HENRIK NORDVARGR BJORKK
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, ŚWIAT BEZ KOŃCA
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
HENRIK NORDVARGR BJORKK
no to temat dla dwóch osób - wypowiem sie ja i pewno Brzechwo - a reszta może spierdalać
tak sobie dziś zrobiłem dzień z solówkami naszego poczciwego Henrika i myślę sobie, że może czas poprać
człowiek orkiestra:
- lider klasyków death industrialu - MZ.412 (zaczynali w zasadzie jako hybryda industrialno black metalowa...)
- lider jednego z najbardziej ekstremalnych przedstawicieli sceny hrash industrial / noise - FOLKSTORM
- lider militarnego, wojennego TOROIDH
- a także członek / założyciel szeregu innych zajebistych projektów w rodzaju HYDRA HEAD 9, THEE MALDOROR KOLLECTIVE, GOATVARGR etc.
- znany z wspólnych dzieł z innymi klasykami gatunku, np. MERZBOW i HENTAI
dla mnie jednak przede wszystkim rządzą niepodzielnie płyty, które wydaje po prostu jako HENRIK NORDVARGR BJORKK. cudowny, przestrzenny, wciągający niczy czarna dziura dark ambient mogący spokojnie konkurować z mistrzem gatunku, czyli LUSTMORD. niesamowita wyobraźnia sprawia, że kolo potrafi z prostych dźwięków otoczenia wyciągnąć prawdziwe piękno. na przykład część utworów z cudownej On Broken Wings Towards Victory została nagrana tylko i wyłącznie przy pomocy... noży
żeby było piękniej, to jego płyty są po prostu przecudnie powydawane - takie Vitagen, wydane zresztą w dość konkretnie limitowanym nakładzie (800 szt.), to małe dzieło sztuki - ręce mi się trzęsą, jak wyciągam ten krążek z półki
podobnie The Dead Never Sleep (jakże adekwatny tytuł do zawartości...).
http://www.nordvargr.com/en.html
tu możecie sobie ściągnąć cały album z niepublikowanymi nagraniami... natomiast z góry mówię, że jego zawartość nie oddaje tego, co można na pełnych albumach usłyszeć - to jedynie przystawka...
tak sobie dziś zrobiłem dzień z solówkami naszego poczciwego Henrika i myślę sobie, że może czas poprać
człowiek orkiestra:
- lider klasyków death industrialu - MZ.412 (zaczynali w zasadzie jako hybryda industrialno black metalowa...)
- lider jednego z najbardziej ekstremalnych przedstawicieli sceny hrash industrial / noise - FOLKSTORM
- lider militarnego, wojennego TOROIDH
- a także członek / założyciel szeregu innych zajebistych projektów w rodzaju HYDRA HEAD 9, THEE MALDOROR KOLLECTIVE, GOATVARGR etc.
- znany z wspólnych dzieł z innymi klasykami gatunku, np. MERZBOW i HENTAI
dla mnie jednak przede wszystkim rządzą niepodzielnie płyty, które wydaje po prostu jako HENRIK NORDVARGR BJORKK. cudowny, przestrzenny, wciągający niczy czarna dziura dark ambient mogący spokojnie konkurować z mistrzem gatunku, czyli LUSTMORD. niesamowita wyobraźnia sprawia, że kolo potrafi z prostych dźwięków otoczenia wyciągnąć prawdziwe piękno. na przykład część utworów z cudownej On Broken Wings Towards Victory została nagrana tylko i wyłącznie przy pomocy... noży
żeby było piękniej, to jego płyty są po prostu przecudnie powydawane - takie Vitagen, wydane zresztą w dość konkretnie limitowanym nakładzie (800 szt.), to małe dzieło sztuki - ręce mi się trzęsą, jak wyciągam ten krążek z półki
podobnie The Dead Never Sleep (jakże adekwatny tytuł do zawartości...).
http://www.nordvargr.com/en.html
tu możecie sobie ściągnąć cały album z niepublikowanymi nagraniami... natomiast z góry mówię, że jego zawartość nie oddaje tego, co można na pełnych albumach usłyszeć - to jedynie przystawka...
- Koval
- rozkręca się
- Posty: 62
- Rejestracja: 05-10-2006, 15:58
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
Człowiek instytucja, poruszający się swobodnie po industrialu, jak i po jego post odłamach. Miałem okazję kiedyś z nim rozmawiać, w swoich nagraniach wykorzystuje z reguły instrumenty analogowe np. wspomniane noże , kości, pudełka z tektury, blachy itp. - wbrew pozorom bardzo mało jest instrumentów, tych w tradycyjnym rozumieniu. Po przepuszczeniu dźwięków przez różne efekty, których zbiór posiada przepotężny ( osobne moduły, a nie jakieś komputerowe bzykadła ) efekt jest niesamowity. Gość sięga śmiało do niekowencjonalnych pomysłów - do legendy przeszedł słynny 8 płytowy box Henrik Nordvargr Sleep Therapy - zapis elektroencefalogramu podczas snu autora - tylko 300 sztuk na świat, płytka I End Forever rozwaliła mnie klimatem elektroniki wczesnych lat 70-tych, no kocham bezgranicznie
Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą !!!
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Mz.412 to twór, który wywarł na mnie niesamowite wrażenie. Ekstrema najwyższej próby. Pamiętam, że stałem jak kołek i wydawało mi się, że jestem w jakimś pieprzonym obozie koncentracyjnym i za chwilę cała przemysłowa maszyneria zostanie uruchomiona by przerobić mnie na mydło. W zasadzie należy polecić wszystkie krążki może poza "Domine Rex Infernum", co do którego mam mieszane uczucia. Czasem już mi się wydaje, że coś kumam z tej płyty, a po chwili to coś się wymyka i zaczynam mieć wrażenie, że to zwykły wypadek przy pracy. Może kiedyś przyjdzie na nią czas.
Folkstorm - słucham równie często. "Information Blitzkrieg" rządzi, zresztą to jedyna płyta wydana pod tym szyldem, którą mam w oryginale. Szkoda, że tak oszczędnie wydana i że trafiła mi się chyba jakaś reedycja ze zmienioną okładką, no ale co tam, dźwięki wynagradzają wszystko.
Z kooperacji znam Merzbow vs Nordvargr - "Partikel" i to też jest rzecz, która mi nieźle robi, ale raczej byłem przygotowany na zawartość, więc spodnie wyszły czyste z konfrontacji. Zdecydowanie więcej przestrzeni niż na wspomnianych wcześniej albumach, chociaż np. drugi kawałek "Kyoufu-O" piłuje uszy wysokimi częstotliwościami aż miło.
Nordvargr & Drakh - "Cold Void Of Nothing" oraz "Infinitas In Aeternum" - bez opsrania, po prostu lubię. Nacisk raczej na atmosferyczne wciąganie słuchacza w otchłań niż na krojenie falą dźwiękową, chociaż obróbka mózgu na tym samym poziomie, tyle że innymi środkami.
No i jest jeszcze "Awaken" z solowych dokonań, ale jakoś tak niespecjalnie się nim cieszyłem. Przyjdzie jeszcze czas na to dziełko. Chyba to wszystko co znam.
Folkstorm - słucham równie często. "Information Blitzkrieg" rządzi, zresztą to jedyna płyta wydana pod tym szyldem, którą mam w oryginale. Szkoda, że tak oszczędnie wydana i że trafiła mi się chyba jakaś reedycja ze zmienioną okładką, no ale co tam, dźwięki wynagradzają wszystko.
Z kooperacji znam Merzbow vs Nordvargr - "Partikel" i to też jest rzecz, która mi nieźle robi, ale raczej byłem przygotowany na zawartość, więc spodnie wyszły czyste z konfrontacji. Zdecydowanie więcej przestrzeni niż na wspomnianych wcześniej albumach, chociaż np. drugi kawałek "Kyoufu-O" piłuje uszy wysokimi częstotliwościami aż miło.
Nordvargr & Drakh - "Cold Void Of Nothing" oraz "Infinitas In Aeternum" - bez opsrania, po prostu lubię. Nacisk raczej na atmosferyczne wciąganie słuchacza w otchłań niż na krojenie falą dźwiękową, chociaż obróbka mózgu na tym samym poziomie, tyle że innymi środkami.
No i jest jeszcze "Awaken" z solowych dokonań, ale jakoś tak niespecjalnie się nim cieszyłem. Przyjdzie jeszcze czas na to dziełko. Chyba to wszystko co znam.
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
eeeeee...... [/quote]
jedni lubią Rembranta inni rysunki Papcia Chmiela - i jedno i drugi ma swój urok. Papcia Sodoma z ostatnich dwóch płyt mogę posłuchać sobie w samochodzie przez jak jadę do pracy, Nordvargra słuchałem dzisiaj cały dzień i aż mi już żal na noc wyłączać. Właśnie dla takich płyt warto słuchać muzyki...
eeeeee...... [/quote]
jedni lubią Rembranta inni rysunki Papcia Chmiela - i jedno i drugi ma swój urok. Papcia Sodoma z ostatnich dwóch płyt mogę posłuchać sobie w samochodzie przez jak jadę do pracy, Nordvargra słuchałem dzisiaj cały dzień i aż mi już żal na noc wyłączać. Właśnie dla takich płyt warto słuchać muzyki...
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Ja bym polecił któreś Mz.412. Moje ulubione to "Nordik Battle Signs", ale powszechnie wiadomo, że najlepiej zaczynać od początku. I dla kontrastu wrzucić też któregoś solowego Nordvargra, żeby poznać nieco bardziej minimalistyczne oblicze, ale tu niech inni podadzą który tytuł lepiej, bo ja mam pewne braki.
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Dużo Nordvarga nie słyszałem, ale za ten fragment już go lubię:
I Told Them We Eat Babies, Drink Piss!
I Told Them We Watch Corpses Raped by Dogs!
We Shit on the Host!
I Told Them That The Goat With Prick of Hard Iron Comes Out of The Trees and We All Kiss its Rump!
By The Light of Living Children Buried in Extrement Up To Their Next With The Heads on Fire!
'N They Belived it! Every Word!
They Cross Themselves with Every New Ebomination and Thank The Lord For Bringing This Poor Monster To The Light of HIS Redemption
I Told Them We Eat Babies, Drink Piss!
I Told Them We Watch Corpses Raped by Dogs!
We Shit on the Host!
I Told Them That The Goat With Prick of Hard Iron Comes Out of The Trees and We All Kiss its Rump!
By The Light of Living Children Buried in Extrement Up To Their Next With The Heads on Fire!
'N They Belived it! Every Word!
They Cross Themselves with Every New Ebomination and Thank The Lord For Bringing This Poor Monster To The Light of HIS Redemption
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible