glut pisze:To samo tyczy się samej muzyki. "WHTN" jest melodyjna, to nie ma chuja, żeby jakiś koleś nie napisał, że za melodyjna. Jeśliby była połamana, to natychmiast pojawiłaby się opinia, że jest zbyt połamana.
To chyba normalne. Nie oczekujesz chyba, że wszystkim będzie się ta muzyka podobała? To dopiero byłoby dziwne.
glut pisze:Jednocześnie wystarczy, że taki modny, zagraniczny Teitanblood wyda kilkunastominutową epkę na której i tak połowa zawartości to hałas między dwoma (w gruncie raczej przeciętnymi) kompozycjami, a polski koneser nie tylko kupi to za absurdalnie wysoką cenę, jaką za ostatnią epkę Hiszpanów żąda NED, i jeszcze będzie rozwodził się na 40 postów, jak zajebiste i natchnione rzekomo są te dwa kawałki...
Nie bardziej "modny" niż Mgła i jeszcze do tego grający zupełnie inną muzykę, więc nie rozumiem co ma jedno do drugiego. W porównaniu do zachwytów jakie tu czytam nad "WHTN" epa Teitanblood przeszła właściwie bez echa. Poza tym w ogóle mnie nie dziwi, że komuś bardziej podoba się muzyka Teitanblood niż to, co robi Mgła.
glut pisze:Czy tylko mi się wydaje, że niedojrzałością fanów metalu przewyższają tylko fani Nirwana?
Jesteś pewny, że przewyższają? ;)