DEICIDE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
koreaniec
w mackach Zła
Posty: 888
Rejestracja: 24-10-2009, 21:06

Re: DEICIDE

15-01-2011, 12:56

Gore_Obsessed pisze:(Moja) prawda jest taka, że nawet poobijane i skacowane DEICIDE nagrywa potężniejsze kawałki ("Lurking among us"!!!) niż cała masa wrzucanych tutaj "rewelacji", które zbyt często robią niewiele ponad próby kopiowania stylu i brzmienia kilku wielkich nazw. Po prostu Benton cały czas jest dla mnie bardziej wiarygodny od całego stada szarpidrutów, którzy w ostatnich latach niesłusznie przykuwają uwagę. Sflaczały demon to nadal demon, a nie kolejny koleś w fajnym t-shircie, który chce oddać muzyczny hołd swoim idolom. Oczywiście wolałbym, żeby kapela grała nadal w klasycznym składzie (choć słuchając "The stench of redemption" o tym zapominam), żeby nie wyplątywali się na siłę z kontraktu z Roadrunner (o ile to prawda) i nie grywali koncertów bez lidera, ale to, co jest teraz nadal oceniam na tyle wysoko, żeby znaleźć miejsce na swoich półkach. Nawet najsłabsze wydawnictwa mają (niestety) większą moc niż stada tych podziemnych kultów. Przypominam tylko, że "Scars of the crucifix" nie słyszałem w całości, a "Till death do us part" w ogóle (będzie taniej to łyknę w ciemno).
jeśli chodzi o muzykę to nie sposób się z tobą nie zgodzić, natomiast odkąd pamiętam zawsze miałem Glena za błazna
ktoś pisał o MA że są największymi lanserami, ale to określenie pasuje bardziej do ekipy Bentona
ktoś wyobraża sobie takie akcje w wykonaniu Mayhem w klasycznym składzie z Deadem i Euro? po to żeby pokazać się szerszej publice, od początku byli gotowi zrobić z siebie pajaców


wszystko to nie zmienia faktu, że najbrutalniejsze współczesne zespoły DM nie są w stanie osiągnąć żadnymi studyjnymi zabiegami poziomu brutalności debiutu, "Legion" i demówek Amon
Lefthandpathyoga
shitfun
weteran forumowych bitew
Posty: 1001
Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk

Re: DEICIDE

15-01-2011, 13:18

jak sie nie mylę, to z tego co pamiętam, to koncertówka deicide była nagrana w studio
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
Awatar użytkownika
Herne the Hunter
postuje jak opętany!
Posty: 424
Rejestracja: 20-12-2009, 02:26
Lokalizacja: Poznań

Re: DEICIDE

15-01-2011, 22:19

Gore_Obsessed pisze:(Moja) prawda jest taka, że nawet poobijane i skacowane DEICIDE nagrywa potężniejsze kawałki ("Lurking among us"!!!) niż cała masa wrzucanych tutaj "rewelacji", które zbyt często robią niewiele ponad próby kopiowania stylu i brzmienia kilku wielkich nazw. Po prostu Benton cały czas jest dla mnie bardziej wiarygodny od całego stada szarpidrutów, którzy w ostatnich latach niesłusznie przykuwają uwagę. Sflaczały demon to nadal demon, a nie kolejny koleś w fajnym t-shircie, który chce oddać muzyczny hołd swoim idolom. Oczywiście wolałbym, żeby kapela grała nadal w klasycznym składzie (choć słuchając "The stench of redemption" o tym zapominam), żeby nie wyplątywali się na siłę z kontraktu z Roadrunner (o ile to prawda) i nie grywali koncertów bez lidera, ale to, co jest teraz nadal oceniam na tyle wysoko, żeby znaleźć miejsce na swoich półkach. Nawet najsłabsze wydawnictwa mają (niestety) większą moc niż stada tych podziemnych kultów. Przypominam tylko, że "Scars of the crucifix" nie słyszałem w całości, a "Till death do us part" w ogóle (będzie taniej to łyknę w ciemno).
Dobrze powiedziane. Scars i Stench to dla mnie powrót do formy, Till Death już niestety mniej, ale i tak to nabyłem.
Conan! What is best in life? Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women
Awatar użytkownika
Kingu
weteran forumowych bitew
Posty: 1472
Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
Lokalizacja: Superhausen

