
Cud-miód,niezmiennie bawi od lat!
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
pr0metheus pisze:
no wlasnie tego nie kumam, tutaj spiewaja jakby rzeczywiscie szykowali sie na smierc, a przeciez cala operacja miala byc pod tytulem"bij niemca", bo szwaby sie wycofuja, bo slabna. angole przeciez chcieli ich dobic (w rzeczywistosci wpasc w pulapke). kompletnie mi to nie pasowalo do glownego watku.
no i wczesniej ta scena- zolnierz plynie, odzyskuje przytomnosc jak kwiatki spadaja mu na twarz, a pozniej w rzece pelno trupow-troche banalne te kontrasty.
podobalo mi sie natomiast jak dowodca dostal wiadomosc i wyglosil taki jakby monolog do siebie. powiedzial miedzy innymi :"wojna sie skonczy jak ostani czlowiek umrze" wszystkiego juz nie pamietam, ale dawalo do myslenia.
Dokładnie, prawdziwy klasyk. :)devastator77 pisze:
Cud-miód,niezmiennie bawi od lat!
cala trylogia bardzo dobra. ale z filmow linklatera najlepszy pozostaje "tape" ("tasma")Darekthrone pisze:
Ładny, sympatyczny film. Jestem na tak.
No, muszę obejrzeć jeszcze dwie następne części. Natomiast od Linklatera najbardziej lubię Uczniowską Balangę. Film do którego mam sentyment. Oglądało się często w szkole średniej i na studiach.ggfh pisze:cala trylogia bardzo dobra. ale z filmow linklatera najlepszy pozostaje "tape" ("tasma")Darekthrone pisze:
Ładny, sympatyczny film. Jestem na tak.
Darekthrone pisze:^
To żeś poleciał. Znam oczywiście ten film, jeden z pierwszych kandydatów do ściągnięcia jak mi założyli internet. Nie zrobił jednak na mnie większego wrażenia, choć klimat miał. Generalnie nie gustuję w takich produkcjach. Raz zobaczyć jako ciekawostka.
Holocausto Kanibal, szukam na półkach, no ja pierdzielę, nie widzę. Boruta ogonem zakrył. Albo komuś pożyczyłem i nie oddał,Nasum pisze:
Skoro dobra klasyka nie jest zła, to warto rzucić okiem na gatunek, który epatuje przemocą, obrzydliwością i makabrą. Czyli właściwie tym wszystkim, na czym ni mniej ni więcej, ale opiera się muzyka death metalowa. Zresztą zastanawiam się, ile muzycy obecnych kapel z tego nurtu zawdzięcza filmom takim jak "Cannibal holocaust". Że wystarczy wspomnieć tylko takich twórców jak Impetigo, Necrophagia, Haemorrhage, Abscess czy Mortician. Dla ilu muzyków ten, czy też jemu podobne filmy stanowiły niewyczerpane źródło inspiracji? Czy gdyby nie ten film, to powstałaby epka Necrophagii o tym samym tytule?
Fabuła jest raczej nieskomplikowana. Grupa ratunkowa, składająca się z zaprawionego w bojach w dżungli wojaka, profesora antropologii i przewodnika, poszukuje poprzedniej grupy filmowców, którzy chcieli dotrzeć do indian zamieszkujących wiecznie zielony las i nakręcić dokument o ich życiu. Oczywiście, dla zaginionych filmowców wszystko poszło źle. Grupa ratunkowa odnajduje ich szczątki po czym próbuje zabrać ze sobą kamery poprzedników. Po przyjeździe do cywilizacji, film z kamery zostaje odtworzony. Możemy prześledzić dzieje pierwszej wyprawy - możemy podziwiać patroszone żółwie, zabijane małpy, gwałty, rytualne morderstwa, wbijanie na pal, dekapitację, kastrację a także konsumpcję białych ludzi. Czterdziesci lat temu ten film musiał nieźle szokować, zwierzęta były zabijane naprawdę, natomiast sceny zabójstw aktorów sa dość realistyczne...
Nawet po tylu latach warto ten film zobaczyć. Nie robi już może takiego wrażenia, ale na takim Killjoy'u musiał wywrzeć niezatarte wrażenie.
niezle :PSODOMOUSE pisze:ponad 2,5 tys DVD z horrorami.
Podziwjam panóf za oglądanie i delektowanie siem takim ścierwem. Mam na myśli hororki itp.SODOMOUSE pisze:Holocausto Kanibal, szukam na półkach, no ja pierdzielę, nie widzę. Boruta ogonem zakrył. Albo komuś pożyczyłem i nie oddał,Nasum pisze:
Skoro dobra klasyka nie jest zła, to warto rzucić okiem na gatunek, który epatuje przemocą, obrzydliwością i makabrą. Czyli właściwie tym wszystkim, na czym ni mniej ni więcej, ale opiera się muzyka death metalowa. Zresztą zastanawiam się, ile muzycy obecnych kapel z tego nurtu zawdzięcza filmom takim jak "Cannibal holocaust". Że wystarczy wspomnieć tylko takich twórców jak Impetigo, Necrophagia, Haemorrhage, Abscess czy Mortician. Dla ilu muzyków ten, czy też jemu podobne filmy stanowiły niewyczerpane źródło inspiracji? Czy gdyby nie ten film, to powstałaby epka Necrophagii o tym samym tytule?
Fabuła jest raczej nieskomplikowana. Grupa ratunkowa, składająca się z zaprawionego w bojach w dżungli wojaka, profesora antropologii i przewodnika, poszukuje poprzedniej grupy filmowców, którzy chcieli dotrzeć do indian zamieszkujących wiecznie zielony las i nakręcić dokument o ich życiu. Oczywiście, dla zaginionych filmowców wszystko poszło źle. Grupa ratunkowa odnajduje ich szczątki po czym próbuje zabrać ze sobą kamery poprzedników. Po przyjeździe do cywilizacji, film z kamery zostaje odtworzony. Możemy prześledzić dzieje pierwszej wyprawy - możemy podziwiać patroszone żółwie, zabijane małpy, gwałty, rytualne morderstwa, wbijanie na pal, dekapitację, kastrację a także konsumpcję białych ludzi. Czterdziesci lat temu ten film musiał nieźle szokować, zwierzęta były zabijane naprawdę, natomiast sceny zabójstw aktorów sa dość realistyczne...
Nawet po tylu latach warto ten film zobaczyć. Nie robi już może takiego wrażenia, ale na takim Killjoy'u musiał wywrzeć niezatarte wrażenie.
może nie widzę, rozbieganym wzrokiem po półkach, w ponad 2,5 tys DVD z horrorami.
Ale wpadły w łapy inne zombie kultusy...Zombie Fleash Eaters 1-3, Cannibal Ferox 1-2, Zombie Holocaust, Cannibal Holocaust z bonusowym DVD "The house of the edge of the park". Kiedyś, to było horror kino.... Mortician, chyba zawsze najlepiej oddawał ten klimat.
SODOMOUSE pisze:^ :) Nasum, przeca to ten sam film....Cannibal Holocaust aka Holocausto Canibal....myślałem, że czegoś nie mam. Teraz czytam Twój
opis i zgadza mi się z tym co znam. A stałem przed regałami z filmami i na siłę szukałem pod litera H...Holocausto K.