Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 13:26

Scaarph pisze: w którymś tam dodatku był opisany syndrom mówienia do siebie - ulice pełne ludzi nawijających "do siebie", a tak naprawdę korzystających z mikroukładów pozwalających na wykonywanie rozmów telefonicznych bez konieczności trzymania telefonu przy uchu. byłeś ostatnio na mieście? :) toż to się dzieje tu i teraz! :)
Nawet nie wiesz jak mnie wkurwiają tacy ludzie :wink: Mam nadzieję, że mnie to nigdy nie spotka :wink:
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 13:39

ultravox pisze:
Scaarph pisze: w którymś tam dodatku był opisany syndrom mówienia do siebie - ulice pełne ludzi nawijających "do siebie", a tak naprawdę korzystających z mikroukładów pozwalających na wykonywanie rozmów telefonicznych bez konieczności trzymania telefonu przy uchu. byłeś ostatnio na mieście? :) toż to się dzieje tu i teraz! :)
Nawet nie wiesz jak mnie wkurwiają tacy ludzie :wink: Mam nadzieję, że mnie to nigdy nie spotka :wink:
doskonale rozumiem, też bym wolał tego uniknąć ;) co nie zmienia faktu, że zjawisko istnieje a będzie jeszcze gorzej :)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
długopisyyyyyyyyyy

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 14:14

Scaarph pisze:
długopisyyyyyyyyyy pisze:Powiedzcie mi czy jakość mp3 - 320 kb/s lub 256 kb/s to są dobre jakości? dużo gorsze od nagrania z płyty CD ? i czy te 320 kb/s i 256 kb/s bardzo różnią się od siebie nawzajem jakością? jest to słyszalne? powiedzcie mi to swoim wprawionym uchem słuchacza i człowieka który się zna na tym.
niestety nie potrafię mówić uszami ;)
to powiedz ustami, pisząc palcami, a ja będe to widział mymi oczami :P poważnie chciałbym się dowiedzieć o tych prędkościach mp3. Maria, chciałbym się do ciebie przytulić :(
długopisyyyyyyyyyy

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 14:25

już mi nie musicie odpowiadać :( zobaczyłem sobie w google. Ale Mariana i tak bym wytarmosił !
długopisyyyyyyyyyy

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 14:32

ale mimo wszystko jak chcecie to mi odpowiedzcie
Awatar użytkownika
Husar
weteran forumowych bitew
Posty: 1585
Rejestracja: 29-01-2007, 03:04

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 14:35

Scaarph pisze:
Husar pisze:
Czesław pisze:Ja pierdole, ci już od rana.

Wracając do tematu nośników i ich pewnych ograniczeń, a także ograniczeń sprzętu jak i ludzkiego narządu słuchu, to myślę że już teraz naukowcy pracują nad jakimś implantem który będzie się wszczepiać w mózg (albo w dupę, nie wiem), a który będzie znacząco poprawiał spektrum odbioru muzyki jak i dźwięku jako takiego. .

HAHA Cyberpunk :wink: ?? Szczerze watpie. Dalbys sobie wszczepic jakies gowno dla lepszego odsluchu?? :mrgreen: To moze idac dalej ta droga jak juz nam beda wszczepiac Chipy to od razu w nich podrestauruja nam wzrok sluch i dlugosc stosunku plciowego hehehehe.
taa? w którymś tam dodatku był opisany syndrom mówienia do siebie - ulice pełne ludzi nawijających "do siebie", a tak naprawdę korzystających z mikroukładów pozwalających na wykonywanie rozmów telefonicznych bez konieczności trzymania telefonu przy uchu. byłeś ostatnio na mieście? :) toż to się dzieje tu i teraz! :) kto wie, co będzie za kilka lat, a do 2020 już przecież nie tak daleko.


