COIL

Dungeon synth, dark ambient, drone, harsh noise i inne mroki

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, ŚWIAT BEZ KOŃCA

Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

10-09-2006, 20:36

wszystko może być czymś złym. kwestia mocno relatywna. natomiast tak się składa, że 99% zajebistej muzyki posiada jakiś związek z narkotykami. myślę, że to nie przypadek. inna sprawa, że równie dobrze za narkotyki możnaby w tym równaniu podstawić: transgresję, rebelię, negację (która często jest też formą afirmacji), religię, dekonstrukcję, destrukcję (która często jest też kreacją) etc.
vulture

10-09-2006, 20:40

albo: uwstecznienie, iluzję, hipokryzję, kłamstwo, bełkot, i jeszcze kilka innych..
temat złożony.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

10-09-2006, 20:44

nie, wręcz przeciwnie.
praktycznie każda muzyka, która zapisała się na stałę w historii NASZEJ KULTURY (Europa + USA) w ciągu ostatnich 50 lat ma zdecydowany związek z narkotykami. i oczywiście nie wiem czemu tak jest. natomiast tak juz jest ;)
(no... oczywiście istnieję mały procent, który odbiega od tej zasady, ale to jest normalne...).
Awatar użytkownika
zekke
weteran forumowych bitew
Posty: 1873
Rejestracja: 03-08-2006, 16:01

10-09-2006, 20:49

nic nie zrozumiales, nie pisalem o 'zlych narkotykach' tylko o tym, ze naduzywaja odniesien do tego w tekstach, wszedzie dmt, lsd, xtc. Osobiscie mnie to wkurwia, a to ze potrzebuja sie trzachnac/wciagnac cos celem inspiracji to juz mnie srednio interesuje (czyt. nie mam nic przeciwko).
vulture

10-09-2006, 20:58

nie neguję tego. zdaję sobie sprawe z przemożnego wpływu substancji psychoaktywnych na sztukę. interesuje mnie jednak szerszy kontekst. stąd chyba sie nie zrozumieliśmy. narkotyki mogą byc budujące, przyczyniac sie do wzrostu kreatywności jak i osłabiania sił witalnych, gwałcenia naturalnych zasobów i osłabiania zdolności myślenia abstrakcyjnego...
Ty piszesz - narkotyki - np. transgresja, rebelia, negacja (która często jest też formą afirmacji), religia, dekonstrukcja, destrukcja (która często jest też kreacją) etc.
Ja pisze - narkotyki -uwstecznienie, iluzja, hipokryzja, kłamstwo, bełkot, i jeszcze kilka innych..
i też mam rację..

Kwestia dotyczy tego z jaką zręcznościa posługujesz sie pewymi narzędziami.
Będąc bardziej prostolinijnym - jakim jesteś człowiekiem
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

10-09-2006, 21:11

[quote][i]Wysłane przez vulture[/i]
Ja pisze - narkotyki -uwstecznienie, iluzja, hipokryzja, kłamstwo, bełkot, i jeszcze kilka innych..
i też mam rację..[/quote]

nie do końca ;)

np. takie "uwstecznienie" - w zasadzie trudno uzasadnić, że określona zmiana jest w sposób bezwzględny krokiem w tył. po pierwsze treba przyjąć teleologiczny charakter danego procesu, a, po drugie, trzeba jeszcze sobie arbitralnie jakiś układ odniesienia ustalić. inaczej mówiąc, zmiana, niezależnie od tego, jaki będzie miała wektor, będzie, w sensie bezwzględnym, tylko i wyłącznie zmianą = transgresją. bardzo ładnie obrazuje to graficzne przedstawienie zagadnienia, zwane też gwiazdą chaosu ;)

albo taka "iluzja" - w zasadzie nei wiem, co to znaczy, bo mam w tej kwesti takie samo zdanie, jak to, które Nietzsche wykłada w kanonicznej już części "Jak filozofuje się młotem" - krótko mówiąc, jak już pozbędziemy się arbuitralnego dualizmu prawda - iluzja, a konkretnie, jak już wykażemy, ze pojęcie "prawdy" to bzdura, to nei zostanie nam "iluzja", bo i ona pójdzie się jebać wraz z "prawdą".