Re: DEICIDE

15-01-2011, 22:55

koreaniec pisze: wszystko to nie zmienia faktu, że najbrutalniejsze współczesne zespoły DM nie są w stanie osiągnąć żadnymi studyjnymi zabiegami poziomu brutalności debiutu, "Legion" i demówek Amon
Zgadza się, bo ten album to ponadczasowy fenomen. Esencja death metalu.
Gdyby Ahret Dev istniało, to może by pociągnęli temat dalej ;)
535

Re: DEICIDE

15-01-2011, 22:58

.
Ostatnio zmieniony 28-02-2011, 18:29 przez 535, łącznie zmieniany 1 raz.
haath
zaczyna szaleć
Posty: 281
Rejestracja: 15-04-2006, 17:05
Lokalizacja: Auschwitz block 2

Re: DEICIDE

16-01-2011, 12:41

Gore_Obsessed pisze:(Moja) prawda jest taka, że nawet poobijane i skacowane DEICIDE nagrywa potężniejsze kawałki ("Lurking among us"!!!) niż cała masa wrzucanych tutaj "rewelacji", które zbyt często robią niewiele ponad próby kopiowania stylu i brzmienia kilku wielkich nazw.
Dokładnie....tyle że teraz jebanie Deicide to takie "trendy i cool" się zrobiło :D
Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3285
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: DEICIDE

16-01-2011, 13:15

Ich pierwsze plyty nic nie stracily po latach i w dalszym ciagu stanowia czolowke jesli chodzi o takie granie - za ten okres dzialalnosci szacunek do nich mam w dalszym ciagu - ale za wysrywanie coraz gorszych gowien ostatnimi czasy chwalic ich raczej nie mam ochoty. Tyle o modzie na jebanie, ide posluchac Legion
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

16-01-2011, 18:05

Ja bym chciał, aby Maniek wymienił listę albumów, które są rzekomo mniej wiarygodne (a wymieniane na masterfulu) od dwóch ostatnich płyt DEICIDE. Dla mnie sflaczały demon to martwy demon i przestałem już dawno wierzyć w bajki, że Benton kiedykolwiek wróci do poziomu pierwszych dwóch płyt. Wolę szukać potomków demona w inszych miejscach.
Coś tam było! Człowiek!
Necro
zaczyna szaleć
Posty: 148
Rejestracja: 17-09-2009, 16:57

Re: DEICIDE

16-01-2011, 20:30

Ja byłem nauczony, że Deicide wydaje kolejna dobra płytę."Byłem" dziś jest to dość naciągane i coraz trudniej mi przyswoić ich muzykę.Aczkolwiek nadal jest ona na dobrym poziomie z tym że styl już trochę odbiega od poprzednich płyt. Ale wszystko płynie i podobnie jest z zespołami. ;) Także chyba w dalszym ciągu będę kupował ich płyty.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re:

18-01-2011, 01:55

Skaut pisze:Ja bym chciał, aby Maniek wymienił listę albumów, które są rzekomo mniej wiarygodne (a wymieniane na masterfulu) od dwóch ostatnich płyt DEICIDE. Dla mnie sflaczały demon to martwy demon i przestałem już dawno wierzyć w bajki, że Benton kiedykolwiek wróci do poziomu pierwszych dwóch płyt. Wolę szukać potomków demona w inszych miejscach.
W porządku. Sam szukam, nie intensywnie, ale jednak. Listy płyt nie chcę wrzucać, bo nie o to tutaj chodzi. Po prostu mam wrażenie, że jest trochę tak jak ujął to kolega haath, przynajmniej w przypadku części osób. Benton nie nagra już atomowego wykurwu na miarę "Legion", bo ma już swoje lata, zakola i piwne brzucho. Wciąż jednak potrafi ryknąć tak potężnie, że się stada pomniejszych diabełków tylko kopytami nakrywają, a stopień popierdolenia i błysk w oku taki sam jak dwie dekady temu. Krzyż się zabliźnił, panowie zaczęli grać pod mniejszym ciśnieniem i mi osobiście to nie przeszkadza. Nie nagrywają już arcydzieł, ale są to krążki dobre ("Insineratehymn"), bardzo dobre ("In torment in Hell", "Scars of the crucifix") oraz zajebiste ("The stench of redemption"). Do tego jedyne w swoim rodzaju, bo tak w zasadzie nikt nie gra, a to się zawsze ceni. Na każdym z nich można znaleźć przynajmniej 2-3 strzały, o których impecie wielu młodych gniewnych może tylko pomarzyć.
Szczerze mówiąc po kolejnej płycie DEICIDE obiecuję sobie całkiem dużo, w przeciwieństwie do AMON.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Holi
w mackach Zła
Posty: 967
Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
Lokalizacja: Hell

Re: DEICIDE

18-01-2011, 08:26

powyższa wypowiedź bardzo dobra, z tym, że ja osobiście po nowej płycie nie spodziewam się niczego wielkiego, dwie pierwsze płyty najlepsze w dyskografii i nic im już nie zagrozi, ale na następnych też jest sporo dobrej muzyki z ostatnich mi najbardziej podchodzi The Stench Of Redemption trochę Scars... ostatnia za to przeciętna
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: DEICIDE

18-01-2011, 11:07

dla mnie muzyka Deicide od ładnych paru lat sprawia wrażenie granej "na siłę", kurewsko wymuszonej, tak jakby nie było już pomysłów i pasji, a jedynie chęć zarobienia jeszcze kilku dolarów. takie mam odczucia i to mi w zupełności wystarcza, żeby położyć laskę na tym zespole
shitfun
weteran forumowych bitew
Posty: 1001
Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk

Re: DEICIDE

18-01-2011, 12:54

w jakimś wywiadzie Steve się wypowiedział (po wydaniu poprzedniego cd) ze on sam stworzy praktycznie całą płytę bo terminy goniły a kapela nie wykazywała aktywności.
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: DEICIDE

18-01-2011, 12:58

Drone pisze:A ja widzę sprawę trochę inaczej. DEICIDE nie bez powodu jest traktowane per noga od dobrych kilkunastu lat - poślednie płyty to raz, komiczne występy Bentona to dwa. Weźmy IMMOLATION czy INCANTATION - przez ten czas jakoś mogli wydawać naprawdę dobre albumy. Przekornie zapytam: po co się zmuszać do szukania jakości w DEICIDE, skoro jest tyle innych zespołów, które z lepszym lub gorszym skutkiem szukają własnego miejsca? Po co mam usypiać przy DEICIDE, skoro mogę sobie włączyć takie strzały jak IGNIVOMOUS, KERASPHORUS, DEAD CONGREGATION czy ostatnio BLOODY SIGN?
i to jest bardzo rozsądne podejście. podzielam je w pełni
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

18-01-2011, 14:00

Gore_Obsessed pisze:(Moja) prawda jest taka, że nawet poobijane i skacowane DEICIDE nagrywa potężniejsze kawałki ("Lurking among us"!!!) niż cała masa wrzucanych tutaj "rewelacji", które zbyt często robią niewiele ponad próby kopiowania stylu i brzmienia kilku wielkich nazw.
Problem w tym, ze dzisiejsze DEICIDE to nie jest DEICIDE - tylko Glen Benton z muzykami sesyjnymi.
Gore_Obsessed pisze: Po prostu Benton cały czas jest dla mnie bardziej wiarygodny od całego stada szarpidrutów, którzy w ostatnich latach niesłusznie przykuwają uwagę. Sflaczały demon to nadal demon, a nie kolejny koleś w fajnym t-shircie, który chce oddać muzyczny hołd swoim idolom.
Nie napisałeś które konkretnie kapele masz na myśli, więc trudno tak do końca polemizować. Ja to widzę w ten sposób, że Deicide, który był kiedyś absolutnie na szczycie - wymieniany obok MORBID ANGEL, dziś jest kapelą, którą kasują młode zespoły nawet z drugiej ligi.
Gore_Obsessed pisze: Przypominam tylko, że "Scars of the crucifix" nie słyszałem w całości, a "Till death do us part" w ogóle (będzie taniej to łyknę w ciemno).
najgorsze przed Tobą
DCI Hunt

Re: DEICIDE

18-01-2011, 14:19

Gore_Obsessed pisze:Sflaczały demon to nadal demon, a nie kolejny koleś w fajnym t-shircie, który chce oddać muzyczny hołd swoim idolom.
Ja mam niestety wrażenie, że ten demon już dawno jebnął drzwiami i spierdolił, a oni tylko udają, że nadal w nich tkwi, bo taki mają zawód.
Maria Konopnicka

Re: Re:

18-01-2011, 15:26

Gore_Obsessed pisze: Po prostu mam wrażenie, że jest trochę tak jak ujął to kolega haath, przynajmniej w przypadku części osób. Benton nie nagra już atomowego wykurwu na miarę "Legion", bo ma już swoje lata, zakola i piwne brzucho. Wciąż jednak potrafi ryknąć tak potężnie, że się stada pomniejszych diabełków tylko kopytami nakrywają, a stopień popierdolenia i błysk w oku taki sam jak dwie dekady temu.
Niestety już tylko na koncertach. Widziałem ich w tym roku na żywo i zdecydowanie dali radę. Deicide studyjny to niestety straszna porażka - zresztą wystarczyło po czytać w jaki sposób te ostatni płyty były nagrywane. To już nie jest grupka kumpli, którzy spotykają się na sali prób i tworzą razem płytę. To raczej pańszczyzna, którą muszą zrobić dla wytwórni i niestety to słychać...
Gore_Obsessed pisze: Krzyż się zabliźnił, panowie zaczęli grać pod mniejszym ciśnieniem i mi osobiście to nie przeszkadza. Nie nagrywają już arcydzieł, ale są to krążki dobre ("Insineratehymn"), bardzo dobre ("In torment in Hell", "Scars of the crucifix") oraz zajebiste ("The stench of redemption").
Raczej nie "są" tylko były... Od wydania płyt, które wymieniłeś upłynęło już trochę czasu. Nie przepadam, za nimi, ale zgodzę się, że z perspektywy czasu, przy ostatnich dwóch gniotach nabrały blasku. Tyle, że to tacy niedowidzący wśród ślepych, jąkały wśród głuchoniemych. Lepiej posłuchać ostatnich płyt: Immolation, Malevolent Creation, Asphyx, Cannibal Corpse, Atheist, Pestilence, Abscess, że tak ograniczę tylko do starych kapel.
Gore_Obsessed pisze: Szczerze mówiąc po kolejnej płycie DEICIDE obiecuję sobie całkiem dużo, w przeciwieństwie do AMON.

A ja nie obiecuję sobie niczego specjalnego ani po Deicide ani po Amon. Jeśli jednak już - to prędzej uwierzyłbym, że głodny sukcesu, wkurwiony Amon coś świeżego nagra niż Glen pod szyldem kapeli, której kariera coraz bardziej przypomina karierę boksera wagi ciężkiej, który w młodości nie miał sobie równych, a teraz w wieku 50 lat, zapasiony, niemrawy, po raz kolejny wraca szumnie na ring by obskoczyć srogi łomot. Pewnie już by nie walczył, ale samo nazwisko wciąż wzbudza takie zainteresowanie, że promotorzy wolą ustawić mu kolejną walkę niż dać szansę, młodym, ambitnym pięściarzom, którzy przewyższają go pod każdym względem :) Ty Maniuś niestety jesteś trochę jak taki promotor. Nawet nie widziałeś dwóch ostatnich przegranych walk swojego championa, a wciąż oczekujesz, że będzie walczył jak dwadzieścia lat temu. :)))
Awatar użytkownika
KAKAESIAK
rasowy masterfulowicz
Posty: 2458
Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
Lokalizacja: KALISZ

Re: DEICIDE

18-01-2011, 17:26

nowy utwór to genialna przeciętność, czekam na Amon
In a world of compromise...some don't
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1919
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: DEICIDE

25-01-2011, 14:42

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: DEICIDE

25-01-2011, 15:23

Kolejny kawałek: http://www.invisibleoranges.com/2011/01 ... ss-you-go/

Nic nie poradzę, że mi się znowu podoba. :D Według mnie jednak zdecydowanie lepszy od "Hang in agony until you're dead", który jest bardzo dobry (coś nowego), ale mógłby zabijać, a tylko kopie w rzepkę. Takie riffy gra tylko jeden zespół. W oczekiwaniu na pełną płytę wracam do RUINS.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
ODPOWIEDZ