Bez kitu to jest pojebane. Pamietam raz koles wsiadl do tramwaju i dluzsza chwile opowiadal gadajac do podlogi o tym jak mu podroz minela. Myslalem ze ma niezle najebane w bani a okazalo sie ze gadal przez ten zestaw sluchawkowy czy cos. Pojebani sa ludzie. Albo jak nosza takie chuj wie kosmiczne gowienko na uchu. Pojebane:). Widze ,ze fan RPG z ciebie:)
Live is Thrash! Thrash of the Dead!
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 14:41

no swojego czasu grałem dużo, teraz już nie, bo brak ludzi odpowiednich. a szkoda.
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
Husar
weteran forumowych bitew
Posty: 1585
Rejestracja: 29-01-2007, 03:04

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 14:50

Scaarph pisze:no swojego czasu grałem dużo, teraz już nie, bo brak ludzi odpowiednich. a szkoda.
No ja tez...szkole przez to zarywalem:D. Tez dzialalnosc zawiesilem z powodow braku ludzi chetnych w otoczeniu. Ale ksiazki i kostki wciaz zalegaja;). Kiedys przyjdzie czas ze znowu zapomne o realnosci :mrgreen:
Live is Thrash! Thrash of the Dead!
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 15:06

no ba. mało tego, mimo, że już nie gram, wciąż zdarzy mi się od czasu do czasu jakiś system czy dodatek kupić :)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
TORTURER
w mackach Zła
Posty: 977
Rejestracja: 10-06-2007, 17:01
Lokalizacja: Oxford

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 15:48

Większości nie rozumiem,będąc laikiem z powyzszych postów,ale gdzieś sie przemkneło przypomnienie o tym rytualystycznym podejsciu do tradycyjnych nosników( vinyl i cd) i myślę,ze nie chodzi tu tylko o chęc posiadania dóbr w postaci płyt,chociaz może po części,bo każdy posiada taki zmysł,ale cytując przemistrza Szczepana-Tu chodzi po prostu o DOSTOJNOŚĆ :lol:
Death Dwells in Love
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 16:27

Drone pisze:Zgadzam się z tym wszystkim, co rob napisał, a dodam jeszcze od siebie:
3) Kolejna sprawa z dynamiką. Jeżeli poziom głośności w mieście wynosi ok. 80dB, a rozpiętość dynamiczna nagrania audiofilskiego = 50dB, to sumując 80dB + 50dB = 130dB, czyli mamy uszkodzenie słuchu. Jeżeli teraz 4m chciałby jebnąć słuchaczowi 120dB dynamiki nagrania, to przy podniesieniu poziomu głośności średniej do poziomu hałasu ulicy, mielibyśmy 80dB + 120dB = 200dB, czyli po pierwsze wybuch mózgu, po drugie nie ma takiego sprzętu, który to przeniesie.
A ja się tylko uśmiechnę na Twoje nieporadne próby manipulacji :) Szczególnie rozśmieszyło mnie tłumaczenie, że słuchając muzyki będąc w centrum ruchliwej ulicy miasta, między autobusami i tramwajami, skok dynamiki powyżej 50 dB może uszkodzić słuch lub spowodować wybuch mózgu :D Teraz już nie dziwię się temu, że kilka osób zaleciło Ci wizytę u laryngologa. Pomijając sens słuchania muzyki w takim miejscu Drone przyjmuje, że poziom zerowy muzyki to natężenie zagłuszające zgiełk centrum miasta :) Dynamikę mierzy się jednak od punktu zerowego i stąd orkiestra osiąga dynamikę rzędu 80 dB. Drone manipuluje tym faktem usiłując przekonać, że 80 dB ulicy + 80 dB dynamiki grającej tam orkiestry symfonicznej = 160 dB = uszkodzenie słuchu i wybuch mózgu !!! :lol: Niesamowite, nieprawdaż? Czy to jednak jest prawdą czy Dronową manipulacją? Z kłamstwami manipulantów zazwyczaj nie dyskutuję, lecz tym razem zrobiłem dla Drone'a wyjątek ;)

Natomiast fakt, że Drone pisze:
Drone pisze:44,1KHz zupełnie wystarcza do samplingu całego pasma słyszenia. Faktycznie wyższa częstotliwość próbkowania poprawia nieco klarowność brzmienia, ale przy idealnym sprzęcie, idealnym pomieszczeniu i zrobionym z głową masteringu.
a tuż potem:
Drone pisze:Teraz uwaga: nie ma ŻADNYCH obiektywnych testów pokazujących wyższość SACD i DVD Audio nad płytą cd.
świadczy tylko, że nie rozumie nawet tego co pisze :D
Drone pisze:Zamiast ulegać hurraoptymizmowi i kopiować teksty z artykułów/forum, zalecam koledze 4m rzetelniejsze przygotowanie się do tematu w przyszłości
Bez komentarza :lol:
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2308
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 17:11

4m pisze:
Drone pisze:Jeżeli poziom głośności w mieście wynosi ok. 80dB, a rozpiętość dynamiczna nagrania audiofilskiego = 50dB, to sumując 80dB + 50dB = 130dB, czyli mamy uszkodzenie słuchu. Jeżeli teraz 4m chciałby jebnąć słuchaczowi 120dB dynamiki nagrania, to przy podniesieniu poziomu głośności średniej do poziomu hałasu ulicy, mielibyśmy 80dB + 120dB = 200dB, czyli po pierwsze wybuch mózgu, po drugie nie ma takiego sprzętu, który to przeniesie.
A ja się tylko uśmiechnę na Twoje nieporadne próby manipulacji :)
hiehiehiehie.. dokładnie - taka logika jest kretyńska, ale niestety spotkałem się już nie raz z artykułami (!), gdzie pseudofachowcy właśnie w tak debilny sposób dodają do siebie decybele... ręce opadają
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2308
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 18:01

jeżeli nagranie ma dynamikę np. 120 db to najcichszy sygnał z nagrania może mieć poziom głośności ujemny jeżeli odnosisz go do poziomu głośności ulicy.. proste? a poziom maksymalny głośności wcale nie wędruje wtedy do jakichś kosmicznych liczb....
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 18:10

Drone pisze:Poproszę kogoś światłego o wytłumaczenie tego dosadniej, bo ja prościej nie potrafię.
Ty po prostu nie rozumiesz czym jest dynamika, a czym głośność :lol: To nie są tożsame rzeczy.
Drone pisze:3) Kolejna sprawa z dynamiką. Jeżeli poziom głośności w mieście wynosi ok. 80dB, a rozpiętość dynamiczna nagrania audiofilskiego = 50dB, to sumując 80dB + 50dB = 130dB, czyli mamy uszkodzenie słuchu.
Nie tylko to forum już się z tego śmieje :lol:
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 18:23

Olo pisze:jeżeli nagranie ma dynamikę np. 120 db to najcichszy sygnał z nagrania może mieć poziom głośności ujemny jeżeli odnosisz go do poziomu głośności ulicy.. proste?
O to to :lol:
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 18:30

Drone pisze:Niesamowity jest twój brak wiedzy. Jeśli już, to jeśli orkiestra gra z maksymalną głośnością 80dB na ulicy, której hałas wynosi 80dB, to dynamika = 0 (słownie zero). [...] w sali koncertowej poziom szumu to 30dB, orkiestra gra z max. głośnością ok. 100-105dB, i dlatego dynamika = ok. 75dB.
Czyli ta sama orkiestra na ulicy gra kompletnie płasko, bez dynamiki (dynamika = 0, słownie zero), a w sali koncertowej grając identycznie dostaje pod względem dynamiki skrzydeł (dynamika orkiestry = ok. 75 dB) :lol: :roll: Twoja wiedza jest niesamowita.

