SOULFLY

[[V]]

"Dark Ages" to była dobra płyta, generalnie.

Też mi się nawet spodobała (tak samo 'Omen'), szkoda że wtedy Wultur zamiast niej próbował wciskać ten dość gówniany 'Conquer', którego nie da się za bardzo słuchać ... No, ale dwie wspomniane są zupełnie niezłe, aż spróbuję nową jak wyjdzie.

"Omen" to bardzo przecietny krazek, kilka fajnych momentow nie ratuje calosci. "Dark ages" jest zjadliwy, mozna go sobie zaaplikowac, ale po co, "Conquer" to taki bardziej zywy organizm, ale tez juz do niej nie wracam. Ten zespol byl przekonywujacy na debiucie w '98 roku, ktory jest logiczna kontynuacja "Roots" i prezentuje bardzo otwarte, szeroke spojrzenie na muzyke i odzwierciedla owczesne fascynacje Cavalery. Kazda kolejna plyta to juz odcinanie kuponow. Tak jak napisalem gdzies wyzej, ogromnie zaluje, ze SEPULTURA nie dazy do rektywacji w swoim najslynniejszym skladzie, moze dzisiaj juz chuj by z tego wyszedl, moze znow zajebali by czyms na miare "Chaos" albo "Roots"; nie wiadomo. Wielka szkoda, ze tak sie nie stalo.

[Wódka i Piwo]

nowe twarze w Soulfly
Tony Campos - bas
David Kinkade - perusja

a ten z brodą ala kery king grał w static x chyba :D

A reszta składu wprost z gimnazjum...

[Wódka i Piwo]

A mnie ten cały Soulfly poza debiutem zupełnie się nie podoba...jakieś to takie hamburgerowe granie jest.

[Buła]

nowe twarze w Soulfly
Tony Campos - bas
David Kinkade - perusja

a ten z brodą ala kery king grał w static x chyba :D

tak
a ten między Maxem a Rizzo grał w Borknagar

[[V]]

A mnie ten cały Soulfly poza debiutem zupełnie się nie podoba...jakieś to takie hamburgerowe granie jest.

Cavalera troche stracil na wiarygodnosci, gdy najpierw wbil sie w ten caly nu tone, kolaboracje z Deftones, Limp Bizkit, Slipknot, i zamiast konsekwentnie podazac ta droga kilka lat pozniej zaczal sie przebierac w koszulki Entombed i Cannibal Corpse, zamieszczac covery Possessed etc. etc., wracac do thrashowej lupanki, oczywiscie, moze kierowal nim jakis sentyment, ale bardziej prawdopodobnym wydaje sie ze po raz kolejny dal sie omotac nowej modzie, gdzie ciezkie granie powraca do lask i nagle kazdy zaczyna grzebac w swoich korzeniach i pra poczatkach. ;)

[Buła]

lepsze to niż miałby nagrywać w stylu Roots

[[V]]

Ktora jest ich najlepsza plyta, ale to juz przerabialismy.

[kocurejro]

post miesiaca

[DCI Hunt]

lepsze to niż miałby nagrywać w stylu Roots

ktora jest ich najlepsza plyta

[[V]]

powinniscie sie przyzwyczaic,klepie to od 1996 :D

[DCI Hunt]

Wiem, wiem. Nawet się wypowiem w stosownym temacie, bo w końcu kupiłem CD.

[[V]]

Uch, 16 lat po premierze ;D ale fajnie, fajnie. :)

[DCI Hunt]

...w sumie to kupiłem "The Roots Of Sepultura" 2CD z powodu tej kompilacji, ale ja znam "Roots". Po przesłuchaniu z CD okazało się, że bardzo dobrze pamiętam te płytę z czasów taśmy z mmp.

[Buła]

jest jeszcze Sepultura – Roots (25th Anniversary Reissue) ;)
od The Roots of Sepultura różni się zawartością dysku nr 2 ;)

[[V]]

...ale ja znam "Roots". Po przesłuchaniu z CD okazało się, że bardzo dobrze pamiętam te płytę z czasów taśmy z mmp.

i jak,zmienia sie jakos optyka po 16 latach?

[Ihasan]

kuźwa nie potrafię załapać fenomenu "Roots", podchodziłem do niej kilka razy, nawet sobie na regale postawiłem myśląc że mnie to zmobilizuje do zgłębienia się w jej dźwięki i ... nic!
dalej stoi, tak jak bym jej nie miał wertując wzrokiem przy "S" na regale kpl. nie zwracam na nią uwagi, tak jak by jej praktycznie nie było, ale może dlatego że "Chaos A.D." to była dla mnie ostatnia na prawdę świetna płyta SEPULTURY w tamtym okresie, gdy tam muzyka ukazywała się na pierwszej oryginalnej taśmie :)
... nie wiem, może kiedyś z nudów, z ciekawości złapię z ten krążek i rozkocham się w nim jak z ostatniej płycie PARADISE LOST, czas pokaże, a może najzwyczajniej w świecie przestoi u mnie kolejne lata a ja i tak jej nie sprzedam.

[vicek]

Ty widzę masz tak samo z tą płytą jak ja z byłą dziewczyną, ale w końcu się pozbyłem żeby zrobić miejsce na nowy kąsek.

[Nasum]

Batko moska, co on ma na łebie?

Dredy chyba już mu się znudziły, bo widać, że ma też normalne włosy, ale był czas, że na łbie Maxa piętrzyły się kołtuny - bo dredami bym tego nie nazwał - podobne do tych, które noszą bezdomni co śpią na dworcach.

[hcpig]

Cavalera troche stracil na wiarygodnosci, gdy najpierw wbil sie w ten caly nu tone, kolaboracje z Deftones, Limp Bizkit, Slipknot, i zamiast konsekwentnie podazac ta droga kilka lat pozniej zaczal sie przebierac w koszulki Entombed i Cannibal Corpse, zamieszczac covery Possessed etc. etc., wracac do thrashowej lupanki, oczywiscie, moze kierowal nim jakis sentyment, ale bardziej prawdopodobnym wydaje sie ze po raz kolejny dal sie omotac nowej modzie, gdzie ciezkie granie powraca do lask i nagle kazdy zaczyna grzebac w swoich korzeniach i pra poczatkach. ;)

Niby tak, ale z drugiej strony jego nowej muzy lepiej się słucha, a ze starych Soulfly wybrałbym co najwyżej kilka numerów - z jedynki 'Eye for an Eye', 'Bleed' i 'Fire', z trójki 'Last of the Mohicans', a z dwójki 'Jumpdafuckup', 'Back to the Primitive' i 'Terrorist' - z czego ten ostatni jest zdecydowanie najlepszy przez Arayę i cytaty z wiadomych numerów Slayera i Sepy. Ostatnio robię sobie wycieczki po muzie której słuchałem 10 lat temu więc zachaczyłem ponownie o te płytki i tak to teraz widzę.

[[V]]

na jedynce jest wiecej fajnych numerów.a te ostatnie dokonania (i cc i soulfly) zupelnie do mnie nie trafiaja.



fajny wywiad wspominkowy