NILE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: NILE

06-12-2011, 12:55

E tam. Nieprawda. Ja, na przykład, jestem w stanie przyznać, że pierwsze 3 krążki Nile podobają mi się bardziej niż "Heretic" i chyba nawet bardziej niż "Illud...", ale potem ten zespół nie miał już za wiele do powiedzenia i odtwarzał tylko sprawdzone patenty, więc siłą rzeczy trudno żebym oceniał te nowe płyty wyżej.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: NILE

06-12-2011, 13:00

longinus696 pisze:pierwsze 3 krążki Nile podobają mi się bardziej niż "Heretic" i chyba nawet bardziej niż "Illud..."
LOL, no i jak tu poważnie rozmawiać ;)
longinus696 pisze:potem ten zespół nie miał już za wiele do powiedzenia i odtwarzał tylko sprawdzone patenty
Nie zupełnie, ale faktycznie to już nie to samo.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: NILE

06-12-2011, 13:04

Castor pisze:
longinus696 pisze:pierwsze 3 krążki Nile podobają mi się bardziej niż "Heretic" i chyba nawet bardziej niż "Illud..."
LOL, no i jak tu poważnie rozmawiać ;)
Przecież "Heretic" to bezsprzecznie najgorszy MA, więc co w tym dziwnego?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
DST
rasowy masterfulowicz
Posty: 2562
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: NILE

06-12-2011, 13:10

Dla mnie "Heretic" to bardzo dobra płyta. Inną rzeczą jest to, że brzmi jak gówno.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: NILE

06-12-2011, 13:12

Też jej na początku broniłem, ale mi już dawno przeszło ;)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: NILE

06-12-2011, 13:17

longinus696 pisze:Przecież "Heretic" to bezsprzecznie najgorszy MA, więc co w tym dziwnego?
Sam nie wiem, co gorsze czy "Heretic" bez wyrazu, czy wiejski i niepoważny "Illud Divinum Insanus".
Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
DST
rasowy masterfulowicz
Posty: 2562
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: NILE

06-12-2011, 13:20

longinus696 pisze:Też jej na początku broniłem, ale mi już dawno przeszło ;)
Ja bronię cały czas, słuchałem niedawno i chyba nic się w tej materii nie zmieni, skoro dalej mięknę przy np. "Enshrined by Grace", "Stricken Arise", czy "God of Our Own Divinity". :)
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: NILE

06-12-2011, 13:26

DST pisze:(...)"God of Our Own Divinity":)
Wiadomix, w końcu solo tam nagrał Karl Sanders właśnie ;)
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: NILE

06-12-2011, 13:54

Castor pisze: Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.
A... chodzi Ci o to, że napisałem "chyba". No dobra, niech będzie bez "chyba". 3 pierwsze Nile są lepsze i już. Bezapelacyjnie. Kropka.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3285
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: NILE

06-12-2011, 14:08

Heretyk pisze:nie wiem co by musieli zrobić żebym posłuchał tej nowej płyty. na pewno przydałaby się jakaś radykalna zmiana w podejściu, bo ileż można mielić to samo?
Oni nie maja pola do manewru. Znalezli sobie ciekawa - wtedy - nisze w obrebie gatunku i tak, jak wtedy pomoglo im to w odniesieniu sukcesu, tak teraz ich to ogranicza. Radykalna zmiana podejscia wiazalaby sie z opuszczeniem tejze, a ona przeciez definiuje styl Nile. Podejrzewam, ze kiedy panowie sami zaczna sie nudzic mieleniem w kolko tego samego to "rozpadna" kapele i pojda dalej, a Sanders bedzie na boku nagrywal te swoje solowe plyty. Pora najwyzsza, bo - patrzac optymistycznie - wszystko po Annihilation to juz jest, a przynajmniej brzmi, w 100% jak autopilot
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: NILE

