ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16861
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Dobrze, że Black Silesji nie zakończyli przed czasem, bo by foodtrucki nie przeżyły....
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Lewica oficjalnie uznała, że menstruacja czyni kobietę czasowo niepełnosprawną. 2 x 12 to już 24 dni, a to przecież nie jest ich ostatnie słowo, bo przecież okres ma to do siebie, że potrafi trwać dłużej. Nikt nie zrobił tak dużo w celu zrealizowania postulatu ultrakonserwatystów i pozostawienia kobiet w domach.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2444
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2444
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Kupiłem se nawet czapkę w Slauson Swap Meet. Byliśmy z dziewczyną jedynymi białymi w centrum handlowym. Niby spoko, ale widziałem że jeden murzyn trochę szukał zwary. Niemniej byłem bardzo "respectful" i wszystko gites.
Ogólnie chyba w Kalifornii w dużych miastach sytuacja totalnie poza kontrolą jeśli chodzi o przestępczość. Opieram to na tym co sam widziałem plus na tym co mówi się w mniej mainstreamowych mediach. W San Francisco sklepy pozamykali w centrum przy Union Square, bo bezustanne grabieże. Markety z ochroniarzami przed drzwiami

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Byłem tam 20 lat temu i oglądaliśmy tylko z wozu hahaha. Ogólnie od tamtego czasu bardzo się popsuło w Kalifornii. Mieszkałem w Santa Clarita, a gdzie ty miałeś bazę?DST pisze: ↑26-06-2023, 13:30
Kupiłem se nawet czapkę w Slauson Swap Meet. Byliśmy z dziewczyną jedynymi białymi w centrum handlowym. Niby spoko, ale widziałem że jeden murzyn trochę szukał zwary. Niemniej byłem bardzo "respectful" i wszystko gites.
Ogólnie chyba w Kalifornii w dużych miastach sytuacja totalnie poza kontrolą jeśli chodzi o przestępczość. Opieram to na tym co sam widziałem plus na tym co mówi się w mniej mainstreamowych mediach. W San Francisco sklepy pozamykali w centrum przy Union Square, bo bezustanne grabieże. Markety z ochroniarzami przed drzwiami![]()
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2444
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Ja w zeszłym roku byłem około tygodnia w Inglewood. Byłem tylko turystycznie, nie mieszkałem tam dłużej więc nie będę pozował na alfę i omegę. Inglewood ma też dość złą reputację, ale ja spotkałem tam dość sympatycznych ludzi i praktycznie zero problemów. Latałem se z buta do supermarketu i było elegancko. To ponoć głównie czarnoskóra dzielnica, ale w tej części gdzie byłem większość to ciężko pracujący meksykanie. Nie szwędałem się oczywiście po jakimś Watts itd, a koło Compton tylko przejeżdżałem. Gadałem z wieloma ludźmi z LA tam i np. taksówkarz mówił, że Inglewood podniosło się ekonomicznie po zbudowaniu SoFi Stadium bodajże. Nauczyłem się też i wziąłem sobie do serca radę jednego lokalsa, że jak nie chodzisz nastroszony, jesteś dobrze nastawiony i nie wchodzisz nikomu w drogę to nic ci się w dzień nie powinno tam stać. Mam też dobry angielski, bo jestem nauczycielem, więc to też pomagało deeskalować potencjalnie ryzykowne sytuacje. Choć w sumie takich nie było.bartwa pisze: ↑26-06-2023, 13:36Byłem tam 20 lat temu i oglądaliśmy tylko z wozu hahaha. Ogólnie od tamtego czasu bardzo się popsuło w Kalifornii. Mieszkałem w Santa Clarita, a gdzie ty miałeś bazę?DST pisze: ↑26-06-2023, 13:30
Kupiłem se nawet czapkę w Slauson Swap Meet. Byliśmy z dziewczyną jedynymi białymi w centrum handlowym. Niby spoko, ale widziałem że jeden murzyn trochę szukał zwary. Niemniej byłem bardzo "respectful" i wszystko gites.
Ogólnie chyba w Kalifornii w dużych miastach sytuacja totalnie poza kontrolą jeśli chodzi o przestępczość. Opieram to na tym co sam widziałem plus na tym co mówi się w mniej mainstreamowych mediach. W San Francisco sklepy pozamykali w centrum przy Union Square, bo bezustanne grabieże. Markety z ochroniarzami przed drzwiami![]()
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Też nie miałem żadnej spiny, byłem tam osiem miechów. Zaliczyłem kanion, Vegas i Magic MountainDST pisze: ↑26-06-2023, 13:46
Ja w zeszłym roku byłem około tygodnia w Inglewood. Byłem tylko turystycznie, nie mieszkałem tam dłużej więc nie będę pozował na alfę i omegę. Inglewood ma też dość złą reputację, ale ja spotkałem tam dość sympatycznych ludzi i praktycznie zero problemów. Latałem se z buta do supermarketu i było elegancko. To ponoć głównie czarnoskóra dzielnica, ale w tej części gdzie byłem większość to ciężko pracujący meksykanie. Nie szwędałem się oczywiście po jakimś Watts itd, a koło Compton tylko przejeżdżałem. Gadałem z wieloma ludźmi z LA tam i np. taksówkarz mówił, że Inglewood podniosło się ekonomicznie po zbudowaniu SoFi Stadium bodajże. Nauczyłem się też i wziąłem sobie do serca radę jednego lokalsa, że jak nie chodzisz nastroszony, jesteś dobrze nastawiony i nie wchodzisz nikomu w drogę to nic ci się w dzień nie powinno tam stać. Mam też dobry angielski, bo jestem nauczycielem, więc to też pomagało deeskalować potencjalnie ryzykowne sytuacje. Choć w sumie takich nie było.

- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2444
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Ja byłem w całości trzy tygodnie. Zrobiliśmy też Wielki Kanion, Vegas, San Diego, Sequoia and King's Canyon, Fresno, Yosemite, Monterrey (wieloryby) i San Francisco. Fajna przygoda ogółem i kompletnie inny świat (w niektórych aspektach lepszy, ale ogólnie znacznie bardziej nieludzki niż w Europie). Ale pisałem tutaj o tym parę razy, więc nie będę męczył buły.bartwa pisze: ↑26-06-2023, 13:52Też nie miałem żadnej spiny, byłem tam osiem miechów. Zaliczyłem kanion, Vegas i Magic MountainDST pisze: ↑26-06-2023, 13:46
Ja w zeszłym roku byłem około tygodnia w Inglewood. Byłem tylko turystycznie, nie mieszkałem tam dłużej więc nie będę pozował na alfę i omegę. Inglewood ma też dość złą reputację, ale ja spotkałem tam dość sympatycznych ludzi i praktycznie zero problemów. Latałem se z buta do supermarketu i było elegancko. To ponoć głównie czarnoskóra dzielnica, ale w tej części gdzie byłem większość to ciężko pracujący meksykanie. Nie szwędałem się oczywiście po jakimś Watts itd, a koło Compton tylko przejeżdżałem. Gadałem z wieloma ludźmi z LA tam i np. taksówkarz mówił, że Inglewood podniosło się ekonomicznie po zbudowaniu SoFi Stadium bodajże. Nauczyłem się też i wziąłem sobie do serca radę jednego lokalsa, że jak nie chodzisz nastroszony, jesteś dobrze nastawiony i nie wchodzisz nikomu w drogę to nic ci się w dzień nie powinno tam stać. Mam też dobry angielski, bo jestem nauczycielem, więc to też pomagało deeskalować potencjalnie ryzykowne sytuacje. Choć w sumie takich nie było., a na co dzień ciężko pracowałem z mecholami.
Co tam robiłeś? I kiedy to było?
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2444
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
I jeszcze odnośnie Meksykanów i tego pierdolenia Trumpa, że są problemem dla USA itd. to gdyby ci ludzie zniknęli z Kalifornii to wybuchła by tam wojna domowa w dwa dni albo by pozdychali z głodu a PKB by spadło o 80%. Dźwigają ten stan ekonomicznie na swoich barkach w usługach, warsztatach i w sumie wszystkich low-income jobs. Nie miał by kto im gotować, sprzątać, podawać żarcia i kasować w supermarkecie. Takie ja odniosłem wrażenie.
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
20 lat temu, robiłem w sklepie ogrodniczym, imprezowałem i jeździłem starym Nissanem gdzie się da słuchając Hybrid Theory, Nevermind i Toxicity. M. in. Ensenada i Tijuana, tam masz dopiero nieludzki, średniowieczny świat haha, ale zarazem fascynujący. Jak wracałem do US, to nawet paszportu nie sprawdzili, pewnie z uwagi, że w aucie sami biali.DST pisze: ↑26-06-2023, 13:59
Ja byłem w całości trzy tygodnie. Zrobiliśmy też Wielki Kanion, Vegas, San Diego, Sequoia and King's Canyon, Fresno, Yosemite, Monterrey (wieloryby) i San Francisco. Fajna przygoda ogółem i kompletnie inny świat (w niektórych aspektach lepszy, ale ogólnie znacznie bardziej nieludzki niż w Europie). Ale pisałem tutaj o tym parę razy, więc nie będę męczył buły.
Co tam robiłeś? I kiedy to było?
Ostatnio zmieniony 26-06-2023, 14:16 przez bartwa, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Oczywiście, stany opierają się na ich niewolniczej pracy. Jej nielegalność też jest celowa, żadnych zobowiązań. Sam pracowałem na lewo, laska w biurze skserowała moją turystyczną wizę do Kanady, jako pozwolenie na pracę, poważnie.DST pisze: ↑26-06-2023, 14:06I jeszcze odnośnie Meksykanów i tego pierdolenia Trumpa, że są problemem dla USA itd. to gdyby ci ludzie zniknęli z Kalifornii to wybuchła by tam wojna domowa w dwa dni albo by pozdychali z głodu a PKB by spadło o 80%. Dźwigają ten stan ekonomicznie na swoich barkach w usługach, warsztatach i w sumie wszystkich low-income jobs. Nie miał by kto im gotować, sprzątać, podawać żarcia i kasować w supermarkecie. Takie ja odniosłem wrażenie.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2444
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Nie no, jasne że w porównaniu do takich miejsc jak Tijuana zapewne to USA jest nieporównywalnie krajem możliwości, ale gdybym miał być członkiem klasy robotniczej (lub nawet niższej średniej) w USA a np. w Polsce to bez wahania wybrałbym Polskę obecnie.bartwa pisze: ↑26-06-2023, 14:0920 lat temu, robiłem w sklepie ogrodniczym, imprezowałem i jeździłem starym Nissanem gdzie się da słuchając Hybrid Theory, Nevermind i Toxicity. M. in. Ensenada i Tijuana, tam masz dopiero nieludzki, średniowieczny świat haha, ale zarazem fascynujący. Jak wracałem do US, to nawet paszportu nie sprawdzili, pewnie z uwagi, że w aucie sami biali.DST pisze: ↑26-06-2023, 13:59
Ja byłem w całości trzy tygodnie. Zrobiliśmy też Wielki Kanion, Vegas, San Diego, Sequoia and King's Canyon, Fresno, Yosemite, Monterrey (wieloryby) i San Francisco. Fajna przygoda ogółem i kompletnie inny świat (w niektórych aspektach lepszy, ale ogólnie znacznie bardziej nieludzki niż w Europie). Ale pisałem tutaj o tym parę razy, więc nie będę męczył buły.
Co tam robiłeś? I kiedy to było?
Ameryka obecnie to taki trochę mokry sen Marksa o upadku kapitalizmu - ludzie na górze bogacą się bez żadnych limitów i nagromadzają nieludzki kapitał (nieporównywalnie większy niż w Europie) a klasa robotnicza zapierdala w pocie czoła na dwie zmiany wiążąc koniec z końcem. Ostatnio widziałem jakieś statystyki, że około 70% amerykańskich rodzin jest kompletnie nieprzygotowana finansowo na jakiekolwiek problemy zdrowotne i poważniejsza choroba może pozbawić ich dachu nad głową.
I nie, nie jestem marksistą, ale kapitalizm musi być jakoś regulowany, powinien być powszechny darmowy dostęp do służby zdrowia itd.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 6100
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3300
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Tam teraz jest korporacjonizm, a nie kapitalizm
Celem życia nie jest przeżycie.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16861
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
kopronacjonalizm?
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2444
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Co to zmienia? Można korporacjonizm to naturalna konsekwencja kapitalizmu?
W jakim obecnie kraju jest czysty kapitalizm i nie powoduje on dużych nierówności społecznych?
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11059
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
To trochę pierdolenie w stylu, że zdarzają się błędy i wypaczenia, ale jak już dojdziemy do tego prawdziwego komunizmu, to panie raj na ziemi będzie
Akumulacja kapitału to przecież immanentna cecha kapitalizmu, najbardziej kapitalistyczna z kapitalistycznych 


Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10383
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
A pisze to wszystko gość, który sam przyznaje, że w pracy się obija, tutaj nie chcę celowo urażać, ale niektórzy by może chcieli trochę więcej, a zderzają się ze ścianą,
a problem jest taki, że nie ma na rynku równej gry dla wszystkich, bo od dwudziestu, czy trzydziestu lat państwa nie pozwalają tylko tym najbogatszym utracić kapitału, robi się przepisami na legalu, średniaki i mali mogą upaść,
ale banki nie mogą zbankrutować, bo są za duże, firmy samochodowe również,
deweloperzy jak nie mogą sprzedać, to znajduje się jakieś dofinasowanie do kredytu, połączy się firmy, żeby lepsza finansowała z zysków słabszą, państwo przejmie upadających, jest robota dla swoich, kapitał dalej kumulują sobie najbogatsi, co za przypadki.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10383
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Skandynawia, Niemcy, Austria, Szwajcaria, Francja, w różnym stopniu, bo nie zawsze się to u nich udaje.DST pisze: ↑26-06-2023, 17:53Co to zmienia? Można korporacjonizm to naturalna konsekwencja kapitalizmu?
W jakim obecnie kraju jest czysty kapitalizm i nie powoduje on dużych nierówności społecznych?
Die Welt ist meine Vorstellung.