BURZUM

[So_It_Is_Done]

Na początku tak myślałem, ale teraz sam nie wiem. Musze sobie "Belus" przypomnieć... W każdym razie "Fallen" jest bardziej leśny w ten pozytywny sposób.

Belus przzy Fallen brzmi jak średnio udana rozgrzewka.

[Tymothy]

Na początku tak myślałem, ale teraz sam nie wiem. Musze sobie "Belus" przypomnieć... W każdym razie "Fallen" jest bardziej leśny w ten pozytywny sposób.

"Fallen" jest leśny? Z której strony? To jest pościelówa prędzej.

[DCI Hunt]

Tylko te śpiewane refreny są trochę pościelowe, ale reszta to leśna melancholia. Może trochę pretensjonalna, ale zajebiście mi to weszło.

[Duvelor]

Też bardzo lubię ostatnie dwa albumy. Nie uważam ich za "obniżenie formy".

[olo1972]

Tylko te śpiewane refreny są trochę pościelowe, ale reszta to leśna melancholia. Może trochę pretensjonalna, ale zajebiście mi to weszło.

Właśnie!Kiedyś brakowało mi słowa.Pościelowe!Co absolutnie nie znaczy złe!

[Holi]

jedna i druga płyta są całkiem OK

[manieczki]

a jak wuja pisal, ze fallen buja tak jak powinno to mni eprawie od cweli zwyzwali:(

[nightspiryt]

jedna i druga płyta są przeciętne...jak na Burzum

[Maria Konopnicka]

Naczytałem sie jaka ta płyta słaba i zdecydowałem, że najpierw wypożyczę. Zapuściłem w drodze do pracy i tak od dwóch tygodni nie słuchałem na słuchawkach chyba nic innego. Ta płyta ma w sobie tyle pięknego lasu, że porwała mnie od pierwszego dosłuchu. A że czasem lekko trąci wsią? Mam to w dupie, bo słucha mi się tego po prostu zajebiście.

Nauczka na przyszłość, żeby przede wszystkim moje posty czytać :)))

ale przyznasz, że słabsza od "Belus"?! :)

Jest zdecydowanie lepsza od "Belus"

[maciek z klanu]

ale przyznasz, że słabsza od "Belus"?! :)

Jest zdecydowanie lepsza od "Belus"

+1

[empir]

Naczytałem sie jaka ta płyta słaba i zdecydowałem, że najpierw wypożyczę. Zapuściłem w drodze do pracy i tak od dwóch tygodni nie słuchałem na słuchawkach chyba nic innego. Ta płyta ma w sobie tyle pięknego lasu, że porwała mnie od pierwszego dosłuchu. A że czasem lekko trąci wsią? Mam to w dupie, bo słucha mi się tego po prostu zajebiście.

Jeszcze się nie przyzwyczaiłeś że większość tutaj ma zjebany gust? Fallen jest zajebista i tyle w temacie.

Nauczka na przyszłość, żeby przede wszystkim moje posty czytać :)))

Taa, nie chcę przypominać kto cię na posłuchanie fallen namawiał ;)

[Tymothy]

Jeszcze się nie przyzwyczaiłeś że większość tutaj ma zjebany gust? Fallen jest zajebista i tyle w temacie.

faktycznie gust masz zjebany do kwadratu twierdząc, że "Fallen" jest zajebista...no ale kto co lubi...

[empir]

nie znasz się

[est]

Mnie Fallen zniechęcił na tyle, że nawet do Belus nie mam już ochoty wracać.

[Heretyk]

Naczytałem sie jaka ta płyta słaba i zdecydowałem, że najpierw wypożyczę. Zapuściłem w drodze do pracy i tak od dwóch tygodni nie słuchałem na słuchawkach chyba nic innego. Ta płyta ma w sobie tyle pięknego lasu, że porwała mnie od pierwszego dosłuchu. A że czasem lekko trąci wsią? Mam to w dupie, bo słucha mi się tego po prostu zajebiście.

Jeszcze się nie przyzwyczaiłeś że większość tutaj ma zjebany gust? Fallen jest zajebista i tyle w temacie.

ale może byś to jeszcze jakoś uzasadnił? Bo takie frazesy rzucać, to wiesz, każdy potrafi. Podobnie się miała sprawa z Morbid Angel, powtarzasz, że nowa płyta rządzi, ale dlaczego, to już trudno się dowiedzieć, Panie Znakomity Gust.

[Lykantrop]

Mnie Fallen zniechęcił na tyle, że nawet do Belus nie mam już ochoty wracać.

Do Belus wracam tylko dla 2óch kawałków: "Belus Dod" i "Keliohesten". "Fallen" to tak rzadka kupa, że działać tutaj musi tylko magia nazwy. Idę o zakład, że gdyby to samo odegrała jakaś mało znacząca chujowica wydana przez Propaganda Prod. to gdyby nawet założył tutaj o nich temat Wolfkhan, podzieliłoby losy Anguished. To nawet nie jest pościelówa, to jest tak żałosne pitolenie. Demonstracja kniazi i chłopów na kanwie BM. Trzeba naprawdę sobie dużo wmówić, żeby można było ochrzcić to terminem "bardzo dobre"...

[empir]

Ale może byś to jeszcze jakoś uzasadnił? Bo takie frazesy rzucać, to wiesz, każdy potrafi. Podobnie się miała sprawa z Morbid Angel. Powtarzasz, ze nowa płyta rządzi, ale dlaczego, to już trudno się dowiedzieć, Panie Znakomity Gust.

E tam, czepiasz. Się. Po prostu mi się podoba i tyle. Po co mam się rozpisywać i analizować płytę niczym Marian (świetnie się jego wypociny czyta, ale ja niestety takich zdolności nie mam). Jedne płyty są dla mnie zajebiste, a inne chujowe. No i jest cała masa gdzieś pomiędzy.
Pojawiło się w ostatnim czasie kilka płyt, które wzbudziły sporo kontrowersji i skrajne oceny, żeby wspomnieć chociażby o Burzum, Morbidach czy takim Deicide.

[DCI Hunt]

Na mnie magia nazwy zupełnie nie działa. W sumie to nawet nie bardzo chciało mi się tego słuchać po tym wszystkim co przeczytałem, ale zwyczajnie mi się ta płyta podoba. Las totalny, płyta kompletnie nie na czasie - ja tu czuję te same wibracje co w "Ea, Lord Of The Depths" czy "My Journey To The Stars". Tylko te śpiewano-mruczane patenty mnie trochę wkurwiają.

[[V]]

Tylko te śpiewano-mruczane patenty mnie trochę wkurwiają.

Mnie to wybitnie irytuje. Chyba nawet tak bardzo, że nie chce mi się już do tej płyty wracać.

[Block69]

Mruczenie jest zajebiste i najbardziej leśne. Bardzo dobry ten "Fallen" a Valen to hit jak skurwysyn. BURZUM rządzi.