A po co Ci Adrian jakieś literackie wzruszenia i inne kity, które są wciskane lumpenkretynom z blokowisk? Wszystkich ulicznych filozofów można jak jeden mąż spuścić w klopie, ale przecież są wyjątki. Ja, przyznam się lubię tylko jeden album hh autorstwa Insane Clown Posse - totalne świry, zaplute, maniackie wokale, teksty horror/bluzgające, kolesie mają ma koncie koncerty m, in. z Misfits czy Genitorturers i to o czymś świadczy, do tego poryty clownowy image... Można podejść do tego jak do rasowego, pochrzanionego rock'n'rolla i cała naciągana "mądrość ulicy" może spierdalać w podskokach

Wystarczy pokazać środkowy palec wizji tej muzyki prezentowanej i zdominownej przez ulicznych meneli i wszystko staje się proste