hipokryzja... wysilam moje szare komórki (mało piję, wiec pewno jeszcze sporo takowych mam...) i nie widzę związku...

kłamstwo - patrz iluzja.

bełkot - to akurat słuszna uwaga. tyle, że, jak jesteś obeznany w zabawach rozumu, to sobie taki bełkot odcedzisz po 3 sekundach... a bełkoczą ludzie i po narkotykach i bez narkotyków, więc, w sumie, konioecznego związku też tu nie ma...

;)
vulture

10-09-2006, 21:31

nie każda zmiana tożsama jest z Transgresją .

reszta warta przemyślenia..w jakiś sposób podzielam Twoje zdanie, choc nie do końca;) rozpatruje problem z innego układu odniesienia.

czyżbyś chciał dokonac klasycznego coilowskiego turning shit into gold ? ;)
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

10-09-2006, 21:48

to nie Coil, to alchemia ;)
każda zmiana jest transgresją, tyle tylko, że nie każde spojrzenie widzi transgresję ;)
mietek_fog
zaczyna szaleć
Posty: 202
Rejestracja: 28-06-2006, 19:56

10-09-2006, 22:22

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
wszystko może być czymś złym. kwestia mocno relatywna. [/quote]

z postmodernizmu się leczy...
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

11-09-2006, 07:29

oczywiście, postmodernizm jest dla dzieci.
vulture

11-09-2006, 07:50

To moze jeszcze odnośnie zmian...;)

"Najważniejsze jest być zawsze uważnym i gotowym do zmiany, być świadomym własnej śmiertelności i tego, że życie nie składa się z formuł, a więc również jego ekspresja nie powinna składać się z formuł"

Genesis. P.Orridge
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

11-09-2006, 10:07

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
oczywiście, postmodernizm jest dla dzieci. [/quote]
Ten jak brutalnie Lyotardem pojechał.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
mietek_fog
zaczyna szaleć
Posty: 202
Rejestracja: 28-06-2006, 19:56

11-09-2006, 15:12

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
oczywiście, postmodernizm jest dla dzieci. [/quote]

ot takie, modne bzdury
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski
vulture

12-09-2006, 22:31

jeszcze jedna wypowiedź warta zacytowania ;)

"Nie chcę brzmieć pompatycznie, ale COIL ma tworzyć świętą muzykę. Nie chodzi tu jednak bynajmniej o jakieś mesjanistyczne role jakie mamy do odegrania, ale o fakt, że moim zdaniem każda dobra muzyka powinna zmieniać ludzkie umysły."

JB

pytam , ilu spośród dzisiejszych artystów jest w stanie tego naprawde dokonac ?
vulture

12-09-2006, 22:42

koniec cytatów ;) każdy zainteresowany moze to w końcu znaleźc..
wiesz co ? "znam" COIL od dawien dawna a ich twórczosc wciąż budzi we mnie wielkie emocje, niezdrowe wręcz, he,he.. nie słucham tego, ja to chłonę. każdy pierdolony dźwięk.obcowanie z taką muzyką to niemalże rytuał..eh..to jest rytuał.
vulture

12-09-2006, 23:15

w rzeczy samej . GENIUSZ.
'' Kochaj i rób co chcesz "
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

13-09-2006, 07:40

a w ogóle, to bardzo dobrze, że była możliwość, żeby Coil na żywo zobaczyć w Polsce ;) to dopiero był rytuał ;)

w sumie, jak spojrzeć, kiedy panowie zaczęli koncertować i biorąc pod uwagę smutny koniec zespołu, to to całkiem szczęśliwe zrządzenie losu było ;)
vulture

13-09-2006, 08:54

koniec zespołu godny prawdziwych "chao" ;)
ODPOWIEDZ