DEICIDE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
tak, premiera niby jutro, ale w Saturnie Zlote Tarasy juz jest, mam wersje z naszywka "GLEN BENTON FOR PRESIDENT" :+)zekke pisze:sluchaliscie w ogole tej plyty?
btw. to najdluzsza plyta Deicide - ponad 40 minut - w tym najdluzszy w historii zespolu bardzo dobry kawalek - Horror in the Halls of Stone
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
nie jest i nie bedzie. Nowy Deicide ma cos w sobie - z kazdym przesluchaniem, minimalnie ale jest troche lepiej. Ta plyta wciaga - moze za pierwszym razem wydaje sie nieco nuzaca, ale to zludzenie pryska przy kolejnych.Morph pisze:W sumie to sobie nawet ją może jutro zarzucę, tylko obawiam się, że będzie to skrajne gówno na miarę ostatniego Hate Eternal.
no i okladka OK, bo od Once Upon the Cross to nic ciekawego pod tym wzgledem nie zaprezentowali, a tutaj taka drobna odmiana. Teksty spodziewam sie ze w znanym wszystkim tonie ale jeszcze nie czytalem.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca... dotrwam do końca...
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Uff, skończyłem.
Przyznam, że zaczęło się bardzo obiecująco, aż do czasu kiedy nie weszła ta nieszczęsna solówka, która skutecznie zjebała całkiem porządne intro. A potem mamy standardową opcję pt. lekko rozpędzający się wstęp, po którym się okazuje że samochód marki Deicide nie ma kół, pitu pitu, blastu blastu, pitu pitu, blastblastblastblastblast, zwolnimy trochę, blast, wolniej, blast, wolniej, blastwolniejpitupitublastwolniejpitupituzieeeeeeeeew. Do tego nagrali parę solówek, które następnie zostały randomowo porozrzucane po tej płycie. Jeden utwór przelewa się w drugi, jeszcze nudniejszy. I nad tym wszystkim NAJNUDNIEJSZY wokal jaki słyszałem od ostatniego Hate Eternal. A tak to mamy typowy hamburger metal, ugrzeczniony, nienaganny usypiacz. Myślałem, że płytę chociaż trochę wyciągnie "Horror in the Halls of Stone", ale po bardzo dobrych początkowych 90 sekundach też wpisał się w wioskowo klasyczny klimat tej płyty. Chociaż nie, wróć, ta płyta nie ma ŻADNEGO klimatu. Jest bezpłciowym, nic nie wnoszącym tworem, klocem skrajnie rzadkim, ale takim, który nawet nie potrafi się wyróżnić smrodem. Otchłań nijakości i nudy. 2.5/10 (0.75 za pół intra, drugie tyle za początek i końcówkę "Horror...", 1 za to, że okazał się lepszy od nowego Hate Eternal i prawie dorównał koszmarnie nudnemu Nile).
Przyznam, że zaczęło się bardzo obiecująco, aż do czasu kiedy nie weszła ta nieszczęsna solówka, która skutecznie zjebała całkiem porządne intro. A potem mamy standardową opcję pt. lekko rozpędzający się wstęp, po którym się okazuje że samochód marki Deicide nie ma kół, pitu pitu, blastu blastu, pitu pitu, blastblastblastblastblast, zwolnimy trochę, blast, wolniej, blast, wolniej, blastwolniejpitupitublastwolniejpitupituzieeeeeeeeew. Do tego nagrali parę solówek, które następnie zostały randomowo porozrzucane po tej płycie. Jeden utwór przelewa się w drugi, jeszcze nudniejszy. I nad tym wszystkim NAJNUDNIEJSZY wokal jaki słyszałem od ostatniego Hate Eternal. A tak to mamy typowy hamburger metal, ugrzeczniony, nienaganny usypiacz. Myślałem, że płytę chociaż trochę wyciągnie "Horror in the Halls of Stone", ale po bardzo dobrych początkowych 90 sekundach też wpisał się w wioskowo klasyczny klimat tej płyty. Chociaż nie, wróć, ta płyta nie ma ŻADNEGO klimatu. Jest bezpłciowym, nic nie wnoszącym tworem, klocem skrajnie rzadkim, ale takim, który nawet nie potrafi się wyróżnić smrodem. Otchłań nijakości i nudy. 2.5/10 (0.75 za pół intra, drugie tyle za początek i końcówkę "Horror...", 1 za to, że okazał się lepszy od nowego Hate Eternal i prawie dorównał koszmarnie nudnemu Nile).
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
No lekko, bez przesady... a skoro Nile lepszy, może bym wreszcie się za to wziął, bo do dziś nie znam żadnej całej płyty. Wstyd!Morph pisze:Uff, skończyłem.
Przyznam, że zaczęło się bardzo obiecująco, aż do czasu kiedy nie weszła ta nieszczęsna solówka, która skutecznie zjebała całkiem porządne intro. A potem mamy standardową opcję pt. lekko rozpędzający się wstęp, po którym się okazuje że samochód marki Deicide nie ma kół, pitu pitu, blastu blastu, pitu pitu, blastblastblastblastblast, zwolnimy trochę, blast, wolniej, blast, wolniej, blastwolniejpitupitublastwolniejpitupituzieeeeeeeeew. Do tego nagrali parę solówek, które następnie zostały randomowo porozrzucane po tej płycie. Jeden utwór przelewa się w drugi, jeszcze nudniejszy. I nad tym wszystkim NAJNUDNIEJSZY wokal jaki słyszałem od ostatniego Hate Eternal. A tak to mamy typowy hamburger metal, ugrzeczniony, nienaganny usypiacz. Myślałem, że płytę chociaż trochę wyciągnie "Horror in the Halls of Stone", ale po bardzo dobrych początkowych 90 sekundach też wpisał się w wioskowo klasyczny klimat tej płyty. Chociaż nie, wróć, ta płyta nie ma ŻADNEGO klimatu. Jest bezpłciowym, nic nie wnoszącym tworem, klocem skrajnie rzadkim, ale takim, który nawet nie potrafi się wyróżnić smrodem. Otchłań nijakości i nudy. 2.5/10 (0.75 za pół intra, drugie tyle za początek i końcówkę "Horror...", 1 za to, że okazał się lepszy od nowego Hate Eternal i prawie dorównał koszmarnie nudnemu Nile).
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt: