PARADISE LOST

[Hellion]

Ale Tragic Idol też jest zajebisty, a Obsidian go nie przebija moim zdaniem, z resztą jest bardzo podobny muzycznie, tylko tam Holmes nie growlował.

[dzik]

A mnie się nie bardzo podoba ta nowa płyta. Pierwsze trzy utwory są ok, ale potem robi się jakoś nijak. Utwory bez wyrazu, nie kleją się. Dopiero utwór nr 8 jest jakiś, 9 też ujdzie. Utwory dodatkowe to jakby niezbyt udane odpady z "Shades of God" i tak nie są takie najgorsze. Dodatkowo drażni mnie nadgorliwy perkusista. Na ten moment chyba najsłabsza płyta Paradise Lost, ale będzie jeszcze badana skoro już kupiłem z rozpędu. Zresztą mam zamiar przesłuchać całą dyskografię.
A w piątek zdaje się premiera REVENGE

[dzik]

A mnie się nie bardzo podoba ta nowa płyta. Pierwsze trzy utwory są ok, ale potem robi się jakoś nijak. Utwory bez wyrazu, nie kleją się. Dopiero utwór nr 8 jest jakiś, 9 też ujdzie. Utwory dodatkowe to jakby niezbyt udane odpady z "Shades of God" i tak nie są takie najgorsze. Dodatkowo drażni mnie nadgorliwy perkusista. Na ten moment chyba najsłabsza płyta Paradise Lost, ale będzie jeszcze badana skoro już kupiłem z rozpędu. Zresztą mam zamiar przesłuchać całą dyskografię.
A w piątek zdaje się premiera REVENGE

No i dzisiaj jeszcze raz posłuchałem i jednak wcale nie jest tak źle. Od jutra powtórka z dyskografii.

[nicram]

Także jestem już po kilku przesłuchaniach i jestem bardziej optymistycznie nastawiony. Natomiast zarzuty, które podniosłem odnośnie produkcji i ozdobników pozostają nadal zasadne. Uważam natomiast, że "Obsidian" zdecydowanie przebija poprzedniczkę i to jest powód do radości.

[moonfire]

Z tego wychodzi, że gdy Paradise Lost nagrywa płytę sentymentalno-przekrojową, podoba się prawie wszystkim. Zresztą spójrzcie na oceny na RYM:

The Plague Within - 3.59
Medusa - 3.39
Obsidian - 3.73 - tu się pewnie jeszcze sporo zmieni, ale i tak jest zaskakująco wysoko.

[Medard]

Z tego wychodzi, że gdy Paradise Lost nagrywa płytę sentymentalno-przekrojową, podoba się prawie wszystkim. Zresztą spójrzcie na oceny na RYM:

The Plague Within - 3.59
Medusa - 3.39
Obsidian - 3.73 - tu się pewnie jeszcze sporo zmieni, ale i tak jest zaskakująco wysoko.

To zapewne Byrgh tak naklikał na RYM.

[Triceratops]

Hmmm, no coz sprawdzilem poprzednie, i wychodzi, ze Medusa jednak kasuje to nowe cos bez problemu. Plague Within to w ogole inna kategoria. Ta nowa w sumie nie jest taka zla, ot zgrabna plytka, nieco przeslodzona, ale widze tendencje spadkowa jednak.

[nicram]

Nie mogłem się zdecydować czy bonusy mi się podobają i którą wersję "Obsidian" kupić. Ostatecznie kupiłem obie. Digipack dość ładny, lakierowany. Ma zdecydowanie grubszą i lepszej jakości książeczkę niż jewelcase. No i te dwa dodatkowe wałki. Czasami mi się podobają, czasami nie. Na pewno bardziej robi mi "Hear The Night" niż "Defiler". Ogólnie jak wspominałem, płyta mi w końcu bardzo podeszła. Muzycznie gniecie "Medusę" aż miło. I tylko bardzo żałuję, że "Obsidian" nie ma produkcji poprzedniczki. Tutaj wszystko jest takie gładkie, wypolerowane i słodkie. Z bardziej brudną produkcją to byłby majstersztyk. Właściwie wszystkie kawałki mi się podobają, ale jeden bym wyróżnił szczególnie - "Ravanghast". Doskonały klimat, kojarzący mi się trochę z "Icon" i dobry tekst. Mam nadzieję, że będzie to kolejny singiel.

[moonfire]

Jeśli chodzi o "Obsidian" przyczepię się do czystych wokali. Są zbyt przymulone, przydałoby im się więcej pary. Ale płytka w porządku.

[Gunman]

Właśnie słucham po dłuższej przerwie "Medusa" i jest to zdecydowanie ciekawszy i lepiej brzmiący album od "Obsidian". Z trzech ostatnich to właśnie Medusa najbardziej mi odpowiada jako całość. Na TPW są zajebiste kawałki ale są i mało ciekawe lub nudne.

