MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: MORBID ANGEL
Jak ja się kurwa tej płyty nie mogę doczekać! Tyle co można po tym powiedzieć to że na pewno będzie przebojowa, ale z odpowiednim ciężarem.
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: MORBID ANGEL
no, że "no" czy że "no" ;)Melepeta pisze:
NO!!!!!!
mam nadzieję tak w ogóle, że nie wrzucą żadnych fragmentów na miesiąc przed premierą bo tak jak się, ktoś wcześniej wyraził to skutecznie obniża skłonność do erekcji, tak jak np było z "Paracletus" falstart w chuj
Lefthandpathyoga
-
[V]
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8398
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MORBID ANGEL
I tak najbardziej w stope przyjebal sobie ulver ta nowa kolysanka dla pederastów. ;))
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: MORBID ANGEL
akurat Devouring Famine to bardzo porzadku kawalek i zrobil mi zajebistego smaka na pelna plyte ;) szkoda, ze wyszlo jak wyszlo.
this is a land of wolves now
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: MORBID ANGEL
Bardziej chodziło mi nawet o te excerpty, jak już coś wrzucać to faktycznie cały numer, ale i to wolałbym nie, hehe, w ogóle to oglądając filmik wrzucony przez Melepetę, antycypowałem sobie już w wokale. :P
Lefthandpathyoga
-
Maria Konopnicka
Re: MORBID ANGEL
Hm.. posłucham jej jeszcze pod kątem tego co napisałeś. Zawsze miałem skrajnie przeciwne wrażenie - wydawała mi się najbardziej chwytliwa, melodyjna z wyeksponowanymi i podanymi na tacy riffami. Coś jak Domination, ale jednocześnie bez tej klasy i dostojeństwa, które nadawał Vincent. Naprawdę uważasz, że np. "Blessed..." jest bardziej chwytliwa?ultravox pisze:Mam wrażenie, że jest mniej "piosenkowa", że zespół położył większy nacisk na osiągnięcie pewnego klimatu, niż na komponowanie chwytliwych utworów w znanej z wcześniejszych płyt konwencji. Jest tam spora ilość bardzo wolnych partii (nie wiem czy to nie najwolniejszy album MA) i zagrywek, które wcześniej nie były aż tak eksponowane. Odbieram ją jako rozwiniecie niektórych wątków z "Formulas..." i próbę (moim zdaniem udaną) pójścia o krok dalej, w nieznane.
Co masz na myśli pisząc o rozwinięciu niektórych wątków z "Formulas"? Zawsze wydawało mi się, że to właśnie jest krok w tył - po szaleństwie "Fomulas..." powrót do bardziej bezpiecznych, znanych już rejonów, próba wskrzeszenia sprawdzonej już formuły.
Ha! Niesamowite jak różnie tę samą płytę można odbierać. :)
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MORBID ANGEL
Prawdę mówiąc "Blessed are the Sick" uważam za najbardziej chwytliwą i przystępną płytę Morbid Angel.IRONMIL pisze: Naprawdę uważasz, że np. "Blessed..." jest bardziej chwytliwa?
Nie wiem jak mam to wyjaśnić, po prostu tak ją odbieram... Dla mnie ta płyta jest właśnie odejściem od piosenkowej formuły (oczywiście nie do końca, bo pewna doza "chwytliwości" zawsze chyba będzie obecna w muzyce Treya), słyszę tam bardzo dużo tego szaleństwa, o którym piszesz w związku z "Formulas.." i nawet jest ono chyba dalej posunięte.IRONMIL pisze:Co masz na myśli pisząc o rozwinięciu niektórych wątków z "Formulas"? Zawsze wydawało mi się, że to właśnie jest krok w tył - po szaleństwie "Fomulas..." powrót do bardziej bezpiecznych, znanych już rejonów, próba wskrzeszenia sprawdzonej już formuły.
Ha! Niesamowite jak różnie tę samą płytę można odbierać :)
Ostatnio zmieniony 03-03-2011, 23:19 przez ultravox, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3050
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: MORBID ANGEL
Co za riffy! Co za perkusja! Co za przeboj!Melepeta pisze:
NO!!!!!!
Z tym sie zgadzam.IRONMIL pisze:hm.. posłucham jej jeszcze pod kątem tego co napisałeś. Zawsze miałem skrajnie przeciwne wrażenie - wydawała mi się najbardziej chwytliwa, melodyjna z wyeksponowanymi i podanymi na tacy riffami. Coś jak Domination
Z tym juz nie.ale jednocześnie bez tej klasy i dostojeństwa, które nadawał Vincent
Znowu dobrze! :)Co masz na myśli pisząc o rozwinięciu niektórych wątków z "Formulas"? Zawsze wydawało mi się, że to właśnie jest krok w tył - po szaleństwie "Fomulas..." powrót do bardziej bezpiecznych, znanych już rejonów,
I AM MORBID
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re:
i jak to wypadło? ;)Skaut pisze:a ja klawisze Azagthotha ;))koreaniec pisze:bardziej chodziło mi nawet o te excerpty, jak już coś wrzucać to faktycznie cały numer, ale i to wolałbym nie, hehe, w ogóle to oglądając filmik wrzucony przez Melepetę, antycypowałem sobie już w wokale :PRiven pisze:akurat Devouring Famine to bardzo porzadku kawalek i zrobil mi zajebistego smaka na pelna plyte ;) szkoda, ze wyszlo jak wyszlo.
