ROME - Flowers From Exile [2009]

[Skaut]

Po pobieżnym przesuchaniu, jest naprawdę dobrze. Tylko interludia według mnie zbyt częste. Sporo do przegryzania na nowym wydawnictwie. Jestem ciekaw czemu Jerome nie poszedł bardziej w stronę takiego "Dawn and the Darkest Hour" - piękny hałaśliwy numer.

[twoja_stara_trotzky]

fajny numer, ale zerżnięty z jednego klasyka aż boli :D

[Skaut]

fajny numer, ale zerżnięty z jednego klasyka aż boli :D

nie wiem o którym klasyku mówisz, za to kolejny numer mi się mocno z Gershwinem kojarzy ;)

[Ihasan]

trochę przeraża mnie długość tego materiału, ale chyba dziś wreszcie sobie usiądę do niego i na spokojnie przesłucham;

Ja to chętnie przesłucham jak będą łaskawi wydać to w ludzkiej formie, a nie w ultralimicie za 70 Euro bez wysyłki ;)

a jest w ogóle szansa na zwykłe wydanie?
cenowo rzeczywiście zabija;

[Wódz 10]

trochę przeraża mnie długość tego materiału, ale chyba dziś wreszcie sobie usiądę do niego i na spokojnie przesłucham;

Ja to chętnie przesłucham jak będą łaskawi wydać to w ludzkiej formie, a nie w ultralimicie za 70 Euro bez wysyłki ;)

a jest w ogóle szansa na zwykłe wydanie?
cenowo rzeczywiście zabija;

1. Wygląda na to, że całość jest wyprzedana.
2. Pytałem kilka miesięcy temu na Facebooku czy mają zamiar to wydać inaczej, ale nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi.
3. Strzelili sobie stopę tym wydawnictwem - i tak im się nie zwrócą koszty produkcji tego boxa więc może pójdą po rozum do głowy i żeby się odbić od finansowego dna wypuszczą to jako trzy osobne CD.

[Havoc]

no nie wiem, skoro koszt to 70 euro (znalazłęm tez po 85, ale to chyba marża sklepu w takim wypadku), a wyprzedano cały nakład 999 sztuk, to czysty przychód wynosi 70tyś ojro. Stratni chyba nie będą?

[Morph]

no nie wiem, skoro koszt to 70 euro (znalazłęm tez po 85, ale to chyba marża sklepu w takim wypadku), a wyprzedano cały nakład 999 sztuk, to czysty przychód wynosi 70tyś ojro. Stratni chyba nie będą?

Nie 70000 tylko 69930 ;)

[grot]

poza tym pytanie ile przeżera wytwórnia, pośrednicy itd

[0ms]

no nie wiem, skoro koszt to 70 euro (znalazłęm tez po 85, ale to chyba marża sklepu w takim wypadku), a wyprzedano cały nakład 999 sztuk, to czysty przychód wynosi 70tyś ojro. Stratni chyba nie będą?

Nie 70000 tylko 69930 ;)

a i to nie jest 'czysty' przychod. ktos te klamoty musial zrobic i podejrzewam, ze nie za darmo

[Morph]

Ja się tylko mnożenia czepiałem :P

[0ms]

a ja braku odejmowania, a pewnie tez dzielenia :P

[Havoc]

napisalem PRZYCHÓD, a to o czym piszesz 0ms to DOCHÓD. I pisałem w kontekscie tego co mówil Wódz, że się "nie zwróci". Zwrócić się pewnie zwróci, a czy Jerome zarobi, to juz inna sprawa. Zresztą nie wiem, nigdy płyty nie wydawałem ;)

[0ms]

fakt, nie zwrocilem uwagi ;)

[byrgh]

kreci mi sie w polowie part 3 i jest to czesc bardziej refleksyjna, pograzona w zadumie ale i militarna, w tym chlodnym, umiarkowanym tonie, z niosacymi sie nacjonalistycznymi bebnami :) wyraznie tez slychac industrialnie drzace podloze. przestrzennie, przy tym calym Rome'owskim racjonalizmie, niedwuznacznie brzmiaca rzecz. slucham dalej

[Wódz 10]

napisalem PRZYCHÓD, a to o czym piszesz 0ms to DOCHÓD. I pisałem w kontekscie tego co mówil Wódz, że się "nie zwróci". Zwrócić się pewnie zwróci, a czy Jerome zarobi, to juz inna sprawa. Zresztą nie wiem, nigdy płyty nie wydawałem ;)

- No podobno same koszty były spore (jednak nie jest to li tylko jewelcase + poligrafia + dysk), ale ciężko mi określić ile coś takiego może kosztować w produkcji - też nie wydawałem nic ;)
- Jerome wspominał, że żeby wyszli na zero to taka musi być cena. Może kłamał niczym chuj jaki, może mówił prawdę.

Tak czy inaczej - za drogo (45-50 euro za trzy płyty z wysyłką wliczoną jeszcze mógłbym przełknąć i zrozumieć). Zresztą, widzę że moja strata...

[byrgh]

To Teach Obedience brzmi jak cover jakiegoś zagubionego kawałka Bathory :DDD

a jakie pieknie plywajace Windowe(?) gitary w refrenie ;) choc tez nie jestem tak na sto procent pewny, skad to, mam to na koncu jezora, ale nie moze wylezc

[Baton]

W miarę osłuchania jestem coraz bardziej na nie. Jakieś to takie miałkie jakby, chociaż momenty są (To teach Obedience, Sons of Aeeth, kilka innych). Inna sprawa, że w stosunku do ROME to od jakiegoś roku przeżywam głebokie rozdarcie, bo mi się ta muzyka jednocześnie podoba i nie podoba.

[DCI Hunt]

Tak czy inaczej - za drogo (45-50 euro za trzy płyty z wysyłką wliczoną jeszcze mógłbym przełknąć i zrozumieć). Zresztą, widzę że moja strata...

No drogo, w dodatku i tak już wyprzedane. Wkurwiające to trochę, bo chciałem skompletować ich dyskografię (przynajmniej pełne płyty), a tu takie coś...

[0ms]

tym wieksza szkoda, ze to na chwile obecna jedno z dwoch ich wydawnictw, ktore naprawde warte jest zakupu. trudno. trzeba czekac na wydanie dla ludzi

[megawat]

Przyznam, że ogrom materiału na tym wydawnictwie lekko mnie przerasta i zniechęca, ale da radę się przegryźć bo broni się różnorodnością. Raz jest przystępnie, raz surowo (Death in June się kłania), zaraz jest industrialnie, później "martialowo", jeszcze później lirycznie i tak na oborot. Są numery zajebiste i genialne, są średnie, raczej mało niepotrzebnych akcentów co cieszy, ale coś czuję że do połowy z tych utworów już niedługo nie będzie mi się chciało wracać. ;) Hity też są i jak dla mnie to na największy wyrasta właśnie wspomniany "Sons of Aeeth".