Co teraz pijecie?

[Nasum]

Bimber na godne rozpoczęcie urlopu. Hailsa !!!

Zdrufkoo!!!!

Zdrowie Waszmość, dziś napierdalam bimber, stary death metal a późnym wieczorem jakiś kultowy stary horror też może się trafi!

[nicram]

Najlepiej kolego nie czytać,brać z lodówki,nalać i pić i nie zamartwiać się składem tego piwa czy innych koncerniaków.

Ale po co to pić, skoro można sobie kupić prawdziwe piwo? Z witaminami, mikro- i makroelementami i masą innych zdrowych rzeczy?

Ma kolega rację,można kupić lepsze piwo,pod warunkiem,że mieszka się w większej miejscowości,albo zamawia się przez internet,ale niektórzy mieszkają na wsi z jednym sklepem,albo w niewielkiej mieścinie z kilkoma małymi sklepami gdzie królują koncerniaki.
Ja mieszam właśnie w takiej mieścinie,małe sklepy,jedna mała biedronka,kilka razy w roku wyruszam z kumplem do dużego miasta i tam robię piwne zakupy,kupuję dobre piwa plus jakieś pils nowości natomiast na co dzień mam mały sklep pod bokiem,a tu królują koncerniaki,właściciel nie zamawia piw z małych browarów bo nikt mu tego nie kupuje,tu króluje Żubr i Tyskie,piją je i młodzi i starzy i biedni i bogaci,a takie piwa jak Pilsner Urquel,Żywiec czy Lech to dla nich jakaś fanaberia.Nawet moi kumple którzy jeszcze niedawno pili dobre piwo z małych browarów powrócili do starych marek z dużych browarów.

Spoko, faktycznie w małej mieścinie może być problem z dobrym piwem. Tym niemniej do internetu masz dostęp to sobie możesz zamówić kuriera i Ci pod drzwi przyniesie. Ja ostatnio chciałem sobie spróbować jak smakuje współczesny koncerniak i kupiłem parę sztuk. To był gwałt na języku. Wszystko oprócz Książęcego poleciało do zlewu, choć było zimne, więc teoretycznie powinno być pijalne. Słodkawe, rozwodnione szczyny. A dostałem po tych kilku łykach takiej zgagi, że myślałem, że mi flaki powywracają się na drugą stronę. Tak więc wolę nie pić, niż pić te piwopodobne napitki.

[Medard]

Kilka lat temu była akcja w okolicznym Lidlu, że pojawiały się ciemne piwa brytyjskie, mało piję, więc wypróbowałem tylko kilka, były znakomite, ale prawie nikt ich nie kupował, bo widziałem pełne półki i zrezygnowali. Ludzie wybierali szczyny z koncernów.

Przedwczoraj piłem książce ipa i to pierwszy niezły koncerniak od lat.

[devastator77]

Koledzy!
Piszecie,że piwa z dużych koncernów to syf,kiła i mogiła,że sama glukoza czy kukurydza,chemia i że nie da się tego pić,a niektórzy z tego forum to nawet czyszczą tym piwem swoje WC,a ja proponuję abyście otworzyli swoje lodówki i i przejrzeli zawartość ich,te wszystkie wędliny,sery,smarowidła,przetwory,pięknie wyglądające warzywa czy owoce,to jest kurwa chemia!Ten chleb czy bułki który jecie na co dzień,wszystko to aż ocieka chemią,tylko przejrzyjcie z łaski swojej składy,a wy tu piszecie,że piwa koncernowe chemią stoją.
A koledzy z tego forum co mieszkają w dużych i bardzo dużych miastach i ten syf,brud,spaliny czy inny smog to przecież zabija bardziej nasz organizm niż jakieś piwko z syropem kukurydzianym,każde wyjście do szkoły,pracy czy do sklepu po właśnie piwo z małego browaru to dopiero czysta chemia.
Oczywiście,że koncerniaki to nie piwa rzemieślnicze,smakują gorzej,ale pisanie,że nie da się tego pić to po prostu przesada i to duża,są tacy co piją tylko takie i twierdzą,że te wszystkie rzemieślniki to dopiero syf.

[nicram]

^ wszystko się zgadza kolego, w myśl przysłowia: "każda potwora znajdzie swojego amatora". Ja nie lubię i nie mogę pić koncerniaków, po prostu mi szkodzą. Ale tak samo szkodzi życie. I fakty są takie, że jak kiedyś kupiłem starszemu panu piwo rzemieślnicze (żeby spróbował, bo pił całe życie koncerniaki) to wylał i mnie zwyzywał, że jakieś dziwne rzeczy mu przynoszę co śmierdzą myszą.

[Hatefire]

czysta chemia.

Wszystko to czysta chemia. Woda też. Poza tym naturalne nie znaczy zdrowe. Jad kobry czy Salmonella, też są naturalne. Nie popadajmy w kult naturalności, to, że coś sztucznie wytworzono nie znaczy, że jest szkodliwe. Czytać skład, sprawdzać, nie popadać w fundamentalizm.

[Raagoon]

Bardzo mi podchodziły te niemieckie pilsy pamiętam. Szkoda, że tak rzadko je spotykam i jednak dużo sobie za nie śpiewają.
Dziś w planie jasne Kozle, chyba zbyt długo obywałem się bez prawdziwie czeskich piw, bo zacząłem sobie bardzo chwalić te výčapné svetlé.

[83koper83]

Old Speckled Hen, kolejny żelazny klasyk, tym razem z Anglii. Polecam.

[Drone]

czysta chemia.

Wszystko to czysta chemia. Woda też. Poza tym naturalne nie znaczy zdrowe. Jad kobry czy Salmonella, też są naturalne. Nie popadajmy w kult naturalności, to, że coś sztucznie wytworzono nie znaczy, że jest szkodliwe. Czytać skład, sprawdzać, nie popadać w fundamentalizm.

O, to to. A co do alkoholu, to nie oszukujmy się. Koniec końców chodzi wyłącznie tylko o to, by choć trochę się najebać. Reszta to dopiski.

[devastator77]

Dookoła sama chemia i chińszczyzna i na tym zakończmy koledzy dyskusję na temat zawartości chemii w piwach dużych koncernów i niech każdy pije co mu smakuje.
U mnie dziś niemiec z lidla

[trup]

Wczoraj....


SASKA Kawa z nutą brandy. Słodkie, ale daje radę.

[Triceratops]

Ja to zawsze rozcienczam setka wodki i beltam, wtedy daje sie pic.

[Block69]

Wpierdolcie to do Schweppesa z lodem i plastrem cytryny. Zajebisty drin na lato.

[uglak]

Fajna wariacja zwykłego Budweisera. IBU podbite do 33, czyli dość sporo jak na czeskiego pilsa. Mam nadzieję, że to nie tylko limitowana edycja.

[WakanTanka]

Na lato akurat

Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka

[devastator77]

[zodiac]

[Gunman]

[83koper83]

Diabeł.

[83koper83]

Bdb w lecie, podobnie jak i reszta z samplera sześciu angielskich "złotych ale" pod szyldem Marston. Złotego Hobgoblina zachowuję na koniec. Polecam Anglię, polecam pogrzebać w bitterach. Wiele zajebistych, wyważonych piw na każdą porę roku.