Tu chyba o tego gieja z gitarą chodzi, którym młodzi chłopcy tak się podniecająjester pisze:Dalek każdy zna.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Tu chyba o tego gieja z gitarą chodzi, którym młodzi chłopcy tak się podniecająjester pisze:Dalek każdy zna.
Morph, DP miałeś na myśli?jester pisze:???
Apokaliptyczny hip-hop mnie zmyliłMorph pisze:Nie, Dälek, MC Dalek, Will Brooks czy jak się tam to jeszcze pisało.
4m pisze:Dalek bym określił jako klasyczne apokaliptyczne techno
Jeżeli nie myślałeś o Techno Animal / Dalek - Classical Homicide to obiecuję, że nie napiszę nic dopóki nie wytrzeźwiejęMorph pisze:4m pisze:Dalek bym określił jako klasyczne apokaliptyczne techno![]()
Miałem na myśli tylko i wyłącznie solowe albumy tego kolesia, z naciskiem na "Absence", przecież to mózg ryje aż miło.4m pisze:Jeżeli nie myślałeś o Techno Animal / Dalek - Classical Homicide to obiecuję, że nie napiszę nic dopóki nie wytrzeźwiejęMorph pisze:4m pisze:Dalek bym określił jako klasyczne apokaliptyczne techno![]()
celowe, bo zmieniłem koncepcjęMorph pisze:Tak mnie naszło - czy pominięcie w zestawieniu pana na D jest celowe? Nie pasuje do koncepcji? Za lekkie? Zbyt mało apokaliptyczne? Bo dla mnie jeśli chodzi o "Apocalyptic Hip Hop" to "rządzi on".
ale sądzisz, że dwójkę? dwójka ma genialny początek - kompletne ciary, pierwszy numer to jest żabia apokalipsa, ale później robi się nieco monotonnie, a jedynka jest bardziej pogięta... sam nie wiemDrone pisze:BERNOCCHI/HARIS - chłopaki odkryją, że istnieje to dziwniejsze "Perdition City"
i tak też chyba zrobię - właśnie sobie zarzuciłem Total Station - nie zwracałem na to wcześniej uwagi, ale z tym Ulverem to masz 100 proc. racjiDrone pisze:To jest nierozstrzygalne pytanie. Chyba jedną i drugą od razu.twoja_stara_trotzky pisze:ale sądzisz, że dwójkę? dwójka ma genialny początek - kompletne ciary, pierwszy numer to jest żabia apokalipsa, ale później robi się nieco monotonnie, a jedynka jest bardziej pogięta... sam nie wiemDrone pisze:BERNOCCHI/HARIS - chłopaki odkryją, że istnieje to dziwniejsze "Perdition City"
Kurwa kliknalem(bo nie chcialem byc z chujem-czy jakos tak) i chyba juz dzis za duzo wypilem (albo za malo) bo to mi sie podoba...musze sie napic aby...otrzezwicBrzachwo Wój pisze:znam i uwielbiam, płyta rozwala mnie za każdym razem, ostatnio może po raz 217 (mniej mam widocznie czasu)
co tu pisać, kto zna to zna, kto nie zna i nawet mu się chociażby tu http://www.myspace.com/technoanimal nie chce kliknąć, to chuj z nim
a ten jak musi być na niejester pisze:Dobra to płyta, ale właśnie troszkę dziwnym jest odklepanie w tak ciekawym projekcie tak słabych i beznamiętnych partii rapowanychInaczej to sobie wyobrażałem. Dobrze, że to nie one stanowią klu tego albumu.
twoja_stara_trotzky pisze:bez rapowanek z innymi rapowankami