BATHORY

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10151
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: BATHORY

04-07-2018, 22:34

ozob pisze:
to juz raczej freeganie - w koncu zbieraja to co darmowe. jak juz obrazasz to celnie :P
To sa ci co wyjadaja ze smietnikow, tak?
ci sami
Guilty of being right
535

Re: BATHORY

05-07-2018, 02:10

uglak pisze:
ozob pisze:
to juz raczej freeganie - w koncu zbieraja to co darmowe. jak juz obrazasz to celnie :P
To sa ci co wyjadaja ze smietnikow, tak?
ci sami
Trash metalowcy?
Karkasonne

Re: BATHORY

22-08-2018, 11:51

Poważniejsze starcie z Nordland II. Ktos może spytać, dlaczego nie najpierw jedynka, odpowiedz brzmi: dwójka wydawała mi się słabsza i łatwiejsza do rozliczenia. O nordlandach dużo powiedziano, raczej złych slow. Moim zdaniem bolączka jest szeroka. Po pierwsze, teksty. Żenada. Mam wrazenie, ze czytam w kółko jeden i ten sam fragment. Czestochowskie rymy i pokrzywdzone zdania sprawiają, ze wzdycham. Dupa tam, ktoś powie, ze teksty Bathory nigdy nie powalały. Fakt, ze nawet na Twilight znajda się słabsze teksty, np Under The Runes, ale generalnie Hmmaerheart i Twilight maja świetne liryki. Chuj z tym, powiecie - to nie tekstów się słucha. Niech będzie. Co wiec z muzyka? Klawisze, ja pierdole, jak on w ogole mógł to zrobic i nie czuć przypału przy np. Sea Wolf? Nie ogarniam. Po drugie, bieda z riffami - w takim sensie, ze kompozycje są wyjątkowo na jedno kopyto, żadnego budowania napięcia, kawałki jak w Chrome Division - jest riff, jest utwór. Gwóźdź do trumny: wokale. Zero emocji, jakby mu zapłacili za nagranie czegoś, co go męczyło. Jak porównać to z ekspresja z Hammerheart (sacrifice... to thunder God!), to sytuacja się pogarsza. Za tutaj małe wyjątki, np. The Land. Po czwarte, te autocytaty są czasem zbyt jaskrawe. Zaskakujące może być tylko to, ze wciąż słucha się tego nieźle, ale formuła jest rozwodniona.

Z drugiej strony, ileż można słuchać tamtych dwóch?
Awatar użytkownika
Oferma
weteran forumowych bitew
Posty: 1246
Rejestracja: 02-05-2017, 09:03

Re: BATHORY

22-08-2018, 14:16

Karkasonne pisze:jakby mu zapłacili za nagranie czegoś, co go męczyło
Masz odpowiedź. Generalnie chodza słuchy, ze "Twilight" miał być ostatnim albumem Bathory, a reszta to dojenie hajsu przez Bossa i co i rusz podupadającego finansowo Quorthona.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: BATHORY

23-08-2018, 16:27

oba Nordlandy to wspaniałe płyty. dla mnie. ale ja chuja wiem o muzyce
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: BATHORY

23-08-2018, 16:33

Karkasonne pisze:Poważniejsze starcie z Nordland II. Ktos może spytać, dlaczego nie najpierw jedynka, odpowiedz brzmi: dwójka wydawała mi się słabsza i łatwiejsza do rozliczenia. O nordlandach dużo powiedziano, raczej złych slow. Moim zdaniem bolączka jest szeroka. Po pierwsze, teksty. Żenada. Mam wrazenie, ze czytam w kółko jeden i ten sam fragment. Czestochowskie rymy i pokrzywdzone zdania sprawiają, ze wzdycham. Dupa tam, ktoś powie, ze teksty Bathory nigdy nie powalały. Fakt, ze nawet na Twilight znajda się słabsze teksty, np Under The Runes, ale generalnie Hmmaerheart i Twilight maja świetne liryki. Chuj z tym, powiecie - to nie tekstów się słucha. Niech będzie. Co wiec z muzyka? Klawisze, ja pierdole, jak on w ogole mógł to zrobic i nie czuć przypału przy np. Sea Wolf? Nie ogarniam. Po drugie, bieda z riffami - w takim sensie, ze kompozycje są wyjątkowo na jedno kopyto, żadnego budowania napięcia, kawałki jak w Chrome Division - jest riff, jest utwór. Gwóźdź do trumny: wokale. Zero emocji, jakby mu zapłacili za nagranie czegoś, co go męczyło. Jak porównać to z ekspresja z Hammerheart (sacrifice... to thunder God!), to sytuacja się pogarsza. Za tutaj małe wyjątki, np. The Land. Po czwarte, te autocytaty są czasem zbyt jaskrawe. Zaskakujące może być tylko to, ze wciąż słucha się tego nieźle, ale formuła jest rozwodniona.

