
Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
jak gdzieś znajdziesz Pop Crimes, to daj mi znać, bo nigdzie na CD nie widziałem 

- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2406
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
to akurat "zakupiłem" na salonach rapida jużtwoja_stara_trotzky pisze:jak gdzieś znajdziesz Pop Crimes, to daj mi znać, bo nigdzie na CD nie widziałem

- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17915
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
Masz tylko druga mzoliwosc, dlatego nie zakladam 100 tematow o byle gownie ktore wycieklo do sieci i zagrali je muzycy Lost Soul tylko o pozycjach ktore sa warte uwagiIhasan pisze: będę się rozkoszował dźwiękami i albo ich zjebie, albo będę wdzięczny ... mam nadzieję, że będzie to drugie

No ja mam namierzone , bede realizowal po nowym roku. 70 zybli wychodzi.twoja_stara_trotzky pisze:jak gdzieś znajdziesz Pop Crimes, to daj mi znać, bo nigdzie na CD nie widziałem
woodpecker from space
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17915
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
maly naklad, jezeli chodzi o cena/jakosc to stosunek bardzo dobry
woodpecker from space
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
no dobra, ściągnij mi, 70 zł mogę dać.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
Z tych 3 albumów wymienianych w tym temacie North Star Deserter podoba mi się najbardziej, , warto pójść w dół jego dyskografii?
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17915
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
A Zoldier Noiz? Pisales ze zajebiste, czyli przelecialem juz dwieMaria Konopnicka pisze: No już się kurwa nie podniecaj, że raz Ci się udało. Nawet jeśli onaniście uda się przelecieć jedną pannę to i tak pozostanie onanistą - że tak odwołam się do Twoich porównań

Skolowalem juz i to za ponad 80 zybli okazjonalnie, 70 nie da sie ni chuja bo shipping drogi a plyta wyszla w bardzo malym nakladzie i sa dwa wydanie, drozsze i tansze, nie wiem czym sie roznia. Ale jak reflektujesz to moge o tobie pamietac jak znajde relatywnie tanio.Maria Konopnicka pisze: a mógłbyś zrealizować też dla mnie ?
edit: bądź kolega
woodpecker from space
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17915
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
To super normalnie, a ja prawie lapanki robilem na ulicy zeby wcisnac komus zbedne egzemplarze bo kupilem kilka i nagle okazalo sie ze kult vica nie istnieje hehhe
woodpecker from space
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17915
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
Jazusmaria niech ktos przerwie te samonakrecjaca sie spirale nienawisci!! Co z tymi plytami, sa czy juz nie ma? I czy beda kiedykolwiek i czy byly w ogole?? Jezusmaria!!!
woodpecker from space
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
ja dostalem moje w zeszlym tygodniu, nie kumam co sie tak wkurwiacie
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
a do mnie dziś dzwonił Rafał i powiedział, wysyła całą pakę bez North Star Deserter, bo ich w kija dystrybutor zrobił z nią. grzecznie mnie przeprosił i stwierdził, że mi ją na swój koszt doślą, jak tylko dojdzie do nich.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17915
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
Jak myslicie, czy jakby porownac smutki z plyt Rowlanda i Vica to jak sie one maja do siebie, dadza sie porownac??
Czy smutek Vica , sparalizowanego czesciowo od 18 roku zycia wydaje sie bardziej glebszy czy bardziej jest naturalny, taki codzienny, pospolity, ktory spotyka kazdego? Czy moze pozorny spokoj Rowlanda czekajacego na przeszczep i ktorymu zegar odlicza czas, to jakies takie ukryte miedzy wierszami przygniebienie, bardzo wielkie , ktore moze ciagnac sie juz jakis dlugi czas??
Czy smutek Vica , sparalizowanego czesciowo od 18 roku zycia wydaje sie bardziej glebszy czy bardziej jest naturalny, taki codzienny, pospolity, ktory spotyka kazdego? Czy moze pozorny spokoj Rowlanda czekajacego na przeszczep i ktorymu zegar odlicza czas, to jakies takie ukryte miedzy wierszami przygniebienie, bardzo wielkie , ktore moze ciagnac sie juz jakis dlugi czas??
woodpecker from space
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
bo to właśnie o to chodzi, żebyś był rozczarowany i zdołowany 

- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
no, tym bardziej, że jest lepsza i cała w klimacie Coward niemalże 

- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17915
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
Oj tam nie powiedzialbym ze napiecie spada, Chinaberry Tree tez jest znakomicie rozpaczliwe.Maria Konopnicka pisze:Przesłuchałem wreszcie całą płytę i cóż - trochę jestem rozczarowany - w sumie fajny album, ale takiego kopa jak pierwszy utwór niestety nie ma. Dalej smutek przechodzi w zadumę, refleksję, nostalgię, nie ma już tego krzyku, tej rozpaczy. Zaczęło się trzęsieniem ziemi, ale nie można powiedzieć, że dalej napięcie rośnie. Ale fajna płyta, nie powiem - przyjemna i sympatycznaChyba dzisiaj się napiję
woodpecker from space
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
Kurwa! Po raz pierwszy poczułem się tak bezczelnie i totalnie wyprany
Ściagnąłem z nudów...i słuchałem praktycznie cały wieczór az do 3 w nocy. Podzielam zdanie Mariana, początek płyty chyba najmocniejszy (Coward, When the Bottom Fell Out, Chinaberry Tree i Chain), potem juz jest trochę "inaczej". Nie słabiej, ale już nie tak genialnie jak na początku. Zresztą, po co ja sie powtarzam, mógłbym tylko zacytowac Marie.

North Desert Star znaczy się?twoja_stara_trotzky pisze:no, tym bardziej, że jest lepsza i
cała w klimacie Coward niemalże
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Vic Chesnutt - At the Cut (2009) R.I.P.25.12.2009
tak, najlepsza z tych trzech ostatnich
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
jednak Howard zrobił mi większe kuku, ale Vic jest bardziej dosadny w wyrażaniu swojego bólu. Chesnutt aż wije się tutaj z rozpaczy (najlepiej chyba w "Chinaberry Tree"), tak jakby chciał, aby cały świat zauważył jego cierpienie. Z kolei Howard topi swoje smutki przy szklaneczce koniaku, gdzieś w zadymionym barze, zupełnie nie patrząc na to czy ktoś się przysiądzie czy nie, aczkolwiek podświadomie doskonale wie, że jego słowa przyciągają słuchaczy. Podejrzewam, że kolejne kolejki w tej spelunie ma na koszt firmy
Podsumowując, "At The Cut" - mocno dobre, "Pop Crimes" - doskonałe.

Podsumowując, "At The Cut" - mocno dobre, "Pop Crimes" - doskonałe.
Coś tam było! Człowiek!