kakademona pisze:
hahaha jak czytam takie brednie to mi się wydaje , ze im większa kupe nagra ten zespoł tym wiecej spermy popuscicie....
Niespecjalnie interesuje mnie kto czego słucha i nikomu nie zamierzam nic udowadniać, ale momentami czuję się jakbym był świadkiem masowej hipnozy. Zarówno "F.O.A.D." jak i te nowe numery to dla mnie twory co najwyżej przeciętne i mimo szczerych chęci nawet na siłę nie potrafię się w tym doszukać niczego zajebistego. Ja wiem, że chłopaki z Dakthrone bawią się konwencją i pokazują środkowy palec blackmetalowym purystom. Jest skocznie, wesoło, fakju i w ogóle. OK, ale moim zdaniem kompletnie nie idzie to w parze z dobrą muzyką. Dakthrone AD 2008 wydaje mi się tak samo wyprany z pomysłów jak w roku 2004 gdy nagrał słabiutki "Sardonic Wrath" i nie pomogą tu naprawdę klawe wypowiedzi Fenriza, jego ujmujący dystans do samego siebie i wywody o korzennym metalu (z którymi jak najbardziej się zgadzam).
W 2003 roku amerykański Scepter nagrał sobie swoją drugą, bardzo fajną płytę pt. "Fucking Metal Motherfuckers", której zawartość była do takiego "Hiking Metal Punks" bardzo podobna i jakoś nikt się tym nie zachwycał, choć był to metal równie korzenny i rubaszny jak ostatnie dokonania bohaterów tego tematu, a taki Darkthrone nagrywa sobie co najwyżej przeciętną płytę, puszcza do nas oczko i agle okazuje się, że to niemalże geniusz... Cóż, obecnie wolę czytać wywiady z Fenrizem niż słuchać nowych nagrań Darkthrone. Wolę w/w Scepter, Amebix i wiele innych...