Z drugiej strony, ileż można słuchać tamtych dwóch?
Dodajmy, że grane na harmonijce :V
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1509
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: BATHORY

23-08-2018, 16:52

Heretyk pisze:oba Nordlandy to wspaniałe płyty. dla mnie. ale ja chuja wiem o muzyce
+1
pr0metheus

Re: BATHORY

23-08-2018, 20:47

Oferma pisze:Generalnie chodza słuchy, ze "Twilight" miał być ostatnim albumem Bathory, a reszta to dojenie hajsu przez Bossa i co i rusz podupadającego finansowo Quorthona.
generalnie chodza słuchy ze jesz muchy.
daj spokoj , nikt nie dorobil sie tylu plotek co quorthon i bathory
Believer pisze:
Heretyk pisze:oba Nordlandy to wspaniałe płyty. dla mnie. ale ja chuja wiem o muzyce
+1
no popatrz, to zupelnie jak ja
Sturm
postuje jak opętany!
Posty: 602
Rejestracja: 04-01-2010, 18:10

Re: BATHORY

27-08-2018, 07:15

Całkowicie subiektywne wrażenie: BATHORY skończył się na „Hammerheart”. Ale jak się skończył... Płyta-absolut. „Twilight” to przy niej nudna, rozwleczona słabizna i całkowicie jestem w stanie uwierzyć opowieściom o nagrywaniu wokali w kiblu. Późniejsze wydawnictwa to najwyżej wycinkowe ciekawostki, Nordlandy są kawałkowo nawet OK, jednak jako całość się nie bronią.

Ale po „Hammerheart” nie można było inaczej.
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4659
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: BATHORY

27-08-2018, 07:21

Jak dla mnie jedynka to absolut i jeszcze lubię Octagon .
Sturm
postuje jak opętany!
Posty: 602
Rejestracja: 04-01-2010, 18:10

Re: BATHORY

27-08-2018, 08:49

Można i tak! Aczkolwiek pięć pierwszych to oczywiste oczywistości.
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4659
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: BATHORY

27-08-2018, 09:30

Sturm pisze:Można i tak! Aczkolwiek pięć pierwszych to oczywiste oczywistości.
Też dobre płyty, ale te dwie to moje ulubione.
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5851
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: BATHORY

27-08-2018, 10:43

Tylko 3 i 4.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17189
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BATHORY

27-08-2018, 11:42

U mnie to się tak zmienia....

raz jest to B>UtSotBM>BFD>TRoDaE>BOI> reszta
raz jest to BFD>B>UtSotBM>TRoDaE>BOI> reszta
raz jest to UtSotBM>BFD>B>TRoDaE>BOI> reszta

po prostu wariacje 4 pierwszych...
Ale żadna po Blood Fire Death nigdy nie wskoczyła do pierwszej 4ki.

Nordlandy dość dobrze opisał KarkasĄ.
Octagon i Requiem - nigdy mnie nie ruszyły...
Destroyer of Worlds - bdb ale jednak za BOI - musiałbym się zastanowić w sumie dlaczego... ale jednak gorzej ją oceniam i dużo rzadziej wracam...
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
Deathhammer66
w mackach Zła
Posty: 948
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: BATHORY

27-08-2018, 15:19

Zaczyna się... to ja też dołożę cegiełkę.

Hammerheart i Under the Sign of the Black Mark - som to absoluty. Twilight of the Gods świetna, ale brakuje jej monumentalności poprzedniczki, z wokalami faktycznie miejscami coś niedobrego się dzieje(ale miejscami są zajebiste). BFD to totalny wygar w stylu najlepszych płyt Slayera, bardzo lubię, choć uważam, że część thrash metalowa jest lepsza niż jeszcze nie do końca oszlifowana viking-m. Z perspektywy czasu najrzadziej wracam do debiutu(oczywiście mówię o pierwszej, najbardziej znaczącej szóstce, późniejsze to takie tam plumkanie), w The Return czai się prawdziwe, pierdolone ZŁO - najbardziej mroczna płyta Bathory, o czym już wcześniej zresztą tu pisałem.
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17189
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BATHORY

27-08-2018, 16:30

No ja to jednak nieprzytomny jestem... oczywiście HAMMERHEART przed BOI. W sumie chyba nawet przed BFD. Twilight przed BOI ale na końcu pierwszych absolutów.

W sumie, najczęściej słucham HAMMERHEART i chyba tak często, że o niej zapomniałem w podsumowaniu :D
Bo to taka oczywistość.
No i drugi najczęściej słuchany album UtSotBM. A 3 to JEDYNKA.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17189
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BATHORY

27-08-2018, 16:32

Deathhammer66 pisze:Zaczyna się... to ja też dołożę cegiełkę.

Hammerheart i Under the Sign of the Black Mark - som to absoluty. Twilight of the Gods świetna, ale brakuje jej monumentalności poprzedniczki, z wokalami faktycznie miejscami coś niedobrego się dzieje(ale miejscami są zajebiste). BFD to totalny wygar w stylu najlepszych płyt Slayera, bardzo lubię, choć uważam, że część thrash metalowa jest lepsza niż jeszcze nie do końca oszlifowana viking-m. Z perspektywy czasu najrzadziej wracam do debiutu(oczywiście mówię o pierwszej, najbardziej znaczącej szóstce, późniejsze to takie tam plumkanie), w The Return czai się prawdziwe, pierdolone ZŁO - najbardziej mroczna płyta Bathory, o czym już wcześniej zresztą tu pisałem.
No nie mów że "Rise the Dead", "Armageddon" czy "Sacrifice" czy "Necromansy " to nie jest zło :-)
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
Deathhammer66
w mackach Zła
Posty: 948
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: BATHORY

27-08-2018, 18:08

Dla mnie to takie zło w wydaniu rokendrolowym, jeśli wiesz co nam na myśli :) Venom na sterydach. Oczywiście bardzo lubię, ale przy dwójce to są rurki z kremem :D
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: BATHORY

27-08-2018, 18:26

Deathhammer66 pisze:Zaczyna się... to ja też dołożę cegiełkę.

Hammerheart i Under the Sign of the Black Mark - som to absoluty. Twilight of the Gods świetna, ale brakuje jej monumentalności poprzedniczki, z wokalami faktycznie miejscami coś niedobrego się dzieje(ale miejscami są zajebiste). BFD to totalny wygar w stylu najlepszych płyt Slayera, bardzo lubię, choć uważam, że część thrash metalowa jest lepsza niż jeszcze nie do końca oszlifowana viking-m. Z perspektywy czasu najrzadziej wracam do debiutu(oczywiście mówię o pierwszej, najbardziej znaczącej szóstce, późniejsze to takie tam plumkanie), w The Return czai się prawdziwe, pierdolone ZŁO - najbardziej mroczna płyta Bathory, o czym już wcześniej zresztą tu pisałem.
Kiedyś mój ulubiony Batory. Nie wiem, jak wygląda to teraz.
Awatar użytkownika
Ubzdur
w mackach Zła
Posty: 875
Rejestracja: 16-02-2015, 19:12

Re: BATHORY

27-08-2018, 18:32

Deathhammer66- mamy dokładnie takie samo spojrzenie na temat Bathory 1:1
ODPOWIEDZ