Czerpać wzorce od najlepszych to nic złego. Nie mają nic do stracenia, po ostatnich gniotach które nagrali może być tylko lepiej.DyingTillDeath pisze: momentami mi się z Nile kojarzy nie wiem czemu
MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: MORBID ANGEL
Jebać żuli.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MORBID ANGEL
Zdecydowanie warta uwagi płyta, nie tak dobra jak formulas czy gateways ale na pewno lepsza od dwóch poprzednich. Niektóre utwory bardzo siłowe, brzmią jak odrzuty z ww f i g ale jest też kilka perełek które zabijają w dobrym morbid andrzejowym stylu. Jestem na tak.perksuja świetna.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: MORBID ANGEL
Aż się boję posłuchać,w końcu ostatnia ich wybitna płyta wyszła w 91 a ostatnia słuchalna siedemnaście lat temu. Potem jeno syf i muzyczne gówno, straszyny upadek .
Jebać żuli.
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 948
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: MORBID ANGEL
Ostatnia wybitna to akurat rocznik 98 :)
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: MORBID ANGEL
Deletuję się własnie winem. Zdrowie wobec tego, szanownego kolegi, za poczucie humoru :)
Jebać żuli.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: MORBID ANGEL
Na razie jestem wstępnie na tak, ale nie sposób powiedzieć coś więcej po tak krótkim obcowaniu z tą płytą.
Widziałem entuzjastyczne recenzje na temat bębnów. Brzmienie jest nowoczesne, ale jest okej - jestem prawie pewien, że stopy nie są w 100% z próbek tylko są zmiksowane z akustycznymi mikrofonami (jeśli ktoś w ogóle na to zwraca uwagę). Dla przykładu, nowy Suffocation to czysta syntetyka nawet nie udająca, że nią nie jest, podobnie zresztą jak "Gateways" czy "Heretic".
Sama jego gra jest jakaś taka majestatyczna i z rozmachem, dużo kotłów itd. Bardzo mi się podobają te niesamowicie zapierdalające stopy i dużo "rwanych", "nerwowych" partii. Niemniej brakuje mi trochę bardziej rozwiniętych przejść i takich "wow" momentów. Prawdopodobnie to kwestia wychwycenia patentów po czasie.
Widziałem entuzjastyczne recenzje na temat bębnów. Brzmienie jest nowoczesne, ale jest okej - jestem prawie pewien, że stopy nie są w 100% z próbek tylko są zmiksowane z akustycznymi mikrofonami (jeśli ktoś w ogóle na to zwraca uwagę). Dla przykładu, nowy Suffocation to czysta syntetyka nawet nie udająca, że nią nie jest, podobnie zresztą jak "Gateways" czy "Heretic".
Sama jego gra jest jakaś taka majestatyczna i z rozmachem, dużo kotłów itd. Bardzo mi się podobają te niesamowicie zapierdalające stopy i dużo "rwanych", "nerwowych" partii. Niemniej brakuje mi trochę bardziej rozwiniętych przejść i takich "wow" momentów. Prawdopodobnie to kwestia wychwycenia patentów po czasie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: MORBID ANGEL
Ostatni utwór jest chyba tylko po to, żeby Vincent miał czego sobie posłuchać z tej płyty.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: MORBID ANGEL
Aha, i Steve Tucker to jest BUG!!!!!!!!!!
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 948
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: MORBID ANGEL
Słucham właśnie drugi raz i jest bardzo dobrze. D.E.A.D wypierdala z butów, chyba ich najbardziej ich radykalny kawałek od czasów Formulas, jakbym PORTAL z okresu "Seepia" słyszał. Tucker to od 20 lat wokalista lepszy niż Vincent, tak więc na temat formy nie ma co mówić. Miał być powrót do death metalu i tak jest - żadnych przerywników, czysty atak riffami przez 47 minut. Jest zróżnicowanie, są różne tempa, kawałki są ciekawie skonstruowane. Brzmienie dziwne suche, ale nieplastikowe i pasuje do muzyki. Solówek faktycznie mogłoby być więcej, ale jak już się pojawiają to jest klasyczna miazga.
Lepszego powrotu chyba nie mogło być.
Lepszego powrotu chyba nie mogło być.
- Lucek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1401
- Rejestracja: 15-04-2009, 17:27
Re: MORBID ANGEL
Spodziewałem sie:
po pierwsze primo zadośćuczynienia za Ilud
po drugie powrotu w wielkim stylu
po trzecie przynajmniej jakiejś próby wyznaczenia nowych lepszych standardów ?
