Genesis
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Genesis
Tematu nie ma, a powinien być. Pierwsze 5 płyt (z wyjątkiem "debiutu") z lat 70. to znakomite progresywne albumy, niesamowicie zróżnicowane, wypełnione po brzegi starongielską atmosferą, znakomitymi riffami, zmianami tempa i wokalizami gabriela. Później było różnie, Collins złapał za stery, utwory się poskracały, kompozycje wyprostowały i nabrały bardziej przebojowego charakteru, choć takie płyty jak Duke i Invisible Touch bardzo dobrze wspominam i cenię. Kwintesencja lat 80.
Lubicie?
Lubicie?
HAILSA!!!!!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Genesis
tu wypada znać jedynie Genesis P-Orridge
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
Marian na pewno zna Genesis :D
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12576
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Genesis
powiedz mu tylko, że podobne do ostatniego Asphyx...;-)
all the monsters will break your heart
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
lubię.
ale mi się z każdym rokiem w dół przewartościowują. wiele złych rzeczy zaczęli.
ale mi się z każdym rokiem w dół przewartościowują. wiele złych rzeczy zaczęli.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10003
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Genesis
Widziałem w tamtym roku koncert w Suchym Lesie, w trakcie którego połowa widzów wyszła na ulicę bo jakiś wypadek był.
Re: Genesis
to sam wilson tylko był. gość grał już chyba na wszystkich festynach w Polsce. w sumie trochę mi go szkoda ;)
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10003
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Genesis
No wiem, jaja se robię;)
Też byłeś? To Ty wpadłeś pod ten samochód i zjebałeś show?
Też byłeś? To Ty wpadłeś pod ten samochód i zjebałeś show?
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Genesis
twoja_stara_trotzky pisze:lubię.
ale mi się z każdym rokiem w dół przewartościowują. wiele złych rzeczy zaczęli.
Dlatego staram się nie wychodzić poza Trick of the Tail! Bo po tej płycie bywało już różnie.
HAILSA!!!!!
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
ja mówię o starych płytach, era po Gabrysiu mnie w ogóle nie interesuje :D
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Genesis
No to stare cały czas poziom trzymają. :] Chociaż jak dziś słuchałem selling england... na nowym sprzęcie, to żona zareagowała: "ale pedalstwo, soundtrack do robin hooda? Juz widzę lady marion i sherwood" :D
HAILSA!!!!!
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2500
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: Genesis
Genesis i Yes to bendy, które od samego początku darzę szczerą i gorąca nienawiścią.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
a ja właśnie do kilku płyt Yes się BARDZO przekonałem, dokładnie odwrotnie niż z Genesis z nimi mam. rosną.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: Genesis
w temacie - typowe pitolenie dla spedalonych pedalow i ich heteroseksualnych rodzin. juz lepiej posluchac sobie solowego Gabriela
Re: Genesis

nie, to nie jest attila
genesis, pf, moody blues...kiedyś uwielbiałem...kiedyś...
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Genesis
Jakoś niespecjalnie mi wchodzą, już wolę te popowe kawałki z Collinsem. Atmosfera Sherwood, hobbitów i pogańskich lasów w wersji progresywno - fujarkowej zawsze mnie od nich odstręczała.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Genesis
Twoja niechec do Genesis moze wynikac z faktu, ze muzycy tego zespolu - w wiekszosci - nie byli jakimis wielkimi wirtuozami, przynajmniej jesli chodzi o standardy obowiazujace w progresywnym rocku. Dlatego ich nagrania, zwlaszcza te sprzed ''Selling England By The Pound'', moga sprawiac wrazenie troche nieporadnych, zwlaszcza jesli porownac je z mozliwosciami innych tuzow gatunku. Podkreslam, chodzi o strone wykonawcza, bowiem nie mozna kwestionowac samych umiejetnosci kompozytorskich tego zespolu.
Ja bardzo lubie Genesis. Mam wszystkie klasyczne (tzn. od ''Trespass'' do ''...And Then There Were Three'') plyty oraz dwa ostatnie albumy (''We Can't Dance'' i ''Calling All Stations'') z tym, ze ''Lamb Lies Down On Broadway'' juz od pol roku lezy na polce i czeka na odfoliowanie. Sposrod ply, ktore znam, najwyzej oceniam ''Nursery Cryme'', wspomniana juz ''Selling England By The Pound'' oraz ''A Trick Of The Tail''. Mysle, ze wlasnie ''Nursery Cryme'' jest plyta, ktora moze wywrzec niemale wrazenie na Uzytkownikach, bowiem chwilami Genesis brzmi tam niemal hardrockowo, a do tego poteznie i patetycznie, ale bez popadania w kicz. Jaka szkoda, ze zdolny gitarzysta Steve Hackett, ktory gral na ''Nursery Cryme'' pierwsze skrzypce, na kolejnych plytach zostal odsuniety w cien. Widac taka byla wola liderow zespolu - panow Banksa i Rutherforda. A propos Banksa - znam wielu lepszych klawiszowcow, jednakze ten muzyk miewal przeblyski geniuszu. Niektore jego partie sa prawdziwie obledne i niemal zapierajace dech w piersiach.
Ponadto - warto poznawac solowa tworczosc Hacketta i Gabriela. Tym bardziej, ze Peter Gabriel to przyklad muzyka rockowego, ktorego nic nie krepuje. Ani kontrakty z wytworniami, ani terminy, ani pieniadze. Gosc ma komfort tworzenia, o jakim wiekszosc muzykow moze jedynie pomarzyc.
Ja bardzo lubie Genesis. Mam wszystkie klasyczne (tzn. od ''Trespass'' do ''...And Then There Were Three'') plyty oraz dwa ostatnie albumy (''We Can't Dance'' i ''Calling All Stations'') z tym, ze ''Lamb Lies Down On Broadway'' juz od pol roku lezy na polce i czeka na odfoliowanie. Sposrod ply, ktore znam, najwyzej oceniam ''Nursery Cryme'', wspomniana juz ''Selling England By The Pound'' oraz ''A Trick Of The Tail''. Mysle, ze wlasnie ''Nursery Cryme'' jest plyta, ktora moze wywrzec niemale wrazenie na Uzytkownikach, bowiem chwilami Genesis brzmi tam niemal hardrockowo, a do tego poteznie i patetycznie, ale bez popadania w kicz. Jaka szkoda, ze zdolny gitarzysta Steve Hackett, ktory gral na ''Nursery Cryme'' pierwsze skrzypce, na kolejnych plytach zostal odsuniety w cien. Widac taka byla wola liderow zespolu - panow Banksa i Rutherforda. A propos Banksa - znam wielu lepszych klawiszowcow, jednakze ten muzyk miewal przeblyski geniuszu. Niektore jego partie sa prawdziwie obledne i niemal zapierajace dech w piersiach.
Ponadto - warto poznawac solowa tworczosc Hacketta i Gabriela. Tym bardziej, ze Peter Gabriel to przyklad muzyka rockowego, ktorego nic nie krepuje. Ani kontrakty z wytworniami, ani terminy, ani pieniadze. Gosc ma komfort tworzenia, o jakim wiekszosc muzykow moze jedynie pomarzyc.
In God We Trust