POlitykowanie

[Lukass]

No zostalo przywiezionych i rozwinelo sie, zgadza sie, ziemniaczki i fryteczki to cos, bez czego moja dieta bylaby znacznie nudniejsza, ale w sumie nie wiem dlaczego mialoby to swiadczyc o poziomie rozwoju rolnictwa? Co do Inkow i upraw na tarasach gorskich - no w tym cala rzecz, dlaczego w Europie takich nie rozwijano? Bo nie bylo po co, prawie kazdy kraj ma szerokie niziny, tu i owdzie eleganckie czarnoziemy i rzeki plynace z gor i rozlewajace sie w ladne dolinki idealne do rolnictwa, Dunaj, Ren, Wisla, Ebro itd. Inkowie rzadzili terenem dzisiejszej lewej strony Ameryki Polnocnej, Boliwia, Peru, Ekwador glownie. Popatrzmy na mape, co tam jest? Prawie sama pieprzona dzungla z jednej strony, a z drugiej gory, i to takie calkiem spore. W porownaniu do nas, to nawet niespecjalnie mieli gdzie rozwijac to rolnictwo, no to i sie nie rozwinelo.

Kolego drogi, nie zapominajmy o pomidorkach Ale te to właściwie udomowiły się same, bo występują dzikie formy jadalnych pomidorów, choć owoce są karłowate, wielkości pomidorów koktajlowych. Natomiast nie można powiedzieć, że nie udomowiono tam żadnych zbóż, bo prawdopodobnie właśnie w Ameryce Południowej stworzono (przez przypadkowe lub celowe krzyżowanie) kukurydzę.

Rolnictwo rozwijało się tak, jak mogło - więc jest z grubsza jak piszesz, nie było dużych możliwości rozwoju (gleby po deforestacji dżungli średnio się nadają do upraw, zbyt łatwo erodują) i potrzeb w sumie też nie. Co niekoniecznie wskazuje akurat na zacofanie, po prostu inne warunki naturalne wymuszały inne drogi rozwoju.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dzieki, wczoraj odebralem ksiazke o Kompanii Wschodnioindyjskiej (...)

Czyżby

?

Ten sam tytuł, inne wydanie. Też chciałem właśnie zrobić zdjęcie, ale telefon poczuł zew morza i wpadł mi do wody, teraz leży w ryżu

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Kolego drogi, nie zapominajmy o pomidorkach Ale te to właściwie udomowiły się same, bo występują dzikie formy jadalnych pomidorów, choć owoce są karłowate, wielkości pomidorów koktajlowych. Natomiast nie można powiedzieć, że nie udomowiono tam żadnych zbóż, bo prawdopodobnie właśnie w Ameryce Południowej stworzono (przez przypadkowe lub celowe krzyżowanie) kukurydzę.

Rolnictwo rozwijało się tak, jak mogło - więc jest z grubsza jak piszesz, nie było dużych możliwości rozwoju (gleby po deforestacji dżungli średnio się nadają do upraw, zbyt łatwo erodują) i potrzeb w sumie też nie. Co niekoniecznie wskazuje akurat na zacofanie, po prostu inne warunki naturalne wymuszały inne drogi rozwoju.

O ile pamiętam, to w momencie, gdy dotarli tam biali, to ta kukurydza była wciąż bardzo słabo rozwinięta i w niczym praktycznie nie przypominała obecnej. Innymi słowy, jeśli o rozwój zbóż, to byli na poziomie Egiptu 3000 p.n.e. Więc no OK, udomowili, ale byli jeszcze daleko daleko do tyłu.

[Lukass]

Kolego drogi, nie zapominajmy o pomidorkach Ale te to właściwie udomowiły się same, bo występują dzikie formy jadalnych pomidorów, choć owoce są karłowate, wielkości pomidorów koktajlowych. Natomiast nie można powiedzieć, że nie udomowiono tam żadnych zbóż, bo prawdopodobnie właśnie w Ameryce Południowej stworzono (przez przypadkowe lub celowe krzyżowanie) kukurydzę.

Rolnictwo rozwijało się tak, jak mogło - więc jest z grubsza jak piszesz, nie było dużych możliwości rozwoju (gleby po deforestacji dżungli średnio się nadają do upraw, zbyt łatwo erodują) i potrzeb w sumie też nie. Co niekoniecznie wskazuje akurat na zacofanie, po prostu inne warunki naturalne wymuszały inne drogi rozwoju.

O ile pamiętam, to w momencie, gdy dotarli tam biali, to ta kukurydza była wciąż bardzo słabo rozwinięta i w niczym praktycznie nie przypominała obecnej. Innymi słowy, jeśli o rozwój zbóż, to byli na poziomie Egiptu 3000 p.n.e. Więc no OK, udomowili, ale byli jeszcze daleko daleko do tyłu.

Byli, byli. Ale pszenica sprzed pięciuset lat też nie przypominała obecnej. Tak naprawdę rozwój współczesnych super-wydajnych odmian uprawnych to ostatnie 100-200 lat. Jednocześnie, stare odmiany są pod wieloma względami lepsze (korzystne dla zdrowia, bardziej odporne), ale nie zapewniają odpowiedniego zbioru. Dużo by pisać, ale średnie to politykowanie.

[SamborWilk]

Tusk to jednak pamiętliwa menda jest

https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/cwi ... un/y4vqlz5

[ozob]

[SamborWilk]

Niestety takich pożytecznych idiotów mnóstwo, byle do koryta i się nachapać. A jak przy korycie to trzeba wypełniać wolę europejskich oligarchów.
Elektrownia musi powstać, inaczej ludzie ich na taczkach wywiozą.

https://www.infor.pl/prawo/prawa-konsum ... tkich.html

Dramat się zacznie jak ceny energii elektrycznej będą uwolnione. W ciul się cieszę że założyłem fotowoltaikę jeszcze na starych zasadach - przez około 10 lat mam spokój z tym tematem, ale co mają powiedzieć przeciętni obywatele którzy nie mieli takiej możliwości?

[Tatuś]

Byli, byli. Ale pszenica sprzed pięciuset lat też nie przypominała obecnej. Tak naprawdę rozwój współczesnych super-wydajnych odmian uprawnych to ostatnie 100-200 lat. Jednocześnie, stare odmiany są pod wieloma względami lepsze (korzystne dla zdrowia, bardziej odporne), ale nie zapewniają odpowiedniego zbioru. Dużo by pisać, ale średnie to politykowanie.

Na pewno ciekawsze niż ozojebowanie wrzutkami pisowskimi. Generalnie to trochę zabrnęliście trochę za bardzo do tyłu z czasem. Co się wydarzyło, że w takiej Australii, gdzie 90% kraju to pustkowie a tubylcze ludy były na etapie kamienia łupanego istnieje dość bogate i spokojne państwo a w takiej Argentynie to od wyjebki to do wyjebki. Rozjazd tu nastąpił w przeciągu jakichś 70 lat bo Argentyna jeszcze w czasie 2WŚ była całkiem zamożnym i w miarę stabilnym krajem o dobrym klimacie do rozwoju rolnictwa. A później to jakieś przewroty wojskowe, peronizmy, flirtowanie z ZSRR a ostatnie lata to szurowanie po dnie. A mógłby to być taki fajny kraj.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Odpowiedz na pytanie juz padla, ale chyba raz ze nie przeczytales o Australii bo piszesz tak, jakby rzadzili tam Aborygeni, a ogolem nie za bardzo doceniasz szeroki horyzont czasowy.

[Hatefire]

Jak Lis dołoży jeszcze jakiś wpis o onucach, to będę już w 100% pewny, że udziela się na Forume jako jeden z użytkowników xD

[wonsz]

Jak Lis dołoży jeszcze jakiś wpis o onucach, to będę już w 100% pewny, że udziela się na Forume jako jeden z użytkowników xD

na szczęście znany jest z celnych spostrzeżeń i trafnych przepowiedni:

[Hatefire]

na szczęście znany jest z celnych spostrzeżeń i trafnych przepowiedni:

Lis słusznie wychodzi z założenia, że jest prawda czasu i prawda ekranu. Szkoda, że nie ma tu tego bon motu z Kałownią. To było dopiero classy xD

[ozob]

Czy forumowe lewactwo wylało już potoki łez za Nawalnego tak jak to zrobiła KO? (:

[Hatefire]

Czy forumowe lewactwo wylało już potoki łez za Nawalnego tak jak to zrobiła KO? (:

Nie wiem gdzie ty widzisz na Forume to wszechobecne lewactwo. Bo osoby przyznające się lewicowego światopoglądu, to jest w stanie policzyć stolarz z problemem alkoholowym na palcach jednej ręki. No chyba, że prawackim zwyczajem lewactwo, to każdy, kto prezentuje jakikolwiek pogląd na milimetr na lewo od Kurwina/Brauna/Memcena/Hitlera/Dżej Pi Tu*. Idąc tym tokiem myślenia, to niektórzy papistowsko-neolibkową PO określają lewicą. No spoko, na zdrowie.

*niepotrzebne skreślić, w zależności od rodzaju prawicy do której się przynależy

Natomiast co do samego Nawalnego, to moja prywatna opinia jest taka, że chuj mu w dupę i kotwica w plecy. To wielkoruski nacjonalista, który popierał i zajęcie Krymu i agresję na Gruzję. Różnica jest taka, że anturaż taki bardziej nowoczesny, mniej nacbolski niż Putin. Złośliwie powiem, że skoro chciał silnej, imperialistycznej Rosji, to ją właśnie dostał. Z całym kurwa dobrodziejstwem inwentarza. To podobna historia do tej z Stauffenbergiem. To był nazista, rasista , antysemita i wielkoniemiecki szowinista. Ok, dwoje naziolków miało odmienne poglądy, jeden próbował zabić drugiego, nie wyszło i sam został zabity. To tak jakby oglądać mafijne porachunki. Cywil naprawdę nie będzie płakał, bo rodzina Gambino sprzątnęła kogoś z rodziny Colombo. No nie wzrusza mnie ta historia. Inna kwestia, że rozumiem, że budowa tego rodzaju mitu była potrzebna ze względów czysto utylitarnych, w procesie demokratyzacji powojennych Niemiec.

Natomiast sprawa Nawalnego pokazuje jak w głębokiej mentalnej piździe tkwią te kacapskie przeorane propagandą masy. Skoro za jedyną jako tako istotną opozycję robił gościu o takich, a nie innych poglądach.

[Ascetic]

Widzę, że razemek zaczyna na forum kampanię samorządową. Właściwie już czas. (Teraz jak kiedyś pacjentov, będzie też niewoływany postękiwał jakimiś wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami, jakichś najlepiej niepopularnych osób z naszego życia, że tak powiem publicznego. Bez sensu, zamiast po powrocie z lasu walnąć sie na drzemkę, ale co tam kto lubi, przy jak widzę w internecie wzmożeniu kampanijnym i temu się udzieliło).

Przy okazji spojrzałem ile żabcia Magdusia ma w tym sondażu "kto najlepiej sprawdziłby się w roli prezydenta Wwy". Tyle ile całe to rozkrzyczane towarzystwo od pomysłów, na które jak widać Polacy mają wylane. Całe pińć procent. Szałowe pińć. Normalnie bym się nawet nie pochylił nad sprawą, ale ta nerwowość lewuska mnie zainteresowała, znam już jej powód. Ten sam właściwie co piździelców, konfperd. Jeden pies, którego na chwilę obecną Polaki nie chcą nawet patykiem dotykać. Nie do dobra, 30% Polaków, lgnie aktualnie do tych opcji. Ok, 40%. W porywach. A przecież miało być tak pięknie.





https://www.onet.pl/informacje/onetwars ... 5,79cfc278

[ozob]

Natomiast sprawa Nawalnego pokazuje jak w głębokiej mentalnej piździe tkwią te kacapskie przeorane propagandą masy. Skoro za jedyną jako tako istotną opozycję robił gościu o takich, a nie innych poglądach.

To w takim razie w jakiej pizdzie są polskie elity rządzące obecnie Polska?

[Sgt. Barnes]

Kandydat Nie mam zdania miałby mój głos

[shitshow]

Nie śledzę zbytnio wypowiedzi polityków, ale czy któryś z naszych wybrańców narodu wypowiedział się w sposób bardziej krytyczny niż ta papka, którą podają na okrągło o Nawalnym?

[SamborWilk]

Czy forumowe lewactwo wylało już potoki łez za Nawalnego tak jak to zrobiła KO? (:

Nie wiem gdzie ty widzisz na Forume to wszechobecne lewactwo. Bo osoby przyznające się lewicowego światopoglądu, to jest w stanie policzyć stolarz z problemem alkoholowym na palcach jednej ręki. No chyba, że prawackim zwyczajem lewactwo, to każdy, kto prezentuje jakikolwiek pogląd na milimetr na lewo od Kurwina/Brauna/Memcena/Hitlera/Dżej Pi Tu*. Idąc tym tokiem myślenia, to niektórzy papistowsko-neolibkową PO określają lewicą. No spoko, na zdrowie.

*niepotrzebne skreślić, w zależności od rodzaju prawicy do której się przynależy

Natomiast co do samego Nawalnego, to moja prywatna opinia jest taka, że chuj mu w dupę i kotwica w plecy. To wielkoruski nacjonalista, który popierał i zajęcie Krymu i agresję na Gruzję. Różnica jest taka, że anturaż taki bardziej nowoczesny, mniej nacbolski niż Putin. Złośliwie powiem, że skoro chciał silnej, imperialistycznej Rosji, to ją właśnie dostał. Z całym kurwa dobrodziejstwem inwentarza. To podobna historia do tej z Stauffenbergiem. To był nazista, rasista , antysemita i wielkoniemiecki szowinista. Ok, dwoje naziolków miało odmienne poglądy, jeden próbował zabić drugiego, nie wyszło i sam został zabity. To tak jakby oglądać mafijne porachunki. Cywil naprawdę nie będzie płakał, bo rodzina Gambino sprzątnęła kogoś z rodziny Colombo. No nie wzrusza mnie ta historia. Inna kwestia, że rozumiem, że budowa tego rodzaju mitu była potrzebna ze względów czysto utylitarnych, w procesie demokratyzacji powojennych Niemiec.

Natomiast sprawa Nawalnego pokazuje jak w głębokiej mentalnej piździe tkwią te kacapskie przeorane propagandą masy. Skoro za jedyną jako tako istotną opozycję robił gościu o takich, a nie innych poglądach.

Dokładnie, Nawalny to taka ulepszona wersja Putina. Czemu? Bo mógłby być zorientowany na rozkręcenie kacapskiej gospodarki, która ma ogromny potencjał. Putek to psychol, ale przynajmniej z nim mamy gwarantowane, że największe obszarowo państwo świata, które posiada też większość i znaczną część cennych zasobów surowcowych jest w tak glębokiej gospodarczej dupie.
Putek dba tylko o swoich prywatnych oligarchów, których musi trzymać na bardzo krótkiej smyczy. Małe poluzowanie lub wysmyknięcie smyczy i jest po nim.
Cały ten ruski system, gdzie wychowano pokolenia zdegenerowanych zapijaczonych psycholi, jest nam na rękę. Aż miło patrzeć jak kolejne masy tych degeneratów są rzucane mięsnymi szturmami. Nie będzie sarkazmem jak wysunę tezę o obawie przed następcą obecnego cara, który już nie musi być takim idiotą i może mieć bardziej poukładane jak np. Nawalny.

Szkoda tylko że USA daje ciała na całej linii i przerwało zaopatrzenie dla Ukrainy. Przecież dla nich to złoty interes. A może właśnie o to chodzi? Może jednak wszystko jest już dogadane i nie chcą żeby ruskie przegrały z kretesem?

[Hatefire]

Hajp nie tego typu memy wygasa, więc ostatni