NILE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: NILE
Wokale nawiązują stylem do tego co rzeźbili na Festivals Of Atonement, a nawet wcześniej, na Worship The Animal i pozostałych demosach. Niezwykle udany zabieg - pobudza, urozmaica bulgot znany z poprzedniczek. Dobrze to robi utworom. Podobnie jak zarzucenie samplowania czego popadnie i wciskania tego gdzie popadnie, co z czasem cholernie razi na Whom The Gods Detest. Większość wschodnich motywów została po prostu przełożona na gitary, słychać ogrom pracy w to włożony. Momentami, przy zawijasach z Supreme Humanism czy The Inevitable zbieram szczękę z podłogi. Chapeau bas, świadectwo wielkiej klasy. Do łba by mi nie przyszło że klecili materiał na odpierdol. Eksplorują tereny, na których jeszcze nie byli. Nie słyszę spinki, nie słyszę by szli z kimś na wyścig. Jest więcej klimacenia, więcej koronkowych zagrywek, i fakt - mniej brutalności. Nie mam problemu z krytycznymi komentami, rozumiem że mogli się znudzić, ale dla fanów pozycja obowiązkowa, bo zwyczajnie najlepsza jaką wypluli po In Their Darkened Shrines.
- dr Kill
- postuje jak opętany!
- Posty: 615
- Rejestracja: 25-10-2011, 23:08
Re: NILE
Coś średnio chce mi się wierzyć, że nówka jest lepsza od "Annihilation Of The Wicked".Kraft pisze:Nie mam problemu z krytycznymi komentami, rozumiem że mogli się znudzić, ale dla fanów pozycja obowiązkowa, bo zwyczajnie najlepsza jaką wypluli po In Their Darkened Shrines.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
A ja mogę uwierzyć, bo "Annihilation of the Wicked" to najsłabszy Nile.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: NILE
Na Annihilation grali już zgranymi kartami. Jeszcze bardziej naprężyli muskuły, podpicowali brzmienie i sukces komercyjny był. At The Gates jest bardziej wyrafinowana, poszukująca, zwyczajnie ciekawsza, ale przy tym wymaga większego skupienia. Pasuje mi tu za przykład Ulcerate z Destroyers, bo dokonali zmian w podobnym duchu względem EiF. Był kwik o odświeżenie formuły? No to jest. Moim zdaniem klasowe.GrzesiekP pisze:Coś średnio chce mi się wierzyć, że nówka jest lepsza od "Annihilation Of The Wicked".
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: NILE
Nie bardzo. Takie kapele kojarzą mi się z lekkim i zwiewnym plumkaniem pod biesiadę zakrapianą browarem i w zasadzie tylko z tym. Jakoś nie mam podobnych skojarzeń słuchając Nile.kregozmyk pisze:Mogą być kapele folk metalowe. Lepiej?
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6618
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: NILE
A ja właśnie za najlepszą uważam ich zupełnie wczesną twórczość skompilowaną na In the Beginning. Debiut oczywiście również wyborny.kregozmyk pisze:A to błąd. Debiut powinieneś mieć. Dema możesz olać, ale debiut jest wart posiadania. Nawet John McIncantee polecał ich zaraz po wydaniu "Diabolical Conquest". On wie co dobre.olo1972 pisze:Nie mam żadnej pozycji tej kapelki w swoich zbiorach i raczej nadal to się nie zmieni...
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Re: NILE
Zachęcający fragment. Musze sobie w końcu kupić 1 i 2, bo nie słuchałem od lat, ale zapamiętałem jako naprawdę dobre płyty. Z późniejszych płyt coś słyszałem, ale tylko po łebkach. Nie ukrywam, że zbyt wiele czasu im nie poświęciłem, ale ilekroć coś zapuściłem to jakoś mnie nie porywało.Kraft pisze:Większość wschodnich motywów została po prostu przełożona na gitary, słychać ogrom pracy w to włożony. .