Lefthandpathyoga
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: MORBID ANGEL
No wlasnie po szalonym, chaotycznym i brudnym (ale genialnym) formulas nagrali plyte-walec, ciezki cios w ryj. Taka porownanie mi sie nasunelo - "Formulas..." to taki wdech, ktory wciaga wszystki w huraganowy wir, a "Gateways..." to wydech, przygniecenie do ziemi. Chyba za duzo pale ;)
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
jak "Nemesis Divina"koreaniec pisze:i jak to wypadło? ;)Skaut pisze:a ja klawisze Azagthotha ;))koreaniec pisze: bardziej chodziło mi nawet o te excerpty, jak już coś wrzucać to faktycznie cały numer, ale i to wolałbym nie, hehe, w ogóle to oglądając filmik wrzucony przez Melepetę, antycypowałem sobie już w wokale :P
Coś tam było! Człowiek!
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: MORBID ANGEL
fajny numer
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5377
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: MORBID ANGEL
ktoś coś mówił, ze ta nowa płyta będzie mikstura domination i... eksperymentów
-
Maria Konopnicka
Re: MORBID ANGEL
Zupełnie odwrotnie niż ja - zawsze wydawała mi się najbardziej pogmatwana. Pamiętam, że sporo jej musiałem posłuchać zanim doceniłem, a np. Domination czy Covenant weszły mi bardzo szybko. Inna sprawa, że "Blessed..: była pierwszą płytą Morbid Angel, którą usłyszałem i może właśnie dlatego stała się dla mnie najtwardszym orzechem do zgryzienia.ultravox pisze:Prawdę mówiąc "Blessed are the Sick" uważam za najbardziej chwytliwą i przystępną płytę Morbid Angel.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7641
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: MORBID ANGEL
PŁYTA ROKU!!!Melepeta pisze:
NO!!!!!!
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: MORBID ANGEL
A ja śmiałem wątpić w ich obecną formę, dobry numer.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MORBID ANGEL
Też najpierw usłyszałem "Blessed...", ale od razu mi się spodobała, może dlatego tak ja oceniam. Za to do "Altars of Madness" przekonywałem się dość długo.IRONMIL pisze:Zupełnie odwrotnie niż ja - zawsze wydawała mi się najbardziej pogmatwana. Pamiętam, że sporo jej musiałem posłuchać zanim doceniłem, a np. Domination czy Covenant weszły mi bardzo szybko. Inna sprawa, że "Blessed..: była pierwszą płytą Morbid Angel, którą usłyszałem i może właśnie dlatego stała się dla mnie najtwardszym orzechem do zgryzienia.ultravox pisze: Prawdę mówiąc "Blessed are the Sick" uważam za najbardziej chwytliwą i przystępną płytę Morbid Angel.
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4455
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: MORBID ANGEL
jakis czas temu troche mailowalem z Vincentem i napisal mi,ze spodziewa sie, ze ludzie odbiora ich nowy album jako kontinuum "Domination". On sam zas uwaza, ze nowej plycie blizej do Blessed... z racji tego jakie szczekajace wokale polozyl.
W końcu barwa juz nie ta ;-)
Generalnie stanowczo i mocno odcina sie od plyt z Tuckerem, co daje do myslenia bo mial wklad w aranze nowych numerow, nie tylko jesli chodzi o sciezki wokali.
A ze jest masakrycznym snobem i narcyzem to jestem pewien,ze jednym z warunkow jego powrotu do MA bylo polozenie nacisku by nowa plyta kojarzyla sie ewidentnie z "Vincent era". Zapewnilby sobie wtedy opinie, ze to on przywrocil stare MA. :)
W końcu barwa juz nie ta ;-)
Generalnie stanowczo i mocno odcina sie od plyt z Tuckerem, co daje do myslenia bo mial wklad w aranze nowych numerow, nie tylko jesli chodzi o sciezki wokali.
A ze jest masakrycznym snobem i narcyzem to jestem pewien,ze jednym z warunkow jego powrotu do MA bylo polozenie nacisku by nowa plyta kojarzyla sie ewidentnie z "Vincent era". Zapewnilby sobie wtedy opinie, ze to on przywrocil stare MA. :)
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3050
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit









