NILE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Ja na ten przykład Ithyphallic doceniłem trochę później. Z początku wydawał mi się jednostajny i trochę nudny, teraz wiem, że jest lepszy niż początkowo sądziłem. Może nawet lepszy od czwórki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16013
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Czy hejt, to nie wiem, aż tak źle chyba nie było. Przyznaję, że docenienie tego albumu trochę mi zajęło, sporo ludzi zaczęło kręcić nosem że to już nie tak świeży Nile jak dotychczas. Oczywiście że już nie tak świeży, pierwsze dwa były najświeższe, bo przed nimi nikt tak nie grał, nikt nie połączył orientalnej muzyki z death metalem tak jak oni! To była piąta płyta, więc jak mogła być świeża? Niczego już tu nie odkryli, nie wpuścili powiewu świeżego powietrza, nie odmłodzili gatunku - zrobili to już wcześniej, tutaj skupili się na doszlifowaniu pewnych pomysłów, poprawili brzmienie, przyśpieszyli.
I to moim zdaniem ciągnie się za nimi do teraz. Takie rozdmuchane oczekiwania. Każda płyta ma być rewolucją, każda ma wnosić coś nowego, każda ma być drogowskazem i inspiracją dla naśladowców. Jeśli tak nie jest, to już zjadają swój ogon, powtarzają się, stają się nudni, a najprawdziwsze są tylko dwie pierwsze płyty. Nikt nie chce się wsłuchać, że te albumy także mają sporo do zaoferowania, są doskonaleniem stylu, który zapoczątkowali w 1998. Nadal grają w takim stylu, nadal jest to mocne, brutalne i wpadające w ucho. Dobrym przykładem zespołu który rewolucjonizował muzykę za każdym razem jest chyba Entombed. Po trzeciej płycie zaczęli kombinować i starali się grać coraz inaczej, aż do takiego "Same difference" - sami odpowiedzcie sobie, czy to była właściwa droga dla tego zespołu. Cieszę się, że Nile takiej drogi nie obrał.
I to moim zdaniem ciągnie się za nimi do teraz. Takie rozdmuchane oczekiwania. Każda płyta ma być rewolucją, każda ma wnosić coś nowego, każda ma być drogowskazem i inspiracją dla naśladowców. Jeśli tak nie jest, to już zjadają swój ogon, powtarzają się, stają się nudni, a najprawdziwsze są tylko dwie pierwsze płyty. Nikt nie chce się wsłuchać, że te albumy także mają sporo do zaoferowania, są doskonaleniem stylu, który zapoczątkowali w 1998. Nadal grają w takim stylu, nadal jest to mocne, brutalne i wpadające w ucho. Dobrym przykładem zespołu który rewolucjonizował muzykę za każdym razem jest chyba Entombed. Po trzeciej płycie zaczęli kombinować i starali się grać coraz inaczej, aż do takiego "Same difference" - sami odpowiedzcie sobie, czy to była właściwa droga dla tego zespołu. Cieszę się, że Nile takiej drogi nie obrał.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1066
- Rejestracja: 02-01-2020, 23:31
Re: NILE
Byłem na Nile w zeszłym roku i przy utworach z najnowszego albumu ludzie , też się doskonale bawili
doskonałe tany , tany.
doskonałe tany , tany.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: NILE
Brawo, Nasum! Bardzo mnie cieszą takie głosy rozsądku. :)Nasum pisze:Czy hejt, to nie wiem, aż tak źle chyba nie było. Przyznaję, że docenienie tego albumu trochę mi zajęło, sporo ludzi zaczęło kręcić nosem że to już nie tak świeży Nile jak dotychczas. Oczywiście że już nie tak świeży, pierwsze dwa były najświeższe, bo przed nimi nikt tak nie grał, nikt nie połączył orientalnej muzyki z death metalem tak jak oni! To była piąta płyta, więc jak mogła być świeża? Niczego już tu nie odkryli, nie wpuścili powiewu świeżego powietrza, nie odmłodzili gatunku - zrobili to już wcześniej, tutaj skupili się na doszlifowaniu pewnych pomysłów, poprawili brzmienie, przyśpieszyli.
I to moim zdaniem ciągnie się za nimi do teraz. Takie rozdmuchane oczekiwania. Każda płyta ma być rewolucją, każda ma wnosić coś nowego, każda ma być drogowskazem i inspiracją dla naśladowców. Jeśli tak nie jest, to już zjadają swój ogon, powtarzają się, stają się nudni, a najprawdziwsze są tylko dwie pierwsze płyty. Nikt nie chce się wsłuchać, że te albumy także mają sporo do zaoferowania, są doskonaleniem stylu, który zapoczątkowali w 1998. Nadal grają w takim stylu, nadal jest to mocne, brutalne i wpadające w ucho. Dobrym przykładem zespołu który rewolucjonizował muzykę za każdym razem jest chyba Entombed. Po trzeciej płycie zaczęli kombinować i starali się grać coraz inaczej, aż do takiego "Same difference" - sami odpowiedzcie sobie, czy to była właściwa droga dla tego zespołu. Cieszę się, że Nile takiej drogi nie obrał.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: NILE
"Ithyphallic"?? Na pewno o ten album Ci chodziło? Przecież "Ithyphallic" to najgorszy album pod względem brzmienia. Muzycznie album broni się, ale produkcja leży i kwiczy. Nie ma tam mocy jaką powinien charakteryzować się porządny album Deathmetalowy. Goście z Nile chyba też doszli do takich wniosków, dlatego do produkcji następnego albumu zaprosili kogoś, kto na Death metalu się zna - Erik Rutan nagrywał im bębny.Nasum pisze:To jest też jeden z najlepiej brzmiących albumów Nile. Ciężko, masywnie, a przy tym nic nie ginie w gąszczu perkusyjnej kanonady i gitarowych, pokręconych riffów.




- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: NILE
No ja pierdolę...Castor pisze: "Ithyphallic" to najgorszy album pod względem brzmienia. Muzycznie album broni się, ale produkcja leży i kwiczy.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10403
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: NILE
Nile gra taki death metal dla przyjemniaczków, żeby się dobrze słuchało, ale, żeby się nie pobrudzić, nie usmarować, nie poczuć stęchlizny czy bólu, aby nie wniknąć w gatunek. Ma wszystkie dobre elementy tego stylu, kompozycje, solówki, wszystko poukładane, ale jest to jak wielkie produkcje Hollywood, czyli ma być dobre dla wszystkich.
Jak jest technicznie, to się zatrzymuje w pół drogi, żeby nie pójść za daleko i nie zmęczyło to słuchacza.
Ok, trzy pierwsze płyty, a nawet cztery są dobre, ale tylko tyle, brakuje trochę eksperymentu czy ryzyka w grze tego zespołu. Spróbowania czegoś po kilku płytach w podobnej stylistyce.
Jak jest technicznie, to się zatrzymuje w pół drogi, żeby nie pójść za daleko i nie zmęczyło to słuchacza.
Ok, trzy pierwsze płyty, a nawet cztery są dobre, ale tylko tyle, brakuje trochę eksperymentu czy ryzyka w grze tego zespołu. Spróbowania czegoś po kilku płytach w podobnej stylistyce.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15827
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NILE
to samo miałem napisać

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist