można i robić pokazówki w centrum miasta a debile i tak to mają w dupie bo to zabiera im wolność.
Pisałem tu na forum zaraz na początku wakacji jak zostawili tylko odstępy, maski w sklepach a jako kuriozum wesela można było organizować.Mówiłem wtedy że wesela pozamiatają jeśli chodzi o liczbe zakażen.No i kurwa poszło

a teraz oni sie budzą i robią obostrzenia na weselach.To jest jedna wielka szopka to co sie odpierdala i ja już mam gdzieś czy sie zaraże czy nie.Noszę maska po sklepach etc ale mam znajomych którzy mają to w dupie, mieli piękne wakacja nad morzem a teraz płaczą bo nie wiedzą czy gówniaka puścić do szkoły.
Prędzej czy później i ja sie zaraże, może już byłem zarażony bo trzy tygodnie temu dostałem wysypki wokół szyi i na szyi i miałem zajebiście jak na mnie ostre przeziębienie.Olałem i przeszło.
Generalnie to ta cała sytuacja zaczyna mnie już wkurwiać bo nie mogę sie spotkać z ziomkami z UK, tzn mogę ale oni nie bardzo sie palą do polski jak widzą co tu sie odpierdala.W szkocji już od nowa lockdown, kolegą pracował miesiąc zaledwie i znowu mu knajpe zamkneli.Poleciał do dziewczyny na islandie, tam spokój ale z kolei roboty nie ma, krzywo patrzą na polaków na kuchni, nawet z pokaźnym doświadczeniem.Niech już ten wirus spierdala