Ale to jeszcze nic. Jeśli orkiestra gra z maksymalną głośnością 70 dB na ulicy, której hałas wynosi 80 dB to dynamika = -10 db (słownie minus dziesięć)!!! ;) Hmmm, a może należy zamienić miejscami i odjąć hałas 80 db - 70 db orkiestry, a wtedy otrzymamy dynamikę orkiestry = 10 dB :) Co jednak z sytuacją, gdy orkiestra gra z głośnością 90 dB? Orkiestrowe 90 dB - 80 dB hałasu = 10 dB !!! Jedyny w świecie Dronowy cud, gdy przy stałym tle hałasu na poziomie 80 dB, orkiestra bez względu na to czy gra z głośnością 70 dB czy 90 dB utrzymuję ten sam poziom dynamiki równy 10 dB (słownie dziesięć)! :lol:

Bp, nnmsp ;)
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Revenant
postuje jak opętany!
Posty: 514
Rejestracja: 18-06-2007, 11:33
Lokalizacja: Tomaszów Maz. / WROCŁAW

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

09-12-2008, 19:46

Nie chcę się wpierdalać miedzy wódkę i zakąskę, zwłaszcza, że nie posiadam jeszcze tytułu naukowego żadnego, niemniej na podstawie kilku odbytych kursów (m.in. teoria sygnałów, telekomunikacja czy podstawy akustyki) wydaje mi się, że tu i ówdzie przydałoby się niektórym z Was doczytać co nieco o falach akustycznych, nośnych oraz teorii ich propagacji, przesyłania i modulacji itd. )odnosi to się do całego tematu, nie tylko do sprawy hałas / dynamika). Ale wypowiadać się nie będę, bo nie jest to do końca moja dziedzina więc wolę nie wdawać się w dyskusję, dopóki nie będę się czuł całkowicie pewnie w różnych niuansach.

Generalnie jak dla mnie dyskusja trochę daremna, a i mam wrażenie, że niektórzy rozmówcy nie do końca przygotowani (jeśli wrażenie mam błędne, to przepraszam).
Obrazek
Awatar użytkownika
rob
w mackach Zła
Posty: 964
Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
Lokalizacja: z Piekła

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

10-12-2008, 07:31

no i temat można zamknąć
jebać frajerów
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2308
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

10-12-2008, 09:56

Czytałem już kiedyś ten artykuł. Jest pisany na poziomie felietonów w radiu maryja:

"Muzykę w wykonaniu wybitnej orkiestry symfonicznej charakteryzuje duża dynamika (60–70 dB). A na płytę CD można przenieść wahania maksymalnie do 60 dB. Poziom hałasu w przeciętnym mieszkaniu oscyluje wokół 40 dB. Gdybyśmy chcieli odtworzyć całą dynamikę płyty z muzyką klasyczną, to do jej 60 dB musielibyśmy dodać te „domowe” 40. Dałoby to około stu decybeli, a już o dziesięć decybeli więcej to wartość niebezpieczna dla słuchu. Hałas o natężeniu 120 dB wytwarza startujący myśliwiec."

Każdy człowiek słuchający muzyki zdaje sobie sprawę, że najcichszych dźwięków, przy takiej dynamice płyty, nie usłyszy jeżeli będzie miał hałas w domu na poziomie 40db - jeżeli zgłośni sobie muzykę tak, żeby usłyszeć np. ocieranie się płaszcza skrzypka o krawędź swojego fotelika to jest jasne, że w najgłośniejszym momencie płyty ogłuchnie. Po to właśnie wymyślono słuchawki czy izolowane akustycznie pomieszczenia audiofilskie - i od razu dodam - tak, rozumiem, że nie można odizolować się całkowicie od szumu otoczenia, ale płyty o dużej rozpiętości dynamicznej przeznaczone są do słuchania w specjalnych warunkach, a nie na ulicy, czy w warsztacie tokarskim (pomijam już fakt czy dynamika nagrania na poziomie 120 db ma sens czy nie).
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

