURPLE
Gratuluje panom nowej płyty. Jest progresywnie, ciekawie i przede wszystkim równo od początku do końca.
PENIS METAL
- jaszyn
- postuje jak opętany!
- Posty: 308
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:48
Re: DEEP PURPLE
Wczoraj w MiniMaxie poleciało chyba z pół płyty. Naprawdę bardzo fajne te nowe utwory, słychać nawiązania do lat 70-tych a momentami jest trochę zaskakująco jak na nich. Płytę kwalifikuję do pewnego zakupu w przyszłości.