[Harlequin]

Rozprawa nad odgrzewanym po raz pięty kotletem. Tym razem czy sa duzo soli i za mało pieprzu czy tez jest na odwrót, a może panier nie taki. Jka dla mnie mogliby się uż rozpaść

[Mol]

nie szkaluj Gniewko, to nadal sto razy lepszy zespol od czegokolwiek z 20 bukszpan XD

[nicram]

^ Haha, sama prawda!

[Oki]

Rozprawa nad odgrzewanym po raz pięty kotletem. Tym razem czy sa duzo soli i za mało pieprzu czy tez jest na odwrót, a może panier nie taki. Jka dla mnie mogliby się uż rozpaść

jak po "In requiem" się nie rozpadli to niech jeszcze trochę pociągną bo nowa płyta dobra jest

[Harlequin]

nie szkaluj Gniewko, to nadal sto razy lepszy zespol od czegokolwiek z 20 bukszpan XD

Idź Pan w cholere z tym ParadiseLost z ostatnich nastu lat. On sa jak Jackson. A to nos odpada, a to ręka. Ta nowa płyta ma podle radiową produkcje, do tego oba promo tracki trącą taką infantylnością, że rzygać się chce. Sentymenty sentymentalmi, ale to co . A najbardziej wkurwia mie to, że oni w tym swoim odgrzewaniu kotleta chcą być śmiertelnie powazni. To już taki Kreator bardziej szanuję, bo zaprzedali duszę Niemcom i dzieciakom i nie kryją się z tym, a tutaj mamy jakis wybryk po szeregu mniej i bardziej udanych operacji plastycznych, który mysli, że jest atrakcyjny. Szczam na te ich kilka ostatnich płyt (choć nie powiem, Tragin Pindol nawet lubie).

[Oki]

nie szkaluj Gniewko, to nadal sto razy lepszy zespol od czegokolwiek z 20 bukszpan XD

Idź Pan w cholere z tym ParadiseLost z ostatnich nastu lat. On sa jak Jackson. A to nos odpada, a to ręka. Ta nowa płyta ma podle radiową produkcje, do tego oba promo tracki trącą taką infantylnością, że rzygać się chce. Sentymenty sentymentalmi, ale to co . A najbardziej wkurwia mie to, że oni w tym swoim odgrzewaniu kotleta chcą być śmiertelnie powazni. To już taki Kreator bardziej szanuję, bo zaprzedali duszę Niemcom i dzieciakom i nie kryją się z tym, a tutaj mamy jakis wybryk po szeregu mniej i bardziej udanych operacji plastycznych, który mysli, że jest atrakcyjny. Szczam na te ich kilka ostatnich płyt (choć nie powiem, Tragin Pindol nawet lubie).

ja Tragic Idola odkryłem na nowo i nawet zakupiłem, podobnie jak ostatnią płytę - potwierdza to tylko fakt, że masz odmienne od moich upodobania o 180 stopni - nigdy już nie sięgnę po polecankę od Ciebie

[Harlequin]

O widzisz

Ja, jak będę chciał posłuchac sobie dobrych piosenek to puszcze sobie Porridge Radio, a kinersongi o duszkach z nowego PL pozostawie dużym chłopakom jak Kuba

[Wódka i Piwo]

O widzisz

Ja, jak będę chciał posłuchac sobie dobrych piosenek to puszcze sobie Porridge Radio, a kinersongi o duszkach z nowego PL pozostawie dużym chłopakom jak Kuba

Tak jest. Nie ma to jak jakieś defmetalowce, robiące wokale odbytem, bądź naśladujące trzodę chlewną którymi się czeto tu podniecasz. To dopiero są songi dla poważnych koneserów muzyki Żeś se chłopie teraz w moi oczach jebnął właśnie strzał nawet nie w kolano, co w skroń...

[Harlequin]

Tylko co ma jedno do drugiego? Death metal ma taką, a nie inną konwencję. I możesz sobie zestawić np takie zajebiste Immolation z takim jakimś dajmy na to troche infantylnym i sztucznym Skeletal Remains. I tak samo w departamencie piosenek - dla mnie połowa nowej płyty PL (bo tyle słyszałem) w piosenkowej kategorii to troche takie właśnie Skeletal remains. Mnie te piosenki nie chwytają, a nawet śmieszą. Oni pokazali już nie raz, że potrafią nagrywac lepsze (z nowszych - choćby wsponiany Tragic Idol). A druga kwestia, że nic, tylko czekać jak teraz nagrają Host 2, potem In requiem 2, i wrócą do mocniejszego grania. Bo tak wygląda ich cykl życia najwidoczniej.

[Triceratops]

Ta nowa płyta ma podle radiową produkcje, do tego oba promo tracki trącą taką infantylnością, że rzygać się chce.

No sama racja, niestety, krzywa spadkowa. Strach myslec co bedzie dalej, Host2