
Furia mi lata koło pióra, Aluk coś tam nawet nie znam ale Gaahls Wyrd widziałem raz i to był kapitalny koncert, tak więc do zastanowienia
znając hype na Furię, to może być sold-out, albo przynajmniej ciasno
bilety od piątku 27 wrzesnia
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

 Aluk Todolo słyszałem jednym uchem, chwilami nieźle, ale koniec końców mnie to nie rusza ani z płyt, ani na żywo. Aż dziwne, bo powinno, ale odbieram ich muzykę jako zbyt skalkulowaną. Gaahls Wyrd bardzo dobrze, z czasem coraz lepiej. Zbudowali klimat, panicz Gaahl się przechadzał po scenie i po tym koncercie nie mam wątpliwości, kto jest wokalem numer 1 w BM. Dobrze się stało, że on i Gorgoroth zrobili sobie kiedyś pa pa, nie wykorzystywał tam swoich możliwości. Furia bardzo poprawnie, wszystko na swoim miejscu, ale chyba nie mam już zapotrzebowania na ich granie. Pamiętam, jakie wrażenie zrobili na mnie, gdy grali przed Samael. Tu wszystko się zgadzało, ale wrażenia nie było. Nie wiem, czy to problem ze mną, czy z zespołem. Nie czuję już tego lekko opętanego klimatu, który im towarzyszył dawniej na koncertach.
 Aluk Todolo słyszałem jednym uchem, chwilami nieźle, ale koniec końców mnie to nie rusza ani z płyt, ani na żywo. Aż dziwne, bo powinno, ale odbieram ich muzykę jako zbyt skalkulowaną. Gaahls Wyrd bardzo dobrze, z czasem coraz lepiej. Zbudowali klimat, panicz Gaahl się przechadzał po scenie i po tym koncercie nie mam wątpliwości, kto jest wokalem numer 1 w BM. Dobrze się stało, że on i Gorgoroth zrobili sobie kiedyś pa pa, nie wykorzystywał tam swoich możliwości. Furia bardzo poprawnie, wszystko na swoim miejscu, ale chyba nie mam już zapotrzebowania na ich granie. Pamiętam, jakie wrażenie zrobili na mnie, gdy grali przed Samael. Tu wszystko się zgadzało, ale wrażenia nie było. Nie wiem, czy to problem ze mną, czy z zespołem. Nie czuję już tego lekko opętanego klimatu, który im towarzyszył dawniej na koncertach.
Nie wiem, jak gdzie indziej, ale w Gdańsku to nic w szwach nie pękało, a nawet było nieco pustawo. Aż się zdziwiłem.
W Wawie było dużo ludzi. Progresja jest duża i chyba z samej racji tego nie pękała w szwach, ale generalnie było gęsto.