III Wojna Światowa

[Sybir]

Proszę Pana, pisałem o tym wczoraj - i są to już stare informacje. B)
Na razie wstępna informacja z jednego źródła rosyjskiego (ale z zarzutami o proukraińskość) - Izjum zajęte przez oddziały SZU.

Czekam na Starobielsk.
Ukr związała walką 20 tys najlepszych oddziałów orków na PÓŁNOCNYM brzegu Dniepru, ustawiając sobie drugoklasowe jednostki moskali na północy. Teraz ciekawe jak daleko na wschód się posuną i kiedy zaczną skręcać na południe. Jeśli korzystają z natowskiego rozpoznania to są policzeni i wiedzą co mogą napotkać po drodze.
Więc tak cicho na razie powiem- Donieck, a jeśli moskowia wycofa jednostki z poludnia by łatać Donbas- to i Chersoń również. Bez 40-50 tys świeżego zołnierza na załatanie dziur kostki domina zaczną się przewracać.

Śpieszę z informacjami (Romanov, Grey Zone i kilku innych), że oddziały SZFR odeszły od Łymanu.
Imho na razie niech domkną kocioł zajęciem Łymanu (prawdopodnie Oskiłu nie udało się zabezpieczyć), a potem to już można lecieć na Swatowe i Rubiżne. Ciekawe, co Ukraińcy trzymają jeszcze w rezerwie? Na razie akcję prowadzi 6 brygad + oddziały, które przeszły w ostatnich dniach Doniec Siewierski i idą na Łyman (pewnie w sile brygady, ale nie mam na to danych).
Rosjanie rozprowadzeni, jak Ukraińcy chcieli (przy okazji wyszła zgrabna inscenizacja II bitwy charkowskiej). Próbują łatać resztkami VDV (w tym awaryjnie przerzuconymi z południa), ale chyba im się nie uda - już za późno. Czas już chyba nastał na okopywanie się w Siewierodoniecku i Łysyczańsku.

[Sybir]

Łyman pod kontrolą SZU. Trudny to będzie odwrót za Rosjan.
EDIT: Wygląda na to, że Swatowe jest w zasięgu i to niekoniecznie po walkach. Zobaczymy na początku tygodnia.

[Sybir]

Ktoś tam chyba przedawkował w Moskwie.

[uglak]

^to jak w kawale: rosyjska armia zwycięsko się wycofuje, a ścigają ich spanikowane oddziały ukraińskie

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Poświęcenie siebie, jako indywidualna decyzja, której skutki dotykają jej autora i ew. jego bliskich, którzy na to się godzą, to całkiem co innego niż ściągnięcie na swoich bliskich niebezpieczeństwa (choćby tylko ekonomicznego), często wbrew ich woli, w celu poprawy sytuacji jakiejś innej grupy.

Poświęcenie z definicji sprawia, że coś poświęcasz i tracisz, więc stawiając sprawę w ten sposób, że można się poświęcić, ale tylko wtedy, gdy się nie traci (choćby ekonomicznie), w celu poprawy życia kogoś innego, sprawia, że pojęcie poświęcenia nie ma żadnego sensu. Jezus swoim poświęceniem ściągnął niebezpieczeństwo na wszystkich swoich wyznawców i nie widział w tym problemu. Zresztą, moglibyśmy tak rozmawiać bez końca, ponieważ jeśli czegokolwiek się nauczyłem z całego życia czytania o historii kościoła, herezji, manicheizmu, katarach, reformacji itd. to jest to jednak rzecz: jeśli człowiek religijny chce zrobić coś, co jest w oczywisty sposób przeciwne jego religii, to wymyśli sobie taką interpretację, by mu pasowało i brzmiało szlachetnie. Zawsze. A świętość nie pomogła osiągnąć celu nawet najświętszym władcom, tak jak Ludwik IX Święty nie odbił Jerozolimy pomimo swojego świętego życia.

[Sybir]

Tak, wiem, to blisko linii frontu, więc na mięciutko, bez emocji...

...ale Ukraińcy wkroczyli na teren lotniska w Doniecku.
Psyops czy ki chuj?

[Pelson]

Tak, wiem, to blisko linii frontu, więc na mięciutko, bez emocji...

...ale Ukraińcy wkroczyli na teren lotniska w Doniecku.
Psyops czy ki chuj?

Lisiczansk i Siewierodonieck też gorąco.
To wygląda na dezintegrację całego północnego frontu, albo, tfu, tfu, oby nie było za wcześnie na takie ogłaszanie- kolaps całego orkowa, bo i na południu ruszyło się na kilkanaście kilometrów.
e: Puszylin już poza Donbabwe.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Z ciekawostek to powiem, że na Pikabu też jakby zwrot w komentarzach Rosjan na coraz bardziej powątpiewający w sens tego wszystkiego. Trochę nie chce mi się wierzyć w wyniki tej kontrofensywy, brzmi nierealnie, jakkolwiek bardzo bym nie chciał, by pogonili już do granicy.

