Wybitnie mnie cieszy v. 2

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 19:30

Triceratops pisze:
07-02-2021, 16:21
Grim&frosty zima, wieje jak skurwesyn i sypie sniegiem, no jest zajebiscie

W sumie dawno już takiej zimy nie było, owszem, było kilka mroźnych dni ale śniegu jak na lekarstwo.... Przynajmniej wróciła zima nie tylko w góry.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 19:31

rowerem się dość niekąmfortowo jeździ....ze trzy raza się wyjebałem . A zawsze bez kasku jadę, to każdy post może być ostatnim.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 19:44

SODOMOUSE pisze:
07-02-2021, 19:31
rowerem się dość niekąmfortowo jeździ....ze trzy raza się wyjebałem . A zawsze bez kasku jadę, to każdy post może być ostatnim.

Bez kasku? ja już bym się nie odważył...

Jakoś dwa lata już będzie kiedy pędziłem przez Lipiny ( Maciek z Klanu, to opowieść specjalnie dla Ciebie ;-) ). Miejsce to dość specyficzne, więc kiedy zobaczyłem jak na drogę wtacza mi się zawiany staruszek mimowolnie troszeczkę przyhamowałem. Niestety, nie przewidziałem, że wprost pod moje koła wpierdoli się pies i dziewczynka lat około pięciu która wołała dziadka.... Zauważyłem jedynie na liczniku 30 km/h... hamulce już nic nie dały, można było jedynie wybierać pomiędzy potrąceniem dziewczynki a psem. Wybrałem psa, odleciał z piskiem na jakieś półtora metra, a ja zaliczyłem bliskie spotkanie z asfaltem. Przyrżnąłem wtedy łbem o ulicę. Kask się sprawdził, obrażenia to tylko zdarty łokieć, kilka stłuczeń i przekręcona kierownica. Dziadek, dziewczynka i pies, stracili się szybciej niż ja zdążyłem wstać. Także ten tego, bez kasku już się nigdzie nie wybieram
Awatar użytkownika
DeadButDreaming
w mackach Zła
Posty: 946
Rejestracja: 16-12-2012, 15:40

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 19:51

SODOMOUSE pisze:
07-02-2021, 19:31
rowerem się dość niekąmfortowo jeździ....ze trzy raza się wyjebałem . A zawsze bez kasku jadę, to każdy post może być ostatnim.
Stary, ja w tym roku już 2 razy się wyjebałem na autonogach, w tym raz z laptopem w torbie w ręku. A poślizgnąłem się z 10 razy.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
bartwa

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 20:03

Teraz kask to norma, ale za dzieciaka nie było takiego tematu, człowiek miał szczęście.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 20:15

bartwa pisze:
07-02-2021, 20:03
Teraz kask to norma, ale za dzieciaka nie było takiego tematu, człowiek miał szczęście.

Ja jeszcze nawet kilka lat temu kasku nie miałem. Początkowo uznawałem na fanaberię, ale jakoś do mnie dotarło że nieśmiertelny nie jestem i warto zadbać o nakrycie głowy. Jak kumpel pokazał mi pęknięty na pół kask to dotarło do mnie, że warto. Z początku uwierał, jakoś mi nie leżał, ale w chwili obecnej nawet jak jadę na krótką trasę to zakładam.
bartwa

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 20:43

Nasum pisze:
07-02-2021, 20:15
jakoś do mnie dotarło że nieśmiertelny nie jestem
Tak, to odkrycie zwykle przychodzi z wiekiem.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 20:51

bartwa pisze:
07-02-2021, 20:43
Nasum pisze:
07-02-2021, 20:15
jakoś do mnie dotarło że nieśmiertelny nie jestem
Tak, to odkrycie zwykle przychodzi z wiekiem.
u mnie nadal nie przyszło, a znam przypadki nawet śmiertelne lokalnie....No nitz,u mnie zawsze wszystko jest
bardzo odwrotnie , uparcie, czasami niedorzecznie na przekór, upartym huję jestę w wielu sprawach.
Tak już mam, że zawsze pod prąd...na złość odmrożę sobję ószy.
535

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 20:54

A propos wypadków i upadków na rowerze to od tygodnia przypomina o sobie wybity bark po tym jak parę lat temu trafiłem gościa na ścieżce rowerowej. Chyba faktycznie idzie mróz. Wybitnie mnie cieszy, że chuja nie zabiłem, bo poleciał jak kot. Na szczęście młody chłopina i się jakoś pozbierał. Wybitnie mnie cieszy także fakt, że noga, którą nadwyrężyłem lądując twardo i bez klasycznego telemarku w zeszłym tygodniu jest cała i już nie boli. Więcej szczęścia niż rozumu.
bartwa

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 20:58

Niestety zdarzają się jeszcze pacany na ścieżkach dla rowerów, szczęściem z roku na rok coraz mniej.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:04

bartwa pisze:
07-02-2021, 20:58
Niestety zdarzają się jeszcze pacany na ścieżkach dla rowerów, szczęściem z roku na rok coraz mniej.