06-12-2011, 14:26

Castor pisze:Sam nie wiem, co gorsze czy "Heretic" bez wyrazu, czy wiejski i niepoważny "Illud Divinum Insanus".
Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.
Na szczescie kiedy wrzucam krazki do odtwarzacza malo mnie obchodzi co jest dobre, a co zle, liczy sie czy rozpierdala czy nie. Illud rozpierdala tylko w kilku momentach, Heretic w calosci i obie ruszaja mnie bardziej niz jakikolwiek Nile nagrany po Amongst. Zlego slowa na ekipe Sandersa nie powiem, mam wszystkie plyty ale slucham rzadko i tylko Amongst, Black i Annihilation.
I AM MORBID
Maria Konopnicka

Re: NILE

06-12-2011, 14:44

longinus696 pisze:Paradoksalnie w takich przypadkach objawia się wyższość Morbid Angel, bo choć zjebali tu i ówdzie, to jednak ich płyta jest o wiele ciekawsza od kilku ostatnich krążków Nile.
Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, żeby ich zestawiać z Morbid Angel. Lubię niektóre płyty Nile (ostatnia należy do tych lepszych), ale porównanie ich do Morbidów jest dla mnie równie sensowne co porównanie TANKARD (który też lubię) do SLAYER.
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: NILE

06-12-2011, 14:52

Mort pisze:Na szczescie kiedy wrzucam krazki do odtwarzacza malo mnie obchodzi co jest dobre a co zle
Ja wręcz przeciwnie, staram się wybierać te dobre. Szkoda życia na te złe.
Mort pisze:liczy sie czy rozpierdala czy nie.
Jeśli coś jest naprawdę dobre, to musi rozpierdalać. Innej opcji nie ma.
Mort pisze:Illud rozpierdala tylko w kilku momentach, Heretic w calosci i obie ruszaja mnie bardziej niz jakikolwiek Nile nagrany po Amongst.
Szczerze współczuje;)

Naprawdę nie czujesz tu rozpierdolu:









ObrazekObrazekObrazekObrazek
Maria Konopnicka

Re: NILE

06-12-2011, 14:52

Castor pisze:Wiejski i niepoważny "Illud Divinum Insanus".
Poza tym trochę mnie dziwi, że zastanawiasz się, czy Illud Divinum Insanus jest gorszy od 3 pierwszych Nile. Dla mnie to oczywiste.
Podobnie jak w przypadku ostatniego BURZUM śmieszą mnie utyskiwania na ostatni MORBID ANGEL - dorzucili tylko trochę bitów do kilku kawałków i to już wystarczyło, żeby określić ich jako "wiejskich i niepoważnych". Dla mnie to wciąż MORBID ANGEL - nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna. Co z tego, że słyszę bity, jak wciąż nie brakuje genialnych solówek, zajebistych wokali i rewelacyjnej perkusji. Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL. Nile to rzemieślnicy z chwilami przebłysku, które raczej mają już za sobą - MORBID ANGEL to wizjonerzy, zespół, który nigdy nie nagrał nie tylko takich samych płyt, ale i płyt podobnych. Nigdy nie stali się niewolnikami własnego stylu, zawsze szli do przodu, nie zważając na oczekiwania słuchaczy. MORBID ANGEL to zespół wybitny, NILE to zespół, który nagrał kilka niezłych płyt, wprowadził trochę świeżości w gatunek. Jeśli MORBID ANGEL to architekci i murarze, to NILE najwyżej kładzie tynki i czyści elewację.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: NILE

06-12-2011, 14:58

Doskonale ujete!
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: NILE

06-12-2011, 15:26

@Maria

Moim zdaniem nie tylko Nile jest "niewolnikiem" własnego stylu, ten problem dotyczy szerszego grona zespołów, które mają już parę płyt na koncie i których styl jest łatwo rozpoznawalny, ale ja nie uważam tego za jakiś wielki minus tych zespołów. Problem Nile leży gdzie indziej. Tu niestety wyczerpały się lub są na wyczerpaniu dobre pomysły na ciekawe riffy, urywające głowę utwory, miażdżąca perkusję (i bynajmniej nie chodzi mi tu o jej brzmienie, które akurat na ostatniej płycie mocno się poprawiło), a nie to, że z uporem maniaka wciskają te intra, tworzące ten słynny egipski klimat!