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: NILE
Nie możesz bo są zajebiste. Razem z jedynką i dwójką to najlepsze co zrobili.kregozmyk pisze:Dema możesz olaćolo1972 pisze:Nie mam żadnej pozycji tej kapelki w swoich zbiorach i raczej nadal to się nie zmieni...
I AM MORBID
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: NILE
.... i trójką. ;)
Potwierdzam. Zarówno debiut jak i "In the Beginning" to płyty warte uwagi. Od siebie dodam, że również drugi oraz trzeci album też warto znać. Kolejne płyty są kierowane tylko i wyłącznie do ich zagorzałych fanów. Można się nimi zainteresować, bo mają mocne momenty, ale to już nie to samo, co na pierwszych trzech. Tak bym to widział.Nerwowy pisze:A ja właśnie za najlepszą uważam ich zupełnie wczesną twórczość skompilowaną na In the Beginning. Debiut oczywiście również wyborny.kregozmyk pisze:A to błąd. Debiut powinieneś mieć. Dema możesz olać, ale debiut jest wart posiadania. Nawet John McIncantee polecał ich zaraz po wydaniu "Diabolical Conquest". On wie co dobre.olo1972 pisze:Nie mam żadnej pozycji tej kapelki w swoich zbiorach i raczej nadal to się nie zmieni...




- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: NILE
No i Castor mnie ubiegł, jakbym siebie czytał. ;) Może poza tym, że uwielbiam Those i nie uważam, że tylko "ma momenty". Takich skrajnych opinii to dawno na temat nowej płyty nie czytałem, trzeba w końcu będzie toto obadać.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16054
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
A to dowodzi że coś w ich muzyce ruszyło, wspominany i oczekiwany powiew świeżości, nowe horyzonty czy nowe rozwiązania: zwał jak zwał, ale gdyby nagrali płytę podobną do ostatniej to pewnie przeszłaby bez echa. Do jednych trafiło, inni są zniesmaczeni. Lubię takie płyty.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: NILE
Ciekawe, że w przypadku Nile wiele osób przy okazji kolejnej płyty oczekuje zmian i powiewu świeżości, a takiego Incantation nikt się nie czepia, że od lat jadą według tego samego schematu i jedyne, czym różnią się ich płyty to brzmienie.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10164
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: NILE
Przypomniałeś mi, że tak chyba nawet reklamowano ich debiut, tzn. nazywając Nile następcami Nocturnus. Jestem w trakcie pierwszego odsłuchu.ultravox pisze:Świetna płyta, bardzo mi się podoba. Klimatem chwilami przypomina mi Nocturnus
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10164
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: NILE
Nosz kurde, dobre ci to nowe Nile. Momentami nawet zaskakująco. Parę riffow wkręciło mi się już nieźle w beret. Jak chociażby ten melodyjny początek Supreme Humanism of Megalomania czy początek siódmego kawałka, który ma zajebiście długi tytuł. Perkusja tak jakoś dziwnie cyka, ale w przypadku takiej muzyki to żadne zaskoczenie, chyba nie wypada zrobić inaczej brzmiących garów w dzisiejszych czasach, przez co wiele zespołów traci. Zresztą mam wrażenie, że ta płyta mimo wszystko jest kierowana do tych, którzy mniej więcej orientują się czego można się po Nile spodziewać. To Nile jaki znacie od lat, żadnych mielizn, o których była mowa w tym temacie, nie znajdziecie. Możecie żeglować na pamięć:)
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: NILE
Maleficio pisze:Te bębny na nowym Nile to chyba komputer nie? A jeżeli nie to są mocno korygowane
http://www.youtube.com/watch?v=gYgSew0xWCwest pisze:Perkusja tak jakoś dziwnie cyka, ale w przypadku takiej muzyki to żadne zaskoczenie
Brzmi to podobnie na płycie. Problem leży chyba gdzie indziej. Przy tej szybkości nie ma bata, tracisz część mocy. Także blasty nie będą miały takiego "strzała" jak u Smitha, Sandovala czy Mazurkiewicza.