Kwestia dyskusyjna. Czasem zjawiają się całe tabuny, rodziny z dziećmi. Kiedyś jechałem taką ścieżką i wyskoczył mi dzieciak. Dobrze że to był zakręt, ścieżka wąska, to nie jechałem szybko. I te zdziwienie matki, jak to, to przecież chodnik.....
Awatar użytkownika
DeadButDreaming
w mackach Zła
Posty: 946
Rejestracja: 16-12-2012, 15:40

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:07

X lat temu zatrzymałem się na staruszce, wyskoczyła mi zza zaparkowanego samochodu, nie wyhamowałem, opona odbiła się jej na spodniach. Ale ogarnąłem ją i obyło się na strachu...
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11079
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:08

dlatego, nawet lokalnie, wolę wypierdolić srogo za miasto. Gdzie nie spotkam naprawdę nikogo....są takie dukty
leśne, nawet wokół miast, że takie puste trasy można znaleźć. Nawet w sezonie. Pchać się tam, gdzie można napotkać
niedzielną trzodę, z dzieciorami na rowerkach i lodami w łapie - to spora chemioterapia.
535

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:11

bartwa pisze:
07-02-2021, 20:58
Niestety zdarzają się jeszcze pacany na ścieżkach dla rowerów, szczęściem z roku na rok coraz mniej.
Nie chodzi o to. Wbrew pozorom nie jestem debilem, który koniecznie musi wyegzekwować swoje święte prawo do pierwszeństwa przejazdu, czy poruszania się po ścieżce. To był kompletny przypadek. Jeden na milion. Przejeżdżałem niezbyt szybko za facetem przecinającym ścieżkę, gdy dojeżdżałem on nagle zmienił zdanie obrócił się na pięcie i ...nie miałem już możliwości, żeby zareagować. Przy moim gabarycie i prędkości pewnie z 15 na godzinę i tak cud, że obaj żyjemy. I cud, że to nie był dziadek, albo starsza babka, bo trup byłby pewny. Od tamtego czasu nigdy nie jadę tak żebym nie mógł stanąć w miejscu, gdy widzę kogoś błąkającego się w pobliżu miejsca w którym planuję przejechać.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4687
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:12

bartwa pisze:
07-02-2021, 20:58
Niestety zdarzają się jeszcze pacany na ścieżkach dla rowerów, szczęściem z roku na rok coraz mniej.
Niestety zdarzają się jeszcze pacany na rowerze, pędzące po wąskim chodniku. Szczęściem z roku na rok... a nie. :sarcasm1:
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
bartwa

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:15

W ogóle w chuj pacanów na tym łez padole : )
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4687
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:15

:D
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:16

535 pisze:
07-02-2021, 21:11
bartwa pisze:
07-02-2021, 20:58
Niestety zdarzają się jeszcze pacany na ścieżkach dla rowerów, szczęściem z roku na rok coraz mniej.
Nie chodzi o to. Wbrew pozorom nie jestem debilem, który koniecznie musi wyegzekwować swoje święte prawo do pierwszeństwa przejazdu, czy poruszania się po ścieżce. To był kompletny przypadek. Jeden na milion. Przejeżdżałem niezbyt szybko za facetem przecinającym ścieżkę, gdy dojeżdżałem on nagle zmienił zdanie obrócił się na pięcie i ...nie miałem już możliwości, żeby zareagować. Przy moim gabarycie i prędkości pewnie z 15 na godzinę i tak cud, że obaj żyjemy. I cud, że to nie był dziadek, albo starsza babka, bo trup byłby pewny. Od tamtego czasu nigdy nie jadę tak żebym nie mógł stanąć w miejscu, gdy widzę kogoś błąkającego się w pobliżu miejsca w którym planuję przejechać.
Każdy zdrowo myślący rowerzysta czyni podobnie do Ciebie, jednak tak jak mówisz, nie brakuje takich, którzy uważają że pieszy ma wszędzie pierwszeństwo, albo po prostu nie patrzy gdzie lezie. Wśród rowerzystów też rajdowców nie brakuje, więc lekcje z kultury jazdy przydadzą się chyba każdemu.
Awatar użytkownika
DeadButDreaming
w mackach Zła
Posty: 946
Rejestracja: 16-12-2012, 15:40

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:17

535 pisze:
07-02-2021, 21:11
Od tamtego czasu nigdy nie jadę tak żebym nie mógł stanąć w miejscu, gdy widzę kogoś błąkającego się w pobliżu miejsca w którym planuję przejechać.
O to to! Obserwacja to podstawa. Czasem na kilka chwil przed mijanką, człowiek już musi mieć namierzoną osobę, która dziwnie się porusza, niepewnie... "tego typa omijać łukiem, pewnie coś odjebie". Z resztą... za kółkiem tak samo.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15791
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Wybitnie mnie cieszy v. 2

07-02-2021, 21:18

SODOMOUSE pisze:
07-02-2021, 21:08
dlatego, nawet lokalnie, wolę wypierdolić srogo za miasto. Gdzie nie spotkam naprawdę nikogo....są takie dukty
leśne, nawet wokół miast, że takie puste trasy można znaleźć. Nawet w sezonie. Pchać się tam, gdzie można napotkać
niedzielną trzodę, z dzieciorami na rowerkach i lodami w łapie - to spora chemioterapia.

O to to. Chyba faktycznie można w tym sezonie otworzyć temat o którym już mówilismy...
ODPOWIEDZ