10-12-2008, 10:58

rob pisze:no i temat można zamknąć
Hehe, oczywiście, że nie :) Ty się co prawda nie udzielałeś w dyskusji o dynamice (szkoda), ale widzę, że Drone powoli zaczyna rozumieć czym jest głośność, a czym dynamika. Wytłumaczę to na przykładzie:
Tu Drone jeszcze nie rozróżnia:
Drone pisze:3) Kolejna sprawa z dynamiką. Jeżeli poziom głośności w mieście wynosi ok. 80dB, a rozpiętość dynamiczna nagrania audiofilskiego = 50dB, to sumując 80dB + 50dB = 130dB, czyli mamy uszkodzenie słuchu. Jeżeli teraz 4m chciałby jebnąć słuchaczowi 120dB dynamiki nagrania, to przy podniesieniu poziomu głośności średniej do poziomu hałasu ulicy, mielibyśmy 80dB + 120dB = 200dB, czyli po pierwsze wybuch mózgu, po drugie nie ma takiego sprzętu, który to przeniesie.
Tu już zaczyna rozróżniać.
Drone pisze:2) Szum ulicy = 80dB, orkiestra gra max. 70dB. W tym wypadku dynamika również wynosi 0 (zero), natomiast SNR = -10dB. Oznacza to, że szum przewyższa o 10dB użyteczny sygnał. W tym wypadku nagranie nie ma żadnego sensu.
Chodzi bowiem o to, że, jeżeli poziom głośności wynosi 80 dB, a rozpiętość dynamiczna nagrania audiofilskiego 50 dB to w żaden sposób nie można tego zsumować, ponieważ po pierwszej jest to sprzeczne z prawami fizyki, a po drugie:
Drone pisze:2) Szum ulicy = 80dB, orkiestra gra max. 70dB. W tym wypadku dynamika również wynosi 0 (zero), natomiast SNR = -10dB. Oznacza to, że szum przewyższa o 10dB użyteczny sygnał. W tym wypadku nagranie nie ma żadnego sensu.
Nagranie nie ma sensu, bo orkiestra jako cichsza będzie zagłuszana (maskowanie dźwięków) przez szum ulicy :) Identycznie jest w przypadku pierwszym, gdzie wg. Drone taka orkiestra powodowałaby uszkodzenia słuchu i wybuchy mózgów. Ciekawe tylko jak muzykom udałoby się zagrać i przeżyć. To, co Drone liczy dotyczy dynamiki nagrania muzyki/orkiestry (sygnału dźwiękowego) w otoczeniu szumu ulicy. W żaden sposób się to nie sumuje do 130 dB oczywiście. Przypadek drugi - dynamika orkiestry/nagrania 120 dB, hałas ulicy 80 dB. Dynamika nagrania muzyki/orkiestry w hałasie ulicy wynosi (120 dB - 80 dB) = 40 dB, a nie 200 dB. No cóż, Drone miał piękną wizję wybuchających mózgów, a jeżeli prawa fizyki nie odpowiadają wizji Drone'a to tym gorzej dla praw fizyki :lol: :roll:

I choć Drone napisał:
Drone pisze:Płyty audiofilskie nie nadają się do słuchania na ulicy, chyba że manipuluje się poziomem głośności narażając się na uszkodzenie słuchu przy skoku głośności o znaczną wartość.
to wnioski główne sa proste:
1. Nagrania audiofilskie z dynamiką = 50 dB nie uszkadzają słuchu, ani nie powodują wybuchów mózgów.
2. Nagrywanie/słuchanie jakiejkolwiek (a nie tylko audiofilskiej) muzyki w otoczeniu wysokiego hałasu nie ma sensu. Jest to ściśle związane z dynamiką nagrań. Bardzo niska dynamika nagrań, tzw, radiowa umożliwia słuchanie nagrań w otoczeniu wysokiego hałasu, lecz odwzorowanie dźwięku w tych nagraniach nie ma nic wspólnego z dźwiękiem rzeczywistym, nie zbliża się nawet do hi-fi. Nie liczy się jakość dźwięku, lecz pokonanie hałasu ulicy.
3. Drone zaczął wreszcie odróżniać dynamikę od głośności, więc teraz czas wyjaśnić jeszcze kilka rzeczy.