Niestety nie otrzymałem tego co nie oznacza ze płyta jest zła, na pewno nie odpowiada mi brzmienie, przywodzi na myśl jakąś gorszą niedopracowaną wersje "Domination" aczkolwiek postaram sie odnalezć w tym produkcyjnym nieładzie jakąś metode może (tak jak z Heretic)
Co do samych kawałków miałem nadzieje na rozwinięcie formuły Heretic czyli kompozycje bardziej przestrzenne z wiekszą ilością powietrza, tymczasem jest skok w przeszłość mocno słyszalne powrót do Formulas i Gates i jest bardziej siłowo jak pisaliście, bedzie badane, o jakości samych kompozycji za wczesnie zeby mówić, mam nadzieje że to własnie jakość kompozycji, treść, uratuje tą plyte
po pierwsze primo zadośćuczynienia za Ilud
po drugie powrotu w wielkim stylu
po trzecie przynajmniej jakiejś próby wyznaczenia nowych lepszych standardów ?
Niestety nie otrzymałem tego co nie oznacza ze płyta jest zła, na pewno nie odpowiada mi brzmienie, przywodzi na myśl jakąś gorszą niedopracowaną wersje "Domination" aczkolwiek postaram sie odnalezć w tym produkcyjnym nieładzie jakąś metode może (tak jak z Heretic)
Co do samych kawałków miałem nadzieje na rozwinięcie formuły Heretic czyli kompozycje bardziej przestrzenne z wiekszą ilością powietrza, tymczasem jest skok w przeszłość mocno słyszalne powrót do Formulas i Gates i jest bardziej siłowo jak pisaliście, bedzie badane, o jakości samych kompozycji za wczesnie zeby mówić, mam nadzieje że to własnie jakość kompozycji, treść, uratuje tą plyte
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9068
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: MORBID ANGEL
Kończy się drugi odsłuch i wydaje mi się, że otrzymałem i tak więcej chyba niż się spodziewałem. Naprawde dobra płyta z dobrym death metalem. Rzeczywiście brakuje tych "wow" momentów. W sumie o tym samym myslałem pisząc, ze brakuje mi w tych kawałkach jakichś takich punktów kulminacyjnych, momentów, motywów, sekwencji, na które czeka sie jakoś szczególnie. Tu wszystko jest równe i dobre (oprócz declaring new law, które tym razem jeszcze bardziej mi nie weszło). No i Fuller bardzo godny zastępca Sandovala, Trey mógłby z chłopakiem trochę powspółpracować. Z tych wszytskich tegorocznych płyt wydanych przez starą gwardie (Immolation, incantation, Kanibale, Obituary, Autopsy, Suffocation, Broken Hope) to Morbidzi chyba widzą mi się najbardziej mimo wszystko, dobrze odgrzany kotlet ładnie czerpiący z F i G.
Ostatnio zmieniony 27-11-2017, 21:01 przez Harlequin, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- rozkręca się
- Posty: 43
- Rejestracja: 17-10-2017, 19:35
Re: MORBID ANGEL
Po prostu Tucker wrócił i to czuć.Lucek pisze:Spodziewałem sie:
po pierwsze primo zadośćuczynienia za Ilud
po drugie powrotu w wielkim stylu
po trzecie przynajmniej jakiejś próby wyznaczenia nowych lepszych standardów ?
Niestety nie otrzymałem tego co nie oznacza ze płyta jest zła, na pewno nie odpowiada mi brzmienie, przywodzi na myśl jakąś gorszą niedopracowaną wersje "Domination" aczkolwiek postaram sie odnalezć w tym produkcyjnym nieładzie jakąś metode może (tak jak z Heretic)
Co do samych kawałków miałem nadzieje na rozwinięcie formuły Heretic czyli kompozycje bardziej przestrzenne z wiekszą ilością powietrza, tymczasem jest skok w przeszłość mocno słyszalne powrót do Formulas i Gates i jest bardziej siłowo jak pisaliście, bedzie badane, o jakości samych kompozycji za wczesnie zeby mówić, mam nadzieje że to własnie jakość kompozycji, treść, uratuje tą plyte
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16462
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: MORBID ANGEL
pisze się przez duże IHarlequin pisze:Kończy się drugi odsłuch i wydaje mi się, że otrzymałem i tak więcej chyba niż się spodziewałem. Naprawde dobra płyta z dobrym death metalem. Rzeczywiście brakuje tych "wow" momentów. W sumie o tym samym myslałem pisząc, ze brakuje mi w tych kawałkach jakichś takich punktów kulminacyjnych, momentów, motywów, sekwencji, na które czeka sie jakoś szczególnie. Tu wszystko jest równe i dobre (oprócz declaring new law, które tym razem jeszcze bardziej mi nie weszło). No i Fuller bardzo godny zastępca Sandovala, Trey mógłby z chłopakiem trochę powspółpracować. Z tych wszytskich tegorocznych płyt wydanych przez starą gwardie (Immolation, incantation, Kanibale, Obituary, Autopsy, Suffocation, Broken Hope) to Morbidzi chyba widzą mi się najbardziej mimo wszystko, dobrze odgrzany kotlet ładnie czerpiący z F i G.