[shitshow]

Jeżeli UA zajmą Starobielsk i utrzymają się to ruskie będą w czarnej dupie. Zostaną odcięci od zaopatrzenia na obu frontach. Czekam niecierpliwie.

[Sybir]

Lisiczansk i Siewierodonieck też gorąco.
To wygląda na dezintegrację całego północnego frontu, albo, tfu, tfu, oby nie było za wcześnie na takie ogłaszanie- kolaps całego orkowa, bo i na południu ruszyło się na kilkanaście kilometrów.
e: Puszylin już poza Donbabwe.

Ach, tak - widziałem dzisiaj tę odezwę Penisa Duszylina do narodu z jadącego na wschód samochodu.
Co do działań bojowych, to jednak cały czas mam wrażenie, że to, co się dzieje na wschód i na południe od Swatowego, to połączenie rajdu lekkich jednostek/SOF z masowych psyops w cyberprzestrzeni. Na zachód i północ od tego miasta to już inna sprawa - tam jest odzyskiwanie terenu, zdobywanie sprzętu i branie do niewoli, okazjonalnie cele dla artylerii (228. pułk 90. dywizji SZFR [']).

Jeżeli UA zajmą Starobielsk i utrzymają się to ruskie będą w czarnej dupie. Zostaną odcięci od zaopatrzenia na obu frontach. Czekam niecierpliwie.

Potem jeszcze uderzenie dekapitujące na Melitopol/Berdiańsk/Mariupol i mamy wyzerowanie stanu gry.

[SODOMOUSE]

cicho, tatuś zaraz wróci....

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

cicho, tatuś zaraz wróci....

Tymczasem tatuś

[SODOMOUSE]

^ ale wróci, tylko że w worku.....

[Sybir]

Tak, że ten - na mięciutko.

[uglak]

Jeżeli UA zajmą Starobielsk i utrzymają się to ruskie będą w czarnej dupie. Zostaną odcięci od zaopatrzenia na obu frontach. Czekam niecierpliwie.

W zasadzie to już trochę są:

[Pelson]

Ach, tak - widziałem dzisiaj tę odezwę Penisa Duszylina do narodu z jadącego na wschód samochodu.
Co do działań bojowych, to jednak cały czas mam wrażenie, że to, co się dzieje na wschód i na południe od Swatowego, to połączenie rajdu lekkich jednostek/SOF z masowych psyops w cyberprzestrzeni. Na zachód i północ od tego miasta to już inna sprawa - tam jest odzyskiwanie terenu, zdobywanie sprzętu i branie do niewoli, okazjonalnie cele dla artylerii (228. pułk 90. dywizji SZFR [']).

Nie będe się spierał. Tylko chcę podkreślić, że to co orki tam zostawiły w odwodach to rosgwardziści i ługańczycy, którzy, tak to wygląda, nie mają oparcia w umocnieniach polowych. I morale niskie i kiepskie uzbrojenie, wyszkolenia tez jakby brak i nie ma na czym opierać linii obrony. Mordor wytracił swoich najlepszych ludzi, wyzerowano mu dowództwo i rozpoznanie. Dodatkowo, taktycznie, moskowia całą koncepcję walki opiera na ofensywie na skoncentrowanego przeciwnika z kolosalnym wsparciem artylerii, bo to jedyna przewaga jaką posiada. Gdy Ukraińcy poszli w ofensywie rzadziej i dynamiczniej to cele dla artylerii się skończyły. To pokazuje jak jednowymiarowa to jest armia, która funkcjonowała tylko do momentu, gdy im żarło zgodnie z zasadą "artyleria zdobywa teren, piechota go tylko obsadza".

Teraz jest kolaps, poparty jeszcze tym, że w rozsypke poszło dowództwo i rozpoznanie, a najlepsi ludzie tkwią na złym brzegu Dniepru (gdzie notabene też Ukr zanotowali postępy i nie zamierzają odpuszczać, by ciągle związywać moskowię walką).
Widze to tak: albo skrócenie frontu do południa tylko, albo wtopa i tu i tu. Rekruci z poboru mogą trafić na front po 23.09 (4 miesiące po poborze), a jakośc ich wyszkolenia jest wątpliwa. Od października rasputica do grudnia/stycznia. Orkom zostało 2-3 tygodnie by natychmiast podciągnąć ze 40 tys sensownego wojska, by odwrócić sytuację.

[SODOMOUSE]

Z-łomowisko

[Sybir]

Nie będe się spierał. Tylko chcę podkreślić, że to co orki tam zostawiły w odwodach to rosgwardziści i ługańczycy, którzy, tak to wygląda, nie mają oparcia w umocnieniach polowych. I morale niskie i kiepskie uzbrojenie, wyszkolenia tez jakby brak i nie ma na czym opierać linii obrony. Mordor wytracił swoich najlepszych ludzi, wyzerowano mu dowództwo i rozpoznanie. Dodatkowo, taktycznie, moskowia całą koncepcję walki opiera na ofensywie na skoncentrowanego przeciwnika z kolosalnym wsparciem artylerii, bo to jedyna przewaga jaką posiada. Gdy Ukraińcy poszli w ofensywie rzadziej i dynamiczniej to cele dla artylerii się skończyły. To pokazuje jak jednowymiarowa to jest armia, która funkcjonowała tylko do momentu, gdy im żarło zgodnie z zasadą "artyleria zdobywa teren, piechota go tylko obsadza".

