Jak sprzedają się płyty z metalem?

[nan]

Od wydawców.

[Maria Konopnicka]

Przez pierwszy tydzień "Macabre Eternal" sprzedało się w Stanach 600 sztuk. Bez komentarza.

To o niczym nie świadczy, sam nie kupiłem tej płyty w pierwszym tygodniu po premierze, a Ty zdaje się, że jeszcze wcale jej nie kupiłeś. Więcej mówiłyby wyniki rok po premierze. Chociaż mam wrażenie, że w przypadku metalu czy rocka - w odróżnieniu od muzyki pop - płyty sprzedają się latami. Taka Metallica czy The Beatles pewnie każdego roku sprzedają swojego debiutanckiego albumu więcej niż większość topowych kapel. Płyty Bolt Thrower może i po premierze sprzedają się w nakładzie 100 egzemplarzy, ale przez lata sprzedało się ich już pewnie tysiące. Może tę koniunkturę w ostatnich latach osłabiać rozrastający się rynek wtórny, różne portale aukcyjne itp.

[nan]

No tak, ale jednak kontrastuje to z tymi osmioma czy coś tysiami Behemotha w pierwszym tygodniu.

[Maria Konopnicka]

Mozna tez sprobowac te mizerie oszacowac. Skoro na koncert srednioznanej kapeli w naszym kraju przychodzi 100-200 osob, to ile z tych osob moglo kupic ich oryginalna plyte? A jaki jest procent tych, ktorzy oryginal maja, ale nie chodza na koncerty?

Myślę, że frekwencja na koncertach nie doprowadzi nas do żadnych, konstruktywnych wniosków. Na Mayhem było ok. 60-80 osób, a sądzę, że ich ostatniej płyty sprzedało się w Polsce dużo więcej, a na Iron Maiden było ok. 30 tys. a nie sądzę, żeby ostatniej płyty sprzedali u nas choćby jedną dziesiątą tej liczby.
Żaden to wyznacznik, ale mam dwóch kumpli - jeden kupuje ok. 200 płyt w roku, a na koncerty w ogóle nie chodzi, a drugi zalicza rocznie ponad 30 koncertów, a płyt nie kupuje w ogóle. Myślę, że takich ludzi może być więcej. Zresztą jak patrzę na stoiska z płytami wystawione podczas koncertów to mam wrażenie, że połowy ludzi płyty w ogóle nie interesują. Nawet tam nie podchodzą. Inna sprawa, że są też tacy, których nie interesuje też co na scenie się dzieje i pewnie jakby ich zapytać to nawet nie wiedzieliby kto gra. :)

Od wydawców.

Wysłali Ci info e-mailem? Rzuć jakiegoś linka z informacją źródłową. :)

[nan]

Nie nagrywałem tych rozmów, sorry.

Iron Maiden było ok. 30 tys., a nie sądzę, żeby ostatniej płyty sprzedali u nas choćby jedną dziesiątą tej liczby.

Sprzedali o wiele więcej niż 10% tej liczby - ponad 10.000 sztuk (nie wiem ile ponad, ale przypuszczalnie niemało, skoro do złotego nakładu dobili już kilka tygodni po premierze).

[Morph]

A nie chce Ci się tracić czasu na słuchanie płyt, za które szkoda Ci zapłacić 25 zł? Ja powiem tak - jakbym miał możliwość zakupu plików z muzyką za 5 zł, albo zakupu płyty za 500 zł to wybrałbym drugą opcję. Mam nadzieję, że nie doczekam czasów gdy nośniki CD i LP znikną zupełnie. Choć np. ostatniego Mortiis słucham tylko z mp3 bo na płycie nie wyszedł. :(

Nie, czasem takie płyty się przydają - do biegania, na rower, na siłownię, w tramwaju czy samochodzie. Albo jakieś skrajnie chujowe wydania - jedna kartka xero książeczki - to kpina, a nie wydanie.

[Maria Konopnicka]

No tak, ale jednak kontrastuje to z tymi osmioma czy coś tysiami Behemotha w pierwszym tygodniu.

Właśnie, ale to dlatego, że Behemoth wchodzi na poziom "zespoły pop". Pamiętam jak u nas kiedyś świetnie sprzedawał się The Kelly Family - na pewno dużo bardziej niż ówczesne premierowe płyty AC/DC czy Metallica. Minęło kilkanaście lat, tamte płyty AC/DC i Metallica sprzedają się wciąż, a o takim The Kelly Family nikt już nie pamięta i nikt tego nie kupuje. Podobnie będzie z Behemoth, Dimmu Borgir czy Cradle Of Filth - za lat kilkanaście nikt nie będzie pamiętał o tych kapelach, a Autopsy, Bolt Thrower czy Incantation będą się wciąż sprzedawać. :))) Dobro i prawda zwyciężą!