Dobrze, gdy odsłuch odbywa się przy minimalnym poziomie głośności rzędu 90 dB. Dlaczego akurat takim? Ponieważ przy cichszym osłabieniu ulegają najniższe i najwyższe częstotliwości (zgodnie z rozkładem krzywych izofonicznych Flechera-Munsona). Szum własny mikrofonów to około 7-20 dB, przeciętnie około 14 dB. Mikrofony rejestrują ciśnienia akustyczne spokojnie ponad 150-160 dB. Hmmm, po cholerę tyle? Ponieważ to są normalne sytuacje mające miejsce w studio nagraniowym. Trąbka w ogległości 1m wytwarza cisnienie około 114 dB, ale jeżeli przybliżymy mikrofon na odległość 10 cm będzie to już 134 dB. Widzieliście nie raz na pewno, gdy trębacz w takiej odległości trzyma wylot trąbki, lub w takiej odległości ma zamocowany miniaturowy mikrofon. Wewnątrz centrali perkusji, gdy walniemy stopą mamy nawet 150 dB. Dobra, policzmy dynamikę takiego nagrania. Centrala 150 dB - 14 db szumów mikrofonu = 136 dB dynamiki i mikrofon faktycznie taką dynamikę tam rejestruje. Oczywiście nie polecam nikomu wkładać do centrali w takim momencie głowy, aby sprawdzić na własne uszy ;)
Percepcja dynamiczna ucha ludzkiego to około 120 dB, jeżeli odejmiemy od tego przeciętne 24 dB szumów tła to otrzymamy około 96 dB, czyli idealnie tyle ile wynosi max zakres dynamiczny CD. I ta zbieżność liczb to nie jest przypadek. Tak samo jak to, że zakres pasma częstotliwości CD odpowiada idealnie zakresowi słuchu ludzkiego, około 20 Hz -20 kHz. Format CD został idealnie dopasowany do zakresów wartości słyszanych przez ucho ludzkie. Jednak jak to napisałem wcześniej - zakres wartości, których nie rejestrujemy uchem też ma wpływ na dźwięk. Dlatego też w przypadku nagrań muzycznych, gdzie chcemy zachować naturalną dynamikę (muzyka klasyczna, tzw. realizacje audiofilskie) nie stosuje się kompresorów, ponieważ zaburzają one naturalne proporcje dynamiczne, czyli zaburzają realizm dźwięku. W dużym już skrócie, bo tłumacząć wszystko dokładnie, książkę bym napisał - chcąć realistycznie oddać rzeczywisty dźwięk orkiestry symfonicznej lub trąbki (pozbawiony szumów tła, odgłosów sali koncertowej, co przecież ma miejsce w studyjnych produkcjach filmowych) musimy uzyskać skok o 110 lub 114 dB (nawet odejmując 7 dB szumów własnych mikrofonu) płyta CD oferując skok około 90-95 dB nie umożliwia tego swoimi ograniczeniami technicznymi. Fakt, ten pełny skok z formatu cyfrowego odebrany w pomieszczeniu odsłuchowym przez ludzkie ucho będzie miał dynamikę płyty CD (która nawet, jeżeli by oddała 120 dB to i tak ucho zarejestrowałoby max 95-100 dB). Tak samo jak dźwięk z nośnika cyfrowego o paśmie wysoko powyżej 20 kHz będzie odbierany do wartości max. około 20 Khz, czyli mniej więcej tyle ile wynosi zakres pasma płyty CD (która nawet jeżeli by przenosiła 22 kHz to i tak ucho zarejestrowałoby max 20 kHz, a statystycznie max 13-15 kHz). Pomysł hi-fi, wysokiej wierności, polega jednak na tym, żeby odwzorować NIE dźwięk słyszany przez ludzkie ucho, w parametrach słyszanych przez ludzkie ucho, a dźwięk rzeczywisty, który rozciąga się daleko poza tym, co słyszy ludzkie ucho. Owszem, z punktu widzenia konsumenta parametry późnej płyty gramofonowej oferowały w latach 60-tych wysoką wierność w stosunku do ówczesnej technologii. Płyta cd znacznie jednak znów przewyższa vinyl parametrami i to ona w latach 80-tych zasiadła na tronie hi-fi. Minęło kolejne 20 lat i po roku 2000 okazało się, że formaty cyfrowe "nowej" generacji oferują dużo lepsze parametry i dużo lepszą (wierniejszą) jakość dźwięku. Najwyższy czas się z tym pogodzić, panowie :)

W opozycji do idei dźwięku hi-fi stoi idea dźwięków mediów masowych (radio, tv). Dźwięk nie ma być rzeczywisty, lecz ma być dobrze słyszany w zgiełku ulicy, głośnym barze, ogólnie w warunkach hałasu, który musi zostać pokonany (patrz wniosek 2.). Rzeczywiste (audiofilskie, hi-fi) odwzorowanie dźwięku w takich warunkach powoduje, że hałas zagłuszy większość nagrania, chyba że skompresujemy dynamikę nagrania z około 104 dB (np. 114 dB trąbki - 7 dB szumów własnych mikrofonu) do poziomu kilku dB. No i stąd bierze się różnicowanie nagrań na audiofilskie i tzw." radiowe", czyli pozbawione rzeczywistych parametrów, dostosowane jedynie do tego, aby głośno brzmiało w hałasie. Często też jest specjalnie ograniczone czasowo do umownych 3 minut i 30 sekund, bo inaczej nie będzie emitowane na antenie, ale to już inna bajka ;) W tym artykule z Tygodnika Forum (polecam swoją drogą) jest tylko jedno "ale". Dziennikarz, podobnie jak Drone, nie odróżnia dynamiki od głośności. O tym własnie pisał Olo, że
Olo pisze:hiehiehiehie.. dokładnie - taka logika jest kretyńska, ale niestety spotkałem się już nie raz z artykułami (!), gdzie pseudofachowcy właśnie w tak debilny sposób dodają do siebie decybele... ręce opadają
Tygodnik Forum pisze: Muzykę w wykonaniu wybitnej orkiestry symfonicznej charakteryzuje duża dynamika (60–70 dB). A na płytę CD można przenieść wahania maksymalnie do 60 dB. Poziom hałasu w przeciętnym mieszkaniu oscyluje wokół 40 dB. Gdybyśmy chcieli odtworzyć całą dynamikę płyty z muzyką klasyczną, to do jej 60 dB musielibyśmy dodać te „domowe” 40. Dałoby to około stu decybeli, a już o dziesięć decybeli więcej to wartość niebezpieczna dla słuchu.
Nie jest to prawdą, podobnie jak rewelacje Drone o wybuchających mózgach. Poza tym orkiestra symfoniczna gra zazwyczaj na poziomie około 110 dB, aby nie osłabić częstotliwości (rozkład krzywych izofonicznych Flechera-Munsona) odsłuch powinien miec poziom około 90 dB. Te straszne 100 dB to więc nic strasznego, lecz zwyczajny głośniejszy odsłuch, cichszy nawet od orkiestry symfonicznej, której słuchanie (110 dB), jak przekonuje autor, jest niebezpieczne dla słuchu :) Wg autora też, dynamika orkiestry (60-70 dB) jest nie do przeniesienia na płytę cd (wg autora max 60 dB). Cóż, różne rzeczy Tygodnik Forum drukuje, jak widać mocno mijają się miejscami z prawdą, mimo wszystko polecam artykuł ze względu na wypowiedzi muzyków i inżynierów dźwięku.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
ODPOWIEDZ