Injure Grind Attack VI - 18-19.07.2025, Zawiercie-Morsko

[uglak]

www.facebook.com/events/1950977212067086/

Coraz więcej kapel już ogłoszonych - póki co:

100 Years War
Brutally Deceased
Butcher ABC
Cutterred Flesh
Defeated Sanity
Deivos
F.A.M.
Fleshcrawl
Neuropathia
See You In Hell
Slavenkust

[nagrobek]

o, Neuropathia znów gra? fajnie. widziałem ich przed przerwą chyba ze sto razy i zawsze był ogień z dupy szatana

[wonsz]

chwilę temu się reaktywowali i to chyba pierwszy koncert po powrocie.

[est]

Wcześniej, bo 26.04.2025, zagrają w Lublinie na drugiej edycji Blastfest.

[tomaszm]

Ale kurwa się szykuje skład na te dwa dni w tym roku. Obecność obowiązkowa. Mam nadzieję ,że z BDB forumowymi Kolegami.

Mega swojska impreza- ktoś jak się zastanawia to warto. zajebiste okoliczności przyrody, rodzinnie(dosłownie), świetne jedzenie i piwo i kurwa masa świetnej muzyki.

[gelO]

Skład fajny, nigdy nie byłem. Na 90 % wybiorę się w tym roku. Szkoda, że Ossuary też w piątek - niestety Kraków i Wrocław odpada, bo zakurwiam w robocie.

[Sybir]

Klawy skład, ale za daleko będę miał, żeby sensownie obrócić w tę i nazad.

[tomaszm]

Dzięki Panowie i Panie za bardzo sympatyczne spotkanie. Maniek, Gelo, Winterforest, Maria konopnicka Ekipa Musickmagazinie. I każdy inny dzięki po stokroć.

Maria żyjesz?

No i megapozdrowienia dla Kolegi chyba z ekipy Gelo gdzie przez godzinę rozmawialiśmy o związkach łowieckich i była to wymiana zdan nawet skarajnie róznych merytoryczna.


Deateed Sanity rozjebał. Sinister poprawnie- widziałem parokrotnie , było ok ,bez szaleństw, kiedyś łamali kręgosłupy. Ale to już pieśń historii.

Fotek za dużo nie mam. Tutaj kolega Gelo robil zdjęcia i wyszło Bdb


Z pewnymi muzykoma

Meh jedyne drugie zdjęcie jakie posiadam to z Kamilem jak bylismy porobieni już dobrze. Moze ktoś ma inne fotki. Ja nie mam.

[tomaszm]

To w sumie jedyne drugie zdjęcie jakie mam z Marianem

[tomaszm]

Tam chyba został mój plecak z płytami. Sorry za kłopot ale końcówka była ostra

[tomaszm]

Gelo jakbyś mógł mi numer do Pawła podesłać bo u Niego plecak zostawiłem. Oczywiście odwdzięczę się Pawłowi.

Było zajebiecie by the way. Końcówka hardcorowa.

Mocno też byłem zdziwiony jak kojarzę faceta z wielu gigow a On że jest z Lublinca tylko mieszka w Wrocławiu. Odnośnie poznanych osób.

Pozdrawiam Cie! Miło było poznać.

[tomaszm]

A jeszcze fajne fotkę z Maria i tym Chłopakiem co prowadzi kanał o niszowych koncertach. Bardzo miło było poznać.

Pozdrawiam też Przema z Mad Lion. Poznaliśmy się 23 lata temu :> na Wacken. Czas zapierdala.

Doskonale to pamiętam. Jak z chłopakami z forume wracaliśmy z Niemczech i mieliśmy fest przygody. Byłem wtedy na studiach i przy dworcu pokazywałem im kancelarię prawnicza gdzie dostałem się na staż.

Tak to ten deil co 23 lata temu wszystko wydawał na płyty tak ze zapomniał ze samochód trzeba zatankować. Szalone młodzieńcze czasy ;D

23 lata. Ja pierdole.

W sumie niewiele się zmieniło jeśli chodzi o fascynację metalem. Kobita tego nie zrozumie. Ze to siedzi w człowieku.

[tomaszm]

Fajne jest to ze Ci ludzie trwają, kurwa naprawdę fajne jest to ze od 20 lat zbijasz piątki z pewnymi osobami. Takie stare chłopy z młodzieńczymi fascynacjami:)

Najgorsze jakby ktoś te wiecznie trwające fascynację odebrał. To nie chłopy z długimi włosami, tylko dojrzali obywatele których często na ulicy byś nie rozpoznał ze serio to metal...

Wszystkie te eskapady sobie zajebiecie cenie. Ze są towarzysze dorośli a jednak metal metala pozna wszędzie :>

Kurewnie miło zbijać piątki. Jest w tym magia.

Kurwa tak se przeglądałem płyty u Bdb Kolegi i kurwa w sumie 80% znam albo mam. Gelo krzyknął bier ta płytę. Nie znam. Podejdzie ci.

Właśnie do tego zmierzam ze metal to coś więcej. Fascynacja dorosłych chłopów co jak twierdzi moja połówka nigdy nie dorośli i wiecznie sa dziećmi. ;>

[Najprzewielebniejszy]

A jeszcze fajne fotkę z Maria i tym Chłopakiem co prowadzi kanał o niszowych koncertach. Bardzo miło było poznać.

Pozdrawiam też Przema z Mad Lion. Poznaliśmy się 23 lata temu :> na Wacken. Czas zapierdala.

Doskonale to pamiętam. Jak z chłopakami z forume wracaliśmy z Niemczech i mieliśmy fest przygody. Byłem wtedy na studiach i przy dworcu pokazywałem im kancelarię prawnicza gdzie dostałem się na staż.

Tak to ten deil co 23 lata temu wszystko wydawał na płyty tak ze zapomniał ze samochód trzeba zatankować. Szalone młodzieńcze czasy ;D

23 lata. Ja pierdole.

W sumie niewiele się zmieniło jeśli chodzi o fascynację metalem. Kobita tego nie zrozumie. Ze to siedzi w człowieku.

Wacken z Savatage?
jechales autokarem czy osobówka?

[tomaszm]

Autokarem. ;D za każdym razem

Działo się. Heh powiedzmy ze policja z Warszawy nas nie lubi

[tomaszm]

Przepraszam raz samochodem na Wacken z Kolegami forumowymi. Nie pamiętam który to był rok ale zajebiecie padało. Zalalo namiot więc spałem w samochodzie. To była kurwa jebana ulewa. Całe Wacken pływało.

Latałem do Zibiego z seven Gates i Przemka z Mad lion. Nasz namiot sprzątało z planszy. Jak burza przeszła.

2003 chyba ale mogę pomieszać...

Jeden z Kolegów z Dobrodzienia po sąsiedzku wbił sie na rozbita butelkę..... Wyglądało to strasznie.


Kupę lat Go nie widziałem. Ale jak On rozjebał sobie nogę... Ja pierdole. Dywaniki od samochodu prałem więc to pamiętam.

Co do Wacken. Każdy przypuszczam miał nas dosyć z tyłu autokaru ze chłopaki zs dużo pijecie i cpiecie. Ale kurwa to były zabawunie. Była to magia.

Było zajebiscie. Magia. Organizator z Shorcuta tylko nas opierdalał - macie nie pić i nie ćpać. Tak jest

Co dowóz to amba fatima.

Pięknie to wspominam. Jeden wielki alkohollwy-narkotykowy ciąg. Dzisiaj sobie tego nie wyobrażam bo by mnie to wykończyło. Brr kurwa nie te lata ale wtedy. Nie do zabicia. Nie chodziło o co tylko co pomieszamy.

Co nie zmienia faktu ze własnemu dziecku nogi z dupy bym wyrwał. Ze sa za mądrzy na takie rzeczy.

Codo Wacken. Nie byłem od lat. Spizdzial strasznie ten festiwal. Ciężko byłoby mi odnaleźć w zalewie stolcu to co mnie interesuje.

Absolutnie nie mam o to pretensji - biznes is biznes żeby te nędzne kiełbasy sprzedać i szczyny podpinająe się pod piwo.

[Najprzewielebniejszy]

Taaaa. Tomek. Wychodzi na to, scena Wacken 2002 jechaliśmy razem jednym autokarem. Goście z Shortcuta czyli Tomo i Bart z Sirrah.
Piekna wycieczka. To od Was z ekipy zgubil sie czlowiek na parkingu na autobahnie w Niemczech? Bez paszportu. Potem znalazl sie chyba na festiwalu. I znowu zgubil. Potem czekal na granicy

[gelO]

Było elegancko, pierwszy raz się wybrałem i nie żałuję. Klimat lekko byczynowy, tylko z inną muzyką. Super miejscówka, ale nie wiadomo czy za rok w ogóle będzie. Finansowo ciężko się dogadać, a i domki podobno do wyburzenia

Zaraz podeślę nr to się dogadacie, tak głowiliśmy czyj to plecak może być

[tomaszm]

Taaaa. Tomek. Wychodzi na to, scena Wacken 2002 jechaliśmy razem jednym autokarem. Goście z Shortcuta czyli Tomo i Bart z Sirrah.
Piekna wycieczka. To od Was z ekipy zgubil sie czlowiek na parkingu na autobahnie w Niemczech? Bez paszportu. Potem znalazl sie chyba na festiwalu. I znowu zgubil. Potem czekal na granicy

Tak. To nie był chłopak odnas ale Go znam bo regularnie jeździł. A kojarzysz może te 2 siostry z autokaru?

Goście z shortcuta mega sympatyczni.

Nie wiem czy to był ten wyjazd jak policja z Warszawy robiła nam problemy za picie w miejscu publicznym. Były dymy.


Fajny taki hipisowski klimat tych wyjazdów. Gorzej jak trzeba było namiot znaleźć.

Dwóch wspoltowarzyszy tych podróży 2 lata temu spotkałem w hotelu w Kluczborka na Black Silesia. Pozdrawiam jeśli tu zaglądają.

Piękne wspomnienia

Zresztą powspominalem trochę z Przemkiem z Mad Lion na Injure.

A my Andrzej się spotkaliśmy na koncercie Slayer w Warszawie. 2004? Byłeś z Mankiem.

2002 drugi. Stodola. Zajebisty wyjazd. Nie zapomnę go nigdy. Cała ekipa pojechaliśmy z Lublinca i nocleg u koleżanki na stancji w Warszawie która dzisiaj jest sędzia nota bene w Warszawie.

Kolega z forume na lodówce z magnesów zrobił odwrócony krzyż

Nawet srałem pod krzakami w centrum Warszawy jak wieśniak. Bo się nażarłem kebabu z papryczkami i mieszając z wódą wyszło combo że nie miałem wyjścia

Maniek adminie gdzie na Ijnure zaginales mieliśmy iść na kielicha? Ostatecznie butelka przyjechała wraz z kierowcą na festiwal.

[gelO]

Byliśmy do samego końca na tej dyskotece, to Ty gdzieś uciekłeś