Teraz jest kolaps, poparty jeszcze tym, że w rozsypke poszło dowództwo i rozpoznanie, a najlepsi ludzie tkwią na złym brzegu Dniepru (gdzie notabene też Ukr zanotowali postępy i nie zamierzają odpuszczać, by ciągle związywać moskowię walką).
Widze to tak: albo skrócenie frontu do południa tylko, albo wtopa i tu i tu. Rekruci z poboru mogą trafić na front po 23.09 (4 miesiące po poborze), a jakośc ich wyszkolenia jest wątpliwa. Od października rasputica do grudnia/stycznia. Orkom zostało 2-3 tygodnie by natychmiast podciągnąć ze 40 tys sensownego wojska, by odwrócić sytuację.

Panie Kolego, wszystko to prawda, co jasno pokazały ostatnie dni - rozchodzi mi się o to, że tak, jak Rosja nie ma skąd wziąć tych 40-50k przeszkolonych i sprawnych ludzi, tak też Ukraina potrzebuje jednak żołnierzy do zabezpieczenia terenu i linii (bo gdzieś przecież będą musieli się zatrzymać i okopać). Ukraińcy imho i tak mają przed sobą lepsze perspektywy pod względem materiału ludzkiego, niż Rosjanie (wątpię, żeby poborowi pchali się na kontrakt po ostatnich wyczynach armii) - chyba, że Federacja ogłosi mobilizację. Centrum Moskwy dzisiaj zamknięte - chyba narada u Saurona.

[Medard]

Nie będe się spierał. Tylko chcę podkreślić, że to co orki tam zostawiły w odwodach to rosgwardziści i ługańczycy, którzy, tak to wygląda, nie mają oparcia w umocnieniach polowych. I morale niskie i kiepskie uzbrojenie, wyszkolenia tez jakby brak i nie ma na czym opierać linii obrony. Mordor wytracił swoich najlepszych ludzi, wyzerowano mu dowództwo i rozpoznanie. Dodatkowo, taktycznie, moskowia całą koncepcję walki opiera na ofensywie na skoncentrowanego przeciwnika z kolosalnym wsparciem artylerii, bo to jedyna przewaga jaką posiada. Gdy Ukraińcy poszli w ofensywie rzadziej i dynamiczniej to cele dla artylerii się skończyły. To pokazuje jak jednowymiarowa to jest armia, która funkcjonowała tylko do momentu, gdy im żarło zgodnie z zasadą "artyleria zdobywa teren, piechota go tylko obsadza".

Teraz jest kolaps, poparty jeszcze tym, że w rozsypke poszło dowództwo i rozpoznanie, a najlepsi ludzie tkwią na złym brzegu Dniepru (gdzie notabene też Ukr zanotowali postępy i nie zamierzają odpuszczać, by ciągle związywać moskowię walką).
Widze to tak: albo skrócenie frontu do południa tylko, albo wtopa i tu i tu. Rekruci z poboru mogą trafić na front po 23.09 (4 miesiące po poborze), a jakośc ich wyszkolenia jest wątpliwa. Od października rasputica do grudnia/stycznia. Orkom zostało 2-3 tygodnie by natychmiast podciągnąć ze 40 tys sensownego wojska, by odwrócić sytuację.

Panie Kolego, wszystko to prawda, co jasno pokazały ostatnie dni - rozchodzi mi się o to, że tak, jak Rosja nie ma skąd wziąć tych 40-50k przeszkolonych i sprawnych ludzi, tak też Ukraina potrzebuje jednak żołnierzy do zabezpieczenia terenu i linii (bo gdzieś przecież będą musieli się zatrzymać i okopać). Ukraińcy imho i tak mają przed sobą lepsze perspektywy pod względem materiału ludzkiego, niż Rosjanie (wątpię, żeby poborowi pchali się na kontrakt po ostatnich wyczynach armii) - chyba, że Federacja ogłosi mobilizację. Centrum Moskwy dzisiaj zamknięte - chyba narada u Saurona.

Cieszą sukcesy pod Charkowem, przecież o to też chodzi, aby uderzać tam, gdzie jest łatwiej coś osiągnąć,
ale Wolski podaje, że pod Chersoniem (ogólnie na południu), gdzie są te lepsze i doposażone jednostki RUS, zginęło w ciągu ostatniego tygodnia ok. 1000 Ukrów i kilka tysi zostało rannych.

[Sybir]

Czy Ty w każdym wątku musisz tak męczyć bułę? Dopóki kacapy tam siedzą, sztabowcy nie rzucą ich na Zaporoże, Donbas ani Charków, więc jest jakiś zysk z tej krwawicy (choć nie tak to miało pewnie wyglądać) - zatem niech tam siedzą w okopach i ruinach, pod ostrzałem ukraińskiej artylerii, czekając, aż jakiś transport do nich dotrze.