A jeśli uważasz, że Morbid Angel na ostatniej płycie potwierdził swój wizjonerski potencjał, to ja Ci tylko tyle powiem, że już teraz obawiam co umieszczą na swym następnym albumie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16041
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: NILE

06-12-2011, 15:30

Dobrych rzemieślników też nie może zabraknąć, gdyby wszyscy chcieli tylko zostać architektami to wątpię by jakakolwiek budowa ruszyła kiedykolwiek. Kiedyś po wydaniu "Annihilation..." miałem lekki przesyt tą kapelą, poczekałem, odświeżyłem po jakimś czasie i znów zaskoczyło. Dla mnie to dobry band, fajnie że nagrywają kolejny krążek i pewnie z przyjemnością go przesłucham niejeden raz.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: NILE

06-12-2011, 15:46

Maria Konopnicka pisze:Podobnie jak w przypadku ostatniego BURZUM śmieszą mnie utyskiwania na ostatni MORBID ANGEL - dorzucili tylko trochę bitów do kilku kawałków i to już wystarczyło, żeby określić ich jako "wiejskich i niepoważnych".
Co do "wiejskich" to już kwestia gustu, ale taki "Radikult" trudno chyba uznać za "poważny" numer (mam tu na myśli sam charakter utworu). Poza tym pewną rolę w tym wszystkim odgrywają też teksty do tych utworów, moim zdaniem najgorsze w ich karierze i bardzo często ocierające się o śmieszność (nawet jak na ten gatunek muzyki).
Maria Konopnicka pisze:nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna.
Czyli nie zgadzasz się ani z muzykami Morbid Angel, ani z większością ich fanów. Skoro nie wzbudza kontrowersji, to skąd te wszystkie dyskusje i skrajne opinie na jej temat?
Maria Konopnicka pisze:Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL. Nile to rzemieślnicy z chwilami przebłysku
Nie przesadzajmy. Nie jest to zespół o takim znaczeniu jak MA, ale nazywanie ich rzemieślnikami to moim zdaniem nieporozumienie. W swoim czasie robili niesamowite rzeczy - według mnie dużo ciekawsze niż to, co zaprezentowało Morbid Angel na "Illud...".
Maria Konopnicka pisze:MORBID ANGEL to wizjonerzy, zespół, który nigdy nie nagrał nie tylko takich samych płyt, ale i płyt podobnych. Nigdy nie stali się niewolnikami własnego stylu, zawsze szli do przodu, nie zważając na oczekiwania słuchaczy. MORBID ANGEL to zespół wybitny
Robisz z nich nieomylnych półbogów - mam wrażenie, jakbym czytał jakąś recenzję w jednym z pierwszych numerów Mystic Art. ;) Skąd pewność, że nigdy nie zważali na oczekiwania słuchaczy? Czy powrót Vincenta i pociągnięcie dalej wątków z "Domination" świadczy o tym, że "zawsze szli do przodu"? Z pewnością mają na swoim koncie płyty wybitne, ale czy wszystkie takie są? Moim zdaniem nie.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: NILE

06-12-2011, 15:51

Maria Konopnicka pisze:Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, żeby ich zestawiać z Morbid Angel. Lubię niektóre płyty Nile (ostatnia należy do tych lepszych), ale porównanie ich do Morbidów jest dla mnie równie sensowne co porównanie TANKARD (który też lubię) do SLAYER.
Dlaczego nie? Oba zespoły grają ten sam typ death metalu.
Maria Konopnicka pisze:Podobnie jak w przypadku ostatniego BURZUM śmieszą mnie utyskiwania na ostatni MORBID ANGEL - dorzucili tylko trochę bitów do kilku kawałków i to już wystarczyło, żeby określić ich jako "wiejskich i niepoważnych". Dla mnie to wciąż MORBID ANGEL - nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna. Co z tego, że słyszę bity, jak wciąż nie brakuje genialnych solówek, zajebistych wokali i rewelacyjnej perkusji.
Kurde, słuchasz tego metalu kupę lat i nie potrafisz nawet rozpoznać czy utwór jest dobry czy nie. Przecież nie chodzi o żadne bity, tylko o to, że muzyka ogółem jest przeciętna.
Maria Konopnicka pisze:Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL.
Bzdury gadasz. Ostatnia płyta MA jest słuszną próbą wyjścia z marazmu twórczego, ale jest przeciętna, pozbawiona odwagi i niespójna.
Maria Konopnicka pisze:Nile to rzemieślnicy z chwilami przebłysku, które raczej mają już za sobą - MORBID ANGEL to wizjonerzy, zespół, który nigdy nie nagrał nie tylko takich samych płyt, ale i płyt podobnych. Nigdy nie stali się niewolnikami własnego stylu, zawsze szli do przodu, nie zważając na oczekiwania słuchaczy. MORBID ANGEL to zespół wybitny, NILE to zespół, który nagrał kilka niezłych płyt, wprowadził trochę świeżości w gatunek. Jeśli MORBID ANGEL to architekci i murarze, to NILE najwyżej kładzie tynki i czyści elewację.
Co do ogólnej oceny obu zespołów to masz oczywiście rację. Nile nigdy nie przeskoczy tego, czego dokonali Trey i spółka. Co zupełnie nie przeszkadza żeby pierwsze płyty Nile uznać za lepsze od ostatnich płyt Morbid Angel. No, chyba, że ktoś jest zaślepiony dokonaniami Morbidów z przeszłości, co rzutuje na odbiór aktualnych produkcji.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: NILE

06-12-2011, 15:54

ultravox pisze:
Maria Konopnicka pisze:nawet nie uważam, żeby ta płyta była jakoś specjalnie eksperymentalna czy kontrowersyjna.
Czyli nie zgadzasz się ani z muzykami Morbid Angel, ani z większością ich fanów. Skoro nie wzbudza kontrowersji, to skąd te wszystkie dyskusje i skrajne opinie na jej temat?
W przypadku Morbid Angel mozna sie spodziewac niespodziewanego, kazda plyta rozni sie od pozostalych i nie jest nowoscia, ze i tym razem tak jest. W dowolnym kawalku na Illud (oprocz numerow Vincenta) jest 100% Morbid Angel, tylko podano to nieco inaczej. Mnie ta plyta wcale nie zaskoczyla.
longinus696 pisze:
Maria Konopnicka pisze:Nie przyszłoby mi nigdy do głowy, żeby ich zestawiać z Morbid Angel. Lubię niektóre płyty Nile (ostatnia należy do tych lepszych), ale porównanie ich do morbidów jest dla mnie równie sensowne co porównanie TANKARD (który też lubię) do SLAYER.
Dlaczego nie? Oba zespoły grają ten sam typ death metalu.
Nie ma sensu porownywac skoro rezultat takiego porownania jest oczywisty.
Maria Konopnicka pisze:Dla mnie oczywiście żadna płyta NILE nie umywa się do ostatniego albumu MORBID ANGEL.
Bzdury gadasz. Ostatnia płyta MA jest słuszną próbą wyjścia z marazmu twórczego, ale jest przeciętna, pozbawiona odwagi i niespójna.
Pozbawiona odwagi? Pudło. Jest niespojna, ale dlaczego to ma byc zarzut?
I AM MORBID
ODPOWIEDZ