[nan]

Z drugiej strony ostatni album Kanibali uważasz za zajebisty i sprzedał się w pierwszych siedmiu dniach od premiery lepiej niż Behemoth, więc tak prosto nie ma ;)

[Maria Konopnicka]

Sprzedali o wiele więcej niż 10 % tej liczby - ponad 10.000 sztuk (nie wiem ile ponad, ale przypuszczalnie niemało, skoro do złotego nakładu dobili już kilka tygodni po premierze).

Iron Maiden ostatniej płyty sprzedało w Polsce ponad 10 tys.? To ile na świecie? 100 milionów ? :)) Poproszę o dane źródłowe.

[nan]

http://www.heavymetalattack.pl/index.ph ... olsce.html

[Maria Konopnicka]

Z drugiej strony ostatni album Kanibali uważasz za zajebisty i sprzedał się w pierwszych siedmiu dniach od premiery lepiej niż Behemoth, więc tak prosto nie ma. ;)

Ty to masz znajomości - jednego dnia kolacyjka z gośćmi z Roadrunner, drugiego piwko z kolegami z Metal Blade, w niedzielę obiadek w Sony Music. :) "W zestawieniu Billboard Hard Music Albums "Evangelion" pojawił się na 5. miejscu, z kolei na Billboard Independent Albums album zajmuje miejsce 6." Na którym miejscy był Cannibal Corpse? He he he! A swoją drogą teraz dopiero zobaczyłem, że to jakiś Billboard Hard Music. Myślałem, że w tych notowaniach Billboardu byli na liście między Madonną, a Rolling Stones, a tu widzę, że jakaś paraolimpiada. :) Pewnie jeszcze w kategorii zespołów na "B" z Europy Środkowo-Wschodniej, koncertujących nie mniej niż 150 razy w roku. :)

[nan]

Behe w ogólnym, nieparaolimpijskim zestawieniu, był na 55. miejscu, Kanibale - na 66., chociaż ci drudzy i tak mieli lepszy wynik ilościowy.

[Maria Konopnicka]

To dlaczego byli na dalszej pozycji?

http://www.heavymetalattack.pl/index.ph ... olsce.html

Dziękuję. Przyznam, że jestem w szoku i zupełnie nie rozumiem skąd rozpacz o słabnącej sprzedaży płyt. Wygląda na to, że Iron Maiden sprzedaje się lepiej niż kiedykolwiek. Znalazłem przed chwilą informację, że w samej Finlandii sprzedali ostatniej płyty... 750 000 egz.

A taka ciekawostka - czytałem niedawno ich biografię - zgadujcie, która płyta Ironów odniosła największy sukces? Która sprzedała się w największym nakładzie?

[nan]

750.000 w samej Finlandii? teraz ja poproszę o źródło :]
Co do pytania, to pewnie jest podchwytliwe, więc nie zdziwiłbym się, gdyby "Brave New World" albo "fear of the Dark"

[nan]

Behe w ogólnym, nieparaolimpijskim zestawieniu, był na 55. miejscu, Kanibale - na 66., chociaż ci drudzy i tak mieli lepszy wynik ilościowy.

To dlaczego byli na dalszej pozycji?

Te płyty nie ukazały się tego samego tygodnia, wyniki kształtują się na bieżąco, pozycję danej płyty dyktuje w dużej mierze konkurencja. Po prostu 65. płyt w tygodniu, w którym ukazało się "Evisceration...", sprzedało się lepiej. Tam przecież nie ma widełek sprzedawalności narzuconych z góry - te obowiązują przy klasyfikacji złoto / platyna / diament.

[Maria Konopnicka]

750.000 w samej Finlandii? teraz ja poproszę o źródło :]
Co do pytania, to pewnie jest podchwytliwe, więc nie zdziwiłbym się, gdyby "Brave New World" albo "fear of the Dark"

Tu znalazłem tę informację:

http://sanktuariumfc.org/forum/viewtopic.php?t=9222

[nicram]

Minęło kilkanaście tamte płyty AC/DC i Metallica sprzedają się wciąż, a o takim The Kelly Family nikt już nie pamięta i nikt tego nie kupuje. Podobnie będzie z Behemoth, Dimmu Borgir czy Cradle Of Filth - za lat kilkanaście nikt nie będzie pamiętał o tych kapelach, a Autopsy, Bolt Thrower czy Incantation będą się wciąż sprzedawać. :))) Dobro i prawda zwyciężą!

Maria, nie pierdol! :-D Zestawiasz Behemoth z DB i CoF? Słyszałeś "Zośkę"? Ta jedna płyta rozpierdala wszystko co Brytole i Norwegowie nagrali! Ja np. nie rozumiem jak ktoś może jarać się taką wtórnotą jak Bolt Thrower??? Porównanie z Kelly Family jest również totalnie nietrafione, bo o ile sobie przypominam, to ten zespół był popularny przez 2 płyty, a nie przez kilkanaście lat. Jeszcze jedno - AC/DC i Metallica to wg. Ciebie nie poziom popu? Buuuuhehehe, dobre żarty zapodajesz. :-)

[Maria Konopnicka]

750.000 w samej Finlandii? teraz ja poproszę o źródło :]
Co do pytania, to pewnie jest podchwytliwe, więc nie zdziwiłbym się, gdyby "Brave New World" albo "fear of the Dark"

"Brave New World" - byłem w szoku jak to przeczytałem. Założyłbym się o wszystkie pieniądze, że ich płyty z lat 80-tych musiały sprzedawać się lepiej, a tu taka niespodzianka. Dlatego przez palce patrzę na narzekania wydawców na małą sprzedaż. Pewnie, że nieznane nikomu kapele mają ciężej niż kiedyś, bo wytwórni nie ma kilkudziesięciu tylko pewnie z kilkadziesiąt tysięcy, jak do tego dołożymy jeszcze fakt, że w dzisiejszych czasach w ciągu miesiąca wychodzi więcej nowości, niż kiedyś przez całe lata 80-te to okazuje się, że ktoś narzeka na sprzedaż. Po prostu podaż przerosła popyt i tyle. Gdy w pierwszej połowie lat 90-tych jakakolwiek kapela death metalowa została wydana przez powiedzmy Nuclear Blast, to za 30-50 tys. sprzedaży miała zagwarantowane bez względu na jakość muzyki. Dziś trzeba bardziej zasłużyć na sprzedaż.

[nan]

750.000 w samej Finlandii? teraz ja poproszę o źródło :]
Co do pytania, to pewnie jest podchwytliwe, więc nie zdziwiłbym się, gdyby "Brave New World" albo "fear of the Dark"

Tu znalazłem tę informację:

http://sanktuariumfc.org/forum/viewtopic.php?t=9222

Ale to informacja o nakładach ich całego katalogu.

[Maria Konopnicka]

Rzeczywiście masz rację. Popełniłem błąd od tematu zatytułowanego "Sprzedaż płyty The Final Frontier" i rozpoczynającego się zdaniem: "Wątek zawierać będzie informacje związane ze sprzedażą płyty "The Final Frontier"", spodziewając się danych sprzedaży płyty "The Final Frontier", a nie całego katalog. :) Jednak warto zawsze podawać źródło - co dwie głowy to nie jedna. :)

Maria, nie pierdol! :-D Zestawiasz Behemoth z DB i CoF? Słyszałeś "Zośkę"? Ta jedna płyta rozpierdala wszystko co Brytole i Norwegowie nagrali!

Ale ja nie oceniam jakości tych trzech kapel (dla jednego będzie najlepszy Behemoth, dla drugiego Cradle Of Filth, a jeszcze dla trzeciego Dimmu Borgir) tylko dostrzegam elementy wspólne dla tych trzech kapel, związany z muzyką marketing, image, powiedzmy pewną wizualizację, która towarzyszy muzyce i nie ukrywajmy - w dużej mierze przesądza o jej powodzeniu rynkowym. Sądzisz, że te kapele sprzedawałby się tak samo gdyby muzycy wychodzili na scenę ubrani jak chłopaki z Bolt Thrower i nie robili wokół siebie tego całego medialnego cyrku?

Ja np. nie rozumiem jak ktoś może jarać się taką wtórnotą jak Bolt Thrower???

Rozumiem, że nie lubisz, ale Bolt Thrower wtórne, a Behemoth oryginalny. :))) No proszę.

Porównanie z Kelly Family jest również totalnie nietrafione, bo o ile sobie przypominam, to ten zespół był popularny przez 2 płyty, a nie przez kilkanaście lat.

A co - Behemoth jest popularny przez kilkanaście płyt? Na które miejsce listy Billboardu wspiął się singiel "Lasy Pomorza"? :)

Jeszcze jedno - AC/DC i Metallica to wg. Ciebie nie poziom popu? Buuuuhehehe, dobre żarty zapodajesz. :-)

Właśnie nie - nic nie zrozumiałeś. Poziom popu to był Kelly Family, który sprzedawał się dobrze i przeminął - AC/DC i Metallica to kapele rockowe, które sprzedają się dobrze przez lata. Zostawmy już ten temat, bo mam wrażenie, że o czym by się na tym forum nie gadało to kończy się na dyskusji o Nergalu. :)))