lys på slutten av lys
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9068
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15848
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: MORBID ANGEL
ja się musze z Luckiem tutaj troszke zgodzić, też nie zupełnie tego oczekiwałemLucek pisze:Spodziewałem sie:
po pierwsze primo zadośćuczynienia za Ilud
po drugie powrotu w wielkim stylu
po trzecie przynajmniej jakiejś próby wyznaczenia nowych lepszych standardów ?
Niestety nie otrzymałem tego co nie oznacza ze płyta jest zła, na pewno nie odpowiada mi brzmienie, przywodzi na myśl jakąś gorszą niedopracowaną wersje "Domination" aczkolwiek postaram sie odnalezć w tym produkcyjnym nieładzie jakąś metode może (tak jak z Heretic)
Co do samych kawałków miałem nadzieje na rozwinięcie formuły Heretic czyli kompozycje bardziej przestrzenne z wiekszą ilością powietrza, tymczasem jest skok w przeszłość mocno słyszalne powrót do Formulas i Gates i jest bardziej siłowo jak pisaliście, bedzie badane, o jakości samych kompozycji za wczesnie zeby mówić, mam nadzieje że to własnie jakość kompozycji, treść, uratuje tą plyte
musze przesłuchać kilka razy i na świeżo bo przed Morbidami poleciało kilka płyt i poszło z rozpędu
w połowie miałem już dosyć
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Pomimo pewnej siłowości chce się do tego albumu wracać. Solówki Treya za bardzo schowane, ale taki wysokotonowy wtręt w "From The Hand Of Kings" mógłby się pojawiać częściej. To płyta, przy której aż chce się krzyczeć: "slime lives... again". Życzyłbym sobie też więcej tak znakomitych, walcowatych wałków jak "Paradigms Warped" no i pewnego odstępstwa od schematu, bo czasem za dużo cytatów z samych siebie. Podsumowując, dobry powrót. Bez krztyny koniunkturalizmu, z typowym morbidowskim sznytem.
Coś tam było! Człowiek!
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: MORBID ANGEL
Na nic więcej nie liczyłem. Jak już zostało tu wcześniej napisane - Morbid Angel potrzebny był taki album, który naprowadzi zespół na nowo na właściwe tory i najwyraźniej taki właśnie krążek wydali. Nie słuchałem, zamawiam w ciemno. :)Harlequin pisze: tak czy owak dobra płyte wysmażyli, lepszą niż H oraz I
True!wolff pisze:Czerpać wzorce od najlepszych to nic złego. Nie mają nic do stracenia, po ostatnich gniotach które nagrali może być tylko lepiej.DyingTillDeath pisze: momentami mi się z Nile kojarzy nie wiem czemu
Z tym, że trochę będę bronił tu 'Heretic", gdyż ta płyta traci nie tyle przez brzmienie (oryginalne i będące w opozycji do swoich czasów, choć powszechnie krytykowane), co przez - słabsze od numerów z klasycznych albumów - kompozycje i megalomanię Trey'a i jego "wolność artystyczną" objawiającą się wrzuceniem na płytę śmieci w rodzaju "Drum Check" i tym podobnych pierdół; rozbija to spójność albumu i niepotrzebnie psuje jego odbiór. Tak to widzę.
Na temat "Illud Divinum Insanus" nie będę się wypowiadał - wszystko, co napisano o tej płycie, to prawda. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16024
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
To mówicie koledzy, że płyta jest dobra..... świetnie. Poczekam jednak do premiery i pierwszy odsłuch będzie z fizycznego nośnika.
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3724
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: MORBID ANGEL
Po kilku odsłuchach w mojej opinii jest lepsza od "Illud". Od "Heretic" raczej nie.
dobry kościół to kościół spalony
-
- rozkręca się
- Posty: 43
- Rejestracja: 17-10-2017, 19:35
Re: MORBID ANGEL
To akurat można stwierdzić bez słuchania tej nowej hehedzik pisze:Po kilku odsłuchach w mojej opinii jest lepsza od "Illud". Od "Heretic" raczej nie.