MORBID ANGEL

[Rattlehead]

Najczęściej wracam właśnie do Formulas Fatal To The Flesh. Dla mnie to płyta wręcz idealna. Tak w ogóle Tucker gdzieś się jeszcze udziela czy dał sobie spokój?

[kakademona]

Trzeba jednoznacznych i mocnych wypowiedzi, żeby ludzi zachęcić do słuchania Formulas Fatal to the Flesh. Nie wiem czy to przez brak Vincenta,

Tak. Wiem po sobie ;)

ja tez wiem po sobie.nigdy jej nie słyszałem i nie zamierzam.ten zespoł bez vincenta dla mnie nie istnieje.

[Riven]

lol

[Nasum]

Dla jednych rozczarowująca była Covenant, inni nie słyszeli nigdy niczego po Domination...luz.
Czekam aż ktoś napisze że Morbid Angel skończył się po pierwszym demo:)

[Mental]

jebnijcie się w łeb, "formulas..." to zajebista płyta.

[DCI Hunt]

Przereklamowany zespól.

[Castor]

no ale mi chodzilo o Formulas wlasnie :P
Blessed to monolit, tam wszystko tak pieknie wspolgra... nie mam sily o tym pisac, zreszta tylko Castor takich rzeczy nie rozumie :P

Riven wal się :P

Zmieniłem zdanie o tej płycie. Z początku mi jakoś nie podchodziła, ale posłuchałem jej kilka razy i uważam że jest w pytkę. Dziś już nawet myślałem, że ją kupię, już nawet miałem ją w łapach, będąc na przechadzce w Saturnie, ale nie wziąłem tylko dlatego bo okładka miała duże zgięcie. Fuck!! Co za pech. Akurat wszystkie inne płyty Morbidów były w porządku, tylko akurat ta, której nie mam i którą chciałem kupić, była zjebana. Na otarcie łez wziąłem sobie Slayera :)

Edit: Póki co kaseta musi mi wystarczyć.

[Jimmy Boyle]

Dla jednych rozczarowująca była Covenant, inni nie słyszeli nigdy niczego po Domination...luz.
Czekam aż ktoś napisze że Morbid Angel skończył się po pierwszym demo:)

albo po trzeciej próbie :)

[[V]]

Przereklamowany zespól.

oczywiscie.wole vader.

takie revelations niszczy kazda plyte Morbidów

[DCI Hunt]

Przereklamowany zespól.

oczywiscie.wole vader.
takie revelations niszczy kazda plyte Morbidów

Vader nie, ale np. Cannibal Corpse czy Suffocation owszem.

[Nasum]

Przereklamowany zespól.

oczywiscie.wole vader.

takie revelations niszczy kazda plyte Morbidów

Że nie wspomnę o beast.

[Castor]

"coś pomiędzy dziwactwem a ich klasycznym graniem" to nie brzmi najlepiej, ale nie ma co prorokować, czekamy do premiery, wtedy dopiero coś będzie można konkretnego powiedzieć.

[Riven]

zawsze jak jakas legendarna kapela wraca po paru latach jest to samo pitolenie, nie ma sensu sie tym sugerowac. inna sprawa, ze z kazdym miesiacem coraz gorzej widze ten nowy album. cos mi mowi, ze moze byc koniunkturalnie i plastikowo. obym sie mylil

[Czesław]

Przereklamowany zespól.

oczywiscie.wole vader.
takie revelations niszczy kazda plyte Morbidów

Vader nie, ale np. Cannibal Corpse czy Suffocation owszem.

Panowie, starczy tych żartów na dzisiaj.

[Mort]

cos mi mowi, ze moze byc koniunkturalnie i plastikowo

Trey zawsze robil to na co mial ochote i tak tez bedzie tym razem,
Tim Yeung powiedzial o nowym albumie:

Overall, I think [this] may be one of [MORBID ANGEL's] most well-rounded albums ever. There are killer experimental electronic parts as well as some really cool groove parts. Don't worry — there is plenty of blast beats and blazing double bass as well!

[Riven]

ciekawe, czy ten electronic parts beda zawarte we wlasciwych utworach, czy beda to tylko jakies przerywniki. jesli to pierwsze, to zajebiscie.

[Castor]

ciekawe, czy ten electronic parts beda zawarte we wlasciwych utworach, czy beda to tylko jakies przerywniki. jesli to pierwsze, to zajebiscie.

też bym wolał. No i żeby były wyodrębnione w trackliście.

[Riven]

żeby były wyodrębnione w trackliście

no to chyba sie nie zrozumielismy :)

[Castor]

żeby były wyodrębnione w trackliście

no to chyba sie nie zrozumielismy :)

upss... Chyba rzeczywiście nie... Sorry ale miałem ciężki dzień, a jeszcze cięższą noc, więc już prawie śpię na siedząco :-/

[null]

Mnie martwi te "klasyczne granie":) Wolę dziwactwa...
Najgorsze czego można się spodziewać po nowym MA to powrót do czasów Altars i Covenanta tylko, że ze współczesną produkcją. Plus kilka elektronicznych przerywników. I wyjdzie z tego poprawny, przeciętny death metal. Co z tego, że zajebisty od strony technicznej.
Obecność Vincenta w składzie może ich niestety skłonić do takiej sentymentalno-zachowawczej opcji.

Niemniej jednak mam jakąś tam nadzieję, że Trey wypnie się na oczekiwania co bardziej konserwatywnych fanów, postawi na eksperyment i popłynie z czymś naprawdę odjechanym...