NILE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
E tam. Nieprawda. Ja, na przykład, jestem w stanie przyznać, że pierwsze 3 krążki Nile podobają mi się bardziej niż "Heretic" i chyba nawet bardziej niż "Illud...", ale potem ten zespół nie miał już za wiele do powiedzenia i odtwarzał tylko sprawdzone patenty, więc siłą rzeczy trudno żebym oceniał te nowe płyty wyżej.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: NILE
LOL, no i jak tu poważnie rozmawiać ;)longinus696 pisze:pierwsze 3 krążki Nile podobają mi się bardziej niż "Heretic" i chyba nawet bardziej niż "Illud..."
Nie zupełnie, ale faktycznie to już nie to samo.longinus696 pisze:potem ten zespół nie miał już za wiele do powiedzenia i odtwarzał tylko sprawdzone patenty




- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
Przecież "Heretic" to bezsprzecznie najgorszy MA, więc co w tym dziwnego?Castor pisze:LOL, no i jak tu poważnie rozmawiać ;)longinus696 pisze:pierwsze 3 krążki Nile podobają mi się bardziej niż "Heretic" i chyba nawet bardziej niż "Illud..."
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
Też jej na początku broniłem, ale mi już dawno przeszło ;)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: NILE
Sam nie wiem, co gorsze czy "Heretic" bez wyrazu, czy wiejski i niepoważny "Illud Divinum Insanus".longinus696 pisze:Przecież "Heretic" to bezsprzecznie najgorszy MA, więc co w tym dziwnego?
Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.




- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2562
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: NILE
Ja bronię cały czas, słuchałem niedawno i chyba nic się w tej materii nie zmieni, skoro dalej mięknę przy np. "Enshrined by Grace", "Stricken Arise", czy "God of Our Own Divinity". :)longinus696 pisze:Też jej na początku broniłem, ale mi już dawno przeszło ;)
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
A... chodzi Ci o to, że napisałem "chyba". No dobra, niech będzie bez "chyba". 3 pierwsze Nile są lepsze i już. Bezapelacyjnie. Kropka.Castor pisze: Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: NILE
Oni nie maja pola do manewru. Znalezli sobie ciekawa - wtedy - nisze w obrebie gatunku i tak, jak wtedy pomoglo im to w odniesieniu sukcesu, tak teraz ich to ogranicza. Radykalna zmiana podejscia wiazalaby sie z opuszczeniem tejze, a ona przeciez definiuje styl Nile. Podejrzewam, ze kiedy panowie sami zaczna sie nudzic mieleniem w kolko tego samego to "rozpadna" kapele i pojda dalej, a Sanders bedzie na boku nagrywal te swoje solowe plyty. Pora najwyzsza, bo - patrzac optymistycznie - wszystko po Annihilation to juz jest, a przynajmniej brzmi, w 100% jak autopilotHeretyk pisze:nie wiem co by musieli zrobić żebym posłuchał tej nowej płyty. na pewno przydałaby się jakaś radykalna zmiana w podejściu, bo ileż można mielić to samo?
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: NILE
Na szczescie kiedy wrzucam krazki do odtwarzacza malo mnie obchodzi co jest dobre, a co zle, liczy sie czy rozpierdala czy nie. Illud rozpierdala tylko w kilku momentach, Heretic w calosci i obie ruszaja mnie bardziej niz jakikolwiek Nile nagrany po Amongst. Zlego slowa na ekipe Sandersa nie powiem, mam wszystkie plyty ale slucham rzadko i tylko Amongst, Black i Annihilation.Castor pisze:Sam nie wiem, co gorsze czy "Heretic" bez wyrazu, czy wiejski i niepoważny "Illud Divinum Insanus".
Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.
I AM MORBID
Re: NILE
Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, żeby ich zestawiać z Morbid Angel. Lubię niektóre płyty Nile (ostatnia należy do tych lepszych), ale porównanie ich do Morbidów jest dla mnie równie sensowne co porównanie TANKARD (który też lubię) do SLAYER.longinus696 pisze:Paradoksalnie w takich przypadkach objawia się wyższość Morbid Angel, bo choć zjebali tu i ówdzie, to jednak ich płyta jest o wiele ciekawsza od kilku ostatnich krążków Nile.
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: NILE
Ja wręcz przeciwnie, staram się wybierać te dobre. Szkoda życia na te złe.Mort pisze:Na szczescie kiedy wrzucam krazki do odtwarzacza malo mnie obchodzi co jest dobre a co zle
Jeśli coś jest naprawdę dobre, to musi rozpierdalać. Innej opcji nie ma.Mort pisze:liczy sie czy rozpierdala czy nie.
Szczerze współczuje;)Mort pisze:Illud rozpierdala tylko w kilku momentach, Heretic w calosci i obie ruszaja mnie bardziej niz jakikolwiek Nile nagrany po Amongst.
Naprawdę nie czujesz tu rozpierdolu:




Re: NILE
Podobnie jak w przypadku ostatniego BURZUM śmieszą mnie utyskiwania na ostatni MORBID ANGEL - dorzucili tylko trochę bitów do kilku kawałków i to już wystarczyło, żeby określić ich jako "wiejskich i niepoważnych". Dla mnie to wciąż MORBID ANGEL - nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna. Co z tego, że słyszę bity, jak wciąż nie brakuje genialnych solówek, zajebistych wokali i rewelacyjnej perkusji. Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL. Nile to rzemieślnicy z chwilami przebłysku, które raczej mają już za sobą - MORBID ANGEL to wizjonerzy, zespół, który nigdy nie nagrał nie tylko takich samych płyt, ale i płyt podobnych. Nigdy nie stali się niewolnikami własnego stylu, zawsze szli do przodu, nie zważając na oczekiwania słuchaczy. MORBID ANGEL to zespół wybitny, NILE to zespół, który nagrał kilka niezłych płyt, wprowadził trochę świeżości w gatunek. Jeśli MORBID ANGEL to architekci i murarze, to NILE najwyżej kładzie tynki i czyści elewację.Castor pisze:Wiejski i niepoważny "Illud Divinum Insanus".
Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: NILE
@Maria
Moim zdaniem nie tylko Nile jest "niewolnikiem" własnego stylu, ten problem dotyczy szerszego grona zespołów, które mają już parę płyt na koncie i których styl jest łatwo rozpoznawalny, ale ja nie uważam tego za jakiś wielki minus tych zespołów. Problem Nile leży gdzie indziej. Tu niestety wyczerpały się lub są na wyczerpaniu dobre pomysły na ciekawe riffy, urywające głowę utwory, miażdżąca perkusję (i bynajmniej nie chodzi mi tu o jej brzmienie, które akurat na ostatniej płycie mocno się poprawiło), a nie to, że z uporem maniaka wciskają te intra, tworzące ten słynny egipski klimat!
A jeśli uważasz, że Morbid Angel na ostatniej płycie potwierdził swój wizjonerski potencjał, to ja Ci tylko tyle powiem, że już teraz obawiam co umieszczą na swym następnym albumie.
Moim zdaniem nie tylko Nile jest "niewolnikiem" własnego stylu, ten problem dotyczy szerszego grona zespołów, które mają już parę płyt na koncie i których styl jest łatwo rozpoznawalny, ale ja nie uważam tego za jakiś wielki minus tych zespołów. Problem Nile leży gdzie indziej. Tu niestety wyczerpały się lub są na wyczerpaniu dobre pomysły na ciekawe riffy, urywające głowę utwory, miażdżąca perkusję (i bynajmniej nie chodzi mi tu o jej brzmienie, które akurat na ostatniej płycie mocno się poprawiło), a nie to, że z uporem maniaka wciskają te intra, tworzące ten słynny egipski klimat!
A jeśli uważasz, że Morbid Angel na ostatniej płycie potwierdził swój wizjonerski potencjał, to ja Ci tylko tyle powiem, że już teraz obawiam co umieszczą na swym następnym albumie.




-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16041
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Dobrych rzemieślników też nie może zabraknąć, gdyby wszyscy chcieli tylko zostać architektami to wątpię by jakakolwiek budowa ruszyła kiedykolwiek. Kiedyś po wydaniu "Annihilation..." miałem lekki przesyt tą kapelą, poczekałem, odświeżyłem po jakimś czasie i znów zaskoczyło. Dla mnie to dobry band, fajnie że nagrywają kolejny krążek i pewnie z przyjemnością go przesłucham niejeden raz.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: NILE
Co do "wiejskich" to już kwestia gustu, ale taki "Radikult" trudno chyba uznać za "poważny" numer (mam tu na myśli sam charakter utworu). Poza tym pewną rolę w tym wszystkim odgrywają też teksty do tych utworów, moim zdaniem najgorsze w ich karierze i bardzo często ocierające się o śmieszność (nawet jak na ten gatunek muzyki).Maria Konopnicka pisze:Podobnie jak w przypadku ostatniego BURZUM śmieszą mnie utyskiwania na ostatni MORBID ANGEL - dorzucili tylko trochę bitów do kilku kawałków i to już wystarczyło, żeby określić ich jako "wiejskich i niepoważnych".
Czyli nie zgadzasz się ani z muzykami Morbid Angel, ani z większością ich fanów. Skoro nie wzbudza kontrowersji, to skąd te wszystkie dyskusje i skrajne opinie na jej temat?Maria Konopnicka pisze:nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna.
Nie przesadzajmy. Nie jest to zespół o takim znaczeniu jak MA, ale nazywanie ich rzemieślnikami to moim zdaniem nieporozumienie. W swoim czasie robili niesamowite rzeczy - według mnie dużo ciekawsze niż to, co zaprezentowało Morbid Angel na "Illud...".Maria Konopnicka pisze:Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL. Nile to rzemieślnicy z chwilami przebłysku
Robisz z nich nieomylnych półbogów - mam wrażenie, jakbym czytał jakąś recenzję w jednym z pierwszych numerów Mystic Art. ;) Skąd pewność, że nigdy nie zważali na oczekiwania słuchaczy? Czy powrót Vincenta i pociągnięcie dalej wątków z "Domination" świadczy o tym, że "zawsze szli do przodu"? Z pewnością mają na swoim koncie płyty wybitne, ale czy wszystkie takie są? Moim zdaniem nie.Maria Konopnicka pisze:MORBID ANGEL to wizjonerzy, zespół, który nigdy nie nagrał nie tylko takich samych płyt, ale i płyt podobnych. Nigdy nie stali się niewolnikami własnego stylu, zawsze szli do przodu, nie zważając na oczekiwania słuchaczy. MORBID ANGEL to zespół wybitny
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
Dlaczego nie? Oba zespoły grają ten sam typ death metalu.Maria Konopnicka pisze:Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, żeby ich zestawiać z Morbid Angel. Lubię niektóre płyty Nile (ostatnia należy do tych lepszych), ale porównanie ich do Morbidów jest dla mnie równie sensowne co porównanie TANKARD (który też lubię) do SLAYER.
Kurde, słuchasz tego metalu kupę lat i nie potrafisz nawet rozpoznać czy utwór jest dobry czy nie. Przecież nie chodzi o żadne bity, tylko o to, że muzyka ogółem jest przeciętna.Maria Konopnicka pisze:Podobnie jak w przypadku ostatniego BURZUM śmieszą mnie utyskiwania na ostatni MORBID ANGEL - dorzucili tylko trochę bitów do kilku kawałków i to już wystarczyło, żeby określić ich jako "wiejskich i niepoważnych". Dla mnie to wciąż MORBID ANGEL - nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna. Co z tego, że słyszę bity, jak wciąż nie brakuje genialnych solówek, zajebistych wokali i rewelacyjnej perkusji.
Bzdury gadasz. Ostatnia płyta MA jest słuszną próbą wyjścia z marazmu twórczego, ale jest przeciętna, pozbawiona odwagi i niespójna.Maria Konopnicka pisze:Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL.
Co do ogólnej oceny obu zespołów to masz oczywiście rację. Nile nigdy nie przeskoczy tego, czego dokonali Trey i spółka. Co zupełnie nie przeszkadza żeby pierwsze płyty Nile uznać za lepsze od ostatnich płyt Morbid Angel. No, chyba, że ktoś jest zaślepiony dokonaniami Morbidów z przeszłości, co rzutuje na odbiór aktualnych produkcji.Maria Konopnicka pisze:Nile to rzemieślnicy z chwilami przebłysku, które raczej mają już za sobą - MORBID ANGEL to wizjonerzy, zespół, który nigdy nie nagrał nie tylko takich samych płyt, ale i płyt podobnych. Nigdy nie stali się niewolnikami własnego stylu, zawsze szli do przodu, nie zważając na oczekiwania słuchaczy. MORBID ANGEL to zespół wybitny, NILE to zespół, który nagrał kilka niezłych płyt, wprowadził trochę świeżości w gatunek. Jeśli MORBID ANGEL to architekci i murarze, to NILE najwyżej kładzie tynki i czyści elewację.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: NILE
W przypadku Morbid Angel mozna sie spodziewac niespodziewanego, kazda plyta rozni sie od pozostalych i nie jest nowoscia, ze i tym razem tak jest. W dowolnym kawalku na Illud (oprocz numerow Vincenta) jest 100% Morbid Angel, tylko podano to nieco inaczej. Mnie ta plyta wcale nie zaskoczyla.ultravox pisze:Czyli nie zgadzasz się ani z muzykami Morbid Angel, ani z większością ich fanów. Skoro nie wzbudza kontrowersji, to skąd te wszystkie dyskusje i skrajne opinie na jej temat?Maria Konopnicka pisze:nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna.
Nie ma sensu porownywac skoro rezultat takiego porownania jest oczywisty.longinus696 pisze:Dlaczego nie? Oba zespoły grają ten sam typ death metalu.Maria Konopnicka pisze:Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, żeby ich zestawiać z Morbid Angel. Lubię niektóre płyty Nile (ostatnia należy do tych lepszych), ale porównanie ich do morbidów jest dla mnie równie sensowne co porównanie TANKARD (który też lubię) do SLAYER.
Pozbawiona odwagi? Pudło. Jest niespojna, ale dlaczego to ma byc zarzut?Bzdury gadasz. Ostatnia płyta MA jest słuszną próbą wyjścia z marazmu twórczego, ale jest przeciętna, pozbawiona odwagi i niespójna.Maria Konopnicka pisze:Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL.
I AM MORBID