Kłopoty ze zdrowiem

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4968
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Kłopoty ze zdrowiem

13-03-2019, 22:03

^Bardzo ciekawy temat. Rok temu sporo się o tym naczytałem, jednak nie starczyło determinacji, by spróbować. Teraz ponownie odczuwam straszny przesyt jedzeniowy i czuję, że organizm domaga się czegoś takiego. Od jutra zaczynam luzować z ciężkimi posiłkami i od poniedziałku chciałbym spróbować na pierwszy ogień wytrzymać 3-4 dni. Jak zacznę, to będę pisał, bo zawsze jest to jakaś dodatkowa motywacja by nie dać plamy:)
Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie ?
Ty Triceps ile najdłużej nie jadłeś ? Ja chciałbym kiedyś dojść do tych minimum 10 dni.
PENIS METAL
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11220
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Kłopoty ze zdrowiem

13-03-2019, 22:49

Block69 pisze:^Bardzo ciekawy temat. Rok temu sporo się o tym naczytałem, jednak nie starczyło determinacji, by spróbować. Teraz ponownie odczuwam straszny przesyt jedzeniowy i czuję, że organizm domaga się czegoś takiego. Od jutra zaczynam luzować z ciężkimi posiłkami i od poniedziałku chciałbym spróbować na pierwszy ogień wytrzymać 3-4 dni. Jak zacznę, to będę pisał, bo zawsze jest to jakaś dodatkowa motywacja by nie dać plamy:)
Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie ?
Ty Triceps ile najdłużej nie jadłeś ? Ja chciałbym kiedyś dojść do tych minimum 10 dni.
w swoim życiu (44 l) , 4 razy przechodziłem głodówki. Takie skrajne, które pamiętam, notowałem, ponad 10 dniowe... Ponadto,
kilkanaście razy w roku, takie 3-4 dniowe. Nigdy nie byłem tłusty, gruby, czy chuj jak zwać. Takie sobie przyjąłem założenie, coś
kiedyś czytając, taki naturalny symptom,że może być to zdrowe, a nie zaszkodzi. Wg mnie, tylko w głowie tkwi problem. Dla mnie ,
zawsze był to taki eksperyment , walki ze słabościami. Nie musiałem , nigdy diety przerabiać ze względu zdrowotnego. Dla mnie, zawsze
był to eksperyment na sobie, coś tylko sobie udowodnić, walczyć ze słabościami (głodem), pokonać, wygrać....Takie wyzwanie,
które lubiłem ze sobą zwyciężyć.. Pokonując te 10 dni głodu, nawet byłem przestraszony, że tak łatwo poszło, że zanikało
łaknienie. Odzwyczajenie od jedzenia, mogłem uwierzyć, że nie potrzebuję posiłków,nic mi nie dolegało....Jednak, jakiś zdrowy? rozsądek,
podpowiadał.....kurwa chłopie, nie jesz tyle czasu, to musi się odbić na zdrowiu. Wtedy, powoli wracałem. Wystraszyłem się? I ten powrót, do konsumpcji jest b ważny. Pamiętam , zbyt agresywny spożyciowy, powrót po głodówce, bóle brzucha,biegunka przez kilka dni...
Głodówki, pewnie zaaplikowałem sobie tylko, ze względów ideologicznych, wyzwań osobistych talibowych...a to, że mogły one mieć inne skutki(pozytywne) uboczne, bardzo miło i kupony z tego czynu odcinam.... Wyniki cholestelor zawsze w normie, waga ca'68 przy 175 cm,
zero okularów, zapierdalam na rowerze codziennie do pracy, piję, jem co chcę. A w robocie mam otyłe kaleki, w wieku mojej trzody....
Nie usprawiedliwiam swojej kondycji, tymi głodówkami, może to geny, ale kurwa, chyba coś jest na rzeczy, obserwując taką patologię
hamburgerową dookoła....Wszyscy i tak kiedyś umrzemy, ale na tym etapie świadomości wolę być w czołówce tego peletonu zmagań
o żywot. Resztę i tak napiszą genetycy, kosmologowie, wizjonerzy-szaleńcy....
ooo, może to ważne w diecie...codziennie zielona herbata, dość duże kubki, niech będzie to litr dziennie....sporo witaminy C, raczej w proszku, jeśli nie ma to Rutinoscorbin...tak by wychodziło ponad 1000mg dziennie. Oraz kurkuma, czosnek, spirulina - to wpierdalam
do chociaż raz dziennie...
Ostatnio zmieniony 13-03-2019, 23:10 przez SODOMOUSE, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16475
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Kłopoty ze zdrowiem

13-03-2019, 23:04

ja tam np. uważam, że ważniejsze od tego krótko-terminowego oszukania organizmu, że niby wystarczy mu słońce i woda, jest dobre wysranie się. podsumowując: czyszczenie kich to podstawa. czy szlaufem w dupie, czy owsiankom/ błonnikiem, czy enemom. bajdełaj. jak zalega w zachyłkach to się rozregulowuje. tak więc> palec w dupe i do kibla marsz.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11220
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Kłopoty ze zdrowiem

13-03-2019, 23:19

Ascetic pisze:ja tam np. uważam, że ważniejsze od tego krótko-terminowego oszukania organizmu, że niby wystarczy mu słońce i woda, jest dobre wysranie się. podsumowując: czyszczenie kich to podstawa. czy szlaufem w dupie, czy owsiankom/ błonnikiem, czy enemom. bajdełaj. jak zalega w zachyłkach to się rozregulowuje. tak więc> palec w dupe i do kibla marsz.
lewatywa, przy głodówce wskazana. Zwłaszcza , gdy zobaczysz, co wydobywa się analnie ze zwieraczy... ale fajny temat.
Można lekko po FECALIZERować, nawet zdrowotnie łącząc te tematy...
Awatar użytkownika
morbid
rasowy masterfulowicz
Posty: 2191
Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
Lokalizacja: R-G-Z

Re: Kłopoty ze zdrowiem

13-03-2019, 23:22

jelita to podstawa...ostatnio przerabiałem-----dieta,leki i jest w chuj poprawa ogólna ,a z drugiej strony latka lecą Bartas
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 00:09

SODOMOUSE pisze:Oraz kurkuma, czosnek, spirulina - to wpierdalam
do chociaż raz dziennie...
Bartek i do tego Black metal. Myślę że to główne paliwo :))
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11220
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 00:40

maciek z klanu pisze:
SODOMOUSE pisze:Oraz kurkuma, czosnek, spirulina - to wpierdalam
do chociaż raz dziennie...
Bartek i do tego Black metal. Myślę że to główne paliwo :))
BM to owszem paliwo, Jedno wynika z drugiego. Nie wiem co bylo pierwsze. Ale idzie w parze, ta ezoteryczna
tożsamośc.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18736
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 08:01

Block69 pisze:Ty Triceps ile najdłużej nie jadłeś ? Ja chciałbym kiedyś dojść do tych minimum 10 dni.
Pisalem juz tutaj, dluzej niz Jezus ;) Pol-Jezusow mam zaliczonych juz kilka, Jezusa jednego. Cwierc Jezusy to betka. Polecam, odswieza umysl.
SODOMOUSE pisze:Dla mnie, zawsze
był to eksperyment na sobie, coś tylko sobie udowodnić, walczyć ze słabościami (głodem), pokonać, wygrać....Takie wyzwanie,
które lubiłem ze sobą zwyciężyć.. Pokonując te 10 dni głodu, nawet byłem przestraszony, że tak łatwo poszło, że zanikało
łaknienie. Odzwyczajenie od jedzenia, mogłem uwierzyć, że nie potrzebuję posiłków,nic mi nie dolegało....
Tak, to jest najfajniejsze, po takim przelomie potem jest autostrada i to z gorki, az sie dziwne wydaje, ze nie ma potrzeb. Wtedy sobie czlowiek zdaje jaka funkcje socjalizacyjna palni wspolne jedzenie w tyre, na miescie itp.
woodpecker from space
mistrzsardu
zahartowany metalizator
Posty: 3363
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 08:53

Pozdrawiam kolegów z siódmego dnia głodówki. Dodatkowo codziennie sauna parowa. Mam zamiar przerwać w sobotę wieczorem sokiem rozcieńczonym z wodą pół na pół i to samo cała niedziela. Od poniedziałku nierozcieńczone soki, od wtorku surowe owoce, od środy gotowane warzywa, później kasze. Tak jak pisaliście, wychodzenie jest najważniejsze. Małachow pisało gościu, który bezpośrednio po głodówce zjadł trzy pizze i był to ostatni posiłek w jego życiu :)
Celem życia nie jest przeżycie.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18736
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 09:16

Malachow troche archaiczny, choc jako podstawa dobry, Ja po glodowce np opierdalam steka albo jajecznice, zero jakichs "wychodzen". Wklejalem juz badania gdzie bylo, ze nie ma zadnego "ekonomicznego" trybu i tp historii, jedzesz na pelnej i nie zwalniasz. Wychodzenie na owocach jak juz pisalem nieraz, i wklejalem filmy tego matola co sie doprowadzil do zombifikacji, jest bez sensu. Po to glukoze zbijales we krwi zeby ja teraz rollercoasterem wyjebac na maksa? Owoce surowe czy gotowane na gejparze czy smazone na beztluszczowym sprayu to ten sam cukier.
SODOMOUSE pisze:lewatywa, przy głodówce wskazana. Zwłaszcza , gdy zobaczysz, co wydobywa się analnie ze zwieraczy... ale fajny temat.Można lekko po FECALIZERować, nawet zdrowotnie łącząc te tematy...
Fekalne tematy to moj konik, ale czy lewatywa wskazana na glowowce? Ja nigdy nie robie np. Po co lewatywa jak nie wydalasz? Mozna, ale to jak mycie samochodu w deszcz, strata czasu. Te bajki o tych roznych cudach co tam sie czaja w kichach to bajki, o ile nie wpierdalasz trawy, z ktora sobie twoj organizm zwyczejnie nie radzi. Lew ani krowa nie robia lewatyw. Resorpcja jest zawsze, organizm z wszystkiego wycisnie co sie da, zwlaszcza na glodowce. Nawet jezeli po bieganiu nie wylejesz sie od razu tylko wstrzymasz, to wezmie co mu sie przyda.

Ogolnie Sodomysz pochwalam postawe, byc sprawnym i zdrowym zeby jak nadluzej czynic ZLO ;)
woodpecker from space
abstract
postuje jak opętany!
Posty: 566
Rejestracja: 16-05-2013, 19:45

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 09:32

Byc moze jestem laikiem bladzacym po dzungli mitow, ale. Nie spala sie wam to wszystko? Sila sie nie zeruje?
mistrzsardu
zahartowany metalizator
Posty: 3363
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 09:44

Dzięki za sugestię. Tym razem jadę zgodnie z Małachowem. Na przyszłość zgłębię temat i rozważę inne opcje.
Celem życia nie jest przeżycie.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11220
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 09:53

wczoraj trochę się zalkoholizowałem , trochę bełkotałem , czytając teraz swój post. Sens jednak pozostaje, taki że głodówka to zajebisty
temat. Można przywrócić organizm, do fabrycznych ustawień, zjechać z wagą sporo kg. Ale , co dla mnie istotne, to ogromny trening
woli. Za czystością w jedzeniu, idzie oczyszczenie mentalne, uruchamiają się nieznane pokłady energii, wyostrzają zmysły wszelkie....
W moim wypadku, chłonięcie black metalu, staje się jeszcze bardziej zmysłowe, przekaz trafia ze zdwojoną mocą.
Nie jestem jakimś codziennym eko, vege terrorystą, nie stronię od mięsa, alko....jednak lubię wejść czasem w ten inny stan, który
powoduje głodówka...
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16475
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 09:58

SODOMOUSE pisze:wczoraj trochę się zalkoholizowałem , trochę bełkotałem , czytając teraz swój post. Sens jednak pozostaje, taki że głodówka to zajebisty
temat. Można przywrócić organizm, do fabrycznych ustawień, zjechać z wagą sporo kg. Ale , co dla mnie istotne, to ogromny trening
woli
. Za czystością w jedzeniu, idzie oczyszczenie mentalne, uruchamiają się nieznane pokłady energii, wyostrzają zmysły wszelkie....
W moim wypadku, chłonięcie black metalu, staje się jeszcze bardziej zmysłowe, przekaz trafia ze zdwojoną mocą.
Nie jestem jakimś codziennym eko, vege terrorystą, nie stronię od mięsa, alko....jednak lubię wejść czasem w ten inny stan, który
powoduje głodówka...
i tu jest uchwycony sens ascetyzmu. na dwóch różnych płaszczyznach dodam. brawo TY!
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11220
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 10:05

abstract pisze:Byc moze jestem laikiem bladzacym po dzungli mitow, ale. Nie spala sie wam to wszystko? Sila sie nie zeruje?
tak spada. Siła, wydolność...po pierwszych 3 dniach, mam momenty spadku totalnego. Zwłaszcza rano, po przebudzeniu, gdy wsiadam
na rower zero mocy. Ale gdy minie ten przełom spadku witalnego, później jest z górki.
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16475
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 10:10

Triceratops pisze:Malachow troche archaiczny, choc jako podstawa dobry, Ja po glodowce np opierdalam steka albo jajecznice, zero jakichs "wychodzen". Wklejalem juz badania gdzie bylo, ze nie ma zadnego "ekonomicznego" trybu i tp historii, jedzesz na pelnej i nie zwalniasz. Wychodzenie na owocach jak juz pisalem nieraz, i wklejalem filmy tego matola co sie doprowadzil do zombifikacji, jest bez sensu. Po to glukoze zbijales we krwi zeby ja teraz rollercoasterem wyjebac na maksa? Owoce surowe czy gotowane na gejparze czy smazone na beztluszczowym sprayu to ten sam cukier.
SODOMOUSE pisze:lewatywa, przy głodówce wskazana. Zwłaszcza , gdy zobaczysz, co wydobywa się analnie ze zwieraczy... ale fajny temat.Można lekko po FECALIZERować, nawet zdrowotnie łącząc te tematy...
Fekalne tematy to moj konik, ale czy lewatywa wskazana na glowowce? Ja nigdy nie robie np. Po co lewatywa jak nie wydalasz? Mozna, ale to jak mycie samochodu w deszcz, strata czasu. Te bajki o tych roznych cudach co tam sie czaja w kichach to bajki, o ile nie wpierdalasz trawy, z ktora sobie twoj organizm zwyczejnie nie radzi. Lew ani krowa nie robia lewatyw. Resorpcja jest zawsze, organizm z wszystkiego wycisnie co sie da, zwlaszcza na glodowce. Nawet jezeli po bieganiu nie wylejesz sie od razu tylko wstrzymasz, to wezmie co mu sie przyda.

Ogolnie Sodomysz pochwalam postawe, byc sprawnym i zdrowym zeby jak nadluzej czynic ZLO ;)
dobre pierdolenie kocopołówki:-0
jakbyś jadł teraz regularnie marcheweczki jak ci mamusia za gówniaka nakazywała, jarmużyk, czy choćby pierożki z dyni, to byś się nie musiał głodzić, bo byś się na codzień czuł letki jak piórko. tak jak ja. jak zwiewny motylek. no chyba, że zachleje. ale to inna inszość. dodam, że warzywka się ekscelentnie wysrywa. czyli organizm sobie świetnie z nimi radzi.

a co do zjazdu z wagi o którym pisał Sadomysz. jak wrzucę turbo warzywny lajf + dopadnie mnie jak ostatnio jakaś infekcja, to z 88 do 80 kg pięknie zjechałem. czuję się jakbym zanikał. ale też przy okazji tak ślicznie się wymuskałem, czy jak to powiedzieć. i to na ważywkach wsio. i z infekcją.

resumując 2 x mięcho tygodniowo + przewaga ważyfek, różnych i kolorowych. tylko pamiętać żeby je myć i jak mówi Doktor Parazytolog, którego znam ja i Sybir też, niekoniecznie z eko upraw. bo tam gównem nawożą. a w gównie różne gówniane parazytlogiczne niespodzianki są.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4968
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 10:24

SODOMOUSE pisze:w swoim życiu (44 l) , 4 razy przechodziłem głodówki. Takie skrajne, które pamiętam, notowałem, ponad 10 dniowe... Ponadto,
kilkanaście razy w roku, takie 3-4 dniowe. Nigdy nie byłem tłusty, gruby, czy chuj jak zwać. Takie sobie przyjąłem założenie, coś
kiedyś czytając, taki naturalny symptom,że może być to zdrowe, a nie zaszkodzi. Wg mnie, tylko w głowie tkwi problem. Dla mnie ,
zawsze był to taki eksperyment , walki ze słabościami. Nie musiałem , nigdy diety przerabiać ze względu zdrowotnego. Dla mnie, zawsze
był to eksperyment na sobie, coś tylko sobie udowodnić, walczyć ze słabościami (głodem), pokonać, wygrać....Takie wyzwanie,
które lubiłem ze sobą zwyciężyć..
No to mamy podobnie. Też generalnie nic mi nie dolega, może oprócz lekkiej nadwagi 13-15kg (przy wzroście ponad 2m praktycznie nieodczuwalne), ale chodzi właśnie o sprawdzenie siebie i zrobienie czegoś nowego co pozytywnie wpłynie na pracę organizmu. Dodatkowo muszę też przerwać cug wpierdalania wszystkiego co się nawinie pod rękę, bo przyjemność jest tylko chwilowa, a za moment chce się więcej i więcej.
SODOMOUSE pisze:ooo, może to ważne w diecie...codziennie zielona herbata, dość duże kubki, niech będzie to litr dziennie....sporo witaminy C, raczej w proszku, jeśli nie ma to Rutinoscorbin...tak by wychodziło ponad 1000mg dziennie. Oraz kurkuma, czosnek, spirulina - to wpierdalam
do chociaż raz dziennie...
Ja z kolei będąc na diecie zawsze zaczynałem dzień od szklanki wody z cytryną. Czasem jeszcze dodawałem odrobinę miodu. Potem do pierwszego posiłku zawsze była mała kawa z kardamonem. W ciągu dnia przynajmniej jeden kubek zielonej herbaty i czerwonej Pu erh, a tak to tylko woda. Teraz pewnie włączyłbym do tego jeszcze jakieś zioła. Z przypraw to głównie curry, pieprz cayenne, kardamon, cynamon, kurkuma, czosnek, imbir, zioła prowansalskie. Do tego odpowiednie żarcie i efekty zawsze były natychmiastowe. Spiruliny nigdy nie wpierdalałem. Muszę obczaić.
Triceratops pisze:Malachow troche archaiczny, choc jako podstawa dobry, Ja po glodowce np opierdalam steka albo jajecznice, zero jakichs "wychodzen". Wklejalem juz badania gdzie bylo, ze nie ma zadnego "ekonomicznego" trybu i tp historii, jedzesz na pelnej i nie zwalniasz. Wychodzenie na owocach jak juz pisalem nieraz, i wklejalem filmy tego matola co sie doprowadzil do zombifikacji, jest bez sensu. Po to glukoze zbijales we krwi zeby ja teraz rollercoasterem wyjebac na maksa? Owoce surowe czy gotowane na gejparze czy smazone na beztluszczowym sprayu to ten sam cukier.

Fekalne tematy to moj konik, ale czy lewatywa wskazana na glowowce? Ja nigdy nie robie np. Po co lewatywa jak nie wydalasz? Mozna, ale to jak mycie samochodu w deszcz, strata czasu. Te bajki o tych roznych cudach co tam sie czaja w kichach to bajki, o ile nie wpierdalasz trawy, z ktora sobie twoj organizm zwyczejnie nie radzi. Lew ani krowa nie robia lewatyw. Resorpcja jest zawsze, organizm z wszystkiego wycisnie co sie da, zwlaszcza na glodowce. Nawet jezeli po bieganiu nie wylejesz sie od razu tylko wstrzymasz, to wezmie co mu sie przyda.
To też cenne uwagi, bo miałem problem z tym, jak najlepiej zacząć się odżywiać po zakończeniu tych 3-4 dni bez jedzenia.

Pytanie miałbym tylko jak najlepiej zrobić kilka dni przed rozpoczęciem ? Zmniejszać dawki pokarmu, coś wykluczyć czy też do głodówki przystępujesz od strzału po wpierdoleniu dzień wcześniej steka, jajecznicy itp. ?

Z tą lewatywą, takie podejście też bardzo mi pasuje. Zakładam, że organizm sam wypierdoli z siebie te wszystkie syfy przy pierwszym lepszym sranku.
PENIS METAL
Awatar użytkownika
devastator77
zahartowany metalizator
Posty: 4587
Rejestracja: 04-09-2016, 10:26

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 16:16

Dobra (najlepiej codzienna albo przynajmniej co drugi dzień) kupa to podstawa.
I nie obżerać się,a wszystko będzie dobrze!
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18736
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 19:16

abstract pisze:Byc moze jestem laikiem bladzacym po dzungli mitow, ale. Nie spala sie wam to wszystko? Sila sie nie zeruje?
Nie, ja normalnie robie treningi, nie ma znaczacych strat o ile w ogole sa, Moze postepy wolniejsze ale zalezy jakie kto ma cele. Moim zdaniem nie powinno sie traktowac tego stanu jak jakiegos "trybu awaryjnego" tylo raczej jako dopalke.
Block69 pisze:[
To też cenne uwagi, bo miałem problem z tym, jak najlepiej zacząć się odżywiać po zakończeniu tych 3-4 dni bez jedzenia.

Pytanie miałbym tylko jak najlepiej zrobić kilka dni przed rozpoczęciem ? Zmniejszać dawki pokarmu, coś wykluczyć czy też do głodówki przystępujesz od strzału po wpierdoleniu dzień wcześniej steka, jajecznicy itp. ?

Z tą lewatywą, takie podejście też bardzo mi pasuje. Zakładam, że organizm sam wypierdoli z siebie te wszystkie syfy przy pierwszym lepszym sranku.
Jako podejscie moim zdaniem (popartym praktyka i eksperymentami) to najlepiej wejsc na zc i jechac na tluszczach, ketony to tzw "niedopalki tluszczu" wiec jak wejdziesz z ketozy zywieniowej na glodowkowa to bedzie plynne przejscie w zasadzie.

A
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18736
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Kłopoty ze zdrowiem

14-03-2019, 19:20

devastator77 pisze:Dobra (najlepiej codzienna albo przynajmniej co drugi dzień) kupa to podstawa.
I nie obżerać się,a wszystko będzie dobrze!
Im rzadziej srasz tym lepiej sie zywisz, czeste sranie to patologia a nie zdrowy objaw.
woodpecker from space
